Transcript for:
10 XI Psychologia konw dr Witold Adamczyk

Dobry wieczór. Dobry wieczór. Widzimy się? Widzimy się, tak? Słyszymy też? Dobry wieczór, tak. No super, dobrze. Dobry wieczór Pani Sandro. Dobry wieczór, momencik. Dobry wieczór. Dobry wieczór. W takim razie witam szanownych prawników na spotkaniu z psychologią. Już tutaj sobie tylko dostroję różne szczegóły. Dobra, my się jeszcze nie znamy, to może ja się przedstawię. Jak się nazywam? Wiadomo, Witold Adamczyk. Psychologią zajmuję się od ponad 20 lat i teoretycznie i praktycznie właściwie to praktycznie przede wszystkim, bo psychologia jest bardzo praktycznym takim zostawem zagadnień, ponieważ zawsze też interesowała mnie starożytność, historia i to wszystko, co się stało od czasów. Na przykład Aleksandra Wielkiego do dzisiaj zawsze mnie interesowało też w aspekcie psychologicznym, czyli ta cała wiedza, która jest nabudowana od czasu pierwszych filozofów, Arystotelesa, Zenona, Zelei, filozofów jońskich poprzez św. Tomasza Zakwinu. od Hama, następnie Kartezjusza, Woltera, Kanta, aż do współczesnych, to było zawsze dla mnie interesujące i ważne. I to była taka dziedzina, która głównie zaprzątała moją uwagę. Oczywiście równolegle też rozwijało się prawo i nauka o państwie. o społeczeństwie i to są te zagadnienia, które się uzupełniają, które występują równolegle. Ja myślę, że też Państwo zauważyliście, też zauważyliście sami, że prawo, sprawy związane z porządkiem społecznym występują ściśle z zagadnieniami psychologicznymi, w związku z tym nie sposób. być prawnikiem bez psychologii i również psycholog musi sobie zdawać sprawę z tego, w jakim kontekście zestawu różnych wymogów społecznych funkcjonuje, no i jak ludzie w tym zestawie funkcjonują. Co jeszcze jest tutaj ważnego? Oczywiście nasze spotkanie są w ramach... Państwa studiów prawniczych, w związku z tym będziemy oczywiście traktowali psychologię jako taką dla Was w tym momencie dodatkową część Waszego zestawu informacji edukacyjnych. Jakie kompetencje chciałbym, abyśmy... u Państwa skonfigurowali albo abyśmy je jakoś uaktywnili, abyście pewne kompetencje psychologiczne nabyli. Przede wszystkim taka podstawowa moja intencja co do Waszych kompetencji to jest Przekazanie wam wiedzy na temat tego, co człowieka motywuje do aktywności. Tak, to jest takie chyba główne, główne, główne wyjściowe zadanie. co człowieka skłania do aktywności. Wiadomo, że aktywność to jest taki wiodący rodzaj działalności człowieka. Dobrze jest wiedzieć, jak te aktywności się rodzą, z czego one wynikają, jak przebiegają i do czego... też one zmierzają, prawda? Także to jest tutaj taki pierwszy blok. I w ramach tego bloku myślę właśnie o tym, że te kompetencje Państwu w Waszej pracy zawodowej się przydadzą. Drugi taki blok zagadnień to jest zestaw zagadnień, które... dotyczą funkcjonowania jednostki w społeczeństwie z takim akcentem na sposób, formę, techniki, metody zaspokajania jego potrzeb w tym społeczeństwie. Czyli to wszystko, co jest związane z tą aktywnością. z aktywnością, której celem jest zaspokajanie potrzeb jednostki. Czyli to, co często dotyczy również Państwa, ponieważ te aktywności zdarzają się być niezgodne z prawem, zdarzają się, że wykraczają poza normy, poza przepisy, poza to, co jest możliwe. No i wtedy... pojawia się ten problem wykroczeń poza prawo. No i oczywiście też bardzo ważne jest to, abyście Państwo włączyli te dwa bloki tematyczne i te dwa obszary kompetencji w tryb. badania aktywności, badania ewentualnych przestępstw, badania ewentualnych okoliczności, w których te przestępstwa zostały popełnione i oczywiście też to w jakiś sposób, wydaje mi się, powinno wpływać na wyrok. Na wyrok, prawda? Czyli tutaj... Proponuję takie spotkanie psychologii z porządkiem społecznym, którego jesteście przedstawicielami. Taka jest moja propozycja. Proszę Państwa, co sądzicie o tej propozycji? Jestem ciekaw też waszego zdania na ten temat. Na przykład, panie Łukaszu, Łukasz Słapek, bardzo proszę, jakie jest pana zdanie na ten temat? Czy to jakoś trafia w pana oczekiwania? Widzę pana zdjęcie, więc tutaj... Tak bardziej personalnie się do Pana zwraca? Tak, absolutnie. Trafia to w moje oczekiwania spotkań z psychologią. Dobra, dobra, dobra. Chwanec Kury Turuniam. I don't understand your name. Do you speak English, sir? English, Polish. English, Polish. Ok, let's speak Polish. It will be easier. No właśnie, możemy mówić po polsku. Panie profesorze, ja skończyłem Uniwersytet Vistula na kierunku coaching stylu życia. Właśnie tam miałem przedmiot psychologii. Czy można przepisać ocenę? I don't know, I don't know. I have to see this. I have to see all papers first. Jest to całkiem prawdopodobne, że Panu przepiszę, zaliczę, ale muszę wcześniej zobaczyć to, co Pan studiował, jakie wyniki Pan uzyskał, ale przede wszystkim właśnie jaka była treść tych przedmiotów, dobra? Także jak nie Pan to wszystko to zna, to wtedy zdecydujemy, dobra? A kiedy Pan to studiował? Kiedy? No właśnie... W przyszłym roku skończyłem. W ubiegłym roku, tak? Tak, tak. No, to ja myślę, że to będzie do uwzględnienia, ale ustalimy jeszcze po przejrzeniu tego, dobra? Spokojnie, mogę wysłać panu opinię? Proszę pana, zróbmy w ten sposób, że... Oczywiście, że może Pan mi to wysłać. Tak, podam Państwu na koniec zajęć maila mojego. I po pierwsze o przesłanie tych dokumentów Pana i też jakby były jeszcze inne podobne jakieś pytania, to bardzo proszę. Dobra? To pod koniec zajęć podam Państwu maila mojego. Dziękuję. Okej, dobra. Proszę Państwa, więc w takim razie, podążając tym planem, aha, jeszcze może wcześniej proszę mi coś powiedzieć o sobie, bo to też jest ważne, żebym wiedział coś o Was, no bo tak będę starał się mówić do Was takim językiem, żebym trafił do Was, dobrze? Proszę powiedzieć, studujecie wszyscy prawo, tak? I który to jest semestr? Na którym semestrze? Pierwszy? Mój pierwszy? Tak. Pierwszy? Aha, czyli to jest początek Waszych studiów prawniczych. Aha, no widzi Pani, to jest ważne. Prawniczy. Dobra. Prawniczy. Tak, prawniczy, bo niektórzy już są po studiach. Moje pierwsze studia prawnicze. Dobra, a po jakich studiach jesteście też niektórzy? Po jakich? No ja jestem po pedagogice resesjalizacyjnej i sądowej i de facto też tam miałam psychologię, tym że kliniczną, po terapii uzależnień i mediacji. Ja skończyłam finanse w administracji publicznej. Ja jestem po politologii specjalnej. Po politologii? Tak, dokładnie. Dobra, politologii. Wydaje mi się, że tylko ja jestem obcokrajowcem. Ja jestem zamienny w ogóle. W administrowaniu ekonomii, w sferze rodnictwa i ekonomii. Dalej przyjechałem do Polski na ekonomię narodową, a po skończeniu tego coachingu, stylu życia, teraz jestem na prawie. Aha. I mieszka pan w Polsce aktualnie? Tak, tak, w Warszawie mieszkam. Aha. Uuu. No dobra, dobra, szkietnie. A tutaj mamy 10 innych osób, pani P i pani J, może króciutko o sobie, dobra? Ja, stosunki międzynarodowe i MBA. Z Warszawy, tak? Ja nie, jestem ze wschodu Polski. Ale te studia MBA w Warszawie. Tak. Nie, nie, na KUL-u w Lublinie. Aha, na KUL-u w Lublinie. Dobra, dobra. W moim przypadku Politechnika Budownictwo. Pani Biernacka. Radom. Radom, dobra, dobra. No to w takim razie widzicie, mamy tutaj różne, różne osobowości wasze. różne doświadczenia, więc spróbuję tak się do was ustawić, żebyśmy się rozumieli. Dobra, Ja tutaj... Mogę mi spytać, jak będzie wyglądało zaliczenie? To pogadamy też pod koniec, słuchajcie, pod koniec pogadamy o tym. Tutaj jest bardzo ważne, żeby zrobić takie wprowadzenie, mianowicie tak jak sobie wyobrazimy na przykład takie dwa przypadki, które... tak ostatnio chyba elektryzowały opinię publiczną w naszym kraju. Takie przypadki związane oczywiście z wydarzeniami mocno, mocno, mocno wykraczającymi poza dobre obyczaje i poza prawo. Mianowicie pamiętacie, kilka dni temu był taki wypadek, że na autostradzie gdzieś chyba w okolicach Wrocławia... Jakiś tir staranował kilka samochodów osobowych, polała się krew, do konsekwencji kilka osób śmiertelnie uszkodzonych i właściwie bardzo nieprzyjemna i trudna sytuacja. Okazało się, że... z prasy przynajmniej, ja tak wiem, z prasy tutaj tą historię pamiętam, okazało się, że to był wypadek, który został spowodowany przez szefa firmy transportowej, który zastępował pracownika swojego, który akurat był na zwolnieniu jakimś lekarskim i on, ten właśnie kierowca, ten szef tej firmy, zastępując go jakoś tak nieszczęśliwie. prowadził ten samochód ciężarowy. To był tir jakiś taki duży. No staranował kilka innych samochodzików i spowodował wielki karambol. W tym karambolu jest kilka śmierci. Więc historia bardzo trudna. I tutaj na pewno potrzebny jest psycholog i spojrzenie psychologiczne. Nie psycholog jako psycholog, tylko spojrzenie psychologiczne. na taką historię, prawda? Drugą taką historią, która też się pojawiła w mediach w podobnym czasie, to były te sławne różne wyścigi samochodowe gdzieś w Warszawie czy pod Wrocławiem, czy tutaj w tej centralnej Polsce, wyścigi samochodowe nocne chyba, gdzie kilkunastu... No rozumiem to, bo też sam lubię się ścigać samochodem, tylko że raczej w innych warunkach, nie na to, że nie w nocy po ulicach, ale to są fajne w ogóle historie samochodowe, ale właśnie te historie samochodowe tych wyścigów też czasem kończą się różnymi potwornymi wypadkami i giną w tych wyścigach. w tych wyścigach samochodowych rozgrywanych na ulicach miasta. Nie powiem widzowie, ale przechodnie, przypadkowi ludzie, czy też inni użytkownicy dróg. Jest też to wydarzenie takie nieco zbliżone, bo to na drogach się dzieje, to się dzieje na drogach. Tylko jest trochę inna sytuacja, że w tym pierwszym wypadku to jest jakiś taki niesamowity pech i tutaj trzeba bardzo dobrze rozważyć tą sytuację psychologicznie i etycznie. Natomiast w tym drugim przypadku to jest całkiem inny i motywacja jest całkiem inna, i intencja jest całkiem inna, i kontekst jest całkiem inny. I też musimy inaczej spojrzeć na ten drugi wypadek. Jeżeli w pierwszym tym wydarzeniu giną ludzie i w drugim wydarzeniu giną ludzie, no, jest to wszystko bardzo trudne i wymaga takiego mądrego przemyślenia sytuacji. No i tutaj w jednym przypadku i w drugim przypadku potrzebna jest psychologia. Myślę, że się zgodzicie ze mną, że takich wydarzeń... No jest trochę w życiu, prawnika i psychologa też na pewno. I to jest bezpośrednia jedna i druga historia, taka podpadająca pod zainteresowania i pod kwestie prawne. No więc tutaj bym tak konkretnie postawił takie zadania dla... prawnika, jak do tego podejść wszystkiego, jak się tym zająć, jak tutaj uwzględnić to wszystko. No i pojawia się tutaj też ten wymiar znowu bardzo mocno psychologiczny. Tutaj jest człowiek i tu jest człowiek, tu jest najczęściej men i tutaj też jest men. No i są też śmierci dookoła i jest dużo krwi, dużo jest cierpienia i straty, prawda? Więc jak się do tego wszystkiego tutaj prawnik powinien czy może, powinien na pewno się do tego ustosunkować i może też się podeprzeć wiedzą psychologiczną. Także tutaj w kontekście takich wydarzeń myślę, że szybko dostrzegamy znaczenie spojrzenia takiego psychologicznego właśnie. I dlaczego tutaj akurat to spojrzenie psychologiczne jest ważne? No bo po pierwsze, to wszystko jest związane z ludźmi, każde z tych wydarzeń. Oczywiście tam są jeszcze też te urządzenia techniczne, te samochody takie albo inne, ale tym, kto te samochody prowadził, to to był człowiek. To jak prowadził to też był człowiek, to samochody się same nie prowadziły, tylko ludzie je prowadzili. I w ogóle cały zestaw zdarzeń głównie zaaranżowany był, czy animowany był przez ludzi. Także to nie jest jakieś wydarzenie losowe, jakieś uszkodzenie techniczne niespodziewane, tylko to jest... tutaj w tym kontekście, zestaw zdarzeń, które były animowane przez ludzi. Tutaj mamy psychologię, tutaj mamy człowieka. I właściwie to wiele jest wydarzeń, których animatorami są ludzie. Czyli jeżeli mamy do czynienia z ludźmi, to mamy cały czas do czynienia z tą psychologią. czyli z tym psychologicznym podejściem do wydarzenia. I tutaj za każdym razem pojawia się potrzeba spojrzenia na człowieka w charakterze powodów, dla których on robi to albo tamto. Czyli tutaj powinniśmy spojrzeć na powód, dla którego ten pierwszy kierowca wsiadł do tego tira. i prowadził go. I w drugim przypadku też, dlaczego ci goście blali wcześniej eter do baku i zmieszali go z benzyną i poustawiali różne turbo, jedne, drugie i trzecie, no i szaleli po tych drogach. I tutaj... W pierwszym i drugim wypadku pojawia się pytanie o motywację. I właśnie jest bardzo ważny taki fragment psychologii, który omawia właśnie problematykę motywacji, która bezpośrednio odpowiada za aktywności ludzkie. Także to jest tutaj taki ważny temat. Proszę sobie zapisać właśnie to pojęcie, motywacja, problemy związane z motywacją, problemy związane właśnie z początkiem aktywności. Bo czy będziemy mówić o aktywnościach jakichś właśnie tego rodzaju drogowego, czy będziemy mówić o aktywnościach poznawczych, czy... czy jakiś biznesowych, jakichś terapeutycznych, edukacyjnych, czy jeszcze nawet rozrywkowych. to u początku tych aktywności zawsze jest jakaś motywacja. Czyli właściwie to, co jest powszechne u ludzi, to są te zjawiska motywacyjne. I tutaj ten zestaw zagadnień związanych z motywacją, no ważny jest do... omówienia. I te zagadnienia przyczyn zachowań psychologia bardzo dokładnie poznała, mówiła, jest cały szereg teorii na temat właśnie początków zachowań człowieka, przyczyn zachowań człowieka. Właściwie w każdym wieku. w każdym wieku życia tego człowieka. Można mówić o jego motywacji czy motywacjach do wykonywania takich albo innych czynności. I ten dział psychologii nazywa się psychologią motywacji. Jest kilku autorów bardzo ważnych, ale o nich później. Teraz przedstawię Państwu takie podstawowe tezy na temat tego skąd ta... Aktywność się bierze, co jest początkiem tej aktywności. U ludzi oczywiście, u ludzi. I tutaj trzeba bardzo szybko przejść do takich modeli człowieka, czyli takich... uproszczonych portretów człowieka, które ujmują istotne elementy funkcjonowania człowieka. Czyli te modele również obejmują problem motywacji do zachowania. I tutaj jeśli chodzi o tę motywację, to bardzo ładnie się to nazywa w obcych językach, na przykład po niemiecku motywacja to jest to jest betrieb, to jest grunt, to jest drive, po angielsku to też jest drive, czyli tutaj motywacja to jest rodzajem takiego napędu. mówiąc po polsku, który to napęd sprawia, że człowiek robi to albo inne rzeczy. Natomiast w takim wymiarze psychologicznym, w takim też nazewnictwie psychologicznym, to motywacja może być sprowadzona do pojęcia... do pojęcia, albo inaczej, to w takim psychologicznym spojrzeniu na właśnie to, co człowieka napędza, to można nazwać to taką też powszechną cechą ludzką, mianowicie potrzebą. Każdy człowiek ma pewien zestaw potrzeb. Proszę sobie to pojęcie też potrzeb zapisać. Po angielsku to jest needy, what is what you need, a po niemiecku to jest bedurfnis, potrzeba, bedurfnis. Mówię od razu też... w tym angielskim czy niemieckim te słówka podaje, dlatego że nie ma psychologii takiej ściśle polskiej, tylko psychologia jest bardzo międzynarodowa, jest bardzo amerykańska, zawsze była bardzo amerykańska i zawsze była bardzo niemiecka, była też rosyjska i nieco francuska, więc będziecie się spotykali w tych podręcznikach psychologicznych non stop. z różnego rodzaju właśnie tłumaczeniami czy jakimiś takimi... źródłowymi śladami tych koncepcji, które będziecie po polsku czytać, głównie po polsku czytać. I też proszę zwrócić uwagę na to, że po angielsku czy po niemiecku te pojęcia psychologiczne są takie dosyć jednoznaczne, takie bardziej i bardziej są jednoznaczne i takie no... dokładnie charakteryzujący problem, bo po angielsku to będzie need, czyli potrzeba będzie, prawda? Będzie potrzeba. What are you need? What do you need? What do you need? Czyli tu jest to takie bardzo, bardzo takie twarde i takie jednoznaczne określenie, no co potrzebujesz, czego potrzebujesz. Tam się nikt nie pyta o to, na co byś miał ochotę, czy to, czy tamto, jaki masz kaprys, tylko... czego potrzebujesz, potrzebujesz zjeść, potrzebujesz się wyspać, potrzebujesz mieć przyjaciół, potrzebujesz mieć kumpli itd. Potrzebujesz też pieniądze na przykład, potrzebujesz przyjaciół, potrzebujesz domu, mieszkania, także to są potrzeby. Natomiast w niemieckim bedarf, potrzeba, czego ci potrzeba, wydarw. To też jest takie dosyć mocne. W związku z tym ten kontekst taki tutaj jest dobry, bo uświadamiacie sobie, że to jest taka cecha ludzka, która występuje powszechnie i te potrzeby mają zarówno Amerykanie, jak i Niemcy. Rosjanie, ja nie wiem jak jest po rosyjsku potrzeba, może ktoś zna rosyjski to mi podpowie, przypomni. Pewnie jest to jakoś ładnie po rosyjsku też, ale nie pamiętam w tym momencie. Rzadko używam tego języka. I tutaj ta potrzeba, ta potrzeba, ta potrzeba. I potrzeba jest właśnie w tych koncepcjach psychologicznych, powodzących z różnych kultur, dosyć dobrze omówienia. I tak jak wspomniałem, ta potrzeba jest omówiona w modelach człowieka. Te modele to też są pochodzenia takiego międzynarodowego. Drodzy Państwo, i teraz kolejne takie hasło dla Was ważne, to są właśnie modele człowieka. To też proszę sobie zapisać, bo też w ten sposób musicie później w przyszłości patrzeć na człowieka według modelu, który wybierzecie. bo model to jest taki zestaw twierdzeń na temat człowieka i co model, to są te twierdzenia trochę inaczej postawione i inaczej one są rozumiane. Dlatego trzeba się orientować, w jakim modelu się tego człowieka poznaje, bada, charakteryzuje i rozpatruje, no i oczywiście też później go stara się osądzić jakoś, weryfikować. I teraz zacznijmy od takiego, myślę, że tak historycznie pierwszego, na pewno historycznie pierwszego, i właściwie fantastycznego modelu człowieka. I ten model pochodzi z czasów starożytnych, też z czasów, kiedy się formułowało prawo też oczywiście, i państwo, i cała ta… całe te struktury społeczne, czyli to są czasy starożytne. I właśnie tak gdzieś około 300 lat przed Chrystusem pojawiły się pierwsze takie instytucje naukowe i pojawiła się ta sławna Akademia Platońska w Grecji. I tam właśnie na tej Akademii wśród ludzi, którzy brali udział w życiu tej Akademii, byli badaczami, wykładowcami, studentami, jeden z takich dominujących, najważniejszych geniuszy ówczesnych czasów, Arystoteles, sformułował bardzo genialną koncepcję człowieka. można powiedzieć model człowieka. Mianowicie sformułował taki model, w którym stwierdził, że jedna część, taka właśnie duchowa, nazwał to duszą, współpracuje albo połączona jest, czy też jest zespolona raczej, tak byśmy mogli powiedzieć, zespolona jest z ciałem. Czyli on jako jeden z pierwszych nazwał... człowieka jako strukturę psychofizyczną, gdzie ta część psychiczna zespolona jest z częścią fizyczną. Ale to nie wszystko. On podał fantastyczny rodzaj tego zespolenia. Mianowicie stwierdził, że dusza jest formą konstytuującą materię. Proszę sobie to określenie zapisać, bo jest to genialne sformułowanie, które zorientujecie się analizując relacje między myślą człowieka, a jego zachowaniem, emocjami człowieka, jego zachowaniem i tym wszystkim co on robi i tym jak myśli, że tego rodzaju model człowieka obejmuje właśnie wszystko. i właśnie nic nie trzeba jeszcze dodawać do tego, czyli dusza jest formą konstytuującą materię. Co to znaczy konstytuować materię? Konstytuować to tak w uproszczeniu można powiedzieć animuje tą materię, animuje. I tak jak byśmy mieli na przykład jakiegoś rzeźbiarza, który ma pewien pomysł jak zanimować wosk, czy jak zanimować jakiś kawałek. kawałek drewna, czyli jak wyrzeźbić z tego drewna, powiedzmy, jakąś sylwetkę czy jakąś figurę, no to właśnie ta myśl, ta koncepcja tej sylwetki będzie takim rodzajem właśnie myśli, czyli takim rodzajem duszy, taką odmianą duszy, według której ten rzeźbiarz tą... Tą figurę wyrzeźbi, odleje czy też jakoś wydłubie. I teraz jeżeli przyjrzymy się temu, co człowiek robi, no to myślę, że zgodzicie się ze mną, że robi to, co myśli, robi to, co czuje, robi też to, jak myśli. Jeden myśli lepiej i lepiej robi, a inny myśli gorzej i gorzej robi. ma jakąś taką nierealną myśl, jakąś taką absurdalną myśl, no to absurdalnie żyje. Jeżeli przypatrzymy się ludziom, którzy funkcjonują, no to można powiedzieć na przykład o specjalistach jakichś, mistrzach. Oni mają świetnie zorganizowany mózg, świetnie zorganizowaną wiedzę na temat jakiejś no i dzięki tej świetnie zorganizowanej wiedzy są skuteczni. Są skutecznymi na przykład prawnikami, tak, czy skutecznymi lekarzami, są skutecznymi sportowcami. Jak popatrzymy na takich wybitnych różnych sportowców, no to te... Wyniki nie przychodzą same jakoś tak z siebie, oni są specjalistami. Adam Małysz stał się w pewnym momencie super specjalistą od lotu. Nie został super specjalistą od rajdów samochodowych, no bo też chciał być. Tam pojechał kilka razy na jakieś zawody, no ale akurat specjalistą od sportów samochodowych jest w naszym kraju, czy był głównie w naszym kraju, Sobiesław Zasada. Czyli tutaj mamy to przełożenie tego, co człowiek ma w głowie, na to, jak on tę materię, swoje ciało puszcza w ruch, że wychodzi taki efekt. I akurat Małysz zrobił to fantastycznie w przypadku jego lotu. A Sobiesław w zasadzie zrobił fantastycznie w przypadku jego tych startów. w rajdach samochodowych. Więc tutaj to w jaki sposób się ta myśl, czy ta strona psychiczna dzisiaj byśmy powiedzieli, w starożytności nazywali te wszystkie myśli właśnie taką duszą, duszą, duszą, mniej lub bardziej rozbudowaną duszą. Dzisiaj powiemy o myśli, o emocjach. I to, jakie są te myśli, jakie są te emocje, które człowiekiem sterują, no takie są jego czyny. Jak popatrzymy właśnie na czyny takie budujące, no to widać jakieś czyny takie destrukcyjne, jak na przykład jakieś takie, no powiedzmy, morderstwa, jakieś takie morderstwa przemyślane, dobrze zorganizowane. kończące się skuteczną śmiercią czyjąś tam, to one również są sterowane myślą tych ludzi i ich emocjami, prawda? Czy też samimi myślami, bo to tutaj już jest, jeśli chodzi o emocje, no może to być jakaś taka generalna nienawiść do drugiego człowieka i wtedy łatwo się morduje. Nie wystarczy tylko wiedzieć, ale też... ta sfera etyczna jest wyłączona, czy jest jakoś zablokowana. Również różnego rodzaju błędy, które się popełnia na co dzień, to wynikają często właśnie z tego braku wiedzy, z tej niedoskonałości, z tego jakiegoś niedorobionego wykształcenia itd. To jest taki pierwszy model i on pokazuje, jak patrzeć w ogóle na to, co jest związane z człowiekiem i na to, co on robi. Jeżeli popatrzymy właśnie na jego czyny z tej perspektywy, to już tutaj łączymy czyny z przyczynami tych czynów, czyli z jego myślami i z jego emocjami. Można walczyć, wiedząc, że się chce zdobyć nagrodę od generała. Można też walczyć po to, żeby zaskarbić sobie szacunek jakiejś niewiasty, tak myśląc językiem średniowiecznym. I można też walczyć dlatego, żeby nabrać szacunku do siebie, albo jeszcze jakieś krzywdy komuś tam nadrobić, jakieś krzywdy, które się w społeczności jakiejś się popełniły, jakieś krzywdy. No i chce się walcząc o tą społeczność, chce się jakieś dobro dla tej społeczności zostawić po sobie, prawda? Czyli tutaj to takie spojrzenie na człowieka jako wynikające z tych jego właśnie myśli, wiedzy oraz emocji, myślę, że jest wartościowe, bo ono porządkuje. nasze rozważania na temat tego, dlaczego człowiek robi to, dlaczego nie robi, dlaczego zrobił to itd. I takie spojrzenie też od razu dopuszcza tę perspektywę etyczną, oceny etycznej, oceny też takiej społecznej oceny, bo różne są prawa i różne oceny. Czyli tą taką... To takie odniesienie tego czynu jednostkowego, tego jednego człowieka do standardów społecznych. Także tutaj ta perspektywa też jest dlatego myślę wartościowa i dlatego Państwu o tym mówię. Oprócz tego co powiedziałem to... też ta perspektywa przez całe setki lat, właśnie do dzisiaj funkcjonuje i ona jest oczywiście na przestrzeni lat... uszczegóławiana, uszczegóławiana, bo tamta była pochodzenia takiego filozoficznego, ogólnego, a dzisiaj ona jest uszczegóławiana w ramach nauk szczegółowych, m.in. takich nauk jak psychologia. Dzisiaj to spojrzenie będzie aktualne, z tym, że część tych psychologicznych... teorii będzie traktowała tą duszę, to co się dawniej pod pojęciem duszy rozumiało, jako należące do myśli, właśnie do emocji, do tej takiej sfery duchowej, do tego co dzisiaj niektórzy nazywają duchowością człowieka. Duchowością, czyli jakimiś takimi wyższymi potrzebami bardzo aktywnymi, aktualnymi. intensywnymi potrzebami, chociaż dobra, nie mieszajmy już tego, bo to byłoby za dużo. Czyli tutaj tą taką psychiczną sferą człowieka. I to jest taki wprowadzający model. Później tutaj już tak ze współczesnych czasów. Trzeba powiedzieć o bardzo ważnym modelu, który w ogóle zbudował taką psychologię, znaczy inaczej, zbudował, może nie, ale był jednym z bardzo ważnych filarów i kultury współczesnej, i myślenia o człowieku, i o zjawiskach społecznych, i zbudował taką właśnie modelową. bardzo praktyczną wersję człowieka. Ten model się nazywa modelem behawioralnym. To jest ten słany behawioryzm. Być może Państwo spotkaliście się z tym pojęciem już. Behaviour to jest zachowanie z angielskiego. I właśnie ten model powstał w Stanach Zjednoczonych. I bardzo ważne jest to, żebyście wiedzieli, jak do tego doszło. Bo jak będziecie wiedzieli, jak do tego doszło, do sformułowania tego modelu, to myślę, że przekonacie się do traktowania psychologii jako bardzo praktycznego takiego zestawu informacji. W ogóle psychologia jest bardzo praktyczną dziedziną nauki, bo ona też, oprócz tego, że ma zastosowanie, to też powstała... w oparciu o badania empiryczne, w oparciu o badania jednostkowe. To nie jest jakaś wydumana np. astrologia czy romancja, czy jeszcze takie parapsychologiczne różne podcasty, tylko to jest dziedzina nauki, która oparta jest o doświadczenie empiryczne. Czyli te doświadczenia empiryczne zostały zmierzone, zważone, opisane, powtórzone, zweryfikowane przez różnych badaczy i w ten sposób powstały teorie psychologiczne na temat człowieka. I właśnie ta koncepcja wichiawierystyczna była jedną z pierwszych takich bardzo, szeroko znanych. Teraz jak to się wszystko zaczęło? No więc zaczęło się to bardzo praktycznie, mianowicie na początku 20-tych lat XX wieku, przepraszam, na początku XX wieku w Europie, ale głównie wtedy w Stanach Zjednoczonych, po kryzysach różnych gospodarczych, następowały różne takie momenty. odbudowy tej gospodarki. Bardzo twórczo pracowano i w efekcie tych twórczych aktywności pokryzysowych, międzykryzysowych powstało dużo zakładów produkcyjnych. Najpierw małych zakładów produkcyjnych, później coraz większych zakładów produkcyjnych. To, co było istotą, to co było ważne w tych w tych warsztatach produkcyjnych, w tych fabrykach, to była linia produkcyjna, to była linia transportowa, jak to się nazywa tak fachowo. Jak mamy kilkunastu ludzi siedzących przy takiej taśmie, która się przesuwa, i każdy z nich przykręca kolejną śrubkę jakiegoś przedmiotu, to jest taśma produkcyjna, prawda? Tak sobie to wyobraźmy, że wcześniej był system produkcji całkiem inny. Najczęściej jeden człowiek robił całą maszynę, czy jakoś składał jakieś urządzenie od początku do końca, a właśnie w tych latach początku XX wieku, XX wieku zauważono, że lepiej jest, jak jeden człowiek robi cały czas to samo, bo w ten sposób robi to coraz szybciej i coraz lepiej. I w związku z tym tak ustawiono już produkcję, że przez te 8 godzin czy 12 godzin ci pracownicy robili w tych maszynach, które składali. jeden element, przykręcali, rozkręcali czy też zakładali. W ten sposób bardzo szybko zwiększono produkcję, bo ludzie nabywali wprawy, to wszystko się szybko przesuwało i produkowano. I wtedy też między innymi zaczęto produkować te sławne Fordy P w Stanach Zjednoczonych. Między innymi właśnie Ford był jednym z tych pierwszych, którzy te taśmy... produkcyjne włączyli do swoich zakładów. I stąd ten boom, ten sukces Forda, dzięki tym taśmom produkcyjnym, dzięki temu systemowi produkcji. Czyli coraz więcej tych zakładów, coraz więcej roboty, coraz więcej ludzi potrzeba do tej pracy. Oczywiście bezrobocie było wielkie. ale co z tego, że było wielkie, jak nie każdy się nadawał do tej roboty. W związku z tym trzeba było tych ludzi testować, badać itd. Ale przede wszystkim zauważono, że ludzie jeżeli wykonują cały czas te same czynności, to wykonują je z czasem coraz lepiej, ale to było mało. zaczęto się zastanawiać, jak by można było jeszcze przyspieszyć tą produkcję i ją usprawnić, przyspieszyć efekty, żeby nie tylko ten człowiek siedział te 10 godzin czy 8, ale też co zrobić w trakcie jak on siedzi, jak tutaj sprawić, żeby on jeszcze więcej z siebie dał, więcej wycisnął z siebie. No i zauważono, że bardzo dużą rolę w tym zwiększaniu... tej efektywności pełni nagroda, czyli trzeba tych ludzi pracujących nagradzać. I w ten sposób zauważono, że jak jest nagroda, to człowiek lepiej pracuje, stara się, a jak nie ma nagrody, to on nieco podobnie pracuje, męczy się i nie ma tej motywacji do jakiegoś takiego zwiększonego wysiłku. Czyli zauważono, że tym człowiekiem można sterować, bo jak się mu da nagrodę, to on będzie lepiej pracował itd. I pojawiła się właśnie tak zwana inżynieria behawiorystyczna, czyli takie sterowanie człowiekiem z użyciem tych nagród. Właśnie, z użyciem tych nagród. Zaczęto badać różne opcje nagradzania i zauważono, że człowiek, żeby robił jakoś optymalnie te swoje zadania, to nie może pracować 12 czy 14 godzin, bo go to zabija i następnego dnia jest nieprzytomny. Więc po pewnym czasie skrócono to do 8 godzin, czy jakoś tak jeszcze, w zależności od tego co robił, ale taką 8-godzinną dniówkę, no to zauważono, że się da wytrzymać. No i ci ludzie raczej tam byli po 8 godzin zatrudniani tam na pewnym etapie tych takich działań. pracowniczych. Więc to jest pierwsza taka rzecz. Później nagrody. No i zauważono, że dobrze robią tygodniowe takie nagrody, czyli płacę, prawda? Gość pracuje 6 dni w tygodniu, no i 6 dnia dostaje nagrodę, dostaje tą pensję. Nie codziennie. dostaje tę pensję, tylko dostaje po 5 czy 6 godzinach pracy. No i w ten sposób powstały właśnie takie schematy tych płatności tygodniowych. To było też związane z tym, że była dosyć duża fluktuacja ludzi, i pracownicy opuszczali tę robotę. Jak się im płaciło codziennie, no to on zapracował, wystarczyło mu tam tych dolarów. na jakiś czas, na kilka dni, no i nie przychodzili ci pracownicy, prawda, do pracy następny dzień, drugi, trzeci. A jak się płaciło im tylko raz w tygodniu, no to byli pracodawcy pewni, że gość przyjdzie przez ten tydzień i przez tydzień ta produkcja będzie leciała, prawda. Także to też było ważne, czyli takie sterowanie człowiekiem, ale też dbanie o swoje interesy. I wówczas też równolegle do tych, znaczy równolegle, no tak paralelnie do rozwoju przemysłu, sformułowano różne takie metodologiczne standardy do badań psychologicznych już. Mianowicie... Wprowadzono wszystkie takie jeszcze wcześniej bardzo teoretyczne, abstrakcyjne rozważania na temat tego, jak człowiek działa, jak jest budowany, jak funkcjonuje, do bardzo prostych fragmentów tego funkcjonowania człowieka. Mianowicie stwierdzono, że tak naprawdę to można tylko zbadać. reakcję człowieka oraz zbadać, co jest przyczyną tej reakcji, czyli że tak naprawdę jednoznacznie można ustalić zależność między bodźcem a reakcją. Rzeczywiście nie było to głupie, nie było to niemądre, to funkcjonowało. weźmiemy pod uwagę człowieka, no to można zastanawiać się, badać, co on tam czuje, myśli, ale tego i tak nie widać do końca, w związku z tym przyjęto, że trzeba badać to i bazować na tym, co widać, a widać na pewno bodziec i widać na pewno reakcję. No więc tak, więc bodźcem dla tych pracowników na pewno była ta... Władzcem do pracy była na pewno ta nagroda, czyli ta pensja, ta tygodniówka. A reakcją było wykonywanie tych śrubek, przykręcanie tych maszyn, czyli praca przy tej taśmie. Prosta zależność. Chcesz dostać nagrodę, no to robisz to i to. Robisz, no to dostajesz nagrodę. Nie robisz, nie ma nagrody. Prosta zależność. I tak sformułowano właśnie. taki model właśnie behawioralny, w którym zaczęto traktować człowieka jako taki układ SR, stimulus, reaction, czyli stimulus, czyli bodziec, reaction, reakcja. Po angielsku to jest SR, taki zestaw SR. Czyli nie było ważne to, co człowiek czuje tam. w tej pracy, co on myśli o tym pracowniku. Na pewno myślał bardzo dużo, bo jak ten widok ledwo wiązał koniec z końcem, a ten fabrykant jeździł nowymi Fordami T, czy tam jakimiś bryczkami zaprzężonymi w 15 ogierów, no to... To wszystko są ludzkie odczucia, nie? No więc na pewno tam bruzgał, na pewno były jakieś strajki, kadzieże itd., itd., różne rozruby. Ale w sumie to ten człowiek przy tej taśmie musiał pracować, żeby nie umrzeć z głodu. A głód był powszechny, w związku z tym jak ktoś już miał tą robotę, to tej roboty pilnował. No a też ci, którzy pilnowali tych warsztatów, tych fabryk. Też dbali o to, żeby zarabiać, bo koszta były wielkie i to wszystko kosztuje, to jest administracja i tak dalej, maszyny drogie i tak dalej. To wszystko było trudne, więc jedni i drudzy mieli interes w tym, żeby to się kręciło. I nagrodą dla tych pracodawców było to, żeby był produkt, prawda? Musieli płacić, ale produkt był. To też była nagroda za ich staranie. Zauważono właśnie, że... że organizmy żywe to w ten sposób funkcjonują, że mają jakąś aktywność, ta aktywność jest nagradzana i w związku z tym nagradzaniem ta aktywność jest kontynuowana. Mało tego, w wyniku tych nagradzanych aktywności ten organizm cały czas, znaczy cały czas, najczęściej on się... Rozwija, usprawnia się, czyli poprzez nagradzanie organizm się uczy. I w ten sposób też równolegle do tych behawiorystycznych koncepcji człowieka zaczęto formułować te tezy takie wychowawcze, gdzie prowadzono rozwój człowieka, rozwój dziecka, rozwój młodzieńca i później... dalsze jego losy takie społeczne, poprzez odpowiednie nagradzanie, bądź też zauważono, że bądź poprzez karanie. Zauważono, że tak jak nagroda sprawia, że człowiek ma tendencję do powtarzania tych zachowań, to w przypadku karania... Te zachowania były tłumione, one nie zanikały, ale były tłumione. Czyli to, co kończyło się karą, ludzie starali się tego unikać. Czyli nie kradli, bo wtedy spotykała ich kara, taka albo inna, różne były kary, nawet właśnie z karami śmierci za jakieś tam kradzieże, morderstwa itd. i starali się tak zachowywać, żeby otrzymywać nagrody, czyli jakieś mocnienia pozytywne, jakieś premie i tak dalej, i tak dalej. I taki pracownik, który tam wytrzymał kilka lat w tej firmie, no to sobie odłożył pieniądze, sobie najmłodsze mieszkanie, ożenił się, nawet po pewnym czasie kupił rower i tam jakieś ubranko dobre kupił sobie, no jadł. miał rodzinę, no jeździł czasem gdzieś też na wczasy czy coś, czy gdzieś odpoczywał, chodził do lepszych restauracji. Za tym takim porządkiem właśnie, behaworystycznie zorganizowanym, pojawił się pewien porządek społeczny. I tam w ramach tego porządku społecznego też pojawiły się takie organizacje, też między innymi organizacje te administracyjne i też w tym prawne, i te porządkowe różne. policyjno-sekuritowe, które pilnowały tego systemu. Jeżeli ktoś spełniał te wymagania tych systemów, no to był nagradzany. No i dobrze mu się wiodło. Jeżeli ktoś nie spełniał, no to był karany, był na różne sposoby eliminowany, upominany. Łącznie z aresztem, łącznie z nawet jakimiś krzesłami elektrycznymi. Krzesło elektryczne to był już taki ekstremalny rodzaj kary za aktywność. Taką niepożądaną aktywność. Jak sobie przypomnimy te... wydarzenia ze Stanów Zjednoczonych z tamtych lat, no to tutaj przede wszystkim, znaczy przede wszystkim, to tutaj trzeba pamiętać o tym, że były grupy takie, grupy... fabrykantów organizujących tą produkcję na szeroką skalę, ale były też grupy różnych gangsterów, takich jak Al Capone i tam jeszcze inni, którzy innymi sposobami dorabiali się fortun i również te mechanizmy nagradzania i karania w obrębie tych organizacji wykorzystywane były przez nich, bo Czy człowiek produkował, powiedzmy, te samochody Forda w fabryce, czy też, tak jak w czasach tej prohibicji alkoholowej, czy też produkował ten Bimber, no to dla wielu to było ganz egal, co oni produkują. Ważne było dla nich to, żeby oni dostawali pieniądze tam tego szóstego dnia, prawda, czy któregoś dnia. żeby dostawali pieniądze. I wielu było takich, którzy uczestniczyli w tych różnych, powiedzmy to, nielegalnych działaniach. No i oni też byli organizowani przez te gangi, przez te rodziny przestępców. Powtarzam jeszcze tutaj przykład Al Capone i tych jego ludzi. i tego, w jaki sposób on to robił. Czy to była fabryka, czy to była banda, czy rodzina Al Caponego, to już jest szczegół, ale mechanizm jest ten sam tu i tu. Oczywiście te zyski tutaj w ramach tych rodzin były olbrzymie i ten, kto mógł, kto był w stanie to wszystko wytrzymać, to raczej starał się funkcjonować w tych rodzinach, które zapełniały szybki przepływ gotówki. No ale były niebezpieczne, prawda? Bo takiego gościa, który pracuje przez tydzień w fabryce, a ewentualnie w sobotę wieczorem narozrabia po kilku piwach, też nawet zbije jakąś tam lampę. czy okno gdzieś u sąsiada, no to jego się nie wsadzi do aresztu, czy jemu się ręki nie utnie, czy nie skieruje się go na jakieś roboty ciężkie. Natomiast temu, który produkuje bimber i później też zabija inne firmy, które też produkują bimber i tak dalej, i tak dalej, no to są już przestępstwa bardzo poważne, bo tutaj jest śmierć, więc tam kary były olbrzymie i taką... Taką formą kar były wyroki śmierci, ścięcie czy powieszenie, czy krzesła rezydentne. Obojętne, ale kończyło się to śmiercią, więc to były takie... No i to wszystko w ramach właśnie tego modelu człowieka, który, to model twierdzi, że tym właśnie tym, co motywuje człowieka do aktywności, to co... do zachęca do aktywności, to jest ta nagroda, potrzeba zdobycia nagrody. Czyli tutaj tym, co jest początkiem aktywności w tym modelu behaworystycznym, to jest nagroda. To jest ta sławna marchewka, czy też jakieś ciastko, obojętne. Jeżeli ktoś... pracuje po to, żeby uzyskać nagrodę. Może być na przykład malarzem, maluje obraz, no i cieszy się jak ten obraz skończy. I oprócz tego też cieszy się jak ten obraz później pokaże i ten obraz ktoś kupi albo pochwali, albo zamówi jakiś następny. Za każdym razem jest jakaś potrzeba nagrody. Najczęściej jest ta potrzeba nagrody. Ale tak upraszczając to... to na początku tej aktywności człowieka jest chęć zdobycia jakiejś nagrody, jakiegoś dobra. Jeżeli te tłumy, tłumy, tłumy, tłumy Europejczyków właśnie na początku XX wieku emigrowały do USA, to dlatego, że w Stanach można było bardzo szybko z kimś dostać pracę, tam rzeczywiście nigdzie w Europie nie było tyle roboty, co tam. W Europie jeszcze wówczas dominował kryzys. Niemcy, Francja, to był czas po I wojnie światowej, to był kryzys totalny. i przed pierwszą wojną też, to był głód, to był kanibalizm w Austrii, w Niemczech, makabra. Nie wiem czy wiecie, że w tamtych latach w Wiedniu na przykład notowano wiele, wiele przypadków kanibalizmu. Taki był biedny ten kraj, taki był biedny ten kraj i w ogóle to wszystko co tam się działo, także to nie było to co później. Więc wiedza była straszna i te tłumy. emigrantów z Europy, też Niemców, Austriaków, Francuzów, Polaków, Rosjan, właściwie cała tutaj Europa emigrowała ciągle, Hiszpanie też emigrowali do, Hiszpanie to mniej, ale tutaj ta europejska część, część Europy Środkowa i Wschodnia to emigrowała gromadnie do Stostanów, bo tam była robota i tam można było przeżyć, przede wszystkim przeżyć, nie? nie było wojen bez przerwy jakichś takich idiotycznych jak tutaj, no i była praca i też można było tam się nawet szybko wzbogacić, na przykład szukając złota, szukając złota, hodowle jakieś duże. No i nie wiem czy wiecie, ale Polacy również byli przez jakiś czas tam tymi pierwszymi osadnikami. Oni też tak jak... jak i inni z innych krajów, też byli kolonizatorami tych różnych landów amerykańskich. Oni byli za mało brutalni ci Polacy, no i przegrywali w takich bezpośrednich potyczkach z Niemcami czy Francuzami. Francuzi byli już wytrenowani w morderstwach, w takich walkach zbiorowych, tak samo. Germanie czy Anglicy, a też w ogóle byli bardziej brutalni z natury, czy też byli przyzwyczajeni do takiej brutalności. I Polacy raczej w takim bezpośrednim zetknięciu z tymi brutalnymi różnymi społecznościami wycofywali się, czy też byli spychani. Nie było tak wielu sukcesów na tym polu gospodarczym w udziale polskich. polskich społeczności, polskich emigracji. Te emigracje raczej przyjmowały takie pozycje dodatkowe, nie te wiodące, tylko jakieś takie usługowe, takie dodatkowe. Też wielu Polaków, z racji tego, że tutaj było trudno z jakąś edukacją, nie było ani lekarzami, ani jakimiś nauczycielami, czy konstruktorami, raczej to były takie osoby, które... musiały się kierować w stronę robót ręcznych, w stronę jakiegoś rzemiosła, czy w stronę usługową. Więc tutaj również te emigracje, to powód był zdobycia tej nagrody, czyli jedzenia, przeżycia. Masz tę pensję, czy to złoto wykopałeś, no to masz co jeść i żyjesz. No nie jesteś głodny. A na wschodzie był głód, no i ludzie uciekali stąd. I to były takie, to jedne z pierwszych emigracji właśnie za chlebem. Za chlebem, za chlebem. Wielu uzyskało tam... sukcesy, no i są rodziny polskie, są całe dynastie polskie, no też w tym. Czyli tutaj, proszę Państwa, czyli tutaj mamy tą taką wstępną historię, która doprowadziła do powstania takiego no wiodącego modelu człowieka. I to spojrzenie tego rodzaju na człowieka, oczywiście... zostało zaraz przyjęte przez całą Europę i to spojrzenie takie na człowieka zafunkcjonowało w Europie tutaj zachodniej i w Europie, no właśnie na wschodzie też, w Rosji bardzo wyraźnie. I tutaj co jeszcze trzeba powiedzieć ważnego, mianowicie w ramach tych badań nad tym, jak człowiekiem sterować, zauważono, że bardzo ważny jest system nagradzania. I na ten temat, teraz nie będę mówił, bo to są już takie szczegóły, o tym można wygodnie przeczytać, natomiast co do tego modelu, to proszę sobie zapamiętać, że tutaj tym motorem postępowania człowieka, motorem, który inicjuje jego aktywność, jest chęć zdobycia jakiejś wartości. Wartości mogą być duchowe oczywiście, ale mogą być też materialne. Mogą to też być jakieś takie wartości religijne na przykład. Ludzie się decydują na pielgrzymkę. Po co? Po to, żeby uzyskać uleczenie, wyleczenie, dary, jakieś objawienia, by dowiedzieć się, czy też jakieś zadośćuczynienie komuś, czemuś. ofiarować, prawda? Matka wybiera się do jakiegoś miejsca na ziemi, w którym zdarzały się różne objawienia, cudy, uzdrowienia. No i ma nadzieję, że jak wykona tą pielgrzymkę, no to będzie uzdrowiona. Jeśli lot uzdrowie, czy ktoś się... To jest tutaj też ten mechanizm. Chcesz coś uzyskać, w związku z tym podejmujesz pewne działania. Z kolei na przykład takim kolejnym działaniem jest emigracja za chlebem. Tam chleb jest, no więc tam się jedzie, tam się przeżyje. Następna taka emigracja może być emigracja taka edukacyjna. W tamtych latach wielu Polaków wyemigrowało i do Francji, i do Paryża, i do Monachium, do Niemiec. Zwłaszcza do Paryża i do Niemiec. Monachium była bardzo dobra kunstakademii, Akademia Sztuk Pięknych. Wielu polskich malarzy tam studiowało na tej Akademii w Monachium. Bardzo ciekawe są to historie tych różnych właśnie naszych... mistrzów, którzy studiowali w różnych ośrodkach artystycznych na Zachodzie. No więc to też były takie aktywności, których celem była edukacja. Bo tam w tych ośrodkach pracowali mistrzowie malarstwa, mistrzowie rzeźby, rysunku, grafiki. No więc będąc tam człowiek się uczył i później... Umiał, potrafił, potrafił. I wielu naszych artystów studiowało w Paryżu czy w tym Monachium, w Berlinie też. Bo to też elementy edukacyjne, rzemiosło, trzeba poznać. Tak samo wielu naszych nauczycieli studiowało w różnych ośrodkach akademickich na Zachodzie. Też bardzo dużo osób studiowało we włoskich uniwersytetach. wpadł więc w Rzymie czy jeszcze w Mediolanie też. W ogóle był taki zwyczaj podróży, takich studiów edukacyjnych w kilku ośrodkach. Zaczynały się studia powiedzmy we Wrocławiu. też w tamtych latach, we Wrocławiu czy w Krakowie. Później się jechało do Berlina, czy do Heidelbergu, czy do Londynu, czy też do Włoch na jakieś inne studia. Zacznijmy od tego, jaki to był rodzaj wykształcenia. No to się jechało do tego środków takich technicznych, to były raczej te niemiecko-angielsko-francuskie takie, głównie niemieckie, bo tam ta kultura techniczna była dosyć dobrze zorganizowana. I najczęściej się zaczynało te studia gdzieś w okolicach właśnie Wrocławia, to Breslau było wtedy, tak się nazywał, a później się jechało dalej, dalej do Berlina albo jeszcze do Heidelbergu, czy tam gdzieś jeszcze do Hanoweru na te uniwersytetu, czy nawet do Paryża i niektórzy właśnie polscy konstruktorzy, polscy inżynierowie właśnie mieli takie drogi. I też część z nich jeździła na studia do Rosji. W Rosji były też takie bardzo dobrze rozwinięte i funkcjonujące ośrodki uniwersyteckie i korzystano z tego. To były takie kierunki edukacji związane z pociągami, z kolejami. Tam były dobrze koleje. W każdym razie te takie inżynierskie studia to często były robione w Leningradzie. w Moskwie, czy jeszcze w tych innych takich miejscach, miejscowościach Rosji. Więc tutaj za każdym razem to były kolejne rodzaje nagród. Ktoś chciał być dobrym inżynierem, no to potrzebował zdobyć wiedzę. No to ta wiedza była tą nagrodą, w związku z tym jechał do tych ośrodków, gdzie tych wiedzy się uczył, prawda? To było to wszystko. To było to. Dobra, proszę Państwa, więc mamy tutaj przykład tego modelu. Jest taka książeczka, no książek jest wiele na temat tego behawioryzmu, to się nazywa behawioryzm, koncepcja człowieka, behawiorystyczna koncepcja. Proszę sobie zapisać taką książkę teraz, na przykład to może być... Autorem jest Józef Kozielecki, a książka się nazywa Współczesne koncepcje psychologiczne. Tam jest omówiony bardzo dokładnie ten model człowieka pod tytułem behawioryzm, behawiorystyczny model człowieka. Proszę Państwa, więc taki jest... No pierwszy model i taka jest historia tego modelu, bo ona się jeszcze nie kończy, ale ja myślę, że zróbmy sobie chwilę przerwy, 15 minut, dobra? 15 minut, żeby to wszystko wytrzymać, ten nawał informacji. Czy możemy zrobić przerwę, kwadransik? Tak, tak, tak. Dobrze? Dobra? Jakby Pan mógł powtórzyć tylko ten tytuł jeszcze raz. Tak, to są współczesne koncepcje psychologiczne, tak to się jakoś nazywa. Albo wie Pan co, jak Pan napisze nazwisko Józef Kozielecki, to się pojawi dokładny tytuł. Ja mogę przekręcić, bo to tych książek jest tyle, ale ważne jest to, że Kozielecki bardzo fajnie tą... koncepcję charakteryzuje i na wprowadzenie, to on jest dobry. Józef Kozielecki. Dobrze? Józef Kozielecki. A może to są koncepcje psychologiczne człowieka? Taki tytuł, czy nie? Tak, coś takiego. Tak, taki tytuł. Tak, też znalazłem taki. Koncepcje psychologiczne człowieka. No. W ogóle, jak napiszecie hasło behabioryzm, Pojawi się trochę książek i te książki charakteryzują ten model. Także nie ma co zbyt głęboko o to sięgać, bo to jest cała w ogóle literatura, to jest wiele, wiele koncepcji i to jest bardzo dokładnie opracowane, ale ogólnie żebyście wiedzieli właśnie te zasady, jak przeczytacie Kozielewskiego, to będzie naprawdę dla prawnika w tym momencie wystarczające. To nie ma co tam dłużej się nad tym wgłębić. zastanawiać. Dobra, dobra. To w takim razie do zobaczenia, okej? Do zobaczenia. D Dzię Dobra, dobra, dobra, dobra, dobrze, Dobra, proszę Państwa, w takim razie to będziemy kontynuować. Ja myślę, że tutaj jeszcze dwie rzeczy do tego modelu behawioralnego trzeba powiedzieć. Ten model behawioralny przedstawia jedne z takich najbardziej powszechnych zjawisk. występujących wśród ludzi i charakteryzuje bardzo ważne procesy, też generalnie występujące u ludzi. Mało tego, on wykazuje, że nie tylko ludzie funkcjonują właśnie w tym systemie, bodziec reakcja. ale też każdy żywy organizm w ten sposób funkcjonuje, bo w ten sposób funkcjonują też zwierzęta, też ssaki funkcjonują, psy, koty, stóry, myszy, ryby, zresztą ssaki, delfiny, wieloryby, highfisze. czy szarki, też w ten sposób funkcjonują takie bardzo proste rośliny, jak na przykład pantofelek, czy też rośliny. I tutaj ta zależność aktywności od otrzymywania nagrody bądź nie, determinuje zachowania. determinuje też procesy występujące u tych prostych organizmów. Jest następna bardzo interesująca książeczka na ten temat, nazywa się Uczenie się, ta książka, krótki tytuł, Uczenie się, autorem jest Mednik, Mednick się pisze. To też jest amerykański psycholog, Matt Nitzke. I on bardzo dokładnie i prosto też opisuje właśnie te mechanizmy. To są genialne rzeczy. Goście, którzy na to wpadli, to wymyślili, sformułowali, oni tego nie skonstruowali, oni to odkryli wszystko, jak działają te mechanizmy. To są genialne rzeczy, to są jedne z najbardziej odkrywczych i najważniejszych takich prawidłowości. które występują w organizmach żywych. Podam Państwu kilka przykładów takiego mechanizmu. Na przykład weźmy roślinę, jakąś na przykład roślinę taką, że i w doniczce hodujemy jakąś roślinkę, niech to będzie jakiś kwiatek, i tą roślinkę zostawimy na... na jakiś czas w okolicy okna, okna jasnego oczywiście, do którego pada światło słoneczne, to zauważymy, że ono skierowało swoje łodyżki, kwiatki i całe skierowało się w stronę słońca, w stronę tego okna. nie w stronę drzwi czy też naprzeciwko tego okna, tylko w stronę tego okna. Dlaczego? Dlatego, że tym, co jest celem tej rośliny jest kontakt ze światłem, kontakt ze słońcem. słońce i jest rodzajem nagrody dla tego kwiatka. I gdybyśmy na przykład zorganizowali tak eksperymentalnie taką noślinę w jakiejś doniczce i kręcili ją na różne strony, to ona za każdym razem, jak ją będziemy odwracać, to ona będzie za każdym razem po pewnym czasie... kierowała swoją łodygę czy swoje liście w stronę Słońca. Dalej, też przeprowadzono wiele eksperymentów nad znaczeniem nagrody w organizmach żywych i takim bardzo ważnym eksperymentem był przeprowadzony przez amerykańskiego psychologa Skinnera. Proszę sobie zapisać to nazwisko Skinner. Skinner to jest klasyka psychologii. Skinner przeprowadził wiele eksperymentów ze szczurami, myszami. Jest taki bardzo ważny eksperyment Skinnera, jak on przebiegał. Mysy to są takie zwierzątka, które szybko się uczą. Powiemy, że są inteligentne jako zwierzątka. Szybko się uczą w porównaniu z innymi gryzoniami. Ich teć jest dużo i one też są łatwe do zlokalizowania i do wykorzystania, bo ich jest dużo i nie boją się tak jak na przykład jakieś inne gryzonie typu... tam jakiś morscy, znaczy nie morscy, jakaś, jakieś inne gryzonie takie rzeczne. I jak zamkniemy szczura w kratce, to no szczur, no jak szczur, no żyje, prawda? A jeżeli on żyje, to on też od czasu do czasu jest głodny. Czyli pojawia się u niego... taki stan odczuwania głodu, a jeżeli jest głodny, no to to jest jeden z najważniejszych takich, jedno z takich bodźców, to jest jedno z najważniejszych, najmocniejszych takich motywacyjnych potrzeb, potrzeb motywujących aktywność. I ten szczur, no co, ten szczur był głodny. szukał czegoś do zjedzenia. No nie było niczego do zjedzenia w tej klatce. I on tak biegał bardzo długo, biegał, biegał, biegał, aż w pewnym momencie przypadkowo, powtarzam przypadkowo, nacisnął taki powiedzmy guziczek, przypadkowo nacisnął, po którym to guziczku pojawiła się w tej klatce jakaś taka drobna przekąska, czyli takie... Można powiedzieć, że to jest rodzaj nagrody się pojawił, pokarm. Ten szczurek zjadł ten pokarm i się uspokoił. I to był początek tego eksperymentu. Po pewnym czasie, znowu po kilku godzinach, znowu był głodny. I co on robił znowu ten szczurek? No latał po tej całej klatce. I też przypadkowo nacisnął ten sam guzik i znowu dostał nagrodę. Za trzecim razem czy czwartym już nie latał po całej klatce jak był głodny, tylko od razu naciskał ten guziczek. Wyobrażacie sobie historię? Czyli szczur bardzo szybko nauczył się takiego zachowania, które dostarczyło mu nagrody. Robił jakiś ruch, zachowywał się w określony sposób i to... zachowanie dostarczało mu nagrodę. I w ten sposób pszczół się nauczył nowej czynności, nowego zachowania. I to zachowanie było instrumentem otrzymania nagrody. I tutaj w ten sposób, w oparciu o wiele, wiele takich dokładnych badań, eksperymentów, obserwacji, zauważono właśnie, że... Właściwie każdy organizm, jeżeli otrzymuje nagrodę, to uczy się wykonywania czynności, które są nagradzane. I to jest taka najbardziej powszechna prawidłowość żywego organizmu, w tym też oczywiście ludzi. Mianowicie to, co im dostarcza nagrody, zaspakaja ich potrzebę jakąś, a te... potrzeby na przykład fizjologiczne są podstawowe, najmocniejsze, no to wtedy ten człowiek wykonuje to, co wcześniej mu zaspokoiło tę potrzebę. No i robi to, żeby zaspokoić kolejny raz tę potrzebę. Czyli jeżeli mamy kostego człowieka takiego, bardzo prostego, no to idzie do tej pracy, klepie te śrubki, przykręca, dostaje zupę. Ktoś jakieś takie drobne wzmocnienie od 12 dostaje lunch. A po tygodniu czy po miesiącu, bo teraz już po miesiącu płacą, chociaż w niektórych firmach dalej płacą po tygodniu, takie jakieś są inne firmy. Tygodniówkę płacą i pracuje, żeby dostać tą tygodniówkę. No i on wtedy sobie kupuje to i tamto, to jest ta nagroda. On zaspokaja swoje potrzeby. Stać go na jedzenie, później stać go na jakieś tam mieszkanko, stać go na jakieś drobne uciechy. na spokojny sen, wypoczynek, na wolny dzień go stać i nie wariuje, nie zabija głodu byle czym jakimiś suchymi bułkami, tylko stać go na jakąś bułkę z serem powiedzmy, czy z owocem jakimś, z jarzyną. I w ten sposób poniedziałek idzie chętnie do roboty i uczy się wykonywania tych czynności, które mu przynoszą właśnie tą nagrodę. w ten sposób po pewnym czasie staje się specjalistą, pracownikiem wyspecjalizowanym, sprawnym, nawet może stać się majstrem, mistrzem. I w ten sposób po 25 latach on jest naprawdę super gościem i super robi to, co robi przez te 25 lat. Czyli w ten sposób człowiek się uczy i w ten sposób to się wszystko kręci. I to jest taka podstawowa, powszechna sprawa. sprawność organizmów żywych, uczenia się tego, co sprawia im te nagrody, co im dostarcza tych nagród. I oczywiście to jest taki bardzo wyrafinowany i też brutalny rodzaj aktywności, bo w ten sposób... Ludzie robią to, co ten, kogo stać na nagrody, na dostarczanie nagród, na nagradzanie, decyduje o tym, co ludzie robią. I to właśnie Ford decydował o tym, że część ludzi budowała jego samochodem, bo stać go było na to, żeby ich zatrudnić i im płacić. A te firmy, bo było dużo tych firm samochodowych też, no te, które nie były w stanie tak się zorganizować, żeby płacić regularnie, no to kulały te firmy, niektóre popadały, niektóre warsztaty, niektóre firmy, fabryki i tak dalej, i tak dalej. Sztocznie wtedy też się bardzo mocno rozwijały. To właśnie w tych stoczniach budowano między innymi te super, super, super wycieczkowce. Długie były te cykle pracy, ale one też dostarczały później majątku właścicielom tych superstatków. I tak to jest. Ci, którzy byli w stanie zorganizować pracę i płacić za nią, szybko się wzbogacali, no bo te tłumy pracowały na niej. I przeważnie te tłumy były bardzo... tak minimalnie wynagradzany. Im mniej, tym lepiej. Taki był biznes. Stąd te strajki, różnego rodzaju rozróby, ale generalnie tak to się właśnie rozwiało. Ludzie się uczyli tego, co dana firma im nakazywała robić. Ludzie uczyli zawodu takiego jakiegoś mechanika, czy też zawodu górnika. Jeżeli przypatrzymy się też tym takim górniczym różnym osadom, historią górników, to również ta pensja górnika była rodzajem nagrody i całe pokolenia, tłumy, całe miasta, wioski pracowały pod ziemią. bo tam było źródło tego dolara. Pracując tam, dostawali te dolary i tam pracowali. Pracowali tam dłużej bądź krócej, ale pracowali. W ten sposób tworzyły się takie społeczności pracowników pracujących w przemyśle, pracujących w kopalniach, pracujących w stoczniach, pracujących na jakichś... w polach uprawnych, tam również przecież trzeba było te rośliny jeść.