Witam Was bardzo serdecznie. Mamy styczeń słuchajcie, no nic odkrywczego tutaj Wam na wstępie nie powiem, ale tak jak wiecie styczeń jest takim miesiącem, no miesiącem postanowień. Sobie coś tam postanawiamy, zazwyczaj już na początku lutego z tego rezygnujemy, bo nie dajemy rady w tym...
postanowieniach, znaczy no przynajmniej ja tak zawsze miałem. Ja jestem świetny w postanowieniach. Okej. Chociaż w tym roku mi idzie całkiem nieźle.
Mam takie jedno postanowienie i ono póki co trwa. A ty jak tam się podtrzymasz? Wiesz co, ja nie mam jakichś specjalnych postanowień na ten rok.
Mam jakieś cele, które... że chcę zrealizować, ale jakichś takich stricte postanowień sobie nie zakładałem. Ok, czyli bez presji po prostu.
Tak jest, dokładnie. Ja lubię sobie narzucić presję, potem lubię nie dawać rady i sobie ryźbanie, tak. No dobra, do czego ja zmierzam?
No już widzicie po tytule, po miniaturce, co my dzisiaj będziemy tutaj w tej kuchni robić. Chyba przedstawię po prostu dzisiejszych zawodników, bo to nie ma co przedłużać. Dzisiaj stestujemy cztery cateringi. Ja wiem, że cateringów jest dużo więcej i tych popularnych też jest dużo więcej niż cztery, dlatego na pewno planuję nagrać...
w tego drugą część. Myślę, że trzeba, no bo to wiesz, tego jest tyle, że to od groma jest. Fajna taka Fit seria.
Zawodnik numer jeden, który dzisiaj będzie testowany, jest to catering od MatchFit. Wydaje mi się, że dosyć popularny i chyba dosyć długo działa. Ja pamiętam jeszcze sprzed lat, że reklamy tego cateringu mnie atakowały dosyć mocno. Zresztą chyba niektórzy youtuberzy też mieli współpracę z tym cateringiem kiedyś. Wydaje mi się, że Cezar z Abstra chyba coś tam kiedyś reklamował.
MatchFit, wiele o nim nie wiem, tak naprawdę nigdy go nie testowałem. Każdym z cateringów... ogólnie starałem się zamówić mniej więcej ten sam rodzaj diety. Chciałem zamówić standardową dietę po prostu, normalne jedzenie.
No bo jak to zamawiacie, to macie bardzo dużo do wyboru tych diet. Są jakieś diety Active, Active Plus, dla sportowców, dla megasportowców, dla wyczynowców, low carbowe diety, keto diety. Jest tego naprawdę mnóstwo. Są jeszcze jakieś programy, że do biura, że masz tylko dwa posiłki.
No konfiguracji jest mnóstwo po prostu. W każdym chciałem zamówić standardową dietę 2000 kalorii. No i tak mniej więcej mi się chyba udało. Kolejny catering to jest torba z... z Nice to Fit You.
O tym też za dużo nie wiem. Wydaje mi się, że ma dobre opinie w necie z tego co patrzyłem. No i to tyle z informacji, z których się dowiedziałem.
Trzeba to będzie po prostu spróbować. Kolejna torba jest to Kuchnia Wiking. Chyba teraz taki najpopularniejszy. Jeden z na pewno.
Bardzo dużo reklam wszędzie. Widzę billboardy, widzę dużo współprac z influencerami. Ja w ogóle widziałem reklamę tego na autobusie, wiesz? Na tym tylnym jakby zadóbku autobusu.
No mocno się promują i ja się nawet skusiłem w zeszłym roku. O proszę. Skusiłem się na mnie.
miesiąc. Znaczy tam chyba 20 dni, bo bez niedziel sobie wziąłem jakoś tak. Wiking to był czwarty catering, który ja w ogóle jadłem w swojej historii, jakby karierze odchudzania się, bo ja zazwyczaj jak brałem catering, no to raczej taką kalorykę, żeby mieć deficyt, bo tam zawsze coś do zrzucenia było i jest nadal.
Nigdy nie mogłem więcej niż te 20, 20 parę dni, czyli ten miesiąc jakby w diecie. Nie byłem w stanie tego jeść dłużej. Nigdy.
Ja jadłem brokuła, diety od brokuła, chyba się to tak nazywa, to będziemy testować w kolejnej części. Pamiętam, że bardzo mi nie smakowało, nawet chyba jak... jakieś tam posty pisałem na grupie.
Ludzie od brokuła, coś takiego. Na Facebooku jest grupa po prostu ich klientów i wiesz, tam się pisze posty, jak ci przyjdzie dzisiaj kotlet taki, zamiast takiego. Jest błąd, wiesz, w diecie.
No to ludzie tam piszą brokułku, brokułku, ja mam to. No i brokuł tam pisze. No to tu masz kot na rabat, coś tam, wiesz.
No i brokuł mi bardzo nie smakował. Pamiętam, że byłem mega zawiedziony, ale to jeszcze były czasy, kiedy za miesiąc takiej diety płaciło się, pamiętam, 800 zł. Teraz jest dużo drożej.
Testowałem jeszcze feedboxy, coś takiego było. Trzeciego nie pamiętam i czwarty to był właśnie wiking. Wiking wydaje mi się, że było...
był najlepszym z tych, które jadłem, ale to jest nadal tak, no po tygodniu już widzisz te pudełka, widzisz tą torbę u siebie na wycieraczce i masz takie, no ale bym zjadł coś, nie wiem, normalnego, albo bym sobie coś ugotował, albo poszedł do knajpy, wiesz, niby masz tą niedzielę od tego, no ale umówmy się, dla takich ludzi jak ja, myślę, że dla takich ludzi też jak ty, no to taka niedziela jedna w tygodniu na takie zjedzenie sobie czegoś, co naprawdę lubisz, co daje ci satysfakcję, to jest nic. Ja lubię czerpać więcej tej satysfakcji z jedzenia, rozumiesz? Samo to wiesz, no siadasz z takim kebabem kilogramowym, powiedzmy, no blisko kilograma. czasami warzyw, ten, którego zamawiam. Masz tam dużo rzeczy w środku, masz frytki czasami, masz czasami ser, zależy od humoru, wiadomo.
To jest taki rytuał dla mnie. Siadasz, oddajesz się, wiesz, temu rollo, wiesz, o co chodzi. No i po prostu patrzysz po tygodniu na te pudełka i masz takie, no nie wiem, no już nawet mi się nie chce sprawdzać, co jest w tej torbie.
Ja tak miałem. Może nie trafiłem na odpowiednią dietę, bo też pamiętam, że jak zamawiałem Wiking, oni mają taką najdroższą opcję kuchnia by szef, coś takiego, dieta by szef. No na to mnie wtedy nie było stać po prostu. Ja wiedziałem, że to będzie najlepsze prawdopodobnie jedzenie. z ich oferty, ale no nie, no ale no co wam mogę powiedzieć, szkoda, bo pieniędzy, nie było pieniędzy po prostu.
No, także trzecim zawodnikiem jest dzisiaj Wiking. A czwartym jest dieta Pomidor, czyli dieta od Magdy Gessler. Przy każdej testowanej torbie będę podawał ceny za dzień i... jedziemy. Jak już byliśmy chwilę przy Magdy Gessler, no to mały update co do sytuacji z tym naszym zamówieniem świątecznym u Fukiera.
Pieniądze zostały zwrócone, słuchaj, z małym albo nawet i dosyć sporym opóźnieniem bym powiedział, ale... Ale zostały zwrócone. Jeśli chodzi o te łóżka, pamiętacie ta cała akcja z wagą i z tym, że gramatura się nie zgadzała? Temat został przemilczany, słuchaj.
No ja już nie drążyłem, no bo to, no nie oszukujmy się, no o tych łóżkach dowiedziało się ten odcinek, ma chyba na tę chwilę tam, nie wiem, 2,9. miliona, biorąc pod uwagę to, że dużo osób nie ogląda solo tych odcinków. Często też dostaję na Instagramie fotki mnie oznaczają ludzie, że całymi rodzinami siedzą tu oglądają.
Więc ja bym tak oszacował, że ten odcinek tak o tych łóżkach mogło się dowiedzieć, no tak myślę, że na około mogłoby być z 10. Także no przemilczałem to już się nie czepiałem o to Coś im tam z tymi łóżkami nie pykło i tyle już tego nie będziemy drążyć Za ciasta, których brakowało pieniądze zostały zwrócone Za ciasta, których brakowało pieniądze zostały zwrócone Co pożyczone to udane było Dobra wjeżdżamy w matchfit Ja nie chcę cisnąć po tych cateringach wszystkich bo ja wiem no pewnie niektóre naprawdę są smaczne itd Nie chcę się tutaj zniechęcać Ale po swoich doświadczeniach wiem, że po prostu albo sam ten deficyt tak na mnie wpływał wiesz Że już byłem smutny bo nie mogę se dojeść, nie mogę się dopchać odpowiednio Ale te pudełka jakoś tak to wszystko odbiera jakąś taką radość z jedzenia, jakoś tak, no nie wiem, albo przesadzam może. Dieta Comfort 2000 kalorii i za taki jeden dzień trzeba było w Matwicie zapłacić 63 zł. Ceny w następnych torbach raczej myślę, że was zdziwią.
Zaczynamy od śniadania i w tym wypadku tutaj nam zaserwowali ser wędzony z chlebem żytnim, pesto pietruszkowo-bazeliowe i ogórki. To jest chyba po prostu zestaw do zrobienia sobie kanapki, no bo nic tu więcej nie wymyślimy, tak myślę. Tego sera jest dosyć mało w porównaniu do chle- Chleba, więc wydaje mi się, żeby mi go szybko zabrakło.
No ale pamiętajmy o tym, że zamówiliśmy 2000 kalorii, więc jakby w naszym wypadku to raczej taka dieta dosyć o mocnym deficycie. Chociaż niekoniecznie, bo ostatnio dużo siedzę przed kompem, więc... Wiecie, którym kompem.
Robię sobie taką biedną kanapeczkę, bo tutaj trzeba sobie to dzielić. To w ogóle wiesz, trzeba tak to jeść, żeby się delektować. Jeść powoli, żeby jak najbardziej się najeść.
No chyba ser, chyba pesto i ogórek, tak? Coś takiego. Jak chcesz, to mogę ci soli użyczyć albo pieprzu.
Nie, no to już... które pod uwagę ta, że to już jest tak doprawione, że ja nie muszę tutaj nic dosalać, dopieprzać, wiesz. Ja zresztą jestem zabiegany, dlatego zamówiłem catering. Ja nie mam czasu gotować, nie mam czasu doprawiać, wiesz co chodzi.
Ja jem w biurze, w pracy, w tramwaju, ja nie wiem, nie wiem kiedy zjem to. Chlebek świeży, ogórek chrupiący, a ten ser raczej delikatny. I to mi pasuje.
Nie jest jakoś mocno wędzony, chociaż ja lubię. Delikatnie podwędzany. Trochę czuć, ale jest taki nie kąsa, nie kąsa.
Nie jest jakoś mocno inwazyjny ten posmak tutaj wędzonki. I to pesto takie, najmniej charakteru ma, w ogóle go nie poczułem. Spoko, lekkie, delikatne. delikatne śniadanie, wszystkie składniki są świeże, nie ma się co czepiać.
No jedyne, że mało sera, ale to wynika pewnie z kalorii. Mam nadzieję, że tu jeszcze będzie jakiś posiłek, który będzie taki, wiesz, bardziej treściwy. Dzień dobry, proszę Państwa. Niestety ja dzisiaj jestem taki rozmyty. Fajnie, że w domu możemy sobie przetestować cateringi.
Kanapka jak kanapka, to pesto w ogóle jest niewyczuwalne. Mało tego sera, no ser jest wiadomo bardzo kaloryczny. No i tego pesto też bym nie powiedział, że starczy na te 2,5 kromki.
Tak jak Ty mówiłeś, że miałeś jakieś takie dłuższe przygody z cateringiem i ja... a sobie zamawiałem tak raczej w ciągu tygodnia. I mi się to bardzo podobało, że właśnie nie muszę gotować, że tylko rano podchodzę do drzwi, otwieram drzwi, biorę catering, siadam do stołu, jem i wychodzę i biorę sobie to jedzenie już na wynos.
Zamawiałem catering, kiedy jeszcze pracowałem w tak zwanej pracy na etacie i często zdarzało się tak, że albo jak przychodziłem z tym cateringiem do pracy, to w pracy było jakieś jedzenie, albo wszyscy chcieli coś pysznego zamówić, no i po prostu ulegałem i zamawiałem razem z nimi, no bo to też był taki pewien rytuał. Czyli miałeś taki catering. Tak, wyjadłem catering i jeszcze dojadałem, więc to nie miało najmniejszego sensu. Kanapecka jak kanapecka, no żadnego uniesienia tu nie będziemy szukać, prawda? No chlebek świeży, serek całkiem niezły.
To co mi się tutaj podoba to to, że ten ogórek nie jest skapceniały, jest po prostu taki świeżutki. Drugie śniadanie przed nami, ja już zgłodniamy. Twarogowy deser z białą czekoladą i kawą, kruszonką ciasteczkową.
Takie coś ma tutaj ile kalorii? 297. Siedem dokładnie. To śniadanie to takie węglowodanowe.
Dużo chleba, najwięcej chleba. Chyba wsypuję, tak jak w tym serku fantazja. Uwielbiałem ten serek kiedyś.
Dużo tej kruszonki tu jest. Mix, mix. No bardzo dobre.
To smakuje jak taki homobilizowany trochę serek. Nie czuć, że to jest zdrowszy jakiś produkt, niż taki serek, jakbyś go sobie kupił w sklepie. Więc o ile teoretycznie jest zdrowszy, no to to raczej działa na plus. To znaczy tak, na plus.
No ja wiem, że te wszystkie fit świry robią pizzę ze skyra, robią schabowego ze skyra i mielonego ze skyra. Ja wiem, że się da oszukiwać siebie samego, że to jest dobre. No ale wiemy jak jest.
Tutaj nie czuć tego. Że jecie coś odchudzonego. W sumie może nawet takie nie jest, bo ma 15 gramów tłuszczu.
Po prostu dobry serek. Przejdźmy od razu do obiadu może, bo tutaj nie ma za bardzo o czym gadać tak naprawdę. Jest to makaron pełnoziarnisty tagliatelle z mielonym indykiem, ricottą i pieczarkami. Brzmi bardzo zachęcająco uważam. I to chyba już trzeba podgrzać?
Mhm. Masz mikrofalkę? Tak jest.
Będziemy dzisiaj działać na mikrofalówce, no bo... catering to jest taki właśnie, wiesz, no dla zabieganych. W biurze coś typu.
Ja w sumie dawno nie jadłem nic z mikrofali, ja nie mam mikrofali. No trochę ten tutaj... Trochę tutaj ten sosik, prawdopodobnie przez ricottę, no grudki, grudki, proszę Państwa, tutaj są widoczne.
Tutaj 300 kalorii pewnie znajduje się przez to, że jest jakaś biała czekolada. To szczerze zapomniałem o tej białej czekoladzie, nawet jej jakoś mocno nie poczułem. Dla mnie to zwykły serek jest.
Zwykły serek, bardzo słodki, ale obiad nam się już podjrzał, słuchaj. Jakie czary jakąś tu nawet trafiłem. Jedno słowo tutaj pasuje.
Kojarzysz? No makaronik na smutno. Najmocniej co się tutaj przybija jeśli chodzi o smak, ten makaron właśnie, ten charakterystyczny posmak dla makaronu pełnoziarnistego. No przyznam się szczerze, no ja nigdy nie biorę tego makaronu.
Zawsze biorę biały. To jest w ogóle taki mit trochę z tą dietą. dietetycznością tych makaronów, bo one się jakoś specjalnie nie różnią.
To jest chyba tak, że ten pełnoziarnisty się wolniej uwalnia tam, że jakby dłużej i dłużej się czujesz nasycony, chyba o to w tym chodzi. No i pewnie też jest trochę zdrowszy. Nie wiem, nie jesteśmy dietetykami, nie będziemy tutaj gadać. takich rzeczach. Pewnie w komentarzach będziecie nas naprosto bywać.
Oceniamy smak, który tutaj jest kurcze słaby, bo jest go po prostu mało. No najbardziej czujesz makaron. Ten indyk no tak gdzieś tam no słabiutko tu jest. Ile tu ma kalorii? 593 kalorie to ma.
No i w ogóle porcja, bo to jest sam makaron głównie. To już jest po prostu typowa jałówka. Typowa jałówka z pudełka. Nie wygląda zachęcająco, nie smakuje dobrze.
Zaczyna się właśnie ten cateringowy smutek tutaj przy tym obiedzie u mnie. No mega dziwnie to wygląda. Takiego posiłku nie pamiętam, żebym miał w cateringach.
jak go zamawiałem, ale match fita też nigdy nie zamawiałem, więc może stąd ta różnica. Taki ten makaronik, powiem Ci, jak 600 kalorii, chyba lepiej bym to zagospodarował po prostu. Kurde, a czy to jest jakoś potwierdzone?
Jakby nie było jakichś afer, że cateringi zaniżają albo zawyżają? Bardziej chyba zawyżają, no bo to na ich korzyść zawyżanie. Było chyba coś takiego, ale nie jestem pewny. Coś kojarzę, ale piąte, sześćdziesiąte po prostu. Ten makaron pełnoziarnisty poznałbym z zamkniętymi oczami.
One ma taką charakterystyczną strukturę. Nie, stąd. To najlepszy makaron.
Wolę oczywiście pszenny, klasyczny. No ale ja to na diecie chyba najwięcej ryżu po prostu jadłem. Nie wiem, dla mnie to nie ma żadnego smaku.
Nawet ta pieczarka jakaś jest taka tutaj taka rozmyta. Kiedyś tak traktowałem jedzenie, typowo energetycznie. Po prostu miałem coś do zjedzenia, jadłem i się nad tym nie zastanawiałem. No ale jak zaniedbałem swoją formę, którą kiedyś tam miałem, no to później już wolę zjeść coś pysznego po prostu.
Ale szczerze, czy ten smak powinien schodzić na dalszy plan? No jednak to nie jest tanie. To jest 63 zł za dzień. Myślę, że to się opłaca na pewno dla ludzi, którzy żyją sami, dla singli po prostu.
Chociaż chyba jakbyś chłopował wszystko na wagę, to na pewno byś to wszystko ugotował taniej, tak myślę. 63 zł, liczmy pełny miesiąc, no to jest 2000 zł prawie, tam 1950 zł na jedzenie. To wydaje mi się, że to jest sporo na jedną osobę.
No 2000 zł to jest sporo. Zresztą to nie są najtańsze cateringi, to są raczej takie najpopularniejsze, najbardziej polecane diety, więc oczekiwałbym tutaj, że... Wiadomo, podstawa, czyli masz policzone kalorie, no bo chcesz wiedzieć ile jesz, albo chcesz schudnąć, albo chcesz zbudować masę, albo coś tam. No ale jednak chcesz jeść dobrze, bo płacisz 63 złotych dziennie, co uważam, że nie jest wcale taką małą kwotą. Ten makaron bym po prostu ocenił kciukiem w dół takim.
Przyjmijmy dzisiaj takie kryteria oceny. Kciuk w dół leci dla tego tutaj indyka z ricotto. Po takim obiedzie to ja bym za dwie godziny już po kebaba dzwonił, bym był tak załamany. Za dwie godziny dopiero?
No nie wiem. Po dwie corek teraz. Sałatka z serem camembert, winogronami, orzechami włoski. i sos balsamiczny Zobaczcie jaki orzezek Tam było napisane, że z orzechami czy z orzechem?
Z połówką orzecha No mamy tutaj połówkę orzecha Mamy garść miksu najprostszego najtańszego sałat Mamy 4 winogrona, no i 1 trzecią serka camembert i jakiś tutaj płyn No co no, serek taki lubię Wiadomo, ten miks sałat taki kurde Tam było napisane, że to jest z orzechami włoskimi Orzechy włoskie Tutaj w tym daniu to jest dokładnie to Nie wiem zostawić Ci bo ja bo ja to jakoś tak nie muszę go jeść. Kiedyś miałem uczulenie w ogóle na orzechy włoskie. To ja go zjem może. Mhm.
Tutaj powinno być napisane z orzechem włoskim, albo z połówką orzecha włoskiego, albo to... To są najmniej przeze mnie lubiane formy posiłków właśnie. Taka sałata, która nie jest niczym związana. Dziwnie się to je.
Pregencja. No ten sos tu ratuje, bo przynajmniej jakikolwiek smak jest. Ale no...
Prawdopodobnie zjadłbym ten ser, zjadłbym winogrona. No reszta to takie no... Ja chyba pierwszy raz w ogóle... roku jem sałatę tak po prostu.
No smutek, się zaczyna smutek. Obiad był smutny, tu jest jeszcze gorzej według mnie. Ale to nie jest taka sałatka jakaś zrobiona z sercem moim zdaniem.
To jest walnięta sałata, walnięty ser i na razie. Nie jest to jakoś tak fajnie zmiksowane, nie ma tu jakiejś takiej kompozycji, jakaś ogórecka, coś tego. Bida. Garść misu sałat 4, zresztą mówiłem.
Z tymi orzechami włoskimi też taki lekki skamik. A jak wiemy najlepsze źródło tłuszczy. Tych zdrowych. Jest z orzecha. Onee na głowę dobrze działają.
No, mózg podobno dobrze wtedy funkcjonuje. Od obiadu przez podwieczorek i zaraz do kolacji. Już bym był smutny. Teraz będę czekał na kolację i na jakąś poprawę humoru.
Ale poprawi się ten humor? Co tam mamy? Zobacz, kolacja dla ciebie.
Paella z chorizo, kukurydzą i czerwoną papryką. Kolację sobie podgrzaliśmy, było tam napisane na etykiecie, że smakuje dobrze i na zimno i na ciepło. Wybraliśmy wersję na ciepło. Z tą papryką to uważaj. Ja mogę jeść paprykę tylko po...
obróbce termicznej. Jak zjem surową, to trochę puchnę i mnie swędzi podniebienie. No od razu lepiej.
Więcej smaku po prostu. To chorizo bardzo cieniutko, bardzo malutko tutaj jest, ale jak już się na nie trafi, to no jest przyjemnie. Mocno paprykowe. Sporo kukurydzy. Wydaje mi się, że to jest najlepsze danie z tej całej torby.
No takie też kolorowe, takie przemawia do ciebie od razu. Zachęca. Nawet bym tutaj nic nie doprawiał, powiem ci.
Jest to gdzieś tam troszeczkę pikantne, gdzieś tam na samym końcu. Bardzo przyjemne. Porcja też uważam, że taka najbardziej słuszna z tych wszystkich. wszystkich rzeczy, które do tej pory zjedliśmy z matchfita.
Tu bym dał takiego plusa. Łapka w górę. Tu bym dał naprawdę łapeczkę w górę.
Was oczywiście też zachęcam. Ja jestem trochę chory, ale jak już mowa o zachęcaniu, to dzisiaj w nocy ruszyła nasza aukcja na WOŚP, jest to spotkanie z nami, sprawdźcie sobie link w opisie, możemy coś dobrego razem zjeść i przy okazji coś dobrego zrobić. Dobre. To danie od razu mnie przekonało przez tą ilość kolorów.
Bardzo fajne połączenie. Żółty, czerwony, trochę zielonego. Myślę, że taka kolacja by się sprawdziła jak najbardziej. No i naprawiłaby ten niesmak po tym obiedzie przede wszystkim. Tego to ja nawet nie próbowałem na zwykłe sałata.
Dziwne, nigdy nie lubiłem takich sałatek. W sensie rozumiem sałatki, uwielbiam sałatkę Cezara i tak dalej. Lubię ogólnie sałatki, ale to jest takie za mało zwięzła kompozycja tutaj po prostu jest. No ale ogólnie trochę się match fit uratował na końcu.
Z tą kolacją myślę. Nie było najgorzej, śniadanie było ok, później te drugie śniadanie, ten serek też był całkiem niezły i kolacja ok. Tu obiad i po prostu ten wieczorek taki ble. 3 na 5. 3 na 5, dokładnie to w sumie tak można oceniać. Tak.
Kolejnym cateringiem, który sobie dzisiaj przetestujemy jest Nice to Fit You. Wydawało mi się, że to jest zawsze ten catering taki właśnie droższy, troszkę bardziej premium. I tu się zgadza mój drogi. Aha. Ta torba kosztowała 72,60.
Czyli 10 zł. ponad więcej niż poprzedni. Czyli 300-310 złotych więcej na miesiąc. Tutaj, proszę Państwa, mamy takie stricte fit śniadanie, ponieważ jest tutaj granola z solonymi orzeszkami ziemnymi i czekoladą, jogurt kokosowy, karmelizowane wiśnie.
Tutaj już jest tak coś z pazurem. Myślałem, że Ty to rozpakujesz, stestujesz pierwszy, te dania, że się pomieszamy, ale Ciebie coś tam brało ostatnio, więc chyba nie ma co ryzykować, bo jak nas dwóch rozłoży, to już będzie po prostu kaplica. Widz, nie dość, że nie będziemy o co oglądać, bo... to jeszcze nasz komfort życia pójdzie zdecydowanie nie w tę stronę, co powinien.
A ty powiedz mi, jadłeś kiedyś w domu, robiłeś sobie coś takiego? Takie musli, wiesz, z jogurtem, coś tego typu? Miałem takie historie...
Ja jestem specyficzny, ja jem takie samo śniadanie zazwyczaj. No, w dwóch wariantach zawsze jem śniadanie. Albo jem tak, że mam trzy plasterki boczku i dwa jajka i jakąś bułkę po prostu, jedną bułkę, raz ciemną, raz białą.
Albo jem bez boczku i jem jajecznicę z szynką. I to jest moje w ogóle śniadaniowe wyrostu. No, najbardziej to lubię.
Czasem jakąś owsiankę mi tam podsunie Marta, ale... No nie, no ja lubię to jajko po prostu, lubię to pieczywo zjeść. Niezdrowo pewnie, wiadomo.
No jajeczka to chyba można, chociaż słyszałem, że jest jakiś limit w ogóle jajek, który możesz zjeść w przeciągu tygodnia i później miesiąca. Mhm. Często też nie jem śniadania.
No jak wiem, że jakiegoś dnia nagrywamy coś, nie wiem, nagrywamy trzy kebaby, no to nie jem śniadania, jak się ustawiamy, nie wiem, na dwunastą. Jest takie bardziej naturalne, niż ten serek tam w matchficie. Tam to było po prostu takie zwykłe...
słodki ser, jakby ze sklepu. Smaczny, wiadomo, bo słodki, dużo cukru, ale tutaj już ta wkładka właśnie tej granoli, już masz takie poczucie, że jesz coś bardziej zdrowego. Nadal jest to dobre, nadal jest to słodkie właśnie za sprawą tej wiśni tutaj i mam wrażenie, że tym się bardziej najesz na pewno, tymi otrębami tutaj, tych orzeszków, to tak nie czuć za bardzo. Bardziej byłbym zadowolony ze śniadania tutaj w Nice to Fit, bo jest tego więcej i czuję, że bardziej bym się tym najadł. Mnie już kupili w ogóle tą kompozycją tutaj bardziej.
Zdecydowanie, mimo tego, że tak jak powiedziałaś, lubisz to pieczywo na śniadanie, ja... Ja też. Tam było to pieczywo, ale ta kompozycja, no trochę tego pesto, trochę tego serka.
Tak dziwnie nie wiadomo było nawet jakby zagospodarować ten ser na te dwie i pół kromki chleba. To tutaj jest to zdecydowanie ciekawsze, po prostu. Też lubię pieczywo, też lubię jajka na śniadanie, ale wolałbym po prostu z tej kompozycji wszystkich tych śniadań to.
Drugie śniadanie i mamy tutaj zupę. Jest to barszcz ukraiński ze śmietaną. No taka zupka, powiem ci, trestiewa się wydaje być.
Duża tutaj ta wkładka. nie jest to jakiś moj top zup i o tym już mówiliśmy nie raz ale wygląda całkiem zachęcająco Jest dobrze doprawiona, lekko pikantna. Zjadłbym to ze smakiem. Tak jak mówię, nie wybieram często, bo jakoś tak no nie trafia do mnie po prostu. Nie jadłem chyba za dużo w dzieciństwie i się nie przyzwyczaiłem do tego.
Są lepsze zupy, umówmy się, ale taką zupkę jakbym dostał, w ogóle sporo tego jest, też ciężkie dosyć. Wydaje mi się, że byłbym nasycony. Nie dość, że takie śniadanie, dosyć konkretne.
Dobre nawet. Jedliśmy chyba gdzieś barszcz ukraiński. Wydaje mi się, że był gorszy, tylko gdzie my go jedliśmy, to nie pamiętam.
Ja też nie. Naprawdę smaczna zupa. Ciekaw jestem, co będzie dalej oczywiście, ale widzę, że tu może być nie.
Mi najbardziej podoba się to, że właśnie to jest taka porządna miska zupy. Pamiętam, że jak rozmawialiśmy o tym barszczu ukraińskim, właśnie mówiłem, że ja lubię z fasolą. No i tutaj tak jest, bardzo smaczne.
Na obiad mamy drobiowego mielonego, puree ziemniaczane, marchewkę z groszkiem ze śmietaną. To brzmi jak normalny obiad, normalne jedzenie. No wiadomo, zastąpili tutaj mięso wieprzowe drobiowym, żeby było chudziej zapewne, ale...
No i dobra, podgrzane, puree ziemniaczane. No już te ziemniaki taką trochę inną obrały konsystencję po podgrzaniu.... wyglądały lepiej przed. Ta marchewka nie jest podana tutaj w taki sposób, jak moglibyśmy się tego spodziewać. No jest to już pomieszane tutaj w tym sosie, te pulpety, te kotlety już tutaj w tym pływają, tutaj niby jest śmietana.
No i wiesz o co chodzi. Papcia? No nie, jest ten.
Smakują trochę tak, jak byłyby zrobione we współpracy z Max Burger. Wiesz o co chodzi. Konsystencją jest, no kurde, jest lekka żelka tutaj. Nie jest może aż tak, żeby tego nie zjeść, no bo tutaj wiadomo, raczej głód nam towarzyszy przez cały dzień.
bo jemy mniej kalorii, przynajmniej w naszym wypadku. Ale coś tu z tą konsystencją mogliby popracować. W ogóle to smakuje tak naprawdę jak taki domowy obiad, tylko coś tu z tą konsystencją, jest taka gluta, galaretowaty jakiś to jest. Trafiło mi się jeszcze coś.
No widzisz, z jednej strony galareta i pomielone, a z drugiej się trafia jakaś taka... Nie wiem co to było. Chrząstka?
Kostka? Łykaj naraz. Nie no widzę. Mnie się ziemniakiem zagryźć.
Nie będę oceniał tego dania teraz negatywnie przez pryzmat tej chrząstki, kostki, czy co to tam było, nie zagłębiajmy. Zajmiemy się w to. Smaczne. I sos, i ziemniaki, i pulpety są naprawdę fajnie doprawione. Jest to bardzo dobry domowy obiad, tylko coś nie zagrało z konsystencją.
Jest taka lekko galaretowata, lekko... Nie tyle, że luźna, tylko taka... Max Burger właśnie to jest ta konsystencja.
Onee są chyba tylko gotowane. Nie widać, żeby były podsmażane też te kotleciki. Taka konsystencja bardzo sprężysta też taka.
Ale nie jest to najgorszy kotlet. Wydawało mi się, że jak powiesz właśnie, że jest galaretowata, to będzie coś dużo gorszego. Takiego rzeczywiście stwarzającego...
dyskomfort jedzenia, a to jest do zjedzenia. W sumie podoba mi się to, że jest to zanurzone od razu w tej marchewce. Tworzy to taką spójną kompozycję.
No i bardzo przyjemne. Zdecydowanie dużo bardziej, już po tych posiłkach nie zjedliśmy jeszcze podwierszorka i kolacji, podoba mi się ta dieta. Ta wcześniejsza była taka od bidy zrobiona, taka po prostu, rzucona jakaś sałata, kawałek camemberta i tak dalej.
Tutaj widać, że te dania mają poświęcone więcej uwagi. Budyniowe ciasto z truskawkami, przed nami. Czyżby tu się pojawiał smutek? No wiesz, to też nie może być jakieś wielkie ciasto, nie?
No wiem, szkoda. Dobre, po prostu dobre. Smakuje jak domowe ciasto. Dobry catering na razie szczerze. Za tą wyższą ceną idzie naprawdę smak, no i chyba tym samym jakość.
Ja zdecydowanie jak miałbym dopłacić te 10 złotych dziennie, to wolałbym to dopłacić, niż tam z tym niesmakiem się po prostu bujać. Jak gdybym dostawał takie sałatki, albo jakieś takie dania, z którymi nie wiedziałbym co zrobić, jak w przypadku tamtego śniadania. Że mam 2,5 kromki i za mało jakichś innych dodatków. to zdecydowanie wybrałbym ten Katerin. Dobre takie sobie herbaty bez cukru zaparzyć, czy tam do kawki takie.
Chociaż to już jest co, podwyczorek, to kawka to chyba za późno troszkę. Herbatka. Herbatka. Albo kakao beztłuszczowe. No i przed nami kolacja, która jeśli będzie dobra, no to będzie 5 na 5 tutaj na Nice To Fit You.
Są to łazanki z cukinią, suszonymi pomidorami, boczkiem i mozzarellą. Nawet tutaj miejscami tam mozzarella się pojawia, się ciągnie. Całkiem przyjemnie to wygląda.
No kur... Kurcze, tutaj mało rzeczy może pójść nie tak. Jest trochę makaronu, trochę boczku, suszone pomidory, mozzarella, kurde, no takie raczej smaki komfortowe dla mnie przynajmniej.
Dla mnie troszkę mogłoby być to za suche, nie wiem, bo nie próbowałem tego jeszcze, ale ja bym tu jakiegoś sosiku takiej troszkę pasatej, ale to już takie własne widzimisię. Nie trzeba. Nie trzeba?
Absolutnie. Mimo, że tej mozzarelli tutaj było mało, bardzo mało, to ona jak to podgrzaliśmy się rozprzestrzeniła po całym daniu. Bardzo dobre i ten boczek w ogóle nie jest tłusty. No bardzo. z usmacznej, ten pomidorek i serek i boczek.
Zastanawia mnie, jak z powtarzalnością jest tych posiłków i jak wypadają inne dni po prostu posiłkowe tych cateringów. Jeśli ich używacie, to chętnie byśmy poczytali komentarze. No dzisiaj oceniamy pod kątem takich dni testowych, nie?
Ja wszędzie zamówiłem jeden dzień. Onei też na pewno widząc to, że zamawia ktoś jeden dzień, no to teoretycznie powinni się postarać, no bo to wiadomo, że ktoś zamawia to na próbę. Wydawało mi się, że jak mówiłem o tym sosie, że będę potrzebował tutaj sosu, to że ten makaron...
makaron będzie taki suchy, a to jest naprawdę całkiem przyjemne. To jest taka już wieczorna przekąska. Wydaje mi się, że z 4000 kalorii mam na utrzymanie wagi, więc jakbym nagle na takie 2000 wszedł, to wydaje mi się, że w sekundę bym schudł.
70% to jest dieta. 30 wysiłek fizycznie. Bardzo smaczne, 5 na 5, zgadzam się z Tobą. Duży plus. Kolejna dieta, czyli kuchnia wikinga.
Tutaj mamy ponownie 5 posiłków. Tutaj jakąś ulotkę dostaliśmy. Jakiś konkurs robią do wygrania Toyota C-HR. Wygrałeś coś kiedyś? Ja nie, ale mój tata samochód wygrał.
Co? Jaki samochód? Fit Punto.
Ale w jakim konkursie? W RMF. Trzeba było gdzieś pojechać, podać jakiś kod, jakieś hasło, które się tam gdzieś odgadnie i po prostu goździ gdzieś czekał w jakiejś bramce.
i trzeba było mu podać. Przyjechał tym Fiatem Punto i na siedzeniach była folia. Ja to wiadomo chciałem zdjąć. One mówi nie zdejmuj, nie zdejmuj. No i okazało się, że sprzedali ten samochód, bo wtedy akurat mieszkanie urządzali, więc za ten samochód wtedy można było urządzić sobie kuchnię.
To nieźle. 61 złotych 90 groszy. Czyli najtańsze aktualnie. Najtańsze, najtańsze. Na zimno śniadanie.
Ryżanka waniliowa z owocami tropikalnymi podana na musie brzoskwiniowym orzechy nerkowca. Brzmi to wszystko dobrze, a wygląda w następujący sposób. Znowu trochę tutaj posmak takiego serka homogenizowanego, ale przez ten ryż tutaj wydaje mi się, że to jest ponownie takie dosyć treściwe śniadanie.
Czujesz, że się najesz. Sycące się wydaje być, syte. Owoców bardzo mało, nerkowca bardzo mało, głównie ta masa właśnie z ryżu. Dobre, mleczne, lekko słodkie.
Nie jest to lepsze od tego śniadania w Nice to Fit'iu, ale jest to na pewno lepsze niż ta biedna kanapka z matchfita. Przejdźmy może do drugiego śniadania od razu, a a Ty sobie spróbujesz po prostu obydwa naraz. To zupa krem z batata i kukurydzy z chili podana z prażonymi pestkami dyni.
Jest tego ewidentnie mniej. Ten barszcz ukraiński tam mieliśmy, to rzeczywiście to była takie solidniejsza porcja. To była solidniejsza.
Słodziutka. Słodziutka. Pestki dyni rzeczywiście tutaj się znajdują, czuć je? I kurczę, nawet pikantna. Rozgrzewająca zupa, tak bym powiedział, zimowa.
Uważam, że bardzo przyjemny kremik. Dużo smaku. I słodka przez batata, i pikantna przez chili. I ta pestka dyni tutaj. tutaj czasami ci się chrupnie.
No jest takich kilka elementów fajnych, które są tu zachowane. Uważam, że bardzo, bardzo dobra zupa. No taka to ryzanka.
Trafiłem tutaj na te owoce i jest naprawdę bardzo ciekawie. Smakowało mi również to śniadanie z nice to fit you i ja mógłbym na przemian takie śniadanka sobie z cateringu skubać na spokojnie. Nie wiem, jak tutaj jest z tą laktozą i czy rzeczywiście to by mi zaszkodziło, ale bardzo przyjemna. Nie sprawia dyskomfortu takiego, bo czasem to jest taka babka, że aż się mdło robi.
Zamawiając koper. Mógłbyś pewnie sobie zaznaczyć, że nie jesz laktozy. Myślę, że na luzie by to ogarnęli.
Na pewno jest jakaś wersja, wiesz, free lactose. Nie wiem, czy w tej samej cenie na przykład. Okej.
Pewnie byłoby drożej trochę. Zupka krem. No powiem Ci, że rozwiązanie z tymi zupami na to drugie śniadanie bardzo mi się podoba.
Ponieważ to możemy już zjeść na ciepło, żołądeczek już nam tym zaczyna pracować. Rozgrzewamy go delikatnie. No i taka zupa, czy taki krem, czy taki barszcz ukraiński też są treściwymi pozycjami. To jest fajne, no bo rzeczywiście do tego obiadu już... nie masz wtedy tak daleko.
Podejrzewam, że jakbyś się zebrał do pierwszego śniadania dosyć późno, to mógłbyś to połączyć z tą zupą i po prostu następnym posiłkiem za tam 2-3 godziny byłby obiad. To zależy wszystko, o której wstajecie. Bardzo smaczna zupa. Ja ogólnie lubię batata.
Niektórych po prostu irytuje ten słodki posmak. Ja nawet często jak gdzieś sobie zamawiam jakiegoś burgera i jest możliwość wymiany zwykłych frytek na batata i mam taką ochotę, to to robię. Bardzo smaczna zupka. Właśnie tak jak mówiłeś, pikantna.
Ta pesteczka gdzieś tam strzela. Bardzo przyjemny, no. A na obiad wiki...
King przygotował nam, proszę Państwa, tak. Potrawka z mięsem wieprzowym, podana z opiekanymi ziemniaczkami i marchewką z jabłkiem i chrzanem. Chyba powinno to wjechać do podgrzania, ale marchewki nie ma co podgrzewać.
Zjemy podgrzaną. Spróbujmy jej na zimno po prostu. Ten chrzan gdzieś tam naprawdę bardzo, bardzo daleko. Jest naprawdę słodziutka.
Uważam, że bardzo przyjemna. Słodziutka i ten chrzan tutaj idealnie się sprawdza. Podgrzewaj to.
Jak na razie wiking w sumie 2 na 2. Tak się prezentuje danie po podgrzaniu. Spróbowałem marchewki i no jednak straciła ten swój taki element odświeżający przy obiedzie. Przejdźmy do tego mięska, to mnie najba...
bardziej ciekawi czy to nie będzie jakieś żelaste, czy to nie będzie ciągnące się, czy to będzie dobre w ogóle. Sosik wiesz jak pachnie? Ten łowicz taki w słoiku, albo nie łowicz, ogólnie te w słoiku sosy chińskie.
Połączenie meksykańskiego właśnie z takim chińskim. Chińskie. No to mięsko samo w sobie to takie jałóweczka.
Lekko się ciągnie. Wydaje mi się, że może dłużej powinno się piec. A sosik jest dziwny.
No jest właśnie takim połączeniem sosu chińskiego, sosu meksykańskiego, trochę takiej salsy. Jakoś mi to nie pasuje do siebie. Jest też trochę takich tłustszych elementów w tym mięsie.
To ma konsystencję takiego po prostu grubego kawałka szynki. No nie bardzo. Marchewka jak najbardziej okej.
Przejdźmy jeszcze do ziemniaczka. A jak te ziemniacki? Opiekane. Ziemniaki i marchewka smaczne. Główny tutaj składnik, który jest to mięso, ta potrawka, totalnie we mnie nie trafił.
No tutaj bym plusa nie dał za to. Jak na razie ode mnie 2 na 3. Pod wiecorek jest to kawowiec z musem mandarynkowym. Bardzo słodkie uważam, no ale skoro Katerin mi zaserwował takie coś, no to znaczy, że mogę tyle cukru zjeść w ciągu dnia.
Smakuje to po prostu jak domowe ciasto, jakaś taka wariacja. Tej kawy tutaj w ogóle nie czuję, nie wiem czemu to się nazywa kawowiec. Dobre i fajnie, że nie mamy tutaj tego smutku. To jest w ogóle takie... zbyt jasne jak na taką dobrze wypieczoną pieczę.
Różowawe jest to mięso. Dziwne, na pewno nie jest to taka krucha pieczeń, jakiej bym się spodziewał. No to mięso powinno być moim zdaniem bardziej przypieczone.
Ta forma podania tego mięsa jest dosyć dziwna i ten sosik moim zdaniem tutaj nie do końca pasuje. Zjedzmy sobie szybki deserek, tak zwany podwieczorek. Chyba bardziej ta biała część tego ciasta mi tutaj smakuje.
Smaczny deserek i właśnie tak jak mówiłeś słodziutki. Ciekawe czy jest to policzone dobrze jeśli chodzi o... o zapotrzebowanie nasze na węglowodany, no ale przyjemne.
No i na kolację tutaj zaserwowali coś, co ty lubisz. Sałatka z grillowanym kurczakiem, czerwoną fasolą, pomidorkami, czerwoną cebulą i sosem 1000 wys. No ale nie wygląda to aż tak biednie, jak w przypadku matchfita, bo rzeczywiście jest sporo tych pomidorków, fasoli jest dużo, naprawdę kurczaka chyba najmniej. Jak z tym sosem to wjeżdża? Całkiem niezłe, nie ma się tu chyba na siłę co czepiasz.
Naprawdę dużo składników, wszystko jest świeże. Czy to jest jakiś odtłuszczony sos? Smakuje normalnie jakby był na majonezie. Prawilny sosik, tysiąc wysp. Normalnie domowy, bardzo dobry.
Zdecydowanie lepiej wiking poradził sobie w temacie sałatek niż maszwit. To trzeba powiedzieć. No i za to, mimo że sałatkowy nie jestem, dałbym tego plusa.
Niestety ta szynka, ta pieczeń i ten sos totalnie nie pasujący do tego zadecydowała o tym, że wiking ode mnie ma 4 na 5. Jest jeszcze szansa, że tobie sałatka nie podejdzie i wiking będzie miał 3 na 5. W domu jakbym sobie robił takiego Cezaraa, to prawdopodobnie podobnie by wyglądała, tylko dodałbym po prostu jakiś... grzanki do tego. Jedna rzecz, która mi tutaj nie pasuje, to ta czerwona fasola.
Niespotykany dodatek do sałatki Cezaraa. Bolałbyś gzaneckę tutaj zamiast fasolę? Gzaneckę.
No wiadomo, że to węglowodany, a to białecko, ale powiem Ci, że jak tym sosikiem bym sobie tak wszystko tutaj zamoczył, byłoby naprawdę bardzo fajnie. Daję tu kciuka w górę, na pewno jest to dużo lepsza sałatka niż ta z tym camembertem. No i ostatni, proszę Państwa.
Catering od Magdy Gessler, czyli dieta pomidor. 60 złotych. Najtańszy.
O proszę. Mogłyby tutaj te ogóreczki być. Oj tak. Mam jeszcze te podgrzybki z muchami. W ogóle to są jaja na tym filmie właśnie ze świąt.
Ile osób zauważyło tą muchę w tych podgrzybkach, to były chyba borowiki szlachetne. My tego nie zauważyliśmy, dopiero później po tych komentarzach. Zbliżamy się powoli do końca tego odcinka, ale martwi mnie jedna rzecz, ponieważ widzę, że nadal większość z Was nie subskrybuje tego kanału, co naprawdę warto by było zmienić. 2000 kalorii, dieta moja standardowa się to nazywa. I na śniadanie mamy tutaj wieprzowe kiełbaski śniadaniowe z dipem musztardowym, pieczywem i sałatką ze świeżych warzyw.
No słuchajcie, te kiełbaski jakoś mnie nie zachęcają. Przyznam szczerze, że... No dobra, nie wiem, ale nie będę na razie nic gadał. Spróbujmy.
Dobra. Nawet na zimno bardzo smaczna jest ta kiełbasa. Bałem się, że to będzie coś jak parówa, wiesz, że to nie do końca będzie kiełbasa. To jest naprawdę kiełbasa i to taka, powiedziałbym, swojska.
Póki co, żadnych chrząstek, żadnych niemiłych niespodzianek. Jak nie wyglądała zach... Bardzo zachęcająco, naprawdę bardzo smaczna kiełbaska. Rozumiem, że maczamy kiełbaskę w dipie, tak?
Zagryzamy chlebkiem. I marchewka, albo pomidorek. Jest to wszystko świeże i kiełbaska, która jest tutaj głównym punktem, mi się wydaje, w tym daniu, jest naprawdę na fajnym poziomie. Sosik też jest dobry, jest tutaj ta musztarda francuska w nim.
Jedyne co mnie martwi, czy bym się tym najadł. Dosyć skromne śniadanie. To na kolację, na kolację mamy pizzę, słuchaj. Dobra, coś tutaj dziwnego się dzieje, bo mamy śniadanie, mamy lunch, jest podwieczorek i później są dwie kolacje. A na lunch mamy sztukę mięsa z sosem piwnym, z modrą kapustą i truskami śląskimi, proszę ja ciebie.
No trzeba powiedzieć... że i te kluseczki, no może mięso niekoniecznie, chociaż dajmy mu szansę. Wygląda to bardzo ładnie.
Jak na catering najładniej wyglądające dania pokazałem. No i proszę Państwa mamy to już podgrzane. Są tu trzy takie kawałki mięsa. Myślałem, że będzie na tyle delikatne i kruche, że nie będzie potrzebny nam nóż, ale jednak jest potrzebny. To już taki bardziej schabik chyba jest.
Nie ma co świrować. Wygląda i smakuje lepiej niż to, co podał nam wiking. Są to trochę podobne dania. No wiadomo, że tutaj jest wersja z kluskami chleńskimi. z modrą, tak po śląsku jest to zrobione.
Na pewno delikatnieje się mięso. Na pewno bardziej wypieczone, przyjemniej się to je. Tam mieliśmy coś takiego jakbyś po prostu kawałek szynki dostał. Gruby kawał szynki. Tu jest lepiej i ten sosik jest dobry.
To jest po prostu zwykły pieczeniowy, domowy sos. Dziubnąłem tej modrej tutaj. Jeszcze zaraz klucham, muszę spróbować.
No ale póki co jest to taki kurczę obiadek naprawdę mało cateringowy. Znaczy taki... No weźmy pod uwagę, że to jest najtańszy catering.
2 tysiące kalorii, 5 posiłków. Co prawda jeszcze przejdziemy, bo już mam tutaj pewne... uwagi co do kolacji, ale jak na razie jest bardzo dobrze.
Ta kiełbaska trochę mizernie wygląda, ale naprawdę smakuje nieźle. No odgrzewane kluski to... Zawsze trochę stracą. Nie jest to śląska prohibicja.
Ale jak na odgrzewane kluski. Są naprawdę sprężyste. Są bardzo delikatne.
Mogłyby być bardziej aksamitne. Ale jak na odgrzewane kluski to są super. Naprawdę bardzo smaczne.
I sos, i mięso, i modra, za którą do końca nie przepadam. Naprawdę wszystko na tej tatce, w tym pudełku mi smakuje. I z takiego obiadu byłbym bardzo zadowolony na cateringu.
Chyba bardziej preferowałbym podgrzalą tę kiełbaskę. Po prostu. czy tak delikatnie w mikrowali czy na patelence uważam, że byłaby lepsza.
Nie do końca rozumiem fenomen jakby pokrojenia jej. Bo może to kanapki z tym trzeba było sobie zrobić. Możliwe, że to było tak na kanapkę to trochę polać tego.
Marcheweczka, rzadko używane warzywo u mnie na śniadanie. No nie ma się tu tak naprawdę do czego przyczepić, chociaż ja tak naprawdę z tych wszystkich cateringów, które jedliśmy do tej pory, wybrałbym i tą granolę i tą ryżankę też tak naprawdę. Nie wiedziałbym co mam zrobić z tą kiełbasą. No konsystencji myślałem, że te kluski będą takie raczej i raczej.
czyli luźniutkie, takie powiedzmy rozgotowane. A one tutaj naprawdę mają swoją konsystencję. Na Śląsku jadło się lepsze kluski, ale te, jak z takiego pudełeczka, jak z takiej diety, fajny obiadek. Dobra, ale jak w ogóle z oceną, bo ja nie powiedziałem, ale ja chyba bym dał i tu, i tu plusa tak naprawdę.
Jest to do zjedzenia, ale tak naprawdę obiad jest bardzo dobry. Za to śniadanie dam w górę, ponieważ to jest moja preferencja, ale myślę, że wolałbym po prostu te dwa śniadania, które... które dzisiaj zjadłem. Ale nadal to jest dobre, nie? Dobre.
Nie ma tutaj nic, co odrzuca. Jak najbardziej tu w górę i tu w górę. Pod wieczorek mamy galaretkę.
Galaretka z owocami. Łopa. Łopa.
Nie ma się co oszukiwać i nie ma co czarować tutaj. No galaretka jest jednym z tańszych po prostu deserów, nazwijmy to. Ale ja lubię galaretkę sobie zjeść, tym bardziej z owocami na przykład. Zobacz. Opa.
Ale owoców dużo ma. Właśnie fajnie i chciałem to też pokazać, że jest naprawdę dużo tych owoców. A ta galaretka jest nawet taka z mniejszą proporcją wody niż byłoby w przepisie.
Taka bardziej sztywna jest, wiesz o co chodzi. Mhm. No nie no, galaretka jak najbardziej okej.
Jedyne czego nie... Co ja nie lubię w galaretkach i tak naprawdę często też w ciastach takich zalanych galaretką, to całych winogron. Ponieważ jesz tą galaretkę i musisz gdzieś tam szukać jeszcze tej pestki. Kiedyś próbowałem, jadłem winogrona z pestkami, ale to jakiś taki dyskomfort po prostu powoduje. Dobra galaretka, no tylko że takie na podwieczorek to jest słabo, mało treściwe po prostu.
Tak naprawdę zjadłbyś kolację i dopiero taki podwieczorek na taki ala deserek po kolacji powiedzmy, no. Mhm. Żeby czuć jakieś takie nasycenie specjalnie po takiej galaretce, no nie sądzę.
Mam wrażenie, że to danie to jest taka po prostu porcja owoców otulona tylko galaretką, że ta galaretka to jest tylko taka wiesz, dla bajeru. Ale jak na razie, no to mam trochę wątpliwości, bo mimo że w zasadzie wszystko jest dobre, wszystko mi smakuje do tej pory, to nie wiem czy bym chodził na jedzone. tego dnia. Śniadanko jest takie trochę wątpliwe, dwie małe kromeczki chleba, trochę tej kiełbaski. Obiad jest jak najbardziej okej i był naprawdę bardzo, bardzo dobry.
Wydaje mi się, że to w ogóle jest najlepsze, co dzisiaj zjedliśmy, tak szczerze, ten obiad. Ale no, później ta galaretka, no ja już widzę dokładnie, co jest na kolację, widzę jak to wygląda i wydaje mi się, kurde, że bym uchodził głodny trochę. Mimo, że wszędzie kaloryka mamy tą samą, wiesz. Kolacja wygląda w następujący sposób i są to dwa te same pudełka.
Pizza, proszę Państwa. No nie wiem. Tak wygląda nasza podgrzana pizza i dodatki do niej.
Czyli tak naprawdę mamy tutaj 4 posiłki, a nie 5. No chyba, że to dla Was są 2 posiłki. No według tego cateringu tak niby jest. Nie wiem, czy ta kaloryka się tu zgadza.
Pewnie się zgadza. Nie chcemy tutaj nikogo posądzać o to, że coś jest nie tak z kaloryką. Ale jakoś tak objętościowo najmniej.
takiego jedzenia tutaj się wydaje być. Mało ma to wspólnego z pizzą. To jest po prostu buła, gruba buła z jakąś taką małą skorupką sera.
Sosu pomidorowego to tu nie ma za grosz. Po prostu buła. Bardzo słabo. Za to jestem zmuszony tutaj dać minusa. I teraz szczerze mówiąc, chyba musimy dać dwa minusy.
Żeby to ocenić sprawiedliwie, no to musi dostać dwa minusy, bo... rozumiesz? Nie za bardzo rozumiem, co tu się podziało jakby. Dwie kolacje...
W ogóle z wyglądu to bardziej wygląda jak jakaś focaccia niż pizza. To jest w ogóle słabe rozwiązanie moim zdaniem, dawać takie coś do cateringu. Tu rzeczywiście gdzieś mam kawałek sera. To jest mocno spieczone przez to, jest delikatnie gorzkie.
Gorzkie to jest, bo od góry jest lekko przypalone. Jakbym dostał taką kolację... to raczej bym spał niespokojnie. Wjeżdżałbym nogami.
Przeżywam tą pizzę, przeżywam. Dziwne. Tuż koniec naszej pierwszej części testu cateringów. No i ta dieta pomidor od Magdy Gessler trochę tutaj zamieszała, bo zrobili dziwną akcję z tą kolacją, że na kolację były po prostu dwa kawałki pizzy zapakowane oddzielnie. Trochę jest to dziwne, no ale skoro dwa posiłki na kolację, no to musimy dać dwa minusy, bo to było to samo, więc jakby rozumiecie.
No. Prosty temat. Dzisiaj wygrywa catering Nice to Fit You, który otrzymał od nas 5 na 5 tak naprawdę. 5 dań tam było naprawdę spoko i też tego jedzenia wydaje mi się, że było tam najwięcej. Porcje były naprawdę zadowalające bym powiedział i wydaje mi się, że jedząc ten catering nie chodziłbym głodny.
Wiking miał wpadkę z tym mięsem, z tą szynką, dostał 4 na 5. Też całkiem nieźle wypadł tak naprawdę, tylko ta właśnie szynka. Z naszej strony dzisiaj to wszystko. Myślę, że druga część musi się pojawić, no bo nawet tego wspomnianego brokuła, który również teraz jest mocno promowany.
nie było dzisiaj. Jest też jeszcze kilka ciekawych cateringów, więc musimy to po prostu sprawdzić. Dajcie znać w komentarzu czy Wy korzystaliście lub może teraz korzystacie z jedzenia od jakiegoś cateringu i co o tym myślicie, jaki polecacie, a jakiego nie. Zachęcam do subskrypcji kanału raz jeszcze i się żegnamy, widzimy się pewnie niebawem.
Pa!