Nie boj grom Wtedy każdy szybko, bardzo szybko się przekona. Od kiedy świat tylko trwa, a nam wciąż z ego gra, ludziom na złość biegnie. Biegły wbrew, biegły wbrew, biegły dwa łączą się.
Od kiedy świat tylko trwa, Adam wciąż z Ewę gra ludziom na złość. Biegły wbrew, biegły wbrew, biegły dwa łączą się. Łączą się rym do okien i świat tylko trwa Adam wciąż z Ewę gra Ludziom na złość, biegów wbrew bieguny dwa łączą się Ten facet na ulicy to był twój mąż? Jep, dobra Adam i Ewa odcinek 61 Odcinek, w którym pojawiają się rodzice Moniki Mamy nowe postacie Mam nadzieję, że zniszczą tego jappera I już go nigdy nie zobaczymy Mówię oczywiście o...
O... o... o...
już zapomniałem jego imienia Jak mogłem? Słowo mnie słychać? Mówię o Karol, tak. A, głośność filmu za duża, no tak. To, czekajcie, podbiję sobie tu.
Halo, halo? Okej. I przecież ja po prostu...
Dobra, nie da. O, teraz będzie lepiej. No, spodziewaliśmy się państwa dopiero wieczorem, więc... No to mieliśmy wyjechać... Dziękuję, onają....w południe, ale okazja się trafiła.
No, przegraście. Dobra. A, jeszcze jedno głoszenie.
Rezygnuję z celów donate'ów na odcinki, ponieważ było to zabawne na początku, a później mnie stawiało w trochę niekomfortowej sytuacji, gdzie faktycznie chciałem iść spać, robiłem zaporowy cel i wy go wypełnialiście. Teraz jak wypełniliście go w połowie, wtedy już było mi... Nie mogłem już wtedy zrezygnować, powiedzieć, że ej, nie robimy tego.
Eee... Więc... nie ma już celi donate'ów na odcinki. Ale... dajcie mi chwilę.
Zrobię to. Wprowadzony zostaje nowy cel. To jest top. Jest to cel na nic.
I nie jest on na nic konkretnego. O po prostu jest. I tyle.
I tyle. Lecimy. Trzeba upchnąć trochę mięsa na bazarze w Warszawie. Mięsa? No to tak, Stanisław jest rzeźnikiem.
to świetnym rzeźnikiem ma najlepsze osiągnięcia w całej gminie. No i dlatego ciągle szuka nowych rynków zbytu. Tak gra konkurencja jest jak jasna cholera.
Cześć, cześć, cześć, cześć, cześć. Stanisław jest rzeźnikiem, to świetnym rzeźnikiem, ma najlepsze osiągnięcia w całej gminie. Czekaj, najlepsze osiągnięcia w byciu rzeźnikiem?
Czyli co, że najlepiej rzeźni? Jak to się robi? Zabije im konia, o nie Bardzo mi się rzeźni Dobrze rzeźni Dobrze ubija Zarzyna chyba tak. Zarzyna to chyba będzie to. I dlatego ciągle szuka nowych rynków zbytu.
Takk, ta konkurencja jest jak jasna cholera. Jak to się mówi? Melaniania nigdy nie słyszała jasna cholera.
Nikt nigdy nie powiedział jasna cholera przy Melanianii i ją to prawie załamało, prawie ją zniszczyło. Może coś zrobić do jedzenia państwo, po podróży na pewno są głodni. No i gdzie tam, przecież to moja Jaśka to z domu nie rusza się bez wałówki. W takim razie zaparzę kawę.
Okej. Młodzi to gdzie? Adam jest na górze, a Monika zapewne jeszcze śpi. Adam, zejdź na dół.
To trzeba budzić. Spać do tej godziny, że u nas to się nie zdarza. To może ja pójdę, zapukam delikatnie.
I powiem, że państwo przyjechali. Na pewno się ucieszy. Państwo wybaczą. to jest Będzie miała w życiu to co mnie ominęło Ej nowa muzyka? Bo mnie życie całkiem ominęło W twój świętej pamięci ojciec to nie był człowiek przy którym taka kobieta jak ja mogłaby rozwinąć skrzydła Renata No co Renata Czasami mi się wydaje że on mnie zupełnie stłasił Ej bo Ewa ogląda Renata do śniadania jak jakiś serial telewizyjny.
No ale o nieboszczykach się źle nie mówi. Ale właściwie dlaczego? Jakim się należy?
A potem zaczęły się te moje choróbska i tyle miałam z życia. Nie przesadzaj. Właśnie.
Bo wam się wszystkim zawsze wydaje, że ja przesadzam. Dopóki kwiatki na mnie nie zakwitną, tak będzie. Mam, co to znaczy, że na kimś kwiatki zakwitną?
Ale się zespał nowo. To właśnie znaczy, że tam ktoś przesadza. Proszę bardzo. Bardzo proszę.
Ej, dobry odcinek, mocny. Karola, gdzie jest mój mąż? Za baźny.
Muszę to obudzić naszą Monisi. O tak, młodzi to dzisiaj tak śpią, że ich z armaty nie dobudzisz. Co?
Co to jest? Do naszej córki to wystarczy zapukać, zaraz się obudzi. Co się dzieje? To jej jeszcze nie dobudziło?
Nie, nie, nie, to nie ja. Monika już jest w łazience i zaraz zejdzie. A w takim razie co to było?
Nie mam pojęcia. No już nie będziemy zanudzać naszych wszelich... No w końcu jesteśmy już rodziny.
No dzięki młodym. U nas już ta urocza para. To jest muzyka. Takk, Monika, śliczna dziewczyna. No tak.
A, dość. Kto go psu z gardła wyciągnął? Co to za fantastyczny odcinek w ogóle?
Co się dzieje? Ho ho! Takki... przystojny... delegancki mężczyzna?
To jest właśnie nasz wychowanek, Adam Rozdrażewski. Przyjemnie, prawda? Ciekawe, jak on... Kłogan.
Oa i on. Niebo i grom. Grzyb i glutte. Glutte, tak jest.
Kurcze, to jest... niesamowite jak go kompletnie zakurzyli. Jestem pod wrażeniem.
To jest właśnie nasz wychowanek, Adam Rozdrażewski. Adam, pozwól, to są rodzice twojej narzeczonej. Bardzo mi miło.
Boże kochany, Adasia, jak ty... Adam się urodził w człowieku. Kurokhaj.
Wyglądasz, jakbyś wracał z budowy. Wspadła mnie kufer. Poza tym nie jestem za czysto.
No tak, ja dawno mówiłem, że trzeba tam posprzątać. No, a co ty tam trzymasz w ręku? Gniotka.
Uwielbiam rodziców Moniki. Czy ten gość, który gra o oceanie Moniki też nie jest aktorem dubbingowym? Z pewnością.
Wszyscy tutaj są aktorami dubbingowymi. Ale mieliśmy przyjechać wcześniej. Ale nie, nie szkodzi, nie szkodzi.
Wszystko już jest załatwione, niepotrzebnie. A tak. Wszystko już jest załatwione, nie mamy my, nic już do roboty, wszystko należy do młodych. To co, może ja się...
pójdę wyczyścić. Takk, ale wracaj szybko, bo się napijemy. Etytycznie, ja też ordynator z daleka odnoszę. Przepraszam, ale mam wiele rzeczy do załatwienia. Może chociaż po kielichu?
Nie bardzo. Będę prowadził dzisiaj samochód. Coś mi się wydaje, że Laudańskiki się dogada przy Śliwowicy.
Jak dobrze, że ona się tych języków uczy. Teraz ma jak znaleźć... Renata Moja córka. Mam nadzieję, że zdąży na ślub.
No obiecali jej, że wróci. Na pewno wróci. W końcu będzie świadkiem.
A świadek na takim ślubie to nie byle kto. Na pewno pokażą ją w telewizji. Podobno mają być dorożki i całe mnóstwo dziennikarzy. A ty będziesz na ślubie? Nie.
Ładna fryzura Ewę.... zaprosił, czy? No w końcu się znaleźliście.
Oj, wiesz, nie spodziewałam się tego poniósł. Już wygląda na to, jakby cię nigdy poważnie nie traktował. A widzisz, zawsze ci to mówiłam. Nie nie... W Melanianie.
Melaniania w chaszkomorze. Zobaczcie, nam ale... Ja zawsze jestem bezpośredni.
Ale szkodzi to. Bardzo dobrze oczywiście. Zaraz, chwileczkę.
Jak to jacuś? No... No tak, bo matka chciała mu dać na chrzcie Jacek. Takk. Ale ksiądz się uparł, że nie ma takiego świętego, że jest tylko Jacenty.
Takk. Rozumiem, i rodzice dali mu na imię Jacenty. Nie. Skądże? Dali mu na imię Stanisław.
Ale to się nikomu nie podobało, więc od dziecka wszyscy wołali na niego Jacek, Jacek. No ja też. Raz Stare, raz Jacek. Jak mi się tam... Przepomni.
No a jak ja, my mamy mówić do siebie? To jak chcecie. Jak chcecie ty Karol, to możesz do mnie mówić nawet stare byko. Ja się nigdy nie urodziłem, ja jestem swój człowiek.
Takkże ze mną to konie kraści. Stare byko. No. Ale przyjdzie do nas ta nasza córka, czy nie? Co ona tyle robi w łazience?
Mam, dlaczego ona się żeni? Ludzie się powierają. No ja wiem, ale dlaczego... akurat nie żeni się z tobą.
Piotruśsiu. Trzeba lepiej spytać Adam o to. Nie z tego nie rozumiem. Spotykacie się, jest fajnie. Nawet widziałem, jak się z nim całowałaś.
Wiesz? A potem on nagle żeni się z inną. Dlaczego to się tak popsuło? Różnie to w życiu bywa. Ty też kiedyś najbardziej kolegowałeś się z Markiem.
A teraz co? Ale Markiem jest głupi. Zepsuł mi model.
No sam widzisz jak to jest. No dobrze, a dlaczego nie zaprosił cię na ślub? Piotruśsiu, ja nie mam ochoty na śluby, ja...
Ja mam dużo pracy, teraz organizuję wystawę. Poza tym to nie moja sprawa. Potrzebuje spin-offu, młody Piotruśś. Znaczy Piotruśś już jest młody, ale potrzebuje po prostu spin-offu z Piotruśsiem i jego życiem.
Zostaw go, nie struchaj go. O, wcześniej żeście przyjechali. A coś myślała.
Daj pyska. Co ruszili. I co tak długo, Moniczki?
No martwiliśmy się, że ci się słaba. ...zrobiło, pamiętaj, teraz musisz dbać o siebie bardzo. Dobrze, następnym razem powiem. Ale jeszcze jestem głodna. Wcale się nie dziwię.
W końcu teraz musisz jeść nie tylko za siebie. O! O! A!
Ja pierdziele! No tak, po co miałem mówić skoro... Uuu!
Za dzidziusia! Eeehe O nie! O nie!
Nowa gra VR z Obcym? Zaraz obczaję potem. Słyszałem już o tym.
Ma być też na pesety. Takk, bo w tym czasie, kiedy my to oglądamy, leci też State of Play. Konferencja Sony. Ale to nas bardziej interesuje.
A, u Mój zawsze wiatr w oczy. O kurwa! Okej, okej, okej. Ja pytałem.
Takk. Melaniania nie może uwierzyć. Byś ty nam taką niespodziankę przygotował. To dlatego nie dzwoniłaś.
Dlatego mówiłaś, żebyśmy wcześniej nie przyjeżdżali. Wow. To co? Myślałaś, że matka się nie dowie? Co?
Myślałaś, że ja taka głupia jestem, że miesięcy zliczyć nie potrafię? Co? To może u chrzcie też byś nie powiedziała, co?
To dlatego przyjechałaś do Warszawy? O! Żeby się puszczać na prawo i na lewo!
Bo u nas we wsi nie poszłoby tak łatwo! O! Bo ludzie by widzieli!
Ależ ja nie tylko błagam, nie mów tak! No co nie mów tak, co nie mów tak! Wam łatwo, bo nie ma...
Wasza córka okazała się dziką! No ale jak możesz tak mówić, Monika? To bardzo przyzwoita dziewczyna. Przyzwoita?
Właśnie widzę. I powiem wam, że ja na jej miejscu nigdy nie poszłam do kościoła z białym weronem. Ale ona mało, że puszczalska, to jeszcze wstydu nie ma, ani honoru! Lepiej, żeby ślubu nie było.
Co ty z tego opowiadasz? To, co ma teraz sama dzieciaka na wcie wychowywać? Takk, już chyba, że się ogłupiał.
Teraz to już ślub być musi. A co mnie to obchodzi? Róbcie, co chcecie. Widzicie, którzy nas zrobili?
Błagam was, no nie unośmy się. Przecież kiedyś też byliśmy młodzi. Takk, tak.
Ja też byłam młoda, ale mnie mój Jacuś przed ślubem nawet nie dotknął. A mało to razy próbował. No co?
Nie było tak? Przestań, Jaśka. No przestań, przestań.
A mało razy to mówiłeś, żebyśmy poszli do stodoły, niby to zboże włócić. No było tak? No powiedz!
Nie, nie, to może mówiłem. No, tak? Tylko, że ja...
Cholera, przepraszam, to jest najmocniejsza scena w tym serialu i on teraz... Wow! ...byłam uczciwą dziewczyną, a nie jakąś tam lafirętą! Co za lore!
Moniczka, nie płacz, nie płacz. To zwykłe nieporozumienie zdarza się w każdej rodzinie. Co ty gadasz, Karol? Nieporozumienie?
Ej. No. Takk, też teraz dochodzę do tego.
Monika? zasługuje na więcej. Adam fatalnie potraktował Monikę i jest powodem wielu problemów Moniki. Łatwo powiedzieć.
Najważniejsze, żebyście byli szczęśliwi za nasiem. Cześć! Jak na kogoś, kto jest na urlopie, często bywasz w pracy?
Może już zawsze będziesz miał urlop? Ale ciekawe, nie? Jak wszystkie Zouzy do tej pory mają kompletnie spieprzonych rodziców. Mmm, ciekawe.
Zdecydowałem, ślub będzie kościelny. Mhm. I przyszedłeś mi o tym powiedzieć?
No tak, w końcu masz być moim drużbą. Będziesz? Ja, jasne. No ale jesteś pewien, że powinieneś tak na całego?
Kościelny? To poważna sprawa. Żenię się poważnie. Masz jakieś wątpliwości? Owszem.
Fatalnie się wkopujesz. Jep. Rozmawialiśmy już na ten temat.
No przecież widzę, co się dzieje. Wciąż kochasz Ewę, prawda? Ja myślałem, że to ci przejdzie. Ale nie przechodzi. Nie oszukuj się.
Nie truj. Słuchaj, to niełatwa sytuacja. Ale może powinieneś to wszystko jeszcze raz przemyśleć.
Zanim spalisz za sobą mosty. Raz na zawsze. Ewa. Michał Przepraszam cię. Zamyśliłam.
Przecież tak nie można, naprawdę. No dobrze już, dobrze. Nie, właśnie nic nie jest dobrze. Postacie długotrwone, musiałbym ich ogarnąć.
Ten facet po prostu nie dorasta ci do pięt. Bam. Ale przecież to prawda.
Przypomnij sobie, co sama mi niedawno mówiłaś. Nie ma na to dowodów. Muzyka przypominania. Przecież byłaś u Wiktoraa, prawda? Rozmawiałaś z nim.
Przecież to chyba nie jest facet, który chciałby cię oszukać. Nie. A ten Adam, on żyje w kompletnie innym świecie.
Dziękuję, gra aktorska, dziękuję. To prawda. Ty w ogóle do tego świata nie pasujesz. Masz rację. Ja też tak uważam.
Jednak przez moment miałam nadzieję, że nam się to ułoży. I nawet nam się układało. No i właśnie dlatego teraz tak to boli.
Boli. Czekaj, co będzie? Obozy.
Michał to ja. No to zajmijmy się jakąś pracą. Kurde, szkoda, że...
No chodź, powiedziałem, że do Wiktoraa, do agencji zobaczymy, czy wyrabiają się z terminami. No, a może są gotowe już te materiały promocyjne. Michał, przepraszam cię, ale nie mam do tego głowy. No to...
A bo się... Zgarnia, bo wyjdź do roboty. Ewa. Zobacz dobrze, jeśli nie masz nic przeciwko temu. Oczywiście, że nie mam.
A jeżeli ci to tylko pomoże, dokąd chcesz iść? Pojadę do Stadniny. O! Takm jakoś zawsze dobrze się czuję. Nikt nie pracuje, przestawił.
Zawirowania miłosne zwariuje. Ależ ty masz wyczucie sytuacji, Melaniania. No skąd ja mogłam wiedzieć, że...... że rodzice, bo nikt jeszcze nie wiedział, że ona jest... No przecież nikt mi nic nie powiedział.
Karol, odpierdol się od Melanianii, skąd miała wiedzieć? Ja pierdziele! Moniki...
No mogłaś mi powiedzieć, że oni jeszcze nic nie wiedzą? No powiedziałabym, ale przecież nie wiedziałam, że tak wcześnie przyjadą. Karol...
Musisz iść... ...i porozmawiać. Proszę cię, zawsze byłeś dobrym dyplomatą. Musisz im wytłumaczyć, że Adam to jest bardzo dobry chłopiec i w ogóle. I w ogóle.
I musisz ich przekonać, bo inaczej mogą zerwać śluba. A to dopiero będzie straszne. nie ma szkody ja z nimi porozmawiam Oi nie wiedzą Fajne nie?
Fajne Tylko może trochę wąskie To tam śpisz No co ty jacuś? No dobra to ja tam śpię O! Wow.
Ja wam powiem, dlaczego ja nie chciałam, żebyście wcześniej przyjeżdżali. Nie dlatego, że jestem w ciąży. Mam to gdzieś, czy was to obchodzi, czy nie.
I nie interesuje mnie, co mówią o rodzinie na wsi. Nie chciałam, żebyście przyjeżdżali tutaj, żeby ludzie nie musieli oglądać waszych wieśniackich manier. Ale jak się okazuje, że komuś słoma z butów byłaś, to mu wystarczy pięć minut, żeby pokazać, na co go stać. Ale to...
Nie ma żadnego ale. Nie wprowadzajcie mi tu waszych chamskich zwyczajów. Bo ja nie po to zne... Właściwie jechałam. I nie po to wychodzę za Rozdrażewską, żebyście mi to wszystko rozwalili!
Ale ty... Nie ma żadnego ale, możecie się taplać w swoim coś, ale nie tutaj. Bo tutaj to ja będę panią Rozdrażewską i ja będę wzywała o wszystkim. Ale ty...
I ale to sobie możesz mieć, jak pojedziesz na swoją wiochę, ale nie tutaj. Tutaj masz zachowywać się jak człowiek, nie dociera to do ciebie. A jeśli coś nie podoba, to jadę z powrotem. Świni doglądać.
Rozumiemy się? Cóż, ale po co te nerwy? Ja nie zaczęłam. O Boże.
Pojedziemy do miasta na zakupy, bo... Na moim ślubie będą fotoreporterzy, ja nie chcę żebyście wyglądali jak... Co ty myślisz, że przywieźliśmy tyle pieniędzy, żeby się obkupić w ubrania? Takta nie ma pieniędzy, niech mi tata nie opowiada. Nie, nie to, że nie ma.
Wiesz, nie ma ich. Zobie mówię. Są jeszcze banki w tym mieście.
No, no. Pojedziemy do fryzjera. Ale najpierw przeprosić Melania Laudańskich za swoje zachowanie. O mój Boże I kurze O mój Boże Eeehehehehehe Eeehehehehehe To było... To było hot O cholera!
Jaki jamsker! To znowu pan! Tylko niech mnie pan tym razem nie wyrzuca. Nie, nie będę musiał. Właśnie zamykam.
Gdzie ona jest? Nie ma jej. Widzę. Panie Niechże pan da już spokój. I tak jest wystarczająco dużo problemów z pana powodem.
A muszę się z nią zobaczyć. Nie pan nie musi. O ile wiem, to zdaje się, że żeni pan się i to zupełnie z inną kobietą. Warto by było, żeby pan o tym pamiętał.
Gdzie jest Ewa? Głuchy pan jest? Pan nic nie rozumie?
To niech mi pan wytłumaczy. Ja kocham moją Ewę. To był najpotężniejszy odcinek w historii tego serialu. Kocham.
O mój Boże. Dobry odcinek. To był bardzo dobry odcinek. Dobra.
Gdzie jest Ewa? Głuchy pan jest? Pan nic nie rozumie? To niech mi pan wytłumaczy.
Pan kocha moją Adam Chyba kompletnie uszalał. Normalny człowiek zareagował na pierdolenie Adam. Moja Adam Pan chyba kompletnie uszalał.
I... zdaje się, że... Kompletnie stracił pan rachubę. No, ale jak się spotyka z tylu kobietami na raz... Ja się z nikim nie spotykam.
Ja się tylko żenię. Eee... Tylko.
Nie mam wyjścia. Rozumie pan? Nie mam wyjścia!
A z Kamilą też nie miał pan wyjścia? Z Kamilą? Skąd pan wie takie rzeczy? A co, myślał pan, że to się ukryje?
To jest pan bardziej naiwny niż myślałem. Nie wiem skąd pan ma takie informacje, ale to kompletne bzdury. Nigdy nic nie łączyło mnie z Kamilą.
A czy pana przyjaciel, Wiktora Koroś, też tak myśli? Mam nadzieję, że tak. Z tego co ja wiem, to myśli zupełnie inaczej.
Kiedy pan z nim rozmawiał? Znaczy, ja nie rozmawiałem z nim osobiście. To proszę pana bardzo, niech pan z nim koniecznie porozmawia, a nie powtarza, Bóg wie jakie ploty.
Nie, nie, jeżeli pan powiedział A, to proszę i powiedzieć B. Pojedzie pan do niego i porozmawia, bo mam tego dosyć. Ale... Nie ma żadnego ale.
Albo pan tam teraz pojedzie, albo sam go tu przywiozę, bo mam dosyć tych pomówień. Proszę pana, uspokoi! Chłopcycy, chłopcy, spokojnie.
Wierzę panu. Oho? Słucham? Wierzę panu.
Wiem kiedy ktoś jest naprawdę zakochany, ale kiedy udaje, a... Pan nie udaje. Michał, kurwa, specjalista od nieszczęśliwej miłości. Nie wiem na pewno, ale chyba pojechała do stadniny.
Dziękuję, pa. Jak Michał jest sympatą. Simp, Simp recognizes Simp.
Simp to Simp communication było. Wiem, czy ona jeszcze tam jest! Co za seria piękna odcinku w ogóle Jestem... Proszę mi wysłać Nie ma przyczyna, pani płacze Proszę mi powiedzieć, że pani jest szczęśliwa, dobrze?
Proszę to powiedzieć tutaj i teraz A sobie później przysięgam Odwrócę się i nigdy więcej mnie pani nie zobaczy Daj słowo Chociaż nawet nie wiem jak pani ma najmocniej Proszę mnie zostawić w spokoju. Odsiębami moim kosztem. Pan nie ma prawa, rozumie pan?
Pan nie ma prawa. To jest to, że chodzisz w smokingu? Wiesz, przyniósł mi szczęście, bo znowu wiem, że chodzisz z nimi do końca życia. Jako uśmiechnięta.
Nie, no ale tak naprawdę nie byłem jeszcze w domu. Im więcej wspomnień, tym bardziej uśmiecha. No wiesz, tak się jakoś złożyło, miałem kilka spraw do załatwienia.
Takk. Musiałem tu przyjść, tego noc nie widziałem. Miałeś się jak Michał się parafiala?
No, ale jest to... Wiesz, ile cię nie widziałem? No.
To kur... ...dwa dnie, osiem godzin, dwadzieścia cztery minuty i szesnaście sekund. Męże szczęśliwi, czasu nie liczą. Zamknij się tam w tym słownieniu. Dzień dobry, paniewo.
Dzień dobry. Przedłam Achmed? A tak przyszłam sobie pospacerować.
A może jednak, no? No. To jadę się. Za chwileczkę będzie.
Dziękuję. Nie ma tak? Nie, nie bierzesz. Nie zobaczcie, ktoś się tym Achmed przejedzie.
Daj mam wspomnienia. Proszę. To dowód mojej miłości.
Nie wiem, czy są to zaręczyny, czy też nie. Ale jeżeli chcesz, to możemy to kiedyś jeszcze później powtórzyć. Ja mógłbym się z tobą zaręczać kilka razy dziennie. Jest piękne, ale... Ale co?
Bo ty nie możesz zaręczać się z Bężatką. Boże, to potraktujmy to jak chcemy. Wcale to nie muszą być takie prawdziwe zaręczenia. Możemy to odpoważyć jako pól. Pokaż mi prawo, które zakazuje.
Przecież chyba nie będziesz żoną Bogdana do końca życia. Nie będę. Ten pierściony dostała moja matka na zarządzanie.
Wuj Karol powiedział mi, żebym go dał wybrancom... Głośniej pianino, dystansuj bardziej! ...pierściolek.
Ten jest dla tej jednej. Jednej. Dziękuję.
Dla ciebie. Dziękuję. Właściwie to... Chcieliśmy przeprosić.
Ooo! Stanisław, co ty? No przecież nic się nie stało. Karol, kurwa! Stało się, bardzo dużo się stało.
Daj mu mówić. Oczywiście nie mamy do was żadnych pretensji. Nie no nie, niech powiedzą.
No w końcu zrobili skandal. Jaki skandal, dziecko? To ty skandali jeszcze nie widziałaś. O!
Nie no, sorry, to był dość duży skandal. Laudański... o Jezu, ogóle...
Rer Melaniania L Niestety, rzadka porażka Melanianii tutaj Nie podoba mi się jej podejście. Melania nie ma racji. Kiedyś to bywały takie skandale, zwłaszcza na wesela, wiesz? Takk, to na wsi to były takie wesele, a pamiętam jak się żenił stryjeczny mój stryjeczny brat.
To z młodości. A pannę wziął sobie z innej parafii. To był taki bal, że w płocie sztachem zabrakło. Nie rozumiem, a do czego jest użyto?
Do walenia się po głowach. Takk to nie, teraz ludzie to nie mają takiej fantazji. Belu, a jak tam suknia Monisi? Na pewno ją widziałaś? Oczywiście, że widziałam.
Pokażę ci, tylko wiesz, kiedy Monisia ją przymierzyła, to puścił szef. Z tyłu i trzeba go zaszyć. A broń Panie Boże! A dlaczego nie? To ty nie wiesz, że jak się zszywa suknię przed ślubem, to w przyszłości może być straszne nieszczęście?
A to co w takim razie? No to... Zrobić? Nagrywką trzeba spiąć, delikatnie tak, żeby nie było widać. Duża ta dziura?
Takk, i ci malutka. No wiesz, no Monisia tyle razy przymierzała te suknie, bo nie mogła się zdecydować. No i szef puścił. A gdzie przymierzała? No.
Tutaj? Pan młody widział? Jak mógł nie widzieć, kiedy ona go prosiła, żeby jej poradził?
Rany boskie! No to wy nie wiecie, że za żadne skarby młodej... nie może pokazać się w sukni narzeczonemu. Co, to ona jej nie widzi? Dopiero na ceremonii, na ślubie, bo inaczej niezgoda w małżeństwie do końca życia murowana.
No nie, no dobrze, że przywiozłam kilka takich zrobiacków na szczęście. Ale jak jest od rwiażki? No to biała chusteczka, bo panna młoda musi mieć coś białego. Białego?
Mi się wydaje, że wszystko mam białe. Takk. Jacek, tych się nie wtrącę. Słyszałem też, że panna młoda powinna mieć na sobie coś kradzionego. Też, prawda?
Takk, tak, z tym to może być problem, bo u nas w rodzinie raczej mało kradnie. Za chwileczkę, Pani, a może Pan młoda by skradła komuś całusa? No na przykład mnie. Karol, Karol, ty ciągle o jednym, a ty myślisz, że... No czekaj, czy widzieliście reakcję Karol?
Patrzcie tak. Karol, Karol, ty ciągle o jednym, a ty myślisz... Potrzebuję gifa, potrzebuję gifa, potrzebuję gifa....komuś całusa.
No na przykład mnie. Mmm, Karol, Karol... Karol, ty ciągle o jednym...
A drugi... No na przykład mnie. Mmm, Karol... Odcinek 62. Karol, ty ciągle...
Karol Spermiński. Po jednym. A ty myślisz, że mój Jacek o inne?
Co ja? Jacek, już ty się nie wtrącaj, bo się na ślubach nie znasz. Idź lepiej po mięso.
A tak, to szkoda, że wystało. W dostawczaku jeszcze je ukradną. Mięso? A tak, no w końcu jest się tym rzeźnikiem.
Chodź, Karol, pomożesz mi. No i co jeszcze powinna mieć? O, coś niebieskiego. Więc przywiozłam taką podwiązkę. Animowana emotka.
Karol robiącego to jest chyba to co to jest to co chcę zobaczyć zrobimy to Bardzo elegancką, koronkową. To, żeby wybranek był wierny. A tak, to ważne.
I coś pożyczonego musi mieć. A to to już ma. Bo przypadkiem podsłucham jej rozmowy z Kamilą, tej druhna. To, żeby zapewnić przychylność rodziny męża.
O to nie musi się już martwić. Moja droga. Nigdy nie wiadomo. Ale kogel mogel.
O Boże, jak ono ma najlepsze snaki. sobie zdawać sprawę z konsekwencji, prawda? No dobrze, to powiedz mi, córuniu, to znaczy się, kiedy będziesz? No dobrze, dobrze, to ja czekam.
Ale jak tylko wylądujesz, daj mi znać, bo będę bardzo niespokojna. No dobrze, już pa. Pa.
Dzień dobry. Dzień dobry. Boże, święty. Co jest?
Dlaczego ty tak naładowałeś Stanisław i... Cała reafirikacja. Ale po co? Takk, to po co człowieku?
Przecież to się wszystko zje. No tak, ale całe wesele zostało załatwione i jedzenie też. Załatwić się żarcie, wiedząc, że jestem rzeźnikiem? Nie o tym nie wiedzieliśmy. Monika nic nam nie powiedziała, że parasz się tak...
Znakomitym fachem. Głupia dziewuka. Przecież w sklepie nie dostaniesz takiej wędliny.
Popatrz, jak pachnie. Takk, rzeczywiście pięknie. Mówisz, że w sklepie nie dostanę, a przedtem mówiłeś, że sprzedajesz wszystko na bazarze w Warszawie. Oczywiście, zgubiał byku krasy, przecież ja nie jestem debilem.
Co to była za wiązanka? To się rozcieńcza w oczy. Mówisz, że w sklepie nie dostanę, a przedtem mówiłeś, że sprzedajesz wszystko na bazarze w Warszawie. Oczywiście, zgubiał byku krasy, przecież ja nie jestem debilem. Ja nie jestem debilem.
Do sklepu to się rozcieńcza wodą, żeby więcej zawarzyło. A dla córeczki i ukochanego zięcia to zupełnie inna sprawa. Co za tyłot.
O, się byku krasy? Byku krasy? Wsparzaj szybko, paniewo. No już, bo ośpieszę się do domu, a muszę jeszcze Achmed oporządzić. Nie masz problemu, ja pani pomogę.
Dziękuję. Byku krasy? Byku, ja nie sądzę. Co jest?
Co? Śledzą Adam. Nie wyprzedzaj po prostu O co? Co się stało? Co?
Wypadek? Wyprzedził i się wypierdzielił? Hello!
Nie się pani nie stało? Jeszcze nie wiem. Oj, moja noga. Chyba jest chora uchybnie. Zaraz, zaraz pani pomogę.
Gracias, senor. Może pani ruszać tą nogą? Chyba nie zbyt bardzo, niech pan nie dotyka.
Takk bardzo panią boli? Boli jak diablo. Chyba jest złamana, trzeba będzie jechać do szpitala.
Aj, i prędzej tam doskakam na jednej nodze, niźlej tym dojadę. Trzeba zatrzymać jakiś samochód jadący w to... O, to jest niebezpieczne miasto. Bardzo w to nie winę, że tu mało aut jedzie.
Dio... Czemu Adam spotkał młodą Renata? Smijo... Chyba tu zemrę sobie. Eeehe...
Aj... A może pan by się ulitował i zabrał mnie do doktory? Wiesz... Wiktora...
Chyba będę musiał. Naprawdę? Zrobi pan to dla mnie? Przecież nie zostawię tu pani samej.
Aaaa... Panie Ewo, koniec nie tylko się czyści. Trzeba jeszcze dbać o kopyta. Okej. Trzeba kupować maski, na przykład na błyszczające.
Na kopyty? Takk, żeby maszały. Na klawiarzki? Albo jak pazurki, trzeba też kupować przeciwko grzybiczne, zdrowotne, trzeba kupować płyny, które trzeba wcierać. Co na tak dość?
Koń, paniewo, trochę jest kopki, za to trzeba dużo czasu. dużo czasu. Nie martw się, to niedaleko.
Jakoś to wyżyje. Ale pan okrutnie dla mnie dobry. Pan jechał w całkiem drugim kierunku. Mam nadzieję, że zdążę. A daleko pan jechał?
Niezupełnie. A gdzie, jak to nie sekret? Nie sekret, do stadniny.
To pan hoduje rumaki? Nie, tylko na nich jeżdżę. To mnie okrutnie fascynuje. Nie.
Chciałabym tam być jako zdrowiej. Nie będzie problemu. To ośrodek Zbrojewskiego. Zbrojewskiego. Znajdę tam.
Całkiem możliwe. Często tam jestem. Świetnie, bo ja panu jakoś wywdzięczyć się muszę za posługę. Musimy już jechać.
O, witam. Kto pan? A mało nawet chciałam sama przyjechać, tak? Z rozdrażewa.
Ale on sobie w ogóle nie dał nic powiedzieć. Kolejni przybrani rodzice Adam. No bo tak wydatuszko chciał być na ślubie Adam.
No dajże spoko, ja miałbym nie zobaczyć ślubu Adam z powodu jakichś głupich korzonków. No widzi pani, a lekarz mówi, żeby uważał i tego nie lekceważył. Ale to nic poważnego. Dla Bóg to tylko zwykłe bóle.
Jego zawsze łamie w kościach Narjany Pogoda. Przestań wreszcie gadać. Zniszczony?
Z jakiegoś powodu? Co za muzyka? Ej, w sumie dziękuję, Suba. Pani poczeka, pomogę pani. Załatwię wszystkie formalności.
Formalności? Nawiązałam kontakt z Rozdrażewski. Proszę, proszę.
Ok, nowa klasa do tleła. Marianna opiekowała się małym Adasiem. Antoniemu, wahutas.
Dziewczyńska. Przez całą chatę. Dzień dobry. Dio smio. Dziewczyńska.
Wahutas. To są rodzice Pan Młodzi. Ja nie wiedziałam, że wybranka naszego Adasia ma takich młodych rodziców. Ja tam młodzi.
No jak to? No a jej córki pogratulować wam wypadałoby. To pani ją zna? No jak to?
Przecież była u nas z Adam jakiś czas temu. Tośmy ją z mężem poznali. Co pani powie?
No... No tak by... byli u nas dwa dni i dwie noce. No a potem spotkaliśmy się jeszcze na pogrzebie. No daj spokój.
Mówić o pogrzebach... Przed ślubem to zła wróżba. Na pogrzebie? Nie... Takkiego dziwaka, co się sam powiesił.
Tak wasza córka... To... bardzo wrażliwa kobieta. Karol! Chcę k***a!
Karol! Bardzo wrażliwa kobieta. Zobaczcie, jak się urodzi. Zobaczcie, jak się urodzi. Zobaczcie, jak się urodzi.
To taka piękna pami. Karol drogi jemotkę za jemotką. Karol drogi jemotkę za jemotką. Musicie państwo nas koniecznie odwiedzić po ślubie.
Ale już w komplecie. Oprawda, Antoniemu? A jakże? Miejsce u nas dosyć ścisku nie będzie, a okolica piękna, że lepszej w kraju nie uświadczy. A powietrze jakieś świeże.
No zapytajcie państwo córki, ona na pewno poświadczy. Babcia umierała, jeszcze się pytała, czy na tamtym świecie woli będziecie. Bardzo pan dziś radosny, panie Maćku. Szczęście jest we mnie. Moja córka już coś się zaręcza.
To pan ma taką dorosłą córkę? Mam swoje lata. Nie, ma 20 lat. Ja pamiętam kłopoty.
Ale teraz jak poznała tego człowieka, Sławka, że ona patrzy na niego, to ja wiem, że ona żadna przeszkoda jej nie staje na drodze. Oa pójdzie przez życie jak burza. Wie Pani, to kochanie tak działa. Jak jeszcze człowiek kocha, jak we dwójkę się kocha. Wie Pani, co można zrobić?
Wie Pani, mązał. Takk, pan Maciek absolutnie posiada akordeon. SteamDroid dobrze pisze, zgadzam się. Wygląda jak posiadacz akordeonu. To...
Kłania kajzer, dziękuję za słabość. Wszystko jest załatwione. No jakżeż to? No zwyczajne.
Jakżeż to? Wszystko załatwiają w mariocie. Mój Boże, co to znowu za pomysły? No ja to samo mówiłem Karol. Ja z kolei nawiązłem mięsa i wędlin.
Mój mąż jest czołowym rzeźnikiem w całym powiecie. No ale przyznacie, że takie kompleksowe usługi są bardzo wygodne. To jest nie do pomyślenia, żeby tak wszystko obcym ludziom zostawiać. Ale oni biorą pieniądze, a my sobie spokojnie przygotowujemy się do uroczystości.
Świat idzie naprzód, wszystko się zmienia. Dziękuję, boski Achmed. Achmed 66 złotych. Dziękuję bardzo, 66 złotych. Bardzo mi miło, dziękuję serdecznie.
O mój Boże, już prawie osiągnąłem swój cel na nic. W ariocie? Ze wszystkim sobie poradzam, przecież to nie pierwszy raz. No ja nie wiem, nie wiem.
No to co my z tym wszystkim zrobimy? Jak to zło? Zje się. I tamta firma i to nasze.
A co tam, głodni będziemy kozienić? Też racja. Ale tego chleba niczym zastąpić nie można. Okej, cokolwiek to znaczy.
To był sześćdziesiąty drugi odcinek. Dobra. O Boże! O Jezu, z Jacek trzeba jeszcze jakieś zrobić emotki. Uff.
Dobra. Ten śpił. Jacek, hej! Co robisz?
Słuchaj, coś wymyśliłam. Będziesz mógł zarobić i do tego uczciwie. No, wiesz, ludziom ciągle coś się dzieje z komputerami...
Nie, nawet z Sady. Ja nie chcę....programami. Kiepsko sobie z tym radzą. No przecież do ciebie też ciągle dzwonią i proszą o jego... jakieś porady.
Rzędzie komputerowym Gostkiem? A ty się na tym znasz więc. Dlaczego masz to robić za darmo? No i spokój.
Posłuchaj. Komputerowa pomoc w potrzebie. Przecież wiesz, że w większości przypadków to nieznajomość programu, a... Nie żadna awaria. Dla ciebie taki problem to pestka.
Załatwisz go w pięć minut. No i oczywiście do tego jeszcze zarobisz. No nie wiem. Ogłoszenie serwisu komputerowego napisane na maszynie to jaja.
Słuchaj, żadne jaja. Zobaczysz, będą dzwonić. No, no posłuchaj. Zawiesił ci się komputer, potrzebujesz natychmiastowej porady, dzwoń do zbohania, Jacek ci pomoże. Fajnie?
To nielegalne. Eee... Zacznijesz prosperować to będziesz płacił podatki, czemu nie? Ja to odbiję na kseru i porozwieszam w okolicy No nie, bądź taki naburmuszony.
Powiedz, że fajnie wymyśliłam. Na pewno nikt się nie zgłosi. Bowa! Zgłosi, zgłosi. Udusz go.
Zobaczysz. Udusz! Łap za chabetę i nie puszczaj.
Tu mery z niego no O Boże biedna Magda Jak ona jest So happy Podskakuje She is frolicking around Magda Napinaszko jedną Boziu Nie nie można przydać. Madziulala. Dzień dobry.
Dobry wieczór. Załatwałam Ci wizytę u kosmetyczki. Dziękuję. Jestem Monika Dziewczyńska, naszyczona Adam.
A ja jestem Marianna. Jak? To wy się nie znacie? Ja muszę na chwilę wyjść... Natrzeć plecy Antoniemuemu, to już pora.
Natrzeć plecy Antoniemuemu! Obiecałem Melanianie, że jej pomogę. Ale mają miejsce do siedzenia chłopy. Ani się rozumie.
No czego znów nie rozumiesz, tato? No tej mamy. Przez pół godziny opowiada nam jaka to ty jesteś cudowna, potem przychodzisz, a ona zachowuje się tak jak cię widziała po raz pierwszy w życiu. A co dokładnie mówiła?
No jak to co? Opowiadała jak byliście z narzeczonym u niej. No siedzieliście tam dwa dni i dwie noce. Ooo...
Reakcja Magdy była dobra. Przepraszam, Moniki. Nie wiem się imiona. Ja panie, Sławka to nie chłopak, to taki...
Nie podoba się panu przyszły zięć. Ja z nim zrób nie będę. To taki, wie pani, pysek.
Ale jak ona patrzy na niego, to myślę, że ja go polubię. O, urocze. Wie pani, to mi już jest ślepa.
Dwa dni to kupa czasu, a Ty mnie pamiętasz? A tak! Byliśmy tam rzeczywiście z Adam.
Było bardzo miło. No i co? Marianna Cię nie poznała? Niemożliwe. Wiesz, no...
W końcu to trochę czasu. A ja wtedy trochę inaczej wyglądałam. Byłam inaczej ubrana, miałam inną fruzurę.
Poza tym ja już wtedy myślałam, że ona jest troszeczkę... nie tego. Czego?
...wydawała się, że to jest niejako. Nie wiem, może zresztą mi się tylko wydawało. No dobrze, ale dlaczego ty jej nie rozpoznałaś?
Ja? Nie, ja ją rozpoznałam. No nie, kiedy tu przyszłaś.
Gaslight Queen! Przedstawiłaś się jej. No bo było ciemno, a potem jak to... Przepraszam, żona mnie nie poznała, ja się przypomniałam. No i czego się na mnie złościsz?
Bogu głupotno gadała. A co, to już nie pamiętasz, jak stary Wernerr, śp. Nieboszczyk, przyszedł do nas i gadał, że to żona jego wnuka?
A ty teraz gadasz, że to narzeczona Adam. A co, woliciel? A co? Słuchaj, no zapomniało mi się, gdybyś wciąż mi rozpamiętała wszystkie głupoty, jakie Wernerr wygadywał.
Tutaj? Ale to było ważne. A mi się nie chce wierzyć, że ta Ewa jest taka zła. Takk się wtedy z Adasiem cudnie na siebie patrzyli. I wciąż wydaje, że Adam się z nią żeni.
Sliperka. Tu? Takk.
Gdzie się podzieli rodzice? Poszli na spacer. Nie są przyzwyczajeni do takiego długiego siedzenia w domu. A co zrobiła?
Łódkę z hodem? No wie pan, na wsi ciągle jakaś robota w obejściu. Dzięki Bogu.
Już myślałam, że się obrazili. Nie, nie. Wytłumaczyłam im. A co im powiedziałaś, no musimy to ustalić. Że Marianna mnie nie poznała, bo byłam inaczej utesana.
Nie uwierzyli? Powiedziałam im jeszcze, że nie dowidzi. Aaa...
Jak to dobrze, że Marianna nie wymieniła imienia... Ale okward... O kurwa... Dobrze, że nie wymieniła imienia Ewa. Mam wrażenie, że Monika zabije Ewę.
Albo zginie próbując. Kto jest tego cholernego babsztyla? Ciągle się wtrąca w moje sprawy.
Pewnie nie ma to czuć, jakby ciągle stała obok. Karol zrobił. Takk, tak, panie Ewo Wszystko to miłość.
Wie pani, ja teraz wstanę rano. To jest... Ponad dwadzieścia razy z żoną żyję. Jak patrzę na nią w łóżku, to pani podoba mi się. Pani Ewo Bardzo badrogantyczne.
Napijemy się za miłość? Za miłość, pani Ewo Za miłość. Przepraszam.
Bardzo przepraszam. Myślisz, że będziesz cały ten dzień wypadać? A za siedem!
Biegnie? Pobiegł. Gdzie mama? A skąd ja mogę wiedzieć? Czy ja jestem jej nianiką?
No to to ja. A co, głodny jesteś? Trochę.
No to sobie coś naszykuj. Przecież jesteś już prawie dorosły. Nie, nie chcę. Po czekam aż mama przyjdzie.
To możesz długo czekać. Dlaczego tak mówisz? Bo widzę, co się ostatnio dzieje z twoją matką. W ogóle przestała interesować się tym domem.
To wcale nieprawda. No, no, no, mówisz tak. Co ty możesz wiedzieć?
Mały jeszcze jesteś. Nie masz pojęcia o życiu. A ja ci mówię, że twoja matka w buja, w obłokach, zamiast zająć się wychowywaniem dzieci i prowadzeniem domu.
Ja nie wiem, co to będzie, jak ja się zestarzeję i będę nie dołe... Kto się mną wtedy zajmie? Mówisz tak dlatego, bo nie ma mamy i Magdy. I nie masz na kim się wyżywać. Kto ci takie głupotne opowiadał, bezczelny smarkacz?
Pachną super. Mam nadzieję, że nie tylko pachną. Podoba mi się jak kluczowe dla tego serialu jest to, żeby co jakiś czas jakaś postać po prostu kogoś zniszczyła. To jest najmilsza interakcja jaką mieli kiedykolwiek.
Kto się tego nauczyła? Od mamy. Uwielbiamy je z Piotruśsiem.
Don, się wybierasz! Idę stąd! Nie będę tu siedzieć! Ty!
Możesz tu w ogóle nie mieszkać! Jak twoja siostrzyczka! Ale Piotruśs!
Potrzebuję tej kanapki, ja pierdziele O mój Boże, Renata! Ale gdyby to kanapko! Piotruś! Kanapisko! Boże, a co ty tu robisz w wydatku o tej godzinie?
Czekam mamy. U mnie jej nie ma. Myślałem, że jest.
A co, w domu jej nie ma? Nie ma. Skubiduka latka.
Wyszła rano do pracy, to jeszcze nie przyszło. No jakieś ważne sprawy. Zawsze mi mówiła, jak miała przyjść później. No wiesz, może jej coś wypadło w pracy i nie mogła ciebie zawiadomić.
No ale jesteś przecież już prawie dorosły kawaler. Takk, zawsze tak jest. Jak komuś pasuje, to jestem jeszcze mały dzidziusie.
A jak komuś inaczej pasuje, to jestem już kawaler. Aha. Mam. Dzień dobry.
Chwila. Haruka pisze, że wszyscy Quiet quittują to domostwo. To jest taka prawda. Halo?
No witam. Możemy się spotkać. Teraz?
A kiedy? Przecież byliśmy umówieni do jasnej cholery. Naprawdę? Widocznie zapomniałem.
Mam tyle spraw na głowie. No ale dobra, jestem przygotowany. Jak zwykle.
Pośpiesz się, czekam na ciebie w samochodzie. Masz Gabi zabiją wreszcie, błagam. Ło, co? A gdzie ty idziesz? Spotkać się z twoim ojcem.
Poprosić go o twoją rękę. Przestań, pytam serio. Serio? To idę pomóc jednemu gościowi z komputerem. Uwielbiam go.
Jebać go, ale to było... Ty chuju. Kłamiesz. Bezczelny, bezczelny skurwysyn. A niby czemu?
Przecież sama porozwieszałaś ogłoszenia. Naprawdę? Udało się?
No, sama widzisz. Niedługo wrócę. A. Madziula, na kto to jest Kamila Kłos? O!
Co się dzieje z tą... Kaseducie Kamila! Wróciła...
Nie było katastrofy. O Bogu, dzięki. Jestem taka zmęczona.
Ty mi tu w ogóle nie wchodź. Tylko od razu idź do Laudańskikich. A jak tak późno?
I tak powiesz, że przyszłaś na wieczór paniński i przy okazji załatwisz sprawę. A jak tam nie ma żadnego wieczoru? To go zrobisz.
Ale myślałam, że może jutro. Jutro będzie futro i tak już jest za późno. Ale mówisz.
Może jeszcze się coś uda. No idź już. No idź, powiedziałam.
Idź. Boże, jakie to dziecko niezaradne. Masz Upiekłam dziś rano i nie ma... Właśnie. Nie Admin dobrze zwraca uwagę.
Skoro kolejna część ma imię Kamila, to ona dostała książki. Bo wszystkie książki miały zostać przekazane Kamila. Znaczy osobie, która będzie na kolejnej części.
Patrzcie już. Wiesz, mama ostatnio jakoś się dziwacznie zachowuje. Chodzi taka cały czas smutna i czasem jak do niej mówię, to nieraz się tak zamyśla.
A czasem to w ogóle nie wie, co ja do niej mówię. Hyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhy Najmniej ty mi się dostałeś. Jako najpiękniejsza pamiątka.
W najcutewniejszych chwilach mojego życia. A kto to jest dla ciebie Renata? Renata to...
macocha mojej mamy. Masz bardzo ciekawy układ. Nie ma czego zazdrościć. A co one właściwie robią? Hmm...
Ale o co ci chodzi? O nic. Z czego żyją? Wiesz no, ja nigdy się tym nie interesowałam.
Renata nic nie robi. Nie nie robi. Ale pieniędzy na ciuchy zawsze miała.
I to całkiem niezłe. Sama nie wiem skąd. Pewnie coś kręci.
A jej co, Rumia? Kamila cały czas gdzieś studiuje. No i teraz pracuje u Rozdrażewski. To z błodu nie umie.
Stać ją na wynajmowanie mieszkania. Jakoś sobie radzi. Ale nie rozumiem, co to za przesłuchanie?
Takk nagle... Takk sobie. Ciekawi mnie.
Jak mam wejść kiedyś do rodziny, to lubię wiedzieć, z kim będę miał do czynienia. O Boże. Mówisz serio?
Mhm. Mówię, że mam wziąć Magda i powiedzieć... Magda Mówisz o ślubie?
Pogadamy jak wrócę Jak dziecko Zgadza się odcinek Co on tam ma? Czemu on ma tyle do tyle? Czyli jemu na rękę...
Ciekawe co on tam da w takim razie. Skoro jemu na rękę jest... Hmm...
Dziecię Ale się pan robi niecierpliwy Zamknij się, nie mam czasu na głupie pogawędki Doma testament Jaki zły 5 patyków O Boże Robisz się coraz droższy, bo i kawałki coraz ciekawsze Pytajesz, już net Poddał się, poddał się, poddał Moja mieszkanie przy ulicy Pułaskiego Oraz wszystkie ruchomości znajdujące się w nim Zaprzyje wnuczce Magda Werner Niezłe, nie? Spieprzę Co to była za poza? STOJ!
Co to jest? No i gdzie on się podziera? Poza z japońskiego teletroniku, co musisz spasować się w ruchomą ścianę.
Takk. Tylko, że zamiast spasować się w ruchomą ścianę, Adam się wpasował idealnie, żeby zostać przejechany przez taksi. Boże, kocham go....ego nie rozumiem. Co za idiota. Nigdy się w tęsknościach nie zachowywał.
Owszem, czasami robił jakieś dziwne rzeczy, ale zawsze w pewnych granicach. Oj, strasznie się o niego martwię. Eee, tam. Nie ma się czym martwić. No przecież chłop przed ślubem, no to musi jeszcze zażyć tej wolności.
No przecież to jego ostatnia szkoła. Cześć Bonkol w ogóle. Wiadomo. Nie wiem czy uwierzysz, że jesteśmy... Na 63 odcinku już I oglądamy wszystko na streamach No bo facet zawsze sobie wynajdzie...
Jest, jest, jest potężny No córuś, no przecież nie ma się czym martwić Zrobił sobie wieczór kawalerski No to ty zrób sobie panieński Czekam ile to wpadnie w końcu czy nie? Oho Reakcja, co to jest za reakcja? Pani Ewo, co pani tutaj robi, o Dio Boże?
Strafiłam poczucie czasu Jadę za kilka minut do miasta, mogę panią zabrać Dziękuję, zaraz będę gotowa Czekam Ewa Koniara, bardziej Adam był Koniarą Adam kupił Ewę bardzo drugiego konia O właśnie! O właśnie tutaj! Dziękuję, dziękuję bardzo serialowi Adam i Ewa za wspaniały flashback do... Dysocjacja pianino wchodzi. Tak piękna noc, te chwile.
Chciałbym, żebyśmy na zawsze o nich pamiętali. Dlatego proszę Cię. Przyjmij ją ode mnie jak męę. Ja chcę, żeby był twój. Za wcześnie, Maciek.
Wiesz... Nigdy nie przypuszczałem, że będę dziękował Bogu za to, że tamtego dnia balon rozbił się za większy. Przecież gdyby nie tamten wypadek, ja do tej pory nie wiedziałbym, co znaczy prawdziwa miłość. Ale to niesamowite. Bardzo dużo flashbacków, krótkie ciasto.
Pierwszy raz Cię zobaczyłem, bo myślałem, że mogę kochać tylko Cieka. Myślałem, że takie rzeczy zdarzają się tylko w bajkach. To się zdarza w bajkach.
Tylko w pięknych bajkach. To nieprawda. Tylko nie uciekaj.
To śmieszne. To mu wyszło. To mu wyszło.
Co ty tu robisz? Nie mogłem sobie znaleźć miejsca. Dowiedziałem się, że tu jestem. W sumie jutro muszę wstać o 10. Dopiero. Okej, jeszcze, to obejrzymy jeszcze ten.
Chciałem cię spotkać. Tu przeżyłem najpiękniejsze chwile mojego życia. A ty? Co ty tutaj robisz?
Przyszłam, bo... Przyszłam do tego, że... Nie wiem, dlaczego tu przyszłam. A powiedz, że chciałaś się ze mną widzieć. To nikt złego.
Wiem, ale nie dlatego tu przyszłam. Dlaczego ty mnie tak nie cierpisz? O Boże. Dlaczego tak mówisz?
Przecież widzę. Co? Nie odbierasz moich telefonów. Nie chcesz ze mną rozmawiać w galerii. A to nie dlatego, że cię nie cierpię.
Ja jestem ci już zupełnie obojętny. To możliwe? Po tym wszystkim?
Nie dramatyzuj. Katastrofizujesz Adam Masz mnie nie cierpieć, to już wolę, żebyś mnie nienawidziła. Czy nie się rozprzestrzałaś?
Zatrzasniałaś mi w drzwi samochodu przed nosem. Chociaż tak bardzo cię o to prosiłam. Nie mogłam inaczej. Powiedz dlaczego?
Dlaczego mnie raniasz? Dlaczego nie chcesz ze mną rozmawiać? Czy nie widzisz jak bardzo tego potrzebuję? Nie widzisz tego?
Przecież się umawialiśmy, że... No dziwa była z tymi wszystkimi umowami! Nie mów tak!
Może gdybyś nie... Nie chciałbyś ze mną spotykać, to może nie cierpiałbyś tak bardzo, nie? Don... Muzyka leci podwójnie. To będzie łatwiej, bo nawet nie chcesz mi wyjść.
Lżej ci, bo odradzasz się ode mnie murom obojętności. Dwa utwory muzyczne naraz lecą. Skrutna?
Jak mam to inaczej wytłumaczyć? Chciałem z tobą porozmawiać, jak to odjechało. Nie mogłam się zatrzymać.
Dlaczego? Bo gdybym się zatrzymała, to... To może wtedy zrobiła bym coś, co byśmy oboje żałowali.
Ale co? Powiedz. Gdy widziałam cię tam i stałeś taki samotny, opuszczony, to...
Coś się we mnie załapało. Mało. I wiem, że gdybym nie odjechała, to przestałyby mnie obchodzić wszystkie twoje narzeczone, wszystkie konsekwencje, wszystko!
Moja narzecze. Nie rozmawiajmy już o tym. Ewa... Proszę cię, nie rozmawiajmy o tym.
Nie psujmy tej chwili. Będziemy się po raz ostatni. Dlaczego wszystko sprzysięgło się przeciwko nam? Musimy się z tym pokaźć.
Nie możemy. Nie chcę, rozumiesz? Chcę z tobą być.
Oglądać cię codziennie. Rozmawiać z tobą. Cieszyć się i płakać.
Chcę z tobą żyć. To jest już za późno. Ja cię kocham. Rozumiesz? Kocham cię z każdym dniem coraz bardziej.
Cały ten świat, to wszystko nie ma dla mnie żadnego znaczenia, jeżeli nie ma w nim ciebie. Nie płac. Dzisiaj... Nie może mnie tak zachowywać ostatnią nocą. Ale to nie może być ostatnia noc.
Ale jest. Nie może być tak, że kiedy się obudzę nie będzie już ciebie. Będę.
Ale nie będziecie przy mnie. Będę. Będę zawsze przy tobie, całym sercem.
Bez względu na to, co się stanie. Już dawno zrozumiałam, że nie będę śledzić rzeczy, które bym ci nie wybaczyła. Będę coś mojego, tylko mojego.
Będę zawsze twoja, pamiętaj. Pamiętaj o tym. Pamiętaj o tych wszystkich chwilach, które przeżyliśmy. Które moglibyśmy przeżyć. To przeżyjmy.
Nie możemy. Nie płacz, nie płacz. Nie płacz, kochanie.
Powiedziałaś kochanie? Takk, powiedziałam kochanie, bo cię kocham. Chciałabym, żebyś pamiętał, że...
że to wszystko, co działo się między nami, to... to nie była dla mnie żadna przygoda ani... romans.
To pasa z mojego życia. Zostawmy to wszystko. Wyjedźmy. Raz na zawsze.
Wyjedźmy razem. Niemożliwe. Przecież sama powiedziałeś, że... O chuj chodzi? Adam, czemu żenisz się z Moniką, skoro i tak chcesz wyjechać?
Jaki, bo... Okej, przepraszam. Nigdy nie sądziłem, że to zrobię, ale mam kilka wskazówek co do scenarzystów Adam i Jewy.
Jest tu pewna niespójność. Okej? Jest tu pewna niespójność, którą chciałbym zaadresować. Okej? Adam Adam Dlaczego żenisz się z Moniką?
Mówiąc, że jedynym powodem jest dziecko, a później mówisz Ewę, że chcesz spierdalać, to o chuj chodzi z tym dzieckiem? Zależy ci na nim, czy nie? Czy...
Adam! Adam! Adam! Adam!
Czy zależy ci na dziecku, czy nie? Adam! Wytłumacz mi, czy zależy ci na dziecku, czy nie? Powiedziałam tylko życie.
Kochasz mnie? A czy może być coś więcej? Może. Co?
Ja i co? To jest przysięga małżeńska, ale nie budzę. Mam przysięgę. Ale jutro będzie.
To diabłaś. No to... Aha, czyli przytk łatwe.
Nie możesz mi pomówić. Mogę. Mam dosyć poświęcania siebie, nas dla innych. Nie bądź egoistą. Egoistą?
To nie jest egoizm. Ja nie chcę wszystkiego stracić. Czy to jest egoizm?
Nie jestem samobójcą. A ty powiedz, co ci to dało? Poświęcanie się. Czy to męż docenił? Nie, zostawił cię po 18 latach małżeństwa.
To jest egoizm. Ja chcę cię tylko kochać. Dać ci wszystko, co mam, całego siebie.
Czy to według ciebie jest egoizm? Zapomniałeś o dziecku. No właśnie zapomniałeś o dziecku, idioto! Poradzę sobie. A, e?
Nie zostań biedziec. Ale zostawisz jego matkę. Chcesz, żebym żyła z taką świadomością? Zatem mam inne powody. Dom bez miłości jest pusty.
Ja tam cię nikt nie kocha. Mylisz się, mam dzieci. Nie mówię, Moc. Nie można przejść życia bez miłości. Można.
Takk? Tylko czy ono wtedy jest warte? Dobra, ale on nie wie, że tego dziecka nie ma, okej? Zakładamy, że on myśli, że to dziecko jest.
Ale Wojsław, no... Co? Co powiedział?
Zastanawiałaś się nad tym? Zastanawiam się. Ciągle się nad tym zastanawiam. Nie wiem dlaczego ty się nie zastanawiasz, co ty robisz.
Nie rób mi wyrzutów. To nie są wyrzuty. Takk?
To co chciałeś przez to powiedzieć? Sam sobie jesteś winien. Uważasz, że to wszystko jest moja wina? Bam. Nie zastanawiasz się nad konsekwencjami?
Robisz wszystko pośpiesznie Na wszystkie twoje dziewczyny te... Narzeczone Kobiety narzeczone Chyba nie możesz zaprzeczyć O kurwa, gdzie jest ta scena? Nie Gdzie ta scena idzie?
Sam widzisz Czy oni już improwizują? Takk, podaj, podaj mi chociaż jeden powód, dlaczego? Miałem w życiu wiele kobiet, to fakt Powód?
Powód jest tylko jeden, jedyny Przez całe życie chciałem poznać kobietę, której się szczerze zakochałem. Ale tak naprawdę nie spotkałem takiej kobiety. Aż pewnego pięknego popołudnia, kiedy latałem jakimś balonem, kręcąc kartyńską reklamówkę, zdarzył się wypadek. Wypadek, który mógł się skończyć tragicznie, ale dziwnym trafem skończył się szczęśliwie.
I to nie dlatego, że mi się nic nie stało. Spadło na dach samochodu kobiety, która porusza mnie do głębi. Od pierwszej chwili, od pierwszego spojrzenia.
Kobiety, w której pięknych oczach widziałem jakąś tęsknotę, smutek. Zakochałem się w tobie do szaleństwa. I będę cię kochał do końca życia. Ewa, błagam cię.
Sprawdź, by tamto wydarzenie było początkiem pięknej miłości, a nie rozpaczy bez żadnej nadziei. Nie mogę. Nie mogę nic robić. Mogę cię tylko kochać. Błagam Cię o nadwszystko.
Chyba błagam Cię, powiedz tylko jedno słowo. A zostawię to wszystko, będziemy żyli razem i... Czemu ta scena tak długo trwa? W ogóle bawi mnie ta myśl, że jakby... Bo te konie tam chodzą teraz w podworzu.
Wyobraźcie sobie, że tam jest masa innych ludzi, którzy są akurat w tej stadninie. I oni to wszystko widzą. Szczęśliwie, błagam Cię, powiedz jedno słowo.
Nie mogę To już prawie pół odcinka Hyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhy Hyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhyhy Proszę, proszę. O ile mela, co ty nam denaturat podajesz? O, ty prawdziwy perwety.
Ja dziękuję. Na wszelką, Maria. Ja dziękuję.
Na wszelką, Maria. Późno już, położę się spać. Ale przecież całkiem jeszcze młoda godzina.
Ale ja... Niezwyczajna jestem tak. Długo po nocy siedzieć. Zresztą Antoś już śpi od godziny. Nie siedzi w gabinecie ze Stanisław i Karol.
Antoś Ciekawe co robią. Gdzież tam. A, jako wasz.
Dobrej nocy. Wiesz, sobie przeglądają internet razem? Dobranoc No Sworoś To żeby ci się wiodło w małżeństwie O niech wam posiada zdrowie tobie Adasiowi no i dziecku To ...Paskę? Co się stało?
No, Koroś, to żeby ci się wiodło w małżeństwie. A, niech wam Boli. da zdrowie, tobie i Adasiowi, no i dziecku. To nie jest... To był Adam, tak?
Miał taki kaszkiet? ... No, takie rzeczy się zdarzają. Takk, o Jezu.......
O kurde! Daj spokój! Oby to była Kamila. A jutro? Oszalej z kamizą Kamila.
Uciąć! Proszę bardzo. Kamila!
Ale musimy ci wystarczyć, zresztą... Co to byłby za wieczór panieński? Z facetami... No właśnie, racja.
A w ogóle gdzie jest? Diabli go wiedzą. Monisi, nie wołaj na to. O wow. Paruje!
Takk jak mówiłem, twórcy tego serialu bardzo się inspirowali Twin Peaks. Widzicie to? Widzicie to, prawda?
Akurat się bawi gałązką. Proszę bardzo, przywiozłam drobny upominek z Niemiec. Ojej, jakie to słodkie, pamiętałaś, Kamili. Czesteczko? To jest...
Piękny, naprawdę piękny. Karol się ucieszy, chociaż nie pije piwa. Jak tam, wszystko już przygotowane?
To chyba tak. To jak, masz dramę? Kurwa, muszę dobrze czytać na Twittera w tej chwili.
Ej, jak on w ogóle biegnie szybko? O jest taki szybki! Ja o kimś byłem, że on jest taki szybki! Jak on to robi? Adam zwolnij!
Adam, ty wariacie... Ja nie wiem... Ja nie wiem co ja mam teraz...
The biggest ick ever? Nie, the biggest ick ever... To...
To... Eee Chciałabym, żeby już było po wszystkim. Co to kurwa jest? A to blat ruchny. Co to jest?
Jędrzmień do posypywania pary młodej, jak będą wychodzić z kościoła. Jędrzmień zamiast ryżu? Zgryźć ty na głowę. Przecież musi być zboże z ostatnich żniw. A co to ja, chiniaka jakaś jestem?
Czy co? Ale ja też widziałam w telewizji, że sypią łyż. Ale przecież to był film amerykański. U nas nie ma prawa nie być jęczmienia.
Ale zaznaczcie, skoro już jesteśmy przy zwyczajach ślubu, to ja też mam coś dla Moniczki, proszę. A co to takiego? A to są kryształki cukru i okruszki chleba. I co trzeba z tym zrobić?
Zjeść? Nie, trzeba wszyć wsze w sukni. Ale przecież ja mówiłam, że nie wolno wszyć sukni ślubnej.
Pamiętam, pamiętam, ale chodzi o to, że to jest zupełnie... zupełnie inne życie, tu nie chodzi o zaszywanie rozerwanego, tylko o wszywanie aha, aha, jeszcze grosik trzeba go włożyć do bucika ślubnego tak to jest to geroznajd, o którym chodzi, jakieś kasza dokładnie żeby rodzina nie cierpiała niedostatków? No chyba waszej rodzinie to nie groźne. Różnie bywało.
W historii naszej rodziny zdarzało się, że w oczy zaglądał but. O dawne dzieje. Takk kurwa, jasne.
Powiem ci Karol, że tyle się nasłuchałem o tej amerykańskiej budzie, ale jakoś nigdy nie zdarzyło mi się jej pić. To jest szkocka. Nie, to tam.
Jeden czort. Świerdzi. Trochę. Ale kopa ma. Całkiem jak nasze żyto.
No to co? Zdrowie. Zdrowie. Za młodych. No to przypomnieli nam, że jak coś tam leży.
Nikomu nic nie powiedział, a na noc nie wrócił. No, wiesz to, nic takiego nigdy się nie zdarzało. Nie wiem, może ja powinienem go iść szukać?
Od jutra nie będzie już miał takiego luzu. To jeszcze ten ostatni raz, niech pohula. Myślisz, że on sobie hulał?
Takk, pewnie zabalował w jakimś burdeliku. Słyszałem, że w Warszawie pełno takich. Ja ci powiem szczerze, nie jestem w to wtajemniczony.
No Karol, no... Karol... Byku krasy, no wiesz, nie musisz się mnie wstydzić, no. Byku krasy.
Takki jak ty, z taką... To nie jest tajemniczone, przyznaj się. Ile razy w miesiącu chodzisz na panienki? Znaleźć spokój to przy nie te lata. Ten mój mąż to ryczy jak ranny baweł.
Nie umie się śmiać. Śmiać jak człowiek. Przestań, no.
Chłopcy jak świeca będzie mi tam gadał o dolatach. A powiem ci, że ta nasza wieś to nie metropolia, ale agencja się znaj... Wiesz?
Agencja? Agencja, widzisz. Dziwisz się. A to prawda. Zawsze jak zaoszczędzę trochę grosza przed Jaśka, jak puszczę towar trochę na boku...
To zajrzę tam. No, no, no. Jaśka co? No, no, no. Jaśka nic nie wie.
Ale powiem ci, że we wsi są tacy, co ich baby same wypychają do tych dziewczyn. To niesamowite. To drogo nie jest, a baby mają święte spokój.
Ale co ty taki skromny, no? No powiedz, no, no. No jak to było na początku, no? Nie ma o czym mówić, Deś.
No co, co ty, zawsze o tym warto pogadać, no. No takie to pierwsze wrażenia. Czy to będzie m... Wątek serio, że Karol pójdzie do agencji?
Z kobitkami, no. Pierwsze wrażenie to było takie, że kiedyś do majątku naszego przyjechała kuzynka ze strony matki. Niesamowitej urody dziewczyna.
No, ja ile, ile lat. Cieka, ja miałem wtedy piętnaście, a ona była dwa lata starsza od mnie. Takk jest o najlepsze.
Ja mieszkałem obok niej i ona się kąpała. Wiesz, nie wiem, czy ona stawiła drzwi uchylone, czy drzwi same się otworzyły. I ja patrzyłem, wiesz, i jak sroka w gnat, wiesz. Co się dzieje?
Co się dzieje? Karol! Daj, dalej, dalej.
Daj? Przyszła matka i była straszna afera. Zarzyna Takk dobrze się zapowiadało. A ty chciałeś Adam szukać.
W takiej chwili mężczyźnie nie wolno przeszkadzać. Ja... No ale niesamowite odcinki. Takk to sobie siedzimy, plotujemy, ale ja proponuję, żeby kończyć. Już?
Musisz się porządnie wyspać, kochanie, bo jutro twój wielki dzień. No tak, no Melania ma rację. Przecież nie możesz stać w kościele i mieć worki pod oczami. Nie, nie, dobrze ci radzę.
Będzie potem wszystko widać na fotografii. No dobra, no. To nie czekamy na Adam? Słuchaj, a co ty się tak o tego Adam wypytałaś? O, o, o, got her ass.
Za chwilę dalej się zastrosnę. No nie, ale jest podobno taki zwyczaj, że w dzień poprzedzający ślub druhna powinna dać panu młodemu. Czyli co? Druhna powinna dać panu młodemu.
Podobno taki zwyczaj, że w dzień poprzedzający ślub druhna powinna dać panu młodemu. Kamila, co dać? Pukier swoich włosów.
Coś podobnego. Takk. Ale pier... A? O kurwa mać!
Nie wierzę, że to... Nie wierzę, że zrobili ten żart. O tym słyszałam. Wydawało mi się, że wszystko wiem o zwyczajach ślubnych. Naprawdę?
Ja też o tym nie słyszałam. A z tego wyszła. No trudno, no.
Musimy obyć się bez tego. A co, myślicie, że nieprędko przyjdzie? Kto go tam wie? Gdzie on jest? Eeehehe Kto go tam wie?
Achmed biegnij do Ewę Achmed Au Dobra I na tym się serial skończył, Adam umarł RIP Ślubu nie było Ewa jest szczęśliwa