Transcript for:
Zabobony, przesądy, a wiara w Boga | Tomasz Dorożała

Witajcie kochani, Tomek z tej strony. Chciałbym dzisiaj w takiej nowej odsłonie powiedzieć wam dziewiątą lekcję na temat poznać swojego wroga. Jest to o zabobonach i przesądach.

Wielu z nas, świadomie czy nieświadomie, no po prostu gdzieś tam jest ludźmi zabobonnymi. Nie wiem jak wy, ale ja kiedy byłem mały, to czterolistą koniczynę miałem w portfelu i ona... Szukałem jej najpierw kilka godzin i wierzyłem, że będzie dawać mi szczęście. Pierwsze, co to jest zabobon? Według Uniwersalnego Słownika Języka Polskiego zabobon to wiara w tajemnicze, nadprzyrodzone związki między zjawiskami, wniszczycielską lub zabawczą moc słów, rzeczy i znaków.

Słowo zabobon pochodzi od słowa bobonienie, to jest pomrukiwania wróżbitów podczas ceremonii kultowych. Opiera się na przekonaniu o istnieniu mocy nadprzyrodzonych, które mogą sprowadzić na kogoś nieszczęście lub ostrzegać przed czymś. Więc widzimy tutaj, że w Polsce jest wiele zabobonów. Na przykład nieprzespróg, czarny kot, trzynasty piątek, grosik przez ramię.

Nie wiem jak wyjaśniłem, że ja rzucałem grosikiem przez ramię na szczęście. Jak jakieś złe słowo, to wypluję te słowa. albo żeby mi się coś nie stało, to plujet. Albo ptak mi kupę zrobi na ramię, to że szczęście w pieniądzach. Sianko na Wigilię.

Topienie marzanny. Tutaj już mamy też to z kultem śmierci związane, bo to sobie jak wejdziecie głębiej, to w kulcie marzanny po prostu mamy śmierć tak naprawdę. Guzik od kominiarza.

Odpukać w niemalowane, tak? W deseczki. Nie krzyżuj się w drzwiach.

Nie można pod drabiną przejść. Siedem lat nieszczęścia jak zbite lustro. Trzaskanie szkła przed ślubem talerzy. Na szczęście trzymanie kciuków to jest... I teraz o co tutaj chodzi?

Tego mamy wiele. Mam nawet stronę tutaj. Może wam pokażę.

Zróbmy sobie przejście. Tak. I tutaj. Mam stronę i masz główne 69 najpopularniejsze przesądy w Polsce. Na przykład, że się też nie gwizda.

Mamy nie składaj życzeń urodzinowych zbyt wcześnie, nie umieszczaj dwóch luster naprzeciwko siebie, po pogrzebie nie idź od razu do domu, nie gwizdź w pomieszczeniach. Pamiętam jak byłem na kopalni, to może tutaj wrócę. Tego jest bardzo dużo. Tego jest bardzo dużo.

Pamiętam jak byłem na kopalni i właśnie tam na dole gwizdałem, to ludzie mówią nie gwizdaj, a tam jest napisane na tej stronie, że tam nie gwizdź na kopalni, bo tam demony się budzi itd. Więc generalnie ludzie niby wierzą w Boga, nie wierzą w Boga, są ateistami czy nie są ateistami, hejtują na internecie czy nie hejtują, ale trzymają się przesądów. Tak jak zauważyliście przesądy bardzo często one po prostu bazują na strachu.

Czyli co? No odpukać w niemalowane, żeby się nie stało jakieś nieszczęście. Siedem lat lustro tutaj jest stłuczone, to siedem lat nieszczęścia. Później, wiecie, każdy zabobon, każdy przesąd bazuje na czymś, co ci albo daje szczęście, albo jeśli tego nie zrobisz, to ci zabiera szczęście, czyli cię po prostu straszy. No i ludzie chodzą w takim więzieniu strachu całe swoje życie, prawda?

Więc jak wcześniej mieliśmy... lekcje na temat amuletów, to amulety służą ochronie i jak je ściągniesz, to się boisz, że nie masz ochrony. A tutaj znowu zabobon służy temu, że jeśli wykonujesz pewien zabobon, to on Ci da pewien benefit.

A jeśli go nie wykonasz, to spadnie na Ciebie nieszczęście. Patrz jaki to jest w ogóle szantaż na emocjach. Więc zabobony jest to siła demoniczna, ducha najczęściej poniżenie, lęk i śmierć.

Te trzy główne... demony działają tutaj poprzez motywowanie ludzi do zrobienia tego, czego zabawon pragnie. Tak to jest. I na przykład ja kiedyś, jak kot czarny mi przebiegł przez ulicę, no to musiałem, wiesz, jakaś inną drogą czy coś takiego omijać go. Więc jakby bardzo często, kiedy wchodzę do ludzi i, wiesz, chcę się z nimi przywitać przez próg, to nawet ręki się boją podać, tak?

A to są ludzie wierzący w Boga. Więc ja mówię sobie do nich, no ale jeżeli wierzysz w Bożą ochronę, to dlaczego boisz się podać mi rękę przez próg? Albo dlaczego uważasz, że trzaskanie jakiegoś szkła na szczęście przyniesie w ogóle szczęście?

Rozumiesz o co mi chodzi? To są wszystko zabobony. I teraz zabobon... Ogólnie stawia się w miejscu Boga, tylko pod wpływem szantażu. Dam Ci szczęście, jeśli to zrobisz, a jeśli nie zrobisz, to na Ciebie spadnie nieszczęście.

Widzisz, jak straszy? A ja wierzę w Boga. Wiem, że często są takie łańcuszki zabobonne, nawet od chrześcijan lub niechrześcijan i one mówią coś takiego, że...

Jeśli pomożesz tej osobie, albo jeśli wyślesz ten link do pięciu dalej, to spadnie na ciebie jakieś tam szczęście, a jeśli nie, to będziesz miał to i to. Ja w ogóle takich rzeczy nie ruszam. Bardzo często chrześcijanie mi wysyłają coś takiego, a ja mówię, nie widzisz, że to jest szantaż emocjonalny? Jeśli ty się poddajesz szantażowi emocjonalnemu, to idziesz w sile tego ducha. A zatem jeśli ktokolwiek przestrzega zabobonów, już jest pod wpływem siły demonicznej, bo tylko Bóg.

Ma dawać nam szczęście, jak powiedziałem wcześniej. Tylko Bóg jest dawcą ochrony. Tylko Bóg jest prawowitym dawcą. I w Nim jest tylko szczęście, a poza Nim jest nieszczęście.

I teraz, kiedy my uzależniamy się od albo talizmanów, jak powiedziałem wcześniej, albo od zabobonów, jesteśmy w więzieniu. Jak coś wykonamy albo nie wykonamy, jesteśmy w zależności od tego traktowani ze szczęściem albo nieszczęściem. I dlatego, że zabobon umiejscawia się w miejscu Boga, dlatego to się nazywa...

demonicznym bałwochwalstwem, rozumiesz? Więc tak naprawdę, kochani, ja bym ogólnie tych zabobonów nie brał tak... Ja się z tego śmieję, bo mnie tam czarny guzik obchodzi, ale są też ludzie, którzy się niby z tego śmieją, a dalej, kiedy tego nie wykonają, coś się w ich życiu dzieje. No bo skądś ten zabobon powstał, prawda? Jeżeli zabobon w ogóle nie miałby racji bytu, to on by nie powstał.

Czyli jakby pytanie jest, czy to jest w ogóle prawdziwe? Czy zabobony w ogóle mają moc? A ja mówię, i tak i nie.

Generalnie zabobony same z siebie nie mają mocy w ogóle, bo nie jest to demon, który nawiedza ludzi, coś się z nimi dzieje. To nie jest tak, to nie jest energia z zewnątrz. Zabobon działa na tej zasadzie, że ty jako człowiek stworzony przez Boga dostałeś przez samego Stwórcę tchnienie życia, czyli ty masz władzę na ziemi, o tym mówiłem we wcześniejszych lekcjach, i dzięki twojej wierze tak naprawdę dzieje się coś lub się... nie dzieje coś. I jeśli ty uwierzysz w zabobon, to się dzieje.

Jeśli ty nie uwierzysz w zabobon, to się nie dzieje. Czyli można powiedzieć, że sam w sobie zabobon w ogóle nie ma moca ani w ogóle nie jest szkodliwy. Można się z tego pośmiać.

Ale wiem, że dużo ludzi się z tego śmieje, a dalej się im dzieje. Dlaczego? Bo podświadomie i tak się boją, że coś na nich spadnie.

A Biblia mówi w Księdze Przysłów 10,24 i to sobie otworzymy. 3 słów i to jest 10, 24. Zróbmy sobie powiększenie tego. Myślę, że tak będzie OK. I tutaj jak widzicie mam... 12 rodzajów Biblii, więc z jakiej Biblii korzystam, ze wszystkich, które mam dostępne.

I teraz mamy tak, zobaczmy jakąś taką nowszą, na przykład Biblię numer 11. To przed czym drży bezbożny, dosięga go. Sprawiedliwemu zaś spełnia się to, czego pragnie. Warszawska.

Na bezbożnego spada to, czego się boi. Sprawiedliwi otrzymują to, czego pragną. A zatem Biblia jasno mówi, że ty jako człowiek masz władzę. Jeśli się czegoś boisz, spadnie to na ciebie. Jeśli czegoś oczekujesz, także będzie ci to dane.

I tutaj zabobony mają swoją właśnie niby moc. Ta moc nie jest od nich, ta moc jest twoja. Twoja wiara w zabobon daje temu moc. Czyli jeśli człowiek wierzy, że musi stuknąć coś na szczęście komuś, to on jeśli tego nie zrobi, to uwierzcie mi, zło na niego spadnie.

Bo się co? Boi się podświadomie, że coś złego na niego spadnie i... Będzie mu dane wraz zgodnie z jego wiarą.

A zatem niestety tak się dzieje, że po prostu ten zabobon w jego przypadku działa. Jednakże ja mam na to wywalone. Bóg jest moim ojcem, Jezus Chrystus moim Panem. I dlatego nie muszę być w więzieniu zabobonów.

Cały czas przyciągam szczęście, wierzę w to, co mówi Słowo Boże. I dlatego do czego mogę was zachęcić? Po pierwsze chciałbym Was zachęcić do tego, żebyście porzucili zabobony, ponieważ sami wkładacie się, jeżeli oczywiście macie jakieś zabobony, a jesteście wierzącymi, sami wkładacie się w więzienie, zrobię coś, a nie zrobię czegoś. Czyli Bóg nie jest już Twoim dawcą szczęścia.

Dawcą szczęścia stał się zabobon. Z tego należy się po prostu opamiętać. Co dalej należy zrobić?

Porzucić te wszystkie zabobony, zrobić im na przekór, jeśli musisz. Weryfikować sam siebie, co mówisz innym, bo czasami jest to tak głęboko w nas, że mimochodem coś palniemy w żarcie i to będzie jakiś zabobon, który daje szczęście bądź zabiera szczęście. Więc weryfikuj sam siebie.

I do czego zachęcam, to jeszcze jeżeli... Czy wyczuwasz u siebie, że te zabobony robią coś w tobie jeszcze? Czy masz jakiś lęk podświadomy przed nieprzestrzeganiem jakichkolwiek zabobonów? To polecam naprawdę zgłębiać miłość Bożą.

Kiedy będziesz zgłębiał miłość Bożą na maksa, nie ma takiej mocy, żeby zabobony zawładnęły tobą. Kiedy będziesz wiedział jak Jezus cię kocha, kiedy będziesz wiedział kim ty jesteś prawdziwie w Chrystusie, kiedy będziesz wiedział te rzeczy, to nie ma takiej opcji. żebyś ty chciał przestrzegać, bądź bał się nieprzestrzegania zabobonów.

Przypomnijcie sobie, kiedy tak naprawdę szatan otrzymał władzę. Szatan otrzymał władzę poprzez to, że okłamał Ewę w ogrodzie Eden. A zatem diabeł działa tak tutaj poprzez zabobony, jak powiedziałem wcześniej.

Poprzez kłamstwo. Jeśli uwierzysz w te kłamstwo, będzie to działać. Innymi słowy można to podsumować już.

i takim jednym coachingowym zdaniem to trochę zakończę. Jeżeli wierzysz, że możesz, możesz. Jeżeli wierzysz, że nie możesz, nie możesz. W obu przypadkach masz rację. Ty jako boskie stworzenie, niezależnie czy jesteś narodzony na nowo, czy nie, masz taką moc w swoim martwym bądź odrodzonym duchu, że kreujesz rzeczywistość, czy tego chcesz, czy nie.

I kreujesz ją na wzór twojej wiary. Więc jeśli wierzysz, że możesz, to możesz. Jeśli wierzysz, że nie możesz, to nie możesz.

I dlatego, tak jak tu Biblia mówi, niegodziwego spotka to, czego się boi, a sprawiedliwemu Bóg daje to, czego oczekuje. Czego oczekujesz, będzie ci dane. Czego się boisz, także będzie ci dane. A zatem, w co wierzysz? Zadaj sobie dziś pytanie.

Ja wybrałem i zdecydowałem, żeby wierzyć Bogu w to, co On mówi o mnie, w to, co On mówi do mnie. w żadne zabobony. Więc i Tobie życzę tego samego, żebyś przestał, jeżeli to jeszcze ma u Ciebie miejsce, wierzyć w zabobony.

Jest to niby takie małe, bo to są małe chochliczki, ale jeśli dasz temu wielką wiarę, to będzie to wielka przeciwność w Twoim życiu. Opamiętaj się z tego już dziś. Przyjdź do Jezusa i bądź wolnym i radosnym człowiekiem, bez talizmanów i bez zabobonów. Amen.