Transcript for:
Analiza Księgi Estery i modlitwy

Witamy was drodzy spiżarnianie, kolejnego dnia naszych spotkań z Bogiem w Jego Słowie. Spotykamy się z siostrą Joanną. Witaj Joanno. Witaj Przemu. Ale przede wszystkim z Bogiem. Właśnie krótka informacja dla tych, którzy są być może z nami po raz pierwszy. Spotykamy się w kluczu pierwszych czytań liturgicznych. Dlaczego pierwszych? Dlatego, że trudniej jest znaleźć i też trudniej nam tak po prostu zrozumieć te teksty ze Starego Testamentu, bo najczęściej te pierwsze czytania są ze Starego Testamentu. Mamy na myśli czytania liturgiczne w kościele katolickim. Dlatego pochylamy się bardziej nad nimi. Też po to, żeby rozkodować, odkłamać ten taki obraz Boga Starego Testamentu groźnego, strasznego, który chce człowieka pogrążyć, zamordować i w ogóle zrobić mu straszną krzywdę. Po to się tutaj też spotykamy, żeby zobaczyć, jaki naprawdę jest ten Bóg, ojciec objawiony nam w Biblii. Dziękujemy wam pięknie za wasze wsparcie, za wasze komentarze, za wasze dialogi, modlitwy, za wszystkie ciepłe słowa, które wypowiadacie. Wiecie, to jest po prostu przyjemne, to jest miłe, kiedy też dajecie nam znać, że to, co robimy, ma wartość dla was, że to jest ważne. A takich komentarzy mamy sporo. Także bardzo, bardzo wam dziękujemy. Dzisiaj mamy taką sytuację, słuchajcie, że ja Ja chętnie bym się teraz tak przesiadł i usiadł w ławce albo w fotelu razem z Wami, po Waszej stronie ekranu. Bo mamy czytanie z Księgi Estery. Za chwilę wyświetlę ten tekst i przeczytam, który właściwie zrobił na mnie tylko takie wrażenie, że mówię, mój Boże, ja bym chyba nie miał odwagi tak się modlić jak ta Estera, bo to by wyglądało tak, jakbym Boga napuszczał na ludzi i... I w ogóle chciał dla nich zła i okropne rzeczy. Ona tam w ogóle chce dla ludzi. Także Joanna, tu będziesz musiała nam wyjaśnić, o co tu w ogóle chodzi, dlaczego ona tak okropnie, tak strasznie się modli. To ja już teraz czytam tekst, żebyście wiedzieli, o czym jest w ogóle mowa. Czytanie z Księgi Estery, rozdział czwarty, werset. No i już tutaj mam. Werset siedemnasty, a potem są jakieś dziwne literki. To już nawet to musisz wytłumaczyć, ale to za chwilę. Królowa Estera zwróciła się do Pana przejęta niebezpieczeństwem śmierci i błagała Pana Boga Izraela, mówiąc Panie, mój Królu nasz, Ty jesteś jedyny, wspomóż mnie samotną, niemającą poza Tobą wspomożyciela, bo niebezpieczeństwo jest niejako w mojej ręce. Słyszałam od młodości mojej w pokoleniu moim ojczystym, że Ty, Panie, wybrałeś Izraela spośród wszystkich narodów i ojców naszych, ze wszystkich ich przodków, na wieczyste dziedzictwo i uczyniłeś im wszystko, co zapowiedziałeś. Wspomnij, Panie, daj się rozpoznać w chwili naszego udręczenia i dodaj mi odwagi, Królu Bogów i władco nad wszystkimi władcami. Włóż stosowną mowę w moje usta i przed obliczem lwa i zwróć jego serce ku nienawiści do wroga naszego, aby zginął on sam i ci, którzy są z nim jednej myśli. Wybaw nas ręką Twoją i wspomóż mnie opuszczoną i niemającą nikogo poza Tobą, Panie, który wiesz wszystko. Amen. Dzisiaj, tak jak zawsze, bardzo istotny jest kontekst, poprzedzający zwłaszcza. Tutaj koniecznie ten kontekst się musi pojawić, bo to jest ewidentnie wyrwane z kontekstu. Tak, jesteśmy w środku narracji, w takim jej punkcie, gdzie Haman przekupił króla Zwerusa, aby zniszczył Żydów, wydał dekret o najmniejące zagłady Żydów, postanawiające zagłady Żydów. Z powodu Mardocheusza, krewnego Estery, opiekuna Estery, który lekceważył Hamana i nie kłaniał mu się, nie oddawał mu pokłonu, ponieważ Mardocheusz, a Haman jest Agagitą. Królestwo Agaga skojarzycie z tekstów Księgi Wyjścia i Powtórzonego Prawa. Z Księgi Liczb są one wymieniane podczas zmagań Izraela w czasie wędrówki przez pustynię, czyli królestwo spoza Izraela. Zagrożenie, które bezpośrednio dotknie nie tylko Mardocheusza jako Żyda, ale wszystkich Żydów rozproszonych w Królestwie Perskim, Jest wyzwaniem, czy zostaje sformułowany przez Mordechusza jako wyzwanie dla Estery. Estera w tym czasie jest już po pierwszym wejściu z haremu do króla. Została ogłoszona królową, wybrana jako jedna z tysięcy dziewczyn. Jako ta, można by było powiedzieć, główna żona, główna nałożnica. Trudno stwierdzić jak, ale po kilku wizytach u króla z powrotem wylądowała w haremie i Mardocheusz mówi, słuchaj, tylko ty możesz to załatwić. I kiedy Estera się wstrzymuje, tłumacząc, ale jeżeli pójdę, nie wezwana, król mnie zabije po prostu, to Mardocheusz w tekście poprzedzającym dzisiejszy fragment mówi do niej takie słowa, które tak naprawdę stymulują modlitwę, jaką dzisiaj czytamy. Bardzo ważne słowa, nie myśl sobie w sercu, że uratujesz się w domu króla jedyna ze wszystkich Żydów, bo jeśli ty zachowasz milczenie w tym czasie, uwolnienie i ratunek dla Żydów przyjdzie z innego miejsca, a ty i dom ojca twojego zginiecie. A kto wie, czy nie ze względu na tę właśnie chwilę dostąpiłaś godności królowej. I w tekście mamy, w tekście hebrajskim, tylko narrację, a greckie komentarze, dopiski, fragmenty, które znamy w języku greckim, nie mamy żadnych przesłanek, żeby były po hebrajsku, właśnie tak oznaczone tymi literkami alfabetu, one przekazują nam tekst, modlitwę. Najpierw Mardocheusza, potem Ester. Jak zerkniecie sobie do całej księgi, to one też przekazują sen Mardocheusza i jego wyjaśnienie. Reszty nie będę komentować fragmentów, bo lepiej na tym dzisiaj się skupić. I jak porównamy, Modlitwę Estery z modlitwą Mardocheusza. Widzimy coś niesamowitego, właśnie coś, co Ciebie Przemek przeraziło. Estera kontempluje niebezpieczeństwo, a Mardocheusz kontempluje Boga. Nie czytamy dzisiaj modlitwy Mardocheusza, ale on będzie mówił Panie, Ty jesteś wielki, Ty jesteś potężny, Ty uczyniłeś wszystko. Nikt się Tobie nie sprzeciwi, Ty jesteś Bogiem Abrahama. Pani, niech Twoje imię będzie błogosławione. A Estera mówił – wspomóż mnie, bo ja, bo mi, bo mnie. I nie ma problemu. Ale dlaczego Mardocheusz miał odwagę powiedzieć Esterze – słuchaj, to jest twoje pięć minut? Dlatego, że spojrzeń Mardocheusza było przekierowane na Boga. Dlaczego Estera odczuwa lęk, blokadę i zamierza się wycofać? Bo jej spojrzenie. Jest przekierowane na nią i na samo doświadczenie, a nie na Boga. Ale dzięki temu, że ufa Mardocheuszowi, daje się pociągnąć i wychodzi z tej modlitwy dzisiaj ku Bogu, bo my czytamy wersety dalsze, gdzie mamy stwierdzenie wspomnij Panie, daj się rozpoznać w chwili naszego udręczenia. Królu Bogu, Władco nad wszystkimi władcami. I jeszcze jeden ważny element. Estera ląduje na Panu Bogu, przesuwa uwagę na Niego, ale pojawiają się słowa. Które my doskonale z naszej rzeczywistości polskiej znamy, ale które powinny nam trochę zadzwonić w uszach z pytaniem, czy to na pewno o to chodzi. Wspomóż mnie opuszczoną, nie mającą nikogo poza Tobą. Wspomóż mnie. A może bardziej, Panie, Ty bądź moją siłą, a nie pomocą. Bo jeżeli Pan Bóg przychodzi mi do pomocy, to ja tu rządzę, prawda? A Pan Bóg ewentualnie może uzupełnić. I to jest też wezwanie dla nas, tak myślę, do zweryfikowania naszego myślenia o mocy Boga. Bo jeżeli logicznie Bóg ma nieskończone prerogatywy, to moje sugerowanie przyjdź mi pomóż jest absolutnie ograniczającym Jego możliwości. Więc generalnie lepszym jest, Panie, proszę bardzo, wchodź tutaj i Ty działaj, a ja będę stać za Tobą i co mi powiesz, to zrobię. Ale ty bądź pierwszym działającym, bo ty jesteś siłą, ty jesteś mocą, ty jesteś potężny. Ty, Panie, tu działaj. A ja ci może pomogę, jak będziesz chciała, ewentualnie, żebym mogła doświadczyć twojej bliskości. Dobry Ojcze, ja cię je proszę, żebyś mi każdego dnia przypominał w moim sercu, kto jest kim i kiedy przychodzą trudności i niebezpieczeństwa, żebym nie miał tej pokusy zastępowania Ciebie i traktowania Ciebie jako mojej pomocy. Abym zawsze widział Ciebie jako tego, który działa. Dobra Ojcze, Ciebie proszę o takie serce, które jest przyklejone do Ciebie i taki wzrok, który jest wpatrzony w Ciebie. Abym zawsze widział Ciebie jako tego, który jest wyżej, który jest większy, który jest ponad, który jest Bogiem. Abym nie ulegał tej pokusie rozwiązywania spraw o własnych siłach, własnymi siłami, własnymi pomysłami. Ojcze, Boże Dobry, chcę widzieć w Tobie rzeczywiście Boga, a nie tylko Pomocnika. Błogosławię Cię Boże, który dzisiaj kładziesz nam przed oczy taką małość ludzką. I błogosławię Cię Boże, który mówisz, nie szkodzi, wszystko jest do rozszerzenia. Błogosławię Cię Boże, który informujesz nas dzisiaj. Przychodź i mów, który dzisiaj nas informujesz. To jest Twoje pięć minut w świecie, którym wygrasz wszystko, jak pokażesz mnie, Pan Bóg mówi, i wpuścisz mnie, bo nie zrobisz żadnego błędu. Błogosławię Cię, Boże, który otwierasz przed nami całą rzeczywistość Twojej dynamicznej obecności i mówisz, działam. Po to jesteś w tym miejscu, żeby doświadczyć mojego działania. Mówisz mi, po to wchodzę w tę rzeczywistość, żebyś zobaczyła, kim jestem. Błogosławię Cię, Boże, bo przecież mogłabym nic nie widzieć z Twojego doświadczenia, z Twojej osoby, z Twojej potęgi. Błogosławię Cię, Boże, i proszę Cię dla nas wszystkich, żebyśmy dzisiaj mogli każdy moment rozpatrywać w tym świetle właśnie, Ciebie, Boga, który mówisz, jesteś tu, bo ja tu jestem. Jesteś tu, żeby. Zaufać temu, że ja Cię nie zostawię. Jesteś tu, bo ja chcę działać na Twoich oczach. Błogosławicie Pani, proszę, daj nam świadomie te momenty konstatować, widzieć w nich Ciebie, uwielbiać Ciebie, żeby wszyscy ludzie mogli zobaczyć Ciebie, Boga zaangażowanego, Boga, Pana tego świata, kochającego Ojca. Proszę Cię, Panie. Amen. Proszę Cię, Panie, o to, żeby w sytuacjach trudnych, sytuacjach ekstremalnych, lęk, panika nie przysłaniały nam, nie zabierały nam wiary i nadziei i zaufania do Ciebie. Dzisiaj proszę Cię za wszystkimi, którzy są w takich właśnie sytuacjach Proszę Cię za tymi, którzy się boją o swoją przyszłość, o swoją teraźniejszość Którzy są w poczuciu zagrożenia, Zagrożenia takiego egzystencjalnego Proszę Cię Proszę Cię, abyś Ty przychodził do tych osób dzisiaj i wlewał otuchę i wiarę i siłę, abyś mocno w swoje ramiona brał każdego z nas, szczególnie tych, którzy są w takich sytuacjach. Żeby każda z tych osób usłyszała dzisiaj nie bój się, ja jestem z Tobą, ja jestem rozwiązaniem, ja jestem Twoją ochroną, Twoją obroną. Widzę Ciebie, jesteś cenny, jesteś cenna w moich oczach, ja Cię nie zostawiłem, nie zostawiłem Ciebie. Ja wysłuchuję Twojej modlitwy, ja przychodzę Ci z pomocą. Dobry Ojcze, dziękuję Ci za to. że nie zostawiasz swoich dzieci i że wysłuchujesz każdej modlitwy zanoszonej z wiarą, z ufnością do Ciebie. Amen. Dzisiaj dodatkowe lokowanie produktu. Jeżeli Pan Bóg Was zainspiruje i zechcecie przeczytać całą Księgę Estery, to na You My God, na podcastach są również podcasty poświęcone Księdze Stery. Zapraszam, bo może będzie łatwiej zrozumieć tę księgę, która wygląda tylko jak dzieje Szechere Zady, która z myśleniem chciała dzień przedłużyć życie. A jest to księga stawiająca nam bardzo dużo pytań. No i może te podcasty trochę pomogą nam znaleźć na nie odpowiedzi. No to w takim razie życzymy Wam dnia wypełnionego Bożym Słowem. Niech to rzeczywiście będzie słowo inspirujące, słowo, które przemienia myślenie i w którym się spotkacie z Bogiem. Czekamy na Wasze komentarze, na Wasze modlitwy, rozmowy, przemyślenia, to, co to słowo wnosi do Waszego życia. I do zobaczenia jutro. Dobrego, pięknego, błogosławionego dnia Wam życzymy. Wiosennego już. Coraz bardziej wiosennego. Z Bogiem.