Dzień dobry, a teraz będzie hit, czyli podręcznik. Część druga, rozdział pierwszy, temat ósmy. Polska Rzeczpospolita Ludowa w czasach Edwarda Gierka.
Ale tak nie do końca, bo tylko w latach 71-76. Reszta będzie w innym temacie. Oglądamy. Daczniemy sobie może od Gomułki. Gomułka zostaje odsunięty w grudniu 70 roku po wydarzeniach grudniowych, po Czarnym Czwartku i tych dramatach, które były na Wybrzeżu.
I generalnie Breżniew uznał, że najlepszą osobą kandydaturą, kandydatą, Na stanowisko pierwszego sekretarza będzie lubiany w Katowicach tamtejszy sekretarz wojewódzki, czyli Edward Gierek. To był gość, który potrafił mówić i to należy mu oddać. I robił wszystko już od grudnia 70 roku, kiedy został pierwszym sekretarzem. żeby Polacy również odróżniali go od innych komunistów, że on jest nieco lepszy, nieco inny i generalnie jest świetnym gościem.
Na przykład podczas przemówień telewizyjnych, które były wzorowane na przemówieniach JFK, czyli Johna Fitzgeralda Kennedy'ego w Stanach Zjednoczonych, mówił oczywiście o problemach, jak je będzie rozwiązywał, ale unikał słowa towarzysze. Ci towarzysze w telewizyjnych przemówieniach byli bardzo rzadko używani jako stwierdzenie zwrotu do konkretnych obywateli. bo Polacy wiedzieli, że to raczej się kojarzy z ruskimi, a to nam nie pasowało. W związku z tym zaczął on tego unikać i mówić do konkretnych grup społecznych, robotniczych, mówiąc o nich konkretnie górnicy, hutnicy i tak dalej. Ale nie wszystko było tak jak należy, ponieważ strajki wcale nie wygasły.
One były cały czas gdzieś, powiedzmy, że tlące się i tak dalej. W związku z tym Gierek postanowił, że będzie osobiście jeździł do strajkujących i tak na przykład przyjechał tutaj. I generalnie tutaj na tym, powiedzmy, że wystąpieniu można na końcu usłyszeć takie no, że on powiedział, że dobra, że pomożecie, to pomożemy, ale tam nie było słychać jakichś wielkich owacji. Generalnie tylko garstka ludzi tam pobiła, powiedzmy, że... brawa, krzyknęła, pomożemy i tyle.
Ale musicie pamiętać, że na takich spotkaniach to generalnie jedna szósta to byli zawsze esbecy albo ludzie, którzy z nimi współpracowali. Czyli to oni byli brawo, to oni mówili, że pomożemy. Ale kiedy rozpoczął się strajk zakładów włókienniczych w Łodzi, no Gierek już nie mógł tak wszędzie sobie jeździć, poza tym jak był u włókniarek, u kobiet, u powiedzmy, że dosyć niechętnie spoglądających nawet w stronę Gierka kobiet, no nie usłyszał tego pomorzeny, więc no nie wszędzie się udawało. Natomiast w lutym finalnie te podwyżki, za którymi szły te strajki, zostały po prostu przez Gierka odwołane. Dał za wygraną.
Generalnie Gierek był komunistą, właściwie jednym z nielicznych, którzy swoją karierę komunistyczną rozpoczynali nie w Związku Sowieckim, a a na zachodzie Europy, bo on w latach 30 z rodziną wyemigrował za pracą do Francji. Tam brał udział w tamtejszej, powiedzmy, spotkaniach partii komunistycznej, miało dojść do jakiegoś strajku, płuczu i tak dalej. Został deportowany karne do Polski, później znowu ucieka i pojawia się w Belgii. Tam również będzie komunistycznej partii działał i kiedy wrócił do Polski w 1948 roku, dołączył do PPR-u, później do PZPR-u i ten język francuski, który poznał we Francji, będzie mu bardzo przydatny właśnie w momencie, kiedy zostaje on pierwszym sekretarzem.
Dlaczego? Dlatego, że on... On chciał przede wszystkim budować tak zwaną drugą Polskę. Drugą Polskę, która będzie naprawdę prężnie się rozwijać. I to należy mu oddać, że plany miał całkiem niezłe, ale popełnił kilka takich błędów, o których później jeszcze powiem.
I generalnie chciał zwiększyć zarówno nakłady na przemysł i w ogóle zwiększyć produkcję przemysłową, następnie produkcję rolniczą i zacisnąć pasa. Konkretnie zamrozić ceny artykułów spożywczych, dać rolnikom czas do rozwoju, żeby oni oni transportowali, sprzedawali swoje powiedzmy, że zbiory do miast i wtedy wszyscy będą szczęśliwi, bo w miastach będzie żarcie, nie będzie kolejek, a na wsiach będą szczęśliwi rolnicy, bo mogą coś zarobić. No generalnie plan jest całkiem niezły, ale z realizacją będzie niestety o wiele, o wiele gorzej.
Sam Gierek myślał, że jak zakupi już na zachodzie licencję i technologię, to bardzo mocno będzie się piąć do góry polska gospodarka. Będziemy technologicznie rozwinięci i dogonimy zachód Europy. Dziękuję. Fakt. Ale tylko na początku, ponieważ my zakupujemy technologię i licencję konkretną.
...tych towarów, które u nas się nie będą dalej rozwijać, a na zachodzie będą szły do góry. Co będzie wiązało się z tym, że nasze technologie w pewnym momencie będą przestarzałe i nikt ich nie kupi. A taki był cel. Kupujemy licencje, technologie, produkujemy, sprzedajemy. W ogóle wszyscy będą w kraju wielkiej szczęśliwości sobie żyć.
No to nie pykło. Ale może po kolei, na spokojnie. Licencje i technologie zakupywano głównie z krajów, które umiały dosyć prężnie działające jeszcze wtedy partie komunistyczne. Takie jak Włochy, jak Francja, poza tym język francuski mówiłem, że... komu się przyda, będzie tutaj bardzo istotny, ponieważ trzeba było w jakiś sposób pokazać, że możemy współpracować, możemy działać na zasadzie partnerstwa.
I zaczęto sprowadzać do Polski również towary zagraniczne, ale te towary zagraniczne nie były sprowadzane w takiej ilości, żeby mogły występować w zwykłym szarym sklepie takim osiedlowym. To w ogóle nie wchodziło w grę. Dlatego też powołano specjalne przedsiębiorstwa eksportu wewnętrznego, czyli PEWEXy.
I tam były towary zagraniczne. graniczne. Pojawiły się na pewno towary z zachodu Europy, ale też i ze Stanów Zjednoczonych.
W Pewexach można było kupić tylko coś za zachodnią walutę, a dokładniej to za dolary. Można było mieć też specjalne bony towarowe, które będą miały wartość dolara, ale one są uznawane tylko w Polsce, bo my jesteśmy wtedy z takim stanem umysłu, można by powiedzieć. Natomiast było nam to potrzebne, żeby można było mieć dewizy zagraniczne w Polsce, no bo trzeba było zaciągnąć kredyty, żeby te licencje i technologie zachodnie sobie kupić.
Mimo wszystko na półkach sklepowych pojawiały się niewiele, bo niewiele, ale pewnego rodzaju towary, które do tej pory były bardzo mocno piętnowane, ponieważ wiązały się z zachodem konsumpcyjnym, w ogóle kapitalistycznym, złym zachodem, czyli Coca-Cola czy też na przykład papierosy Malmoro. Ta Coca-Cola chciała wbić do Polski jeszcze w latach 50., ale tutaj uznano, że Bierut właściwie uznał, że to jest kapitalistyczne, to wspiera w ogóle wszystko, co złe i mało tego, księża Biorąc tego, jest jeszcze dla siebie jakąś, powiedzmy, że opłatę, taki napiwek bądź po prostu przekupstwo, zwał jak zwał. Więc to wtedy do nas nie doszło, a teraz dochodzi, już nie jest złe, już jest dobre.
I Polacy w tej Coca-Coli się tak na marginesie zakochali. Pomysł Gierka na to, żeby ludzie go pokochali, był bardzo prosty. Jego właściwie cała świta, PZPR, w ogóle całe media i tak dalej, mówiły o wszystkich sukcesach, jakie Gierek był w stanie osiągnąć.
Mówił nawet, właściwie to propaganda sukcesu, bo tak to świadczy nas. Mówię o tym, że Polska jest w dziesiątce najsilniej, najprężniej działających gospodark na świecie. Ale skąd on to wziął? Tego nie wiadomo.
W każdym razie, każde drobne, powiedzmy, że inwestycje były pompowane jak wielki sukces. Ale niepowodzenia były przemilczane. To jest propaganda sukcesu. Gierek robił wszystko, żeby ludzie go pokochali i rzeczywiście go pokochali. Tyle, że w pewnym momencie już zaczęli ludzie ogarniać, że chyba nie wszystko, to co Gierek sobie wymyślił, będzie mogło mieć miejsce.
Na przykład wymyślił sobie, że będą powstawać mieszkania. I fakt, powstało prawie 2,5 miliona mieszkań w ciągu całej dekady Gierka, czyli 10 lat, jakie on będzie pełnił, prawie 10 lat, jako pierwszy sekretarz. I generalnie powstawały one z, tak powiem, bloki z wielkiej płyty, z takich klocków, które były składane, takich gotowych już prefabrykatów betonowych, które no nie zawsze grały. Czyli nie zawsze były one gotowe do tego, że można tam się wprowadzić.
Po prostu nie spełniały nawet komunistycznej... norm bezpieczeństwa, ale były budowane, ludzie to też widzieli. Gierek obiecał, że każdy będzie miał swoje auto.
I ogólnie ruszaliśmy już z produkcją samochodów w latach 60-tych za samego Gomułki, natomiast one były poza możliwościami zwykłego Polaka. Dlatego Gierek postanowił, że wykupi od włoskiego Fiata licencję na Fiata 126P i to będzie nasz polski Fiat, maluch bądź mały Fiat, zwał jak zwał. Generalnie zaczęto go rzeczywiście produkować w Bielsku Białej w Tychach, czyli w fabryce. samochodów małolitrażowych, ale nie było tak, obiecał.
Nie był on dla każdego Polaka. Po pierwsze, był drogi. Po drugie, samo oczekiwanie na Malucha mogło trwać nawet kilka lat.
W każdym razie, w drugiej połowie lat 70. już bardzo dużo Polaków było zmotoryzowanych i można powiedzieć, że ten Maluch stanowił konkret, konkret do podróżowania. Mocowało się taki bagażnik dachowy na górze oczywiście, na dachu, no to na górze Malucha, albo na przykład przyczepiało się przyczepę kempingową. można było ruszać w świat. Tak Polacy podróżowali. Już widzę jak dzisiaj będziemy podróżowali maluchem.
Dla wielu z nas z mniejszym samochodem nie ma w głowie jakiejkolwiek powiedzmy, że planów wyjazdu. Tylko coś większego, najlepiej kombi i tak dalej. Bo dzisiaj mamy tego dużo. Wszystkiego jest dużo.
I ubrań, i w ogóle jakichś akcesoriów i tak dalej. Wtedy tyle nie było. I można było właściwie robić pranie na miejscu, suszyć i znowu w tym chodzić.
Więc mniej ubrań, mniej problemów. Mniejsze samochody były w cenie. I teraz Teraz jeszcze...
Może parę słów o tych inwestycjach Gierka i budowy tej drugiej Polski, którą sobie wymarzył. Powstała Huta Katowice, ale pamiętajcie, że ona jest w Dąbrowie Górniczej, nie jest w Katowicach, jest w Dąbrowie Górniczej. Powstaje Gierkówka, czyli trasa szybkiego ruchu, która połączyła Katowice z Warszawą.
To jest dosyć istotne, bo część tej trasy istnieje do dzisiaj. Jak przejeżdżamy, to słyszymy takie składania płyt, takie cyk, cyk, cyk, cyk. Jak będziemy jechać, to jest to gierkówka. Jest modernizowana od dłuższego czasu, więc tutaj długo to pewnie nie potrwa, że będziemy mogli się cieszyć.
cieszyć jazdą, gierkówką. Na pewno powstaje centralna magistrala kolejowa. Jego takim największym właściwie sukcesem, którym on też się chwalił, bo nie tylko na Zagłębiu inwestował, tylko w całej Polsce starał się pokazywać, że on przykłada się do odbudowy całej Polski. Jest na przykład to, co zostało stworzone w Gdańsku. Czyli budowa portu północnego w Gdańsku, rafineria gdańska.
Będziemy mieli też inne inwestycje, które też należy pamiętać. W ogóle zaczął wszystko od tego, że odbudował finalnie Zamek Królewski w Warszawie. W 1971 roku podjął decyzję, w 1976 roku ten hełm, taki główny, został zamontowany na oczach innych ludzi, co stanowiło też propagandowy sukces.
Ale finalnie Zamek Królewski był możliwy do zwiedzania dopiero od 1984 roku, czyli po zakończeniu stanu wojennego. W Warszawie możemy podziwiać sobie dworzec centralny, już mocno przebudowany oczywiście, ale to on jakby przyłożył się do tego, że on tam powstaje. Mamy kopalnię węgla kamiennego w Bogdance i generalnie jeszcze... mnóstwo innych inwestycji, które należy tutaj gdzieś jeszcze sobie powiedzmy, że pamiętać i podkreślać, bo rzeczywiście sporo on wtedy zrobił, zainwestował kupę pieniędzy, ale problemy zaczną się dopiero od połowy lat 70., ponieważ nasze zadłużenie z miliarda dolarów Na rok powiedzmy 73, 74 w 80 roku będzie wynosiło 24 miliardy. Jesteśmy krajem totalnie niewypłacalnym i jesteśmy w czarnej kropce, tak można by było powiedzieć.
Jeszcze troszkę opowieści z krypty, takich pozaksiążkowych. Ja urodziłem się w Sosnowcu, mieszkam w Będzinie, ale generalnie w Sosnowcu urodził się, właściwie to na porąbce, teraz w aktualnej dzielnicy Sosnowca, właśnie Edward Gierek. Jak podpytałem dziadków o to, jak wyglądała na przykład ich wizja Polski.
w latach 70-tych, to usłyszałem jedno, że zagłębiacy nie byli lubiani w innych regionach Polski, ponieważ tutaj według innych żyło się lepiej i dziadek mi to potwierdził. Mówił o tym, że na przykład kolejki były nieco mniejsze w sklepach niż na przykład w całej Polsce. Nie trzeba było jeździć nie wiadomo gdzie, żeby kupić sobie mięso.
Jeżeli ktoś chciał kupić, to mięso na przykład było ciągle dostępne, może poza zagłębiem, bo w Tarnowskich Górach, ale blisko zagłębia. Więc generalnie umówmy się, dbał o swoich. W ogóle w Sosnowcu, w Będzinie, w Czeladzi, w Dąbrowie Górniczej i w wielu innych miastach, których tutaj nie wymieniłem, a gdzieś tam należą do Zagromia Dąbrowskiego, mamy wielkie osiedla z wielkiej płyty, które były dla górników, dla hutników budowane, więc sprowadzano tutaj ludzi, właściwie to ściągano ludzi, nie sprowadzano chętnych, którzy na przykład byli, urodzili się na wsiach, tam pracowali, tam mieli swoje domy, byli młodymi ludźmi i wyemigrowali, można powiedzieć, do miast i tam rozpoczęli jakby pracę górników itd.
Tak było na przykład z moim ojcem, więc generalnie i z dziadkiem itd. i tak dalej, więc ja troszeczkę włamałem się tutaj z tego układu. Nie jestem ani rolnikiem na wsi, ani też górnikiem w mieście. Jestem zwykłym nauczycielem. Ale generalnie do tego zmierzam, że jakby populacja ludzi na Zagłębiu Dąbrowskim była bardzo duża.
I to też tutaj mieli za złe, powiedzmy w innych częściach Polski, że tutaj się naprawdę dużo inwestuje. Jak sobie poczytacie, ile tu było kopalni czynnych w ogóle na Zagłębiu, na Śląsku, no to możecie się mocno zdziwić. Jak wielu ludzi było potrzeba po prostu do pracy. A teraz idziemy dalej, ponieważ Gierek był osobą, która bardzo mocno dbała o swój wizerunek, nie tylko w Polsce przez propagandę sukcesu, ale też i na zachodzie Europy, przy czym nie odbiegała od wschodu.
Znaczy w sensie nie odbiegał, bo to facet. Na zachodzie otworzył się na pewno na kraje europejskie, no bo jak już mówiłem wcześniej, brał pieniądze, kredyty od nich, no i sprowadzał technologię i licencję. I tak na przykład w Warszawie gościł prezydentów amerykańskich, takich jak Richard Nixon, Jimmy Carter czy Gerald Ford. Generalnie trzymał z nimi bardzo... blisko, taką sztamę można powiedzieć.
Ale przy Zachodzie był po to, bo był mu do czegoś potrzebny. Przy Wschodzie był dlatego, że był tam głęboko zakorzeniony ideologicznie. Dla niego komunistyczna partia to było całe życie. Dlatego też bardzo często utrzymał kontakty z przywódcami innych krajów komunistycznych.
I tu widzimy na przykład takie zdjęcie, gdzie mamy przedstawicieli komuny od Mongolii aż po Rumunii, można powiedzieć, albo po Polskę. Zależy jak byśmy patrzyli na mapie. Ale generalnie to był człowiek, który dbał o swój wizerunek na Zachodzie, na Wschodzie, no i po... w Polsce, a właściwie to w PRL-u. Poza tym, że dbał o swój wizerunek tego, co robił, to wykorzystywał do tego jeszcze elementy, które akurat samodzielnie, samoistnie się rozwijały i przekuwał je w swój sukces.
Socjalistyczny, komunistyczny sukces. Ale generalnie chodzi o... ...kulturę, chodzi o sport i tak dalej.
Ponieważ kultura i ogólnie kino polskie zaczęło się bardzo mocno rozwijać. Sukcesy zaczęli odnosić tacy reżyserzy jak Andrzej Wajda, jak Adam Hanuszkiewicz. W ogóle pojawiają się ekranizacje wielkich polskich powieści, jak Potop, Ziemia Obiecana, czy...
noce i dnie. I generalnie ludzi to jakby przyciągało mocno do kina. Ale to nie jest tak, że każdy film był puszczany w kinie, bo część z nich trafiała na półki do archiwów, ponieważ nie przechodziła przez cenzurę.
I dlatego nazywano je półkownicy. Ale przez uskryską, od półki. I generalnie było...
Było to elementem charakterystycznym dla powiedzmy, że całej dekady Gierka. W telewizji można było na przykład pooglądać sobie kabarety. Sukcesy święciły kabarety takie jak Pięknica pod Baranami, Dudek czy na przykład pod Egidą, w których występowali aktorzy albo ci aktorzy pisali teksty do samych skeczów. Ponadto były sukcesy sportowe i te sukcesy były naprawdę duże, ponieważ mieliśmy sukcesy w piłce nożnej, w siatkówce czy w ogóle na Olimpiadzie w Monachium zdobyliśmy 21 medali. sobie piłce nożnej powiedzieć o drużynie o Orłach Górskiego, czy na przykład o sukcesach drużyny prowadzonej przez Huberta Wagnera.
Więc naprawdę było bardzo dużo takich elementów, które były niezależne całkowicie od funkcjonowania komunizmu w Polsce, a mimo to zostały przekute na sukces propagandowy Gierka, bo powiedział, że w sumie to sukcesy są w sporcie możliwe dzięki nam, bo my im to umożliwiliśmy. Także chwała partii. A mało tego, Gierek rozumiał też, też jedną rzecz, żeby pokazać ludziom, że wszyscy komuniści stanowią jedność.
Każdy obywatel jest po prostu jednym wielkim kolektywem. Organizował Niedzielę Czynu Społecznego. Ci, którzy byli w partii, na przykład pracowali w porach, równali tereny, sprzątali tereny, jakieś tam powiedzmy miejskie, po to, żeby pokazać, że wszyscy są razem. Nie było wolnych niedziel.
Nie było też dni wolnych od pracy, bez pracy, bo były biwaki, były pochody, czy na przykład jakieś kramy były rozstawiane. postawiane po to, żeby ludzi z domu wyciągnąć, że wszyscy są razem, są wielkim kolektywem. A mało tego, mamy też swój mały sukces, powiedzmy, że astronomiczny.
Mamy 28 czerwca, rok 1978. To Gierkowi jest potrzebne, bo wtedy jest bardzo kiepsko, jeżeli chodzi o jego wizerunek, więc trzeba było to przekuć w sukces propagandowy. A dokładniej to, Sojusz 30 wybił się poza orbitę okołoziemską z dwoma ludźmi. Polakiem Mirosławem Hermaszewskim oraz Rosjaninem Piotrem Klimowiczem. Klimukiem. Spędzili tam 8 dni, był to tylko i wyłącznie taki powiedzmy, że lot badawczy.
No ale jaki to był sukces. Byliśmy czwartym krajem na świecie. Po Związku Sowieckim, po Stanach, po Czechosłowacji, teraz PRL, czyli Polska, ma swojego przedstawiciela w kosmosie. I ten sukces był odtrąbiony wszędzie.
A przede wszystkim podkreślono to, że nie byłoby to możliwe, jakby nie braterstwo sowiecko-polskie. Generalnie sukces propagandowy kolejny gotowy. Edward Gierek był człowiekiem bardzo trzeźwą myślą.
myślącym. I on już wiedział, że w połowie lat 70., kiedy te kredyty wzięte wcześniej zaczęły się kończyć i trzeba było je spłacać, no będzie się pojawiał problem, ponieważ musi wziąć kolejne kredyty na spłatę tamtych. A to, co mówiłem wcześniej, to zadłużenie będzie rosło niebagatelnie do góry.
Więc potrzebował czegoś, co pomoże mu utrzymać władzę, bo bał się, że może ją stracić. Mamy rok 75. i 76. To są dwa ważne na razie pod kątem ustrojowo ideologicznym w państwie polskim latach. Dlaczego? Dlatego, że w roku 1975, jak już zauważył, że do PZPR-u będą bardzo chętnie pukać do drzwi Polacy, partia będzie liczyła prawie 3 miliony członków i żeby on miał ich poparcie, w sensie Gierek, i żeby oni go ubóstwiali, to musi dać im stanowiska.
A do tej pory mieliśmy 17 województw, dlatego też w 1975 roku przeprowadził on reformę administracyjną. Zmienił 17 na 49 województw. To będzie dawało mu...
bardzo duże ideologicznie sukcesy i generalnie profity. Po pierwsze, on wiedział, że pochodził przecież z Komitetu Wojewódzkiego w Katowicach, z dużego województwa i tam jego sukcesy były zauważone i stał się pierwszym sekretarzem. Więc bał się, że może być taka sytuacja u kogoś innego i postanowił, że troszeczkę to ograniczy.
Dlatego też mamy co prawda więcej województw, więcej pierwszych sekretarzy wojewódzkich, ale z o wiele mniejszym terenem. Czyli teoretycznie wiele po sobie nie dadzą poznać, że są są świetnymi gospodarzami, organizatorami i tak dalej. I to było to, na czym zależało Gierkowi najbardziej. Ponadto będzie mógł bardzo dobrze, dzięki tym 49 województwom, kontrolować życie zwykłego obywatela.
Więc on nie był taki nieskazitelny. On miał w głowie poukładany, wiedział, co chce osiągnąć i mydlił ludziom oczy swoją propagandą sukcesu, a swoje pod spodem po prostu przemycał. Następnie wiedział, że musi również dojść do zmiany konstytucji PRL, która nastąpi finalnie w lut...
w lutym roku 76 i to będzie już jakby taka pierwsza oficjalna nowelizacja konstytucji PRL-u. Oczywiście na początku były głosy niechętne, bo chciały np. prawa obywatelskie zrównać z obowiązkami obywatelskimi, że jakby bardziej obowiązki niż prawa, ale w 75 roku mieliśmy podpisany KBWE, więc generalnie tego troszkę ograniczało i tutaj po tych głosach sprzeciwu zarówno z kościoła, z ugrupowań społecznych, ale też i pewnie z wnętrza partii postanowił, że troszeczkę...
to wszystko pozmienia i wprowadził on nierozerwalną przyjaźń polsko-sowiecką i przewodnią siłą narodu jest partia, czyli PZPR. To są takie najważniejsze zmiany tej konstytucji, które nieco zmieniły, powiedzmy, że wygląd konstytucji tej z roku 1952. I na koniec ciekawostka. Mamy takiego pana, Józef Stomma, który był posłem z koła poselskiego znak, czyli tego katolickiego, który jako jedyny wstrzymał się od głosu podczas głosowaniem za nowej lecją konstytucji. Takie rzeczy się nie robi.
Stracił mandat posła i na tym skończyła się też kariera polityczna tego pana. I to jest wszystko. Dziękuję i do widzenia.