No dobrze, zdecydowanie się odpalił. Dobra. No dobrze, mam nadzieję, że to wszystko działa.
Tak? Super, bardzo dziękuję. Witam Was, przepraszam za to drogę spóźnienie.
Na kolejnym wykładzie z Powa Rzymskiego, już ostatnim w tym semestrze, bo wczoraj odbyliśmy we dwóch na żywo wykład ten z przyszłego tygodnia. Dla wszystkich oczywiście wykład jest dostępny w formie zapisu na YouTubie. Jeszcze go nie zdążyłem opisać i wysłać, bo myślałem sobie, że i tak nikt nie będzie miał czasu go oglądać przed dzisiaj. Także wyślę te oba odcinki opisane.
razem. Ja mówiłem wczoraj dalej o nabywaniu własności, udało mi się ten problem dokończyć, także dzisiaj myślałem, że może jeszcze troszkę o prawie spadkowym powiem, ale raczej nie, skupię się wyłącznie na prawach na rzecz cudzej, czyli przedstawię ostatni właściwy temat dotyczący prawa rzeczowego. Także w nowym semestrze wejdziemy do prawa spadkowego. utala może zajęcia i potem już do końca naszych spotkań będziemy zajmować się zobowiązaniami, będziemy zajmować się najpierw pojęciem zobowiązań, potem kontraktami, potem deliktami. Także dzisiaj będę chciał opowiedzieć przede wszystkim, co to są prawa na żyć w ludzej, dlaczego zaliczamy je i to jest chyba najważniejsza informacja z tych, które wam dzisiaj chcę przekazać.
Dlaczego klasyfikujemy je jako... prawa rzeczowe, dlaczego omawiamy je zaraz po własności, czyli jaka jest wspólna cecha podstawowa tych zjawisk figur prawnych, jakie są typy i jaka jest ich ogólnie ochrona. Potem podzielę te prawa na cztery grupy, w jakiś tam mój autorski sposób na przedstawienie ich, nie wszystkie podręczniki przedstawiają to podobnie i omówię najpierw... służebności, a potem prawa osobiste na cudzej własności, czyli to, co się nazywa służebnościami osobistymi współcześnie, następnie formy władania gruntami cudzymi i nieruchomościami, szerzej i wreszcie zupełnie odrębne, tak funkcjonalnie, jak i konstrukcyjnie temat rzeczowego umocnienia wierzytelności, ale zaliczane też do prawności cudzej.
Po co od punktu pierwszego, czyli tej jednej wspólnej cechy, którą za chwilę wyjaśnię. Ale zanim to zrobię, to chciałem Wam powiedzieć, bo to trochę jest związane też z tym miejscem i z tym, co tutaj robię. Chciałem się pochwalić, że w zeszłym tygodniu grupa moich szacownych koleżanek i kolegów, to i ja i moja mama wygraliśmy z pewnym periodykiem, którego nazwy nie wypomnę.
który pięć lat temu napisał artykuł mówiący o tym, że nie jesteśmy, nie nadajemy się do uczenia młodych ludzi, bo przeżymy jakieś dziwne ideologiczne pomysły i co więcej jesteśmy związani blisko z komunistycznym reżimem. Artykuł był bardzo głupi, bardzo głupi. Mnie w nim zapaliło może nawet... bardziej niż to, co tam zostało na mój temat wypisane osobiście, to jego zły research kompletny. Tam po prostu jest cała masa bzdury takich, że właściwie sam bym tego sobie nie wymyślił.
I cztery lata temu, tak naprawdę to narkotyku naruszał też dobre imię Wydziału Uniwersytetu. Tytuł tego piśmiennictwa brzmiał Wydział Prawa. UW, Jądro Postkomunizmu w Polsce, studenci, uważaj, ty tu wchodzisz na zajęcia. To nie jest tak do końca tak, że komunizm zawsze jest niedobry, no to wyobraźmy sobie, nie wiem, takie z przyjemnych sytuacji misje jezuickie. w nowym świecie.
Właściwie dość komunistyczne twory albo kibuce do pewnego momentu, ale to tylko w małym przypisie. Natomiast myśmy uznali, że ten artykuł narusza nasze dobra osobiste jako nauczycieli akademickich i też, że częścią tego, co robimy, czyli uczenia prawa jest pokazanie, że jak nasze prawa są naruszane, to się bronimy. Bronimy się skutecznie.
który został wydany w zeszłym tygodniu, jest nieprawomocny. Na pewno druga strona będzie apelować, ale jest bardzo ważny już teraz, dlatego że sędzia w bardzo ładny sposób po raz kolejny przypomniała, co to są dobra osobiste i w którym momencie wchodzą na konflikt z wolnością wypowiedzi, wolnością ekspresji, która jest bardzo ważną wartością konstytucyjną i jakie warunki trzeba spełnić, żeby tej konstytucji niepowinnej wolności wypowiedzi korzystać. a w przypadku publikacji pracowej to przede wszystkim jest zachowanie rzetelności dziennikarskiej.
No i także jesteśmy, nie dlatego, żebym sądził, że nie mogę stać na katedrze i was uczyć, bo gdybym tak sądził, to bym tego nie robił, więc tu akurat wyrok sądu okręgowego nic nie zmienia, ale cieszę się, że ta droga, jakiś etap został po czterech latach i trwało to cztery lata z tym zamkniętym. A tak jak wiecie, bo kilka razy już o tym mówiłem, Ważne jest, kiedy zajmujemy się prawem, przez odpowiednią z drugiej strony katedrę, żebyśmy raz na jakiś czas takim prawdziwym prawem się zetknęli, również jako jego uczestnicy w tej stresowej, stresującej sytuacji procesu. No dobrze, to teraz do właściwego tematu, czyli dlaczego mówimy o prawach narzędziców w tym samym momencie, kiedy omanemu własność i dlaczego te cztery grupy, jak zobaczycie, dość od siebie się różniące. łączymy w jedną postać prawa na rzecz cudzej, czy też czasem mówimy na to też ograniczonych praw rzeczowych. To są wyrażenia w zasadzie synonimiczne, od razu na wstępie powiem, ale pewnie kiedy się nimi posługujemy i stąd tu brzmienia prawa rzymskiego, określenie prawa na rzecz cudzej jest pewnie właściwsze, bo też takie pojęcie się po łacinie pojawia jura in realiena.
Trochę chcemy zwrócić uwagę na nieco inne aspekty tego samego zjawiska. Kiedy mówimy o prawach narzędzicudzej, to raczej mówimy o tym, że ograniczamy cudzą własność, mówiliśmy o tym na naszym pierwszym wykładzie poświęconym własności, tym, że mamy do niej jakieś uprawnienia. Kiedy mówimy o tym, że są to ograniczone prawa rzeczowe, to pewnie chcielibyśmy zaakcentować ich autonomiczność, podkreślając... Zawsze, że nieograniczonym, ale też wiemy, że wcale tak do końca nie jest, prawem rzeczowym jest własność, a to, czym się dzisiaj zajmujemy, jest pochodnią tejże podstawowej formy władania rzeczami. Jak mówię, we współczesnym dyskursie prawnym oba pojęcia funkcjonują synonimicznie, może częściej się używa praw rzeczowych, ograniczonych praw rzeczowych niż praw narzeczeń cudzej.
Naprawdę to nie ma większego znaczenia. No dobrze, to jaka jest ta cecha wspólna, która nam dzisiaj pozwoli o tych figurach rozmawiać razem? Wyobraźmy sobie dwie sytuacje.
Aulus ustanawia użytkowanie domu dla Lucjusza, czyli ustanawia prawo na rzecz cudzej na swoim domu, czy ustanawia prawo na swoim domu dla Lucjusza, ustanawia ograniczone prawo rzeczowe. Druga sytuacja, Aulus daje Lucjuszowi w domu. w użyczenie albo mu go wynajmuje, czyli zawiera z nim umowę, żeby tamten mógł korzystać z domu.
Funkcjonalnie wygląda, że to jest dokładnie sytuacja identyczna. I tu, i tam Lucjusz może korzystać z domu Aurusa. To pytanie, skoro wiemy, że nie należy tworzyć bytów ponad miarę, dlaczego prawo opisuje te dwie sytuacje? Na pierwsze, toka identyczna, funkcjonalnie identyczna. w inny sposób.
Zobaczymy różnice między nimi i dodamy jeszcze jedną zwiętą do obu przypadków. Wyobraźcie sobie, że w jednym lub drugim przypadku żona Aulusza zajmuje dom, wyrzucając naszego użytkownika albo najemcę, stosownie do pierwszego lub drugiego przypadku, twierdząc, że ten dom należy do jej posagu i właściwie już tam nic nie powinien robić. Mówimy z poprzednich już zajęć, że nie ma nie miałaby racji, ale to nie ma znaczenia. Istotne jest, że ludzkość nie może korzystać z rzeczy. Co może zrobić w przypadku A, co może zrobić w przypadku B?
W przypadku B, kiedy miał dom w najem albo w użyczeniu, może się zwrócić wyłącznie do tego, który mu ten dom w użyczenie bądź w najem dał, czyli do Aulusu. I poprosić go, żeby to Aulus przywrócił do wywładania rzeczy, którą mu wynajął bądź użyczył. Czyli ma skargę osobową do swojego kontrahenta. W przypadku pierwszym, kiedy miał prawo do rzeczy, to prawo, tak jak własność, chronione jest skutecznie względem każdej osoby, która by jego wykonanie powstrzymała. Tak jak własność, zatem prawa na szczyt cudzej, ograniczone prawa rzeczowe, chronione są erga omnos.
I, nie wiem czy półgłosem powiedzieć, to jest jedna z moich ulubionych pytań na egzaminie, proszę umówić rzeczowy charakter. pada na przykład zastaw, pożyczenie itd. To jest bardzo proste pytanie. Wystarczy powiedzieć, chodzi o to, że tak jak własność, tak jak władanie rzeczami chronione jest wobec osób trzecich.
No dobrze, to jakie są teraz te podstawowe cztery typy, które mi się udaje wyróżniać w prawach naszycielskich? Przede wszystkim, pewnie najstarsze, to służebności, które z biegiem czasu są dookreślone jeszcze... epitetem służebności gruntowe, te, które dotyczą nieruchomości, które polepszają korzystanie z nieruchomości.
Druga sytuacja to coś, co w prawie ustyniańskim przyjmie nazwę zbiorczą służebności osobisty, a wcześniej tak naprawdę występuje jako autonomiczne byty, każdy z nich troszkę na innych zasadach, ale co powiedziałem przed chwilą, nazwałbym je... Takim terminem prawa osobiste do cudzej rzeczy. Przede wszystkim użytkowanie, używanie, a także prawo mieszkania czy prawo korzystania z pracy cudzego niewolnika czy zwierzęcia.
Wreszcie trzecia duża grupa to prawa, które najogólniej rzecz biorąc służą do tego, żeby osobie, która nie jest właścicielem zapewnić kwazy właścicielskie korzystanie. z nieswojego gruntu. Jest i na grawekigali pierwotnie, a potem z niego się wykształcił z perpetuum na wschodzie enfiteuza i wreszcie niezależnie od obydwu prawo superficies, o którym troszkę już mówiłem wczoraj, ale w niego dzisiaj jeszcze więcej. I wreszcie ostatnia grupa, najbardziej chyba się różniąca w poprzednich, to prawa umocniające zobowiązania i tutaj chcąc nie chcąc wyskoczymy mocno do drugiego semestru.
bo będziemy mówić o sytuacjach, które pomagają dochodzić w zobowiązaniach, czyli fiducjaku kredytory kontrakta, pignus i hipoteka. No dobrze, to po kolei. Zacznijmy zatem od służebności i usus fructus. Powiedziałam, że służebności są najstarszymi prawami na rzecz decyzji, ale też usus fructus prawdopodobnie wykształca się już we wczesnym prawie archaicznie.
I zatem zasady, które dotyczą... i służebności już z fruktus są bardzo podobne, zwłaszcza jeśli chodzi o sposób ich ustanowienia. Jak ustanowić służebność, jak ustanowić już z fruktus?
Służą do tego akty formalne, przede wszystkim emancypacja. Tu jest problem, tak, od razu można wiedzieć, jak to emancypacja. Przecież emancypacja potrzebuje fizyczny element rzeczy, którą emancypuje, no choćby symbolicznie.
Służebność nie może mieć żadnego symbolu. Otóż jest to emancypacja polegająca na tym, że przekazuje ci grunt, zastrzegając sobie prawo do jakiegoś korzystania z tego gruntu, czy też dom, zastrzegając sobie prawo do używania tego domu. Wiecie być może, czy pamiętacie być może z naszych pierwszych spotkań, że takie zastrzeżenie nazywane było Lex Mancipi, ustawą emancypacyjną i tworzyło prawo między osobami prywatnymi. w formie munkupacjo uroczystego pośmiertczenia.
Prościej pewnie stanowić służebność do korzystania z ruchu za pomocą inni recesja. Znowu, świetne przypomnienie, do czego służy ten akt formalny i abstrakcyjny. Osoba, która ma mieć takie prawo, które ma przysługiwać prawo ułatwiające korzystanie z tego gruntu.
ułatwiające korzystanie ze swojego gruntu, a prawo dotyczące swojego gruntu. Twierdzi, że już je ma i w drodze pozornego procesu legislacyjnego preto to prawo mu przyznaje. Natomiast nie może być przedmiotem ustanowienie służebności czy uzysku, kto jest przedmiotem tradycji. Z tego samego względu, o którym mówiłem przed chwilą przy emancypacji, tradycja bezwzględnie wymaga fizycznego elementu, który przekazujemy. Skoro jest to wręczenie z ręki do ręki, to nie da się wręczyć.
Coś, czego... nie ma swojego fizycznego substratu, coś, co jest rzeczą niematerialną. Można też ustalać usługę z pomocą legatów integracyjnego, o nim szerzej na pierwszym spotkaniu po feriach lub w procesie działowym, kiedy sędzia ma prawo przysądzić część rzeczy spornej jednej lub drugiej stronie.
Może być tak, że dzieląc na przykład... Pole podlegające swój własności ustanowi sędzia na jednym z tych pól służebność dla pola w drugiej stronie. Wreszcie w późnym prawie antycznym zaczyna w dość paradoksalny sposób być stosowana umowa do ustanowienia służebności.
Uwaga, te poprzednie sytuacje nie wykluczają... jakiegoś porozumienia między stronami, które będą tworzyć służebność i dla których służebność będzie tworzona, zwłaszcza ustanawiającymi odszkodowanie dla takiej osoby, która obciążyła swój grunt prawem na rzecz innej osoby czy innego gruntu. Ale różnica późnoantyczna polega na tym, że pakta, czyli porozumienia nieujęte...
rozpoznaniem justicile czy stypulacje tworzyłyby wstępnie obowiązki tylko względem siebie strony, jak każdy kontrakt, ale zyskiwałyby stosowanie również na zewnątrz. Na podstawie tych porozumień osoba uprawniona zyskiwałaby roszczenie powstrzymujące także osoby trzecie od wejścia, od kolizji z ich uprawnieniem. Wydaje się natomiast, że służebności nie można zasiedzieć, czy nie można było zasiedzieć.
Tutaj mamy plebiscyt, lekscybonia, końca republiki, który to wprost wyklucza, ale i wcześniej pewnie byłby problem z zasiedzeniem służebności, a to dlatego, że znowu pamiętacie, że dla zasiedzenia potrzebujemy elementu posiadania, a żeby posiadać musimy mieć rzecz fizycznej we władaniu, rzeczy, która jest niematerialna, posiadać nie możemy, nie da się posiadać. No i tak pokazałem Państwu. sposoby ustanowienia służebności użytkownictwa.
Przy okazji powtórzyliśmy sobie ogólnie wiadomości również, jak się nazywa własność, czy szerzej mówiąc w ogóle prawa rzeczy. Powiedziałem już, że tą cechą podstawową łączącą wszystkie prawa, to jest ochrona erga omnes. Teraz zobaczmy, jak ona się realizuje w przypadku już konkretnej służebności.
Dwa fragmenty. Bardzo interesujące, pokazujące perspektywę lustrzaną na ten sam problem, zawstrzygnięte z pracy Alpenusa Varusa z Digestów, co daje nam jeden z niewielu tekstów późnej epoki republikańskiej zachodnich Digestów. Czyjś gruntu Kajusa Sejusa były poddane służebności na korzyść gruntu Anniusa, polegającą na tym, że sektor nie miał prawa umieścić niczego w tej części gruntów. Sejus jednak zasadził tam drzewa albo umieścił różne naczynia.
Uczeni prawnicy poradzili Aniusowi, żeby pozwał Sejusa, jako że ten nie miał prawa tam tych rzeczy mieć bez jego zgody. Czyli mamy służebność, ten drugi utrudnia jej wykorzystywanie. Ta służebność, za chwilę sobie wymienimy sposoby, jakie rodzaje szczegółowe służebności są, ale to pewnie byłaby służebność widoku albo... z tymi drzewami, to może służebność światła, żeby padało światło słoneczne.
I zatem skoro drugi na swoim gruncie zrobił coś takiego, że utrudnił wykonywanie służebności, to uprawniony może wytoczyć skargę, którą nazywamy akcją konfesoria, skarga o przyznanie. Jeżeli zobaczymy formułkę akcji konfesoria, to spostrzeżemy natychmiast, że tak naprawdę jest to wariant rejwindykacji, co sprowadza nas do tego samego, co przed chwilą, o czym mówię od początku tego wykładu, to znaczy, że tym bardziej widzimy, że służebność jest... prawem rzeczowym, ograniczonym prawem rzeczowym, bo tak jak własność chroniona jest pewną postacią rejwindikacji.
KSK-Punis niech będzie sędzią, jeśli się okaże, że AUSA-Gierys ma prawo przechodu przez grunt odzoczniku spórny i rzecz ta nie zostanie zwrócona na wezwanie sędziego AUSA-Gierysowi, niech sędzie zasądzi i byłaby to rzeczywistość. W naszym konkretnym przypadku to nie byłoby prawo przechodu, tylko jeśli się okaże, że powód ma prawo do... niezasłoniętego widoku i rzecz nie zostanie wezwocona. Sytuacją lustrzaną, którą Alfenius omawia chwilę później, jest kwestia ochrony właściciela przed wykonywaniem nieistniejącego prawa.
Sąsiad umieścił wysypisko odpadków przez tuż przy ścianie innej osoby i z tej przyczyny ściana zawilgotniał. Zapytano, jak właściciel domu mógł zmusić sąsiada do usunięcia wysypiska. Odpowiedziałem, że jeśli stało się to w miejscu publicznym, mógł posłużyć się interdyktem, jeśli stać w miejscu prywatnym, za pomocą skargi odnoszącej się do służebności.
Przypominamy sobie, co to jest interdykt. Przy tej okazji ochrona władania rzeczami i naruszonego władania rzeczami, ta doraźna, potorska, ale w przypadku obrędu prywatnego jurysa radzi od razu posłużyć się skargą. Jaka to skarga?
Akcjo negatoria, skarga zaprzeczając. Jak możecie się domyślić, akcja negatoria będzie lustrzanym odbiciem akcji o konfesorię. Kajus Aquilius niech będzie sędzią, jeśli się okaże, że pozwanie nie ma prawa. Tu macie przykład z przechodem, żeby było w stosunku do akcji o konfesorię, jak to pokazałem wcześniej, ale gdybyśmy chcieli ułożyć formułkę do tego stanu faktycznego ze źródła, to byśmy nie ma prawa ustawienia wysypiska przy ścianie. należącego do domu Aulusnej bez jego zgody, o co też święt spór, to i tak dalej.
Jakie typy służebności gruntowych mamy? Wyróżniamy dwa, służebności gruntów wiejskich i służebności gruntów miejskich, z czym te pierwsze tradycyjnie uważamy, że powstały wcześniej. Uwaga, kryterium podziału jest cel służebności, a nie miejsce ich występowania.
Czyli możemy sobie wyobrazić, że i w mieście występują służebności wiejskie. Służebności miejskie na wsi raczej nie, a dlaczego to zaraz się okaże, jak my sobie zobaczymy w Ketalu. Jakie to są służebności wiejskie?
To są takie, które poprawiają korzystanie z nieruchomości wiejskiej, z gruntu, zwłaszcza pola uprawnego czy pastwiska osoby uprawnionej w stosunku do... gruntu służebnego za pomocą gruntu służebnego. I takim najbardziej wąskim przykładem takiej służebności jest prawo przechodu.
Właściciel gruntu A może chodzić przez grunt B, ITER. Więcej niż ITER to prawo pędzenia bydła, aktus, via to jedno i drugie, prawo drogi i przepędzić bydło można i można chodzić. Prawo przeprowadzenia wody przez cudzy grunt, akweduktus.
Prawo czerpania wody z drugich gruntów, masz tam sadzawkę i ja co jakiś czas mogę z niej albo studnie mogę brać z niej wodę. Prawo wypłacania, prawo wypalania wapna czy pobierania wapna z w cudzym gruncie. Prawo kopania piasku, innych kopalin i tak dalej i tak dalej.
Tak naprawdę możemy mnożyć tą sytuację. Rafał Rzymski pokazuje nam te ułatwienia typowe, ale nie jest to nigdy katalog zamknięty. Nie mamy do czynienia z numerus clausus możliwych służebności.
Z kolei służebności miejskie, najbardziej typowe to prawo oparcia budynku o sąsiedni serwis honoris forendii, czy korzystania z tej samej ściany. ściana sąsiada, prawo wpuszczenia belki konstrukcyjne, prawo prowadzenia ścieków przez grunt sąsiada, prawo ograniczenia wysokości, żeby nie zasłaniało widoku, prawo nieograniczenia światła, prawo nieograniczenia widoku. No i znowu można sobie wymyśleć jeszcze jakieś inne uprawnienia, zwłaszcza w przypadku dość ścisłej i wysokopnącej się zabudowy miejskiej. Z Urzędności Gruntów Wiejskich to są resmancypi, z Urzędności Gruntów Wiejskich niekoniecznie, ale i tak dla nich ustan Potrzebujemy akcji formalnej, bo inaczej się by tego przynajmniej między żyjącymi zrobić nie dało. I teraz sześć zasad podstawowych dotyczących istnienia służebności gruntowej.
Mówimy, że te warunki muszą być spełnione, żeby służebność mogła powstać i mogła trwać. Widzicie od razu, że na slajdzie pytam... jakie jest znaczenie tych zasad, bo można sobie wyobrazić, że któraś z nich nie będzie dotrzymana, a strony nadal będą pozwalać na korzystanie nawzajem ze swoich ułatwień polegających na wchodzeniu na przykład na cudzy grunt.
Te zasady sprawdzamy w procesie. Jeżeli powstaje konflikt, to sędzia sprawdzi, czy warunki, tych sześć warunków, które tutaj przed chwilą, za chwilę wam przedstawię, jest spełnionych. I jeśli nie będą, to uzna, że służebności nie ma, czyli spowoduje przesądzi akcyjne katoria, względnie nie zasądzi procesu z akcją konfesjonalną.
A zatem pierwsza, chyba najbardziej oczywista, służebność musi być wykonywana oględnie. Servitus civiliter utendum est. Znaczy oględnie, sprawdzimy to w procesie, ale nie możemy być uciążliwi dla gruntu służebnego. Servitus causa debet esse perpetua. Służebność musi przynosić gruntowi władzącemu stałe korzyści.
Co to znaczy? Na przykładzie negatywnym pokazać najłatwiej. Nie mogę ustanowić służebności czerpania wody na wysypającym stawie, bo nie ma tych trwałych korzyści. No, jeśli to zrobię, to jestem dobrym sąsiadem, to mi będzie pozwolić korzystać ze swojego stawu, ale kiedy się tu urodził konflikt, to nie uzyskasz pomyślnego zasądzenia.
Wreszcie bardzo ważna zasada. Co do reguły, służebność nie może polegać na działaniu. Serwitus infaciendo consister necnet. Właściciel gruntu służebnego musi tylko biernie się w stosunku do działań właściciela gruntu władnącego zachowywać. Musi znosić jego poczynania.
Jest tylko jeden wyjątek. servicus honoris perendi, czyli prawo oparcia ściany, a to dlatego, że to chyba oczywiste, że jak nie będę utrzymał swojej ściany, o którą oparłeś swój budynek, no to twoje się zawali. Więc tutaj możesz mnie zmusić do aktywnego podtrzymywania konstrukcji.
Wreszcie nie może istnieć inne prawo na służebności. Pewnie w postaci klasycznej była mowa o usus fructus. Nikt nie może mieć ustanowionego użytkowania na służebności, a w formie poklasycznej i współczesnej mówimy o tym, że nie może być służebności na służebności. I to trochę chodzi o takie zabezpieczenie bez świadomości właściciela gruntu służebnego przekazywania tego prawa służebnego dalej i mnożenia jego postaci.
Ale też pewnie związane jest z bardzo takim... naturalnym podchodzeniem do bytów, nawet jeżeli nie mają one swojej postaci fizycznej, nawet jeżeli dotyczą rzeczy niematerialnych, podstawą służebności musi być zawsze rzecz, która ma swój fizyczny substrakt, czyli musi być rzecz materialna. Nie można mieć służebności na własnej rzeczy, nulla res sua servit, po prostu. Jeżeli staje się właścicielem gruntu służebnego, będąc właścicielem gruntu władnącego, to osoba uprawniona i osoba zobowiązana się zlewają się w tej samej i w ten sposób służebność wygasa. I wreszcie grunty muszą być obok siebie niedaleko położone, muszą być, sąsiadować ze sobą, ale niekoniecznie muszą, powiedziałbym, muszą sąsiadować ze sobą, muszą być...
niedaleko siebie położone, ale nie muszą ze sobą sąsiadować. To może pokażę na obrazku, o co chodzi. Zobaczcie, jest grunt A, B i C i wyobraźcie sobie, że tylko na gruncie C jest miejsce, w którym można poić bydło.
No to nie ma problemu, żeby ustanowić prawo pojenia bydła na gruncie C na rzecz gruntu A, czy też, bo ja wiem, mamy grunt C, B i A i wyobraźmy sobie, że to na gruncie C. ustawione, ustanowione jest prawo. nie zasłaniania widoku na tę zatokę, którą akurat ktoś na gruncie A zasłonił, budując wysoką wieżę. To tyle, jeśli chodzi o służebności.
Teraz przejdę do grupy praw osobistych, które w późnej starożytności zostaną zebrane na wzór służebności gruntowych w kategorii służebności osobistych. Jako podstawowy przykład obowiązuje uzus fructus, a pozostałe wspomnę tylko ogólnie, porównując czy zaznaczając, że są to prawa w stosunku do uzus fructus węższe, ale mutatis mutandis, co powiem, temat uzus fructus będzie można zaznaczyć również w italii. Jaka jest, może zanim przejdę do uzus fructus szczegółowo... Jaka jest podstawowa różnica między służebnościami gruntowymi a służebnościami tak zwanymi osobistymi? To wynika z samej nazwy.
O ile służebności gruntowe przysługują, ustanawiane są właściwie na nieskończoną długość czasu na przyszłość i będą obciążać odpowiednio każdoczesowego właściciela gruntu służebnego. i przysługiwać każdej czasowym właścicielowi gruntu władnącego, o tyle służobności osobiste przysługują jednej konkretnej osobie i istnieją najdłużej tak długo, jak istnieje ta osoba, czyli do chwili jej śmierci, a czasem są też ustanawiane na krótsze okresy, kilkanaście lat, albo, bo ja wiem, pod warunkiem rozwiązującym. Także służebności osobiste przysługują tylko jednej osobie i teraz różnice pomiędzy nimi polegają między innymi na tym, czy wykonywanie danej służebności osobistej musi być osobiste, czy można je przekazać komuś innym.
To teraz zaczniemy od usus fructus, skąd się bierze ta instytucja, prawo użytkowania. pobierania pożytków z tej rzeczy. Wygląda na to, że geneza związana jest z prawem statkowym, że najczęściej struktus powstaje w wyniku zapisu testamentowego na rzecz żony, która by nie weszła pod władzę swojego umierającego małżonka.
Jakby to się wyjaśniało... Zobaczcie, jeżeli żona chodzi pod władzę męża, to traci ekspektę bezpodkową w swojej rodzinie pochodzenia, ale staje się agnacyjną córką swojego męża i w związku z tym odziedziczy po nim na równi z innymi jego dziećmi. A jak jest testament, to mamy oczekiwanie, że przynajmniej zostanie zapisany jej posad.
Przy czym po jej śmierci, to cokolwiek by ona miała... w sposób konieczny przypadnie z powrotem rodzinie, do której weszła. Kobiety pierwotnie nie mogą spożywać testamentu, a w najbliższych czasach, kiedy już mogą spożyć testament, to i tak będą to akty podlegające zatwierdzeniu przez tutora. Przypomnę, jest to najbliższy adwent.
Czyli zostawienie czegokolwiek kobiecie z mojej rodziny agresyjnej jest bezpieczne, ponieważ ta rzecz tak naprawdę nie wychodzi z oddziaływania mojej rodziny. Ale jeśli żona nie weszła pod władzę męża, jest sinemaną, jest w cudzej rodzinie nadal w stosunku do rodziny męża, to jeśli cokolwiek jej damy na własność, po jej śmierci ta rzecz wychodzi z naszej rodziny egzekcyjnej i wychodzi już w momencie, kiedy ją jużśmy przekazali, ale po jej śmierci będzie szła jeszcze dalej poza zakres oddziaływania naszej rodziny egzekcyjnej. Uzysfruktus jest świetnym remedium na te bolączki. Zobaczcie, żonie dajemy sposób utrzymania po naszej śmierci. Uzysfruktus może używać, pobierać pożytki, czerpać dochody z rzeczy, która została jej oddana w użytkowanie, a po jej śmierci rzecz przywracana jest pełnym prawem rodzinie Agnacy.
Drugi pomysł. Na powstaniu z instruktorów formułowała pewna włoska badaczka kilka lat temu. Jest on frapujący, ale niepotwierdzony w źródłach.
Teraz opowiem o nim, bo wydaje mi się, że... Jest to ciekawa hipoteza, nawet jeżeli nie możemy jej potwierdzić. Otóż pomysł jest taki, że genezą uzu fructus byłoby powstanie testamentu emancypacyjnego. Pamiętacie, mówiłem już o tym jakiś czas temu, ale wrócę jeszcze po feriach, kiedy będę mówił o testamencie emancypacyjnym. To jest sytuacja, w której, żeby uniknąć ograniczeń prawa publicznego związanego ze sporządzeniem testamentu...
na komisję Kalata, powierniczo przekazujemy cały swój majątek osobie zaufanej i jednocześnie polecamy jej, żeby rozdzieliła tym majątkiem, podzieliła, oddzielila tym majątkiem wskazane przez nas osoby w testamencie. Tyle tylko, że jeżeli przekażemy komuś nasz majątek za pomocą emancypacji, to przekazujemy całości władztwa nad nim, czyli my zostajemy bez niczego. I stąd pomysł, że być może pierwotnie... testator zachowywałby sobie za pomocą zastrzeżenia tego przy emancypacji, zachowywałby sobie użytkowanie swoich dóbr do chwili śmierci, sporządziwszy ten akt emancypacji, dokonawszy akt emancypacji. Ciekawy pomysł, ale czy prawdziwy, to nie sposób powiedzieć.
Na tym slajdzie jest to, co przed chwilą wyjaśniłem bez slajdu. Jakby na to nie spojrzeć, z punktu widzenia genezy uzyskutus nie ma wątpliwości, że cel uzyskutus podstawowy to jest cel alimentacyjny. A treść prawa to najszersze prawo rzeczowe poza własnością.
Uzyskutus to prawo użycia i pobierania pozytywnej rzeczy. Pisze Paulus w monografii do Witeliusa. z zachowaniem substancji rzeczy. Czyli z tej triady uprawnień właścicielskich mam i posytendii, utendii, fruendii, nie mam już abutendii, nie mam już alienandii. Nie mogę rozporządzić rzeczą, nie mogę rzeczy zniszczyć.
Ale poza tym mogę z nią zrobić wszystko. Właścicielowi zostaje nuda proprietas, goła własność. a użytkownik ma wszystkie te prawa poza, co już powiedziałem, ius alienandi i ius abutendi, albo patrząc z punktu widzenia Alvaro Dorsa, nie ma habere, pamiętacie, mówiliśmy o uprawnieniu właściciela, być może tego prawa. I przypomnę to, co było już przedmiotem naszych rozważań, że jedyna...
próba opisu, czym jest własność, ujawnia się właśnie na marginesie w Żydach Rzymskich, na marginesie opowieści o tym, czym jest użytkowanie. W listach chrystyniańskich mówi się, że kiedy skończy się uzys fructus, powraca do własności rzecz i od tego czasu pan gołej własności zaczyna mieć pełne władztwo nad rzeczą plenei re potestis. Do tego momentu nie ma nic, ma tylko tytuł. To nie jest realizacja już dysponendii.
Rzecz oddaną w uzysku to jest wynająć. Akt dzierżawy bowiem nie tworzy prawa rzeczowej. Owoce rzeczy przysługują użytkownikowi.
Pod warunkiem, że jest w stanie zachowana substancja rzeczy. To co powstaje z rzeczy bez jej zniszczenia. Albo ewentualnie wtedy, kiedy...
Przeznaczeniem rzeczy jest taka produkcja, która w sposób powolny doprowadzi być może do wyczerpania jej zasobów, ale nadal zgodna jest z jej naturalnym celem, na przykład kopalnie w kopalni. Oczywiście troszkę pomniejszają zasób kopalni, natomiast mimo to pożytki z rzeczy będą przysłuchiwać osób wyższych. Przedmiotem użytkowania jest nieruchomość lub ruchomość, która do zasady nie jest używalna, ale też cały majątek. Można na przykład w testamencie zapisać władanie rzeczą spadkobiercy i jednocześnie użytkowanie całego majątku spadkowego innej osobie.
się chroni właściciela, no to tak samo jak przy... Przy służebności mamy skargę, która bardzo przypomina rei vindicatio. Jest to actio confessoria, czy actio vindicatio usus fructus. tylko oczywiście tam podstawiamy pod pojęcie służetności uzupełnienia. Z drugiej strony ochrona właściciela realizowana jest na dwa sposoby.
Może się posłuży ć akcjonariatoria, jak każdy inny człowiek, którego władanie rzeczą byłoby naruszone. Akcjonariatoria będzie sprawdzała, czy uzupełniłary już nie nadużywa swojego uprawnienia. A także w momencie, kiedy przekazuje rzecz uzu fructu oriusza od właściciel, może na nim wymusić złożenie uroczystej obietnicy w formie stypulacji, że rzecz będzie używał oględnie, a kiedy uzu fructus się skończy, przekaże mu rzecz z powrotem.
Skoro został ci zapisany uzu fructus, tej rzeczy na podstawie testamentu uzu fructus, czy przysięgasz, żebym go wykonywał tak, jak się należy, a kiedy uzu fructus się skończy, że oddasz to, co z niego zostanie, bez żadnego złego podstępu przyszłości. Przysięgam, odpowiada muzu fruktuariusz i w tym momencie, gdyby się coś nienależy tego działo, to można by patrzeć również akcjo ex stipulatus, kagra justa estipulatio. Jak już mówiłem, przedmiotem użytkowania są rzeczy niezużywalne, tym niemniej skoro zapisujemy całe majątki, również użytkowanie, to w sposób konieczny znajdą się w nich różne rzeczy zużywalne. Używanie rzeczy powoduje ich zużycie, zniszczenie, czyli jest sprzeczna z ideą, że uzupełniasz, może dostać rzeczy tylko z zachowaniem jej substancji. I dlatego w którymś momencie Senat wydał z siebie, z konsultą, że wyjątkowo przedmiotem ze fruktus mogą być te rzeczy zużywalne, takie, które wchodzą do całego majątku, w takiej sytuacji rzeczy, które zostaną zużyte.
muszą być zwrócone takie same z powrotem właścicielowi rzeczy, kiedy się uzyskł plus kończy. Wyjątek poczyniony dla pieniędzy, dlatego uzyskł plus nie da się ustanowić. W przypadku pieniędzy, które zapisano ci plegaci uzyskł plus, słusznie powinni dać gwarancję ich oddania. To sekt z konsultów nie spowodowało, żeby przedmioty uzyskł plus mogły być w poprawny sposób. pieniądze, albowiem nawet autorka Senatu nie może zmieniać na pełen do porządku, ale po wprowadzeniu pomocy za pomocą gwarancji dochodzi faktycznie do skutku coś na skształt uzyskotów.
Gajus w komentarzu do ruchu prowincjalnego mówi o tej sytuacji quasi uzyskotów. To jest znowu piękna sytuacja, w której widzimy, jak prawnicy próbują stworzyć byty, które w zasadzie z punktu widzenia rygorystycznie stosowanych reguł. byłyby niemożliwe, praktyka prawna je wymusza.
W związku z tym znajdujemy remedium, które pozwoli je zabezpieczyć. Mówiłem już wczoraj i dzisiaj tylko krótko do tego powrócę, że jeśli mówimy o nabywaniu pożytków przez uzów rytuariusza, to... Jak wskazuje to zdanie, jak wskazuje to definicja, przypadają mu tylko pożytki, czyli musimy wrócić do definicji pożytków, którą poczyniliśmy na naszym pierwszym spotkaniu o własności.
I przypomnę, że między innymi nie jest pożytkiem nie tylko to, co zostaje po zniszczeniu rzeczy, ale również dziecko niewolnicy. Dawno wspierano się, czy płód niewolnicy przynależy się uzu fruktarej w szabli. Też przeważuło zdanie Brutusa, że... pobieranie pożytku w tym przypadku nie ma miejsca.
Człowiek bowiem nie może być pożytkiem z innego człowieka. I to zdanie Marka i Józa Brutusa, a może zdanie, które zostaje uzasadnione Bartą Sobryk, które później zostaje uzasadnione w taki sposób prawie jak brzmiący jak maksyma, człowiek nie może być pożytkiem z człowieka, powoduje, że próbuje się racjonalizować regułę o... nie traktowaniu dziecka niewolnicy jako pożytku względami humanitarnymi. Człowiek nie może być pożytkiem człowieka.
Brzmi tak, jakbyśmy chcieli chronić ludzkość przedmiotem użytkowania. Czy tak jest rzeczywiście, to zobaczmy w dalszej części tego tekstu. Z tej przyczyny uzu fructuariusz nie może czerpać pożyczków z dziecka.
A co by jeśli zapisał w testamencie uzu fructus płodu? Czy legatariusz będzie miał w nim uzu fructus? Skoro można zapisać płód, można jego uzu fructus. Płody zaś obiec przypadną uzu fructuariuszowi, jak na milicja dius i kasus. Z pewnością, jeśli zapisano uzu fructus stada, uzu fructuariusz powinien uzupełnić stado, to znaczy mieć inne zwierzęta w miejsce zdechów lub nieużytecznych.
Tak jak już wczoraj tłumaczyłem, dalej próbuje się uzasadniać względami ludzkości tę regułę, następującą obserwacją. Gdyby uznać dziecko niewolnicy za własność usufruktuariusza, to potencjalnie rozdzielamy matkę od dziecka. Matka pozostaje własnością swojego właściciela, a dziecko byłoby własnością usufruktuariusza.
byłoby nieludzkim. Tyle tylko, że jeśli zobaczymy, jaka jest natura uzu struktus, trwa ona, uzu struktus trwa przynajmniej tak długo, może trwać aż do śmierci uzu fruktariusza, to dokładnie osiągamy przeciwny wynik niż ten, który byśmy zakładali. No bo matka, mimo że jest własnością X, pozostaje w ogładaniu uzu fruktariusza faktycznym, a dziecko jej przypada właścicielowi. Więc względy ludzkości chyba...
nie mogły akurat w tym przypadku odgrywać większej roli. Znacznie bardziej przypominająca jest analiza ekonomiczna tego przypadku i porównanie z płodami czy z kocącymi się owcami. Zwierzęta wydają młode cyklicznie, raz do roku, albo nawet czasem częściej.
Ludzie nie. Pożytki z rzeczy... To są owoce, które się naturalnie z rzeczy biorą, które się biorą w sposób zwykły. Tak samo, o czym znowu mówiłem szerzej wczoraj, kiedy uzufruktuariusz, kiedy oddany uzufruktus niewolnik znajdzie skarb.
Ten skarb nie przypada uzufruktuariuszowi, tylko przypada właścicielowi niewolnika. Dlaczego? Nie dlatego, że byłoby to nieludzkie czy ludzkie ze skarbem. tylko dlatego, że skarb jest czymś ekstra, czymś nadnormalnym, ekspektatywy z pracy niewolnikowej.
Tak samo dziecko jest czymś ponadnormalnym, ekspektatywy pracy z tego, co przyniesie praca niewolnika i dlatego nie jest tak to ważne. To tyle o usus fructus. Porównajmy jeszcze do usus fructus trzy pozostałe prawa na rzecz cudzej, które podręczniki wymieniają.
Kolejnym ciut węższym prawem to jest UZUS, używanie. Różnica podstawowa między UZUS a UZUS Fructus jest taka, że UZUS zakłada wykonywanie prawa tylko osobiste. Pożytki wyjątkowo są pobierane, ale tylko na osobiste potrzeby nie można rozporządzać.
UZUS Fructus, pamiętacie, mogliśmy wynająć komuś, chodziło o dochody z rzeczy, a nie o używanie faktycznie swojej rzeczy. UZUS jest prawem bardzo ściśle osobistym. rzeczy musimy korzystać my sami.
Wreszcie opera serworum ad nimalium, prawo do korzystania z pracy słodych niewolników i zwierząt, to coś jeszcze męższego. Najczęściej to prawo ograniczone jest, czy określone jest czasowo, bo ja wiem, jeden dzień w tygodniu mogę używać swojego niewolnika do jakichś prac, albo dwa dni w tygodniu mogę korzystać z swoich zwierząt gospodarskich. albo co drugi dzień mogą dojść swoją krowę. No i ostatnia sytuacja, też pochodna tych poprzednich, prawo do mieszkania, habitacjo, to jasne jest, że mamy coś w rodzaju bardzo ograniczonego UZUS, którego celem jest wyłącznie cel mieszkaniowy, chociaż juryści rozważają, czy w ramach habitacjo nie może zamieszkiwać w lokalu również rodzina. osoby, która ma to uprawnienie i w większości przypadków dochodzą do wniosku, że tak samo, ponieważ to uprawnienie do mieszkania nie jest pojmowane indywidualnie, tylko również dotyczy tych osób, które mogłyby z uprawnieniem normalnie przebywać.
Warto jeszcze w charakterze porównania rzucić okiem na inne sytuacje traktowane w tradycji prawniej. osobiste prawa rzeczowe czy służebności osobiste, common law na przykład zna life estate, to znaczy tak naprawdę prawo do żywocia, prawo do korzystania z cudzego majątku jako podstawy swojego utrzymania tak długo, jak się żyje, co nazwa podskazuje. Kodeks włoski, zakod cywil, pozwala na zbywanie usus fructus, czyli... To uprawnienie może być przekazywane dalej, ale znowu nie trwa nigdy dłużej niż jakiś wyznaczony z góry czas.
Kodeksy współczesne również znają ustanowienie użytkowania na rzeczach wyżywalnych i nazywają je, to nas nie powinno dziwić, jako użytkowanie nieprawidłowe. Wreszcie już zupełnie jako ciekawostka najnowszej historii prawa, przejściowo kiedy ja się uczuję... o ograniczonych prawach życiowych we służyskim prawie.
Istniało takie prawo życiowe, które się nazywało timesharing. Nie wiem, czy Państwo wiecie, co to jest. To stało się modne, kiedy zaczęliśmy jeździć nad ciepłe morza na wakacje i tam istniały, czy nadal istnieją takie schematy kupowania sobie czasowego udziału w nieruchomości. Czyli przez tydzień w ciągu całego roku mam dostęp do mieszkania nad ciepłym morzem.
I przez moment ta umowa timesharingu... tworzyła ograniczone prawo rzeczowe do tej nieruchomości, ale dość szybko okazało się, że to koncepcja zupełnie niepraktyczna, przede wszystkim dlatego, że najczęściej te byty to były właśnie nie na mocy polskiego prawa tworzone, tylko na mocy prawa np. hiszpańskiego czy włoskiego i w związku z tym znacznie wygodniejsze, znacznie praktyczniejsze okazało się sprowadzenie tej sytuacji do... zwykłej umowy o korzystanie z cudzej własności. To, co jest myślę bardzo istotne w tym momencie dla zamknięcia wątku tradycji, to że dzisiejsze porządki prawne starają się ograniczać liczbę i postaci praw naszych cudzej.
Regułą jest istnienie numeru z klauzus. praw. Chodzi o to, żeby ta bardzo daleko idąca ochrona, ochrona skuteczna względem wszystkich, nie była nadawana uprawnieniom pochopnie. No i żeby, zapewniam też pewną bezpieczeństwo obiegu prawnego, że my wiemy, w których sytuacjach takie uprawnienie może się pojawić, a nie może ono zostać stworzone zupełnie dowolnie. W stosunku do tych podstawowych typów, o których mówiłem i o których jeszcze za chwilę powiem, to jeszcze z prawa polskiego istnieje takie prawo rzeczowe, które jest związane z lokalem w ramach spółdzielni mieszkaniowej.
To pewien ewenement, bardzo dobrze został przyjęty, wcale nie socjalistyczny, tylko wymyślony przez Bismarcka, czyli przez za czasów Bismarcka i kontynuujący się całkiem nieźle, zwłaszcza w Polsce międzywojennej. Wystarczy pojechać na Żelibosz i oglądać te przepiękne, modernistyczne domy. Wszystkie to są spółdzielnie, szklane domy Żelomskiego.
Przechodzimy do kolejnej kategorii, trzeciej, praw na ziemi należących do osób trzecich. O co chodzi? Zacznijmy może od powodów powstania czy genezy tych uprawnień.
Mamy do czynienia z nieruchomością, która przynależy jakiemuś organizmowi, najczęściej nie osobie prywatnej na początek, tylko na przykład świątyni, czy całemu ludowi rzymskiemu, czy księżowi. No i teraz problem, jak korzystać z tego władania. Można mieć służbę w ramach tego organizmu, służbę świątynną. niewolników fiskusa, którzy by to uprawiali, ale znacznie bardziej racjonalnie jest oddać taką ziemię w długotrwałe władanie najemców. I teraz oczywiście możemy skonstruować taką umowę jako dzierżawę, ale dzierżawa sama w sobie jest terminowa i pod pewnymi warunkami może być dziedziczna, ale...
Zobaczcie, że nie gwarantuje ochrony władania taką ziemią publiczną w stosunku do osób trzecich. Natomiast zwrócenie się o ochronę do właściciela czy podmiotu władnącego ziemią oddawą w długoletnią dzierżawę może być trudne. Jak prosić Skarb Państwa, żeby chronił nas w naszym władaniu? W związku z tym powstaje już pewnie w czasach później Republiki i bez nadmiernego teoretyzowania konstrukcja...
długotrwałej dzierżawy ziemi należącej do gruntu rzymskiego pod warunkiem płacenia odpowiedniego podatku, vectigal. Mówi się na to use in agra vectigali, czyli prawo w stosunku do gruntu obciążonego vectigalem obciążonego podatkiem. Jak mówię, to nie jest typowo rzymski pomysł, podobne sposoby zarządzania ziemią należącą do organizmu.
znajdujemy z państw helenistycznych, z wielkich nadań ziemskich monarchów helenistycznych dla świątyń, czy w Egipcie zarządzanie ziemią, którą w Ptolemausze zadawali świątynią, a wcześniej faraonowie gdzieś na jakiś podobny sposób to rozwiązywali. Osobę, która dostała takie władanie, że czy, jak już wiecie z zajęć o interdyktach, chroni przede wszystkim interne typu siddhetis. Właśnie dlatego internek, że nie ma skargi rzeczowej oraz od pewnego momentu budowany na kształt skarg rzeczowych, skargi rzeczowych infaktów. Podstawową zmianę przynoszącą wykształcenie tej kategorii dogmatyczne przynosi dopiero prawo poklasyczne.
I tak na zachodzie... mówimy o prawie wieczystym, just perpetuum, a na wschodzie, co widać po nazwie, enfiteuze, czyli dosłownie prawo zasiewania. Empiteo znaczy sadzić, siać na czymś polu. Oraz prawo do budowania budynków na cudzysłowie superficies.
W każdym z tych przypadków mamy skargi rzeczowe infactum, specjalnie. kształtowane interdykty, interdykty superficibus, interdykty utipositatis, tak samo jak wcześniej. W przypadku superficies dodatkowo mamy do czynienia z sposobem na przełamanie zasady superficies locebi, o której mówiłem wczoraj, to znaczy, że to, co trwale przytwierdzono do gruntu, przynależy do właściciela gruntu bez względu na to, w jakiej intencji i kto tę rzecz.
do gruntu przytwierdzić, że jeśli buduję budynek na twoim gruncie, to zasadniczo przynależę on tobie i ja nie mam nawet skargi o zwrot nakładów. No chyba, że ty będziesz mnie pozywał o wydanie tego budynku i gruntu twojego, który zająłem swoim budynkiem, to dopóki mi nie zapłacisz nakładów, nie zwrócisz nakładów, to ja mogę sobie ten grunt zatrzymać. Ale można zrobić pośrodek, to znaczy ustanowić takie specjalne prawo superficies.
prawo budowania na czyimś gruncie. Wtedy dzielimy własność gruntu od własności budynku. Te sytuacje, które powstają niezależnie od siebie, mają funkcjonalnie ten sam cel, to znaczy zapewnienie korzystania z gruntu innej osobie, która nie jest właścicielem, ale nie pozbawiając właściciela prawa własności.
Zobaczcie, że to jest ekonomicznie służbne. bo właściwie nie musi mieć sił przerobowych, mocy przerobowych, żeby tym gruntem się zająć, a z drugiej strony osoba, która dostaje takie prawo, a nie tylko z gruntem dzierżawy, może być chętniej usposobiona do tego, żeby inwestować, żeby traktować go prawie jak swój. Czyli to jest taka sytuacja podwójnej wygranej.
właściciela tutelarnego i dla tego, który prawo własności ulegli. Prowadzi do tego, że w drugiej połowie V wieku cesarz Zeno ustanawia zupełnie nową kategorię prawą, na przykład w rodzaju polegającym na korzystaniu z tego gruntu, enfitepsem. Nie należy włączyć prawa fiteutycznego do budów, ani obzięcie w najem, ani przeniesienie własności, ale niech będzie trzecim prawem różnym od obydwu wspomnianych konieczności.
kontraktów i bez podobieństwa do nich. Niech mają swoją postać i definicję i niech będzie prawnym i ważnym kontraktem. Zbierze się to, co pomiędzy obiema stronami umowy spodobało się dostawić w stosunku do wszystkich przypadków, a także utraty rzeczy, czy też o ile zapisano, niech będzie pewne i nienuruszalne i co powinno być chronione na zawsze, na wszelkie sposoby.
Od momentu zatem konstytucji Zezera Zenona mówimy o pełni wykształconym prawie enfiteuzy, pełni wykształconym prawie do pozostania z tego gruntu. Enfitełza wyjątkowo dobrze poddaje się takiej analizie ekonomicznej prawa, jak już to przed chwilą wspomniałem, bo prawa enfitełty, za chwilę zobaczymy wyjmek z kontraktu enfitełtycznego, który nam to dobitnie uświadomi, właściwie nie różnią się niczym od praw właścicielskich. Łącznie z tym, że enfitełta może gruntem enfitełce oddanym swobodnie dysponować.
Z jednym tylko ograniczeniem, prawo odkupienia enfitełzy Dzięki. Pierwsze, czyli prawo pierwokupu enfiteuzy ma właściciel gruntu. Właściciel nie może ingerować w to, co enfiteuta robi ze swoim gruntem.
Podręczniki mówią często, zresztą w polskiej tradycji to jest taka książka jeszcze Władysława Bojarskiego o enfiteuzie, że enfiteuta jest zobowiązany do korzystania w sposób roztropny z gruntu, czyli przede wszystkim obsierania pól, jeśli został pola uprawny, ale źródła dogmatycznie tego nie potwierdzają, więc prawo właściciela ogranicza się do tego, że ma prawo pierwokupu, gdyby enfiteuta wziął się po wódź ziemi i prawo dorocznego kanonu ustalonego w umowie enfiteutycznej. Dopiero kiedy enfiteuta tam nie płaci, po dwóch lub trzech latach, w zależności od tego, czy mamy do czynienia z enfiteuzą gruntu kościelnego czy prywatnego, enfiteuza wygaśnie i prawo wróci w pełni do właściciela. Czyli skutek ustanowienia enfiteuzy jest taki, że prawa właścicielskie rozdzielą się warstwowo, można by tak powiedzieć, pozostajemy z własnością zwierzchnią, która uprawnia nas do zysku z gruntu, a wykonującą prawo własności faktycznie jest enfiteuza i to tak dalece, że grunt empiteutyczny może swobodnie dysponować, nie tylko zresztą sprzedając, ale darowując. zapisując w testamencie.
I rzecz, o której powiem na zakończenie tego króciutkiego rozdziału, szczególnie istotna enfiteuza staje się w racjonalnym korzystaniu z ziemi kościelnej, późnej starożytności. Zobaczcie, jak wyglądają prawa enfiteuty. To jest wyimek z umowy ustanawiającej enfiteuzę.
Papirus londyński 483, datowany na rok 615-616 naszej ery. I jacy tam by nie byli, czy teraz są w przyszłości sąsiedzi, może wyżej zapisany Joannes, syn twoi Bonnona, zgodnie z wolą Bożą, uprawiać i zbierać z wyżej wymienionych dwunastu i pół roku żyznej ziemi uprawnej, raz pięciu arów suskiej ziemi spośród nieobjętej podatkami bez dopływu wody, jak powiedziano wyżej. a także mieszkać, zarządzać i przenieść na innych, przebudować i upiększyć, jak by mu się podobało i podejmować jak należy starania dla siebie, tak i zajmować się prawem winorosi i wykopać cysternę, jeśli będzie chciał, a także zrobić wszystko z nim, co pozwala mu prawa tym, którzy mają enfiteusze.
To jest bardzo ciekawe sformułowanie, bo to pokazuje na takie bardzo interesujące sprzężenie zwrotne w przypadku enfiteuszy. Z jednej strony ewidentnie enfiteuza co jest produktem praktyki prawnej. W drugiej... Od momentu kodyfikowania empiteuzu przez cesarza Zenona wydanych jest kilka istotnych ustaw dotyczących zarządzania buntem empiteutycznym, zwłaszcza kościelnym, przez licznych cesarzy, ale przede wszystkim i Styniana i to wywiera wprost wpływ na to, jak się potem zawiera umowa empiteutyczna.
Są wprost odwołania do tych reguł ustawowych. Na to pozwala prawa tym, którzy mają amfiteuzę, a także przenieść ją na swoich dziedziców i następców i posiadacze, rozłożywać ich jak będzie chciało, bez żadnych przeszkód i ograniczeń. Jeśli pamiętacie, ten bizantyjski papirus ze sprzedaży celi mnisiej, PW32, o którym czytaliśmy, próbując ustalić, jakie są definicje starożytne, była sprawa własności, to uprawnienia właścicielskie są praktycznie identyczne. Wprost była mowa o tym, że można rzeczy zniszczyć. Tutaj przynajmniej w tym akcie nie ma, ale...
Jest taki inny kontrakt enfiteutyczny, w którym się mówi o tym, że enfiteuta może również zaniedbać, czy pogorszyć, czy przebudować, czy zniszczyć budynki, na których grona. Co więcej, wbrew temu, co mówią podręczniki, enfiteuza może być ustanowiona i nawet często jest na budynkach. Czyli to jest taki przykład oderwania się pierwotnego znaczenia słowa.
Przypomnę, zasiewanie, zasadzanie od tego, co on opisuje później. Przejdę teraz do tego wątku z enfiteuzą kościelną. Otóż akurat się tym problemem zajmowałem sam, zainspirowany trochę pomysłem Ewy Wiprzyckiej.
Przykłady z praktyki prawnej potwierdzenia umów enfiteutycznych mnożą się niezwykle od końca VI wieku przez cały wiek VII i nawet jeszcze pod panowaniem arabskim będą się pojawiać. To prawda, mamy niewiele umów dotyczących ustanowienia enfiteuzy, ledwie pewnie 4, może 5, ale mamy bardzo dużo poświadczeń zapłaty czynszu, takiego corocznego, takich świtkich. I teraz wyobraźcie sobie, że w znakomitej większości przypadków, których możemy to ustalić, bo czasem są dokumenty na tyle zniszczone, że nie wiemy, jakie są strony umowy enfiteuzy dotyczące. Okazuje się, że darcą empiteuty jest jakaś osoba kościelna.
Diecesja, ale najczęściej klasztor, albo jakieś pobożne stowarzyszenie, arcybractwo czegoś, czymś. I to bardzo dobrze pokazuje, że jest jeszcze może jeden wymiar ekonomiczny, ale jak widzicie, nazywamy go też ekonomią niebiańską, który z powstaniem empiteuzji jest. i jej popularnością jest związany. Zrost popularności i wreszcie dominacja mógł jej rynek.
Pewnie wszyscy pamiętacie, nawet jeżeli niekoniecznie jest to wasz codzienny układ odniesienia, przypowieść o wielbłądzie i ujgiele. Dobry chrześcijanin na tamten świat powinien wybierać się ubogim, znaczy mając tylko w sobie Boga, jak sam cud osób pokazuje. Czyli należy się pozby ć dóbr doczesnych, żeby skarmić sobie dobra niebiańskie w ten sposób.
Najlepiej oczywiście te dobra doczesne przekazać Kościołowi, żeby przy okazji Kościół modlił się za naszą duszę, jak przejdziemy na drugą stronę. No i to wszystko bardzo piękne, ale tworzy dwa poważne problemy. Po pierwsze, co z takimi ludźmi, którzy pozbędą się własności i nie umrą od razu? No to jest trochę kłopot, bo...
Nie zająć się nimi to nie wypada, no oddają nam cały swój majątek. A z kolei my mamy takie przykłady z egipskich klasztorów świeckich, którzy tam mieszkają, no to oni nie chcą się podporządkać regułom klasztornym, obżerają się różnymi smakołykami i w ogóle nie służą dobrym przykładem. Co więcej, oni mają też rodziny. Więc nawet jak już się przenoszą na ten świat, pozbywszy się swojego majątku, no to pozostaje kwestia ich rodzin, które pozostaną być może bez... środków otrzymania.
Z drugiej strony, danie ziemi dla sztorowi, choć wygląda fajnie, wcale niekoniecznie musi być tak bardzo interesującym prezentem dla instytucji kościelnej, no bo trzeba ją obrobić. W Egipcie, jak się nie zajmujesz polami, to one natychmiast pustynieją. Jak nie naprawiasz kanałów, to one natychmiast zostaną zjedzone przez pustynię.
A tych pnichów nie jest dużo. W związku z tym otrzymanie dużej liczby nieruchomości przez klasztory też wcale nie jest w interesie klasztoru. No i teraz zobaczcie, jak cudownie się w to wpisuje konstrukcja in fideus. Przekazuje coś kościołowi, przestaje być bogaczem, więc już przejdzie przez to ucho igielne, a kościół w tym samym momencie drugą ręką oddaje mi to, co im właśnie przekazałem we fideusy. Ja dalej będę obrabiał swoją ziemię, będę płacił kościołowi stałym panom.
Już nie jestem tytularnie tego właścicielem, więc łapię się w tę kategorię biedaczków. Rodzina jest zaspokojona, no i wszyscy są zazdrowieni. Ten pomysł, to jest pomysł efektu wszystkich, jak mówię, powiedziałam go chyba, jak byłem studentem pierwszego albo drugiego roku, bardzo dawno temu, ale mi się udało go potwierdzić.
I macie dowód na to. To jest akurat papirus Rawenny, czyli jednego z najważniejszych miast zachodniego czasarstwa. czy Cesarstwa już Justynieńskiego, egzarta trawenne, tam prezydował namiestnik bizantyjski.
Dzisiaj to jest Malenka Mieścinta, która ma to do siebie, że tam się zachowały papirusy po łacinie związane najczęściej ze wczesną działalnością arcybiskupów z Farawe. I zobaczcie, co tutaj jest. To jest taki dokument, w którym Kościół mówi tak. Z powodu tej wyżej opisanej darowizny zostało dane opisanemu wyżej Paulaciusowi odważone 36 solidów w obecności Joannesa Wojskowego w gotówce z kasy do kasy w miesiącu listopadzie, dnia 8. W drugim tygodniu zapanowano trzykopana Herakliusza, wielkiego cesarza roku 30. w XIII indykcji oraz sporządzono dokumenty anfitautyczne z tych części z dwunastu gruntu dla wcześniej wpłynionego Paulaciusza za jeden odważny solid rocznie wyżej napisów. XIII indykcji.
Czyli co? Paulacjusz podarował arcybiskupstwu Rawenny kawą pola i tego samego dnia arcybiskupstwo ustanowiło empiteusę na tym polu za jeden solid rocznie. Strasznie dużo pieniędzy, punkt złota.
Dla tego samego Paulacjusza. Jest jeszcze przynajmniej dwa inne przykłady, które potwierdzają ten hipotez. Także analiza ekonomiczna prawa Jest dobrym narzędziem to badanie układu czy starożytności, choć może bez przesady, ale musimy też pamiętać, że nie zawsze ludzie kierują się zupełnie racjonalnymi, ekonomicznymi wskazaniami, choć akurat przy amfiteuzie one się spełniają czasem dodatkową zachętą czy te przesłanki metafizyczne, nie do końca racjonalne.
Zakończyłbym ten odcinek o amfiteuzie krótkim. wspomnieniem, do czego ona służy w późniejszych czasach. Otóż, co myślę już wynika z przedstawionych do tej pory wywodów, konstrukcja fideuzy walnie przyczynia się do wykształcenia się feudalnej własności podzielonej.
Zwierzchniego władania przez suzerena i władania zależnego przez basala, ale również, a to już widzimy w późnej starożytności, podzielonej własności. w ten sposób, że własność zwierzchnia oddaje quasi własność zależnym pracownikom rolnym, kolonom, co więcej, od pewnego momentu przypisując ich do glebu. I stąd się też będzie wywodzić do tych momentów też państwczyzny. W średniowieczu, o czym była już mowa tydzień temu...
Wykształca się na tej samej zasadzie trochę podzielona własność pięter w budynkach, a także konstrukcja już nowożytna dzierżawy wieczystej, która w postaci naszego kontekstu cywilnego nazywana jest użytkowaniem wieczystym. To ciekawe użytkowanie wieczyste może dać tylko osoba państwowa, czyli gmina lub skarb państwa. To jest znowu świetna sytuacja, zwłaszcza w Warszawie, gdzie gmina Warszawa ma dosyć dużo nieruchomości, ale nie jest w stanie budować, korzystać z tego.
więc oddaje to użytkowanie wieczyste. Wieczność w kodeksie cywilnym trwa 99 lat. Użytkownik wieczysty zyskuje własność budynku, który buduje na gruncie, płacąc roczną część za użytkowanie, opłatę za użytkowanie wieczyste swojemu dawcą użytkowań wieczystych. Bardzo podobną konstrukcję znajdujemy też. W niemieckim kodeksie cywilnym, czy szwajcarskim, czy kodeksie włoskim, bo włoski w ogóle to jest w zasadzie MPTUZI, kodeks cywilny niemiecki zna, nazywa to prawo dziedzicznym prawem zabudowy, Erbpowericht.
I różnica jest tylko taka, że tak jak w prawie rzymskim, takie prawo może ustanowić też osoba prywatna. Służy on zatem również tradycji prawnych do przełomu z superficji z surą C. Ostatnia rzecz, o której opowiem w dużym skrócie, również dlatego, że wrócę jeszcze do problemu, kiedy troszkę głębiej wejdziemy w naturę zobowiązań, to prawa umacniające grzytelności, czyli innymi słowy gwarancyjne prawa zastawnicze, zastaw i hipotety.
Jaki jest cel i geneza tych praw? Chodzi o to, żeby ustanawiając prawo na mojej własności... ułatwić Ci wyeksekwowanie ode mnie długu, który miałbym u Ciebie, czy Twojej wierzytelności względem mnie.
Pierwszym sposobem na to było przeniesienie powiernicze własności na rzecz wierzyciela przez dłużnika. Takie przeniesienie własności nazywa się fiducją, odbywa się za pomocą emancypacji albo inresesji, oczywiście emancypacji i właściwie na zewnątrz. nie różni się niczym od zwykłego aktu przeniesienia własności. Czyli na dobrą sprawę nie mówimy tutaj w ogóle o ograniczonym prawie naszej cudzej, tylko w punkcie wyjścia mówimy o całkowitym przeniesieniu własności. Z tym jednym drobnym zastrzeżeniem, ale zastrzeżeniem realizowanym tylko zaufaniem z drugiej strony, że wierzyciel po zaspokojeniu jego roszczenia, które zabezpieczał przed...
powiernicze przeniesienie własności, odda własność dłużnikowi. Czyli we wrażciu zawierzę w czasach najdawniejszych wziąłbym od Ciebie 100 garnców ziarna i na zabezpieczenie oddania tej pożyczki przeniósłbym własność pola, które by sąsiadowało z tym polem, na którym ziarno zasiadł. Jesteś właścicielem pola plenu titulo? jak ci oddam ten dług, to powinieneś mi przekazać z powrotem własność mojej nieruchomości, czy mojej zwierzyny, bo to filucja też oczywiście może dotyczyć rzeczy ruchomej. No a co wtedy, jeżeli tego nie zrobisz?
To pierwotnie nic, chociaż od najdawniejszych czasów przyjęli to, że dłużnik, gdyby wszedł we władanie takiej rzeczy ponownie, Wszystko jedno w jakiś sposób, czyli również siłą albo skępem, albo ukradłszy, to po roku dokona jej zasiedzenia na powód. Uzu recepcja fiducja causa mówiłem o tej instytucji na wykładzie tydzień temu. Od prawa przedklasycznego natomiast to nieformalne porozumienie, niewiążące porozumienie między fiducjariuszem i tym, który bierze fiducję.
że rzecz zostanie oddana po zaspokojeniu roszczenia wierzyciela, zaczyna być coraz bardziej przez prawo uwzględniona. I na jego podstawie będzie udzielona skarga ze stytułu fiducji, aktum fiducje, akcja fiducje, czyli fiducja zostanie sprowadzona do postaci na dobrą sprawę funkcjonalną tego samego, co zastaw ręczny. To teraz o zastawie ręcznym.
Co to jest zastaw ręczny, czyli pignus? Pewnie słowo będzie pugnum, czyli o dłoni czy pięści, którą się wręcza rzecz, którą się trzyma rzecz. Powstanie pignus związane jest z umową, wynika z umowy, która się nazywa pignus, zastaw.
Jest to kontrakt realny, który polega na wręczeniu rzeczy przez zastawcę zastawnikową, czyli przez dłużnika wierzycielową. Przedmiotem zestawu są zasadniczo rzeczy oznaczone indywidualnie, zarówno ruchome, jak i nieruchome, a jakie są prawa zestawcy i zestawnika w stosunku do rzeczy. Zestawca nic z rzeczą nie może robić, ale zestawnik też nie może z rzeczy korzystać, ma tylko jej pilnować. O tym jeszcze szczerze będę mówił, kiedy będą o tej umowie zestawu. Dzisiaj tylko wspomnijmy może, że w szczególności zestawnik może zrealizować swoje roszczenie za pomocą...
albo klauzuli przypadku, czyli że rzecz przepada na jego rzecz, przychodzi własność, albo sprzedając przedmiot zestawu, o tym mówiliśmy przy przekazaniu własności przez niewłaściciela, czy wreszcie przez korzystanie wyjątkowe z rzeczy zestawionej faktum indykreticum, ale o tym będzie szerzej przy zobowiązaniu. Zanim powiem, jak się zestaw wykształca jako prawo rzeczowe, Do zobaczenia. naszym głównym dzisiaj przedmiotem zainteresowania. Muszę wspomnieć się jeszcze o innej postaci zestawu, mianowicie hipotece, czyli zestawie umownym, które wykształca się jako osobne porozumienie w umowie dzierżawy ziemi.
Otóż dzierżawca wnosiłby na grunt dzierżawiony zwierzęta i narzędzia. I na tych ruchomościach ustanawiałby prawo dla właściciela gruntu. które zabezpieczałoby płatność przez niego czynszu dzierżawnego kanonu.
Jaka jest korzyść? To widać. Dzierżawca najczęściej nie jest osobą bardzo majątką. Nie ma więcej majątku niż to, z czego korzysta przy uprawie ziemi. Nie jest zatem pozbawiony możliwości korzystania ze swoich rzeczy i może dzięki nim zarabiać na zapłatę kanonu.
Z drugiej strony właściciel ziemi... zastawca hipoteczny, zastawnik hipoteczny, zastawnik to jest ten, który przyjmuje rzecz, a zastawca to jest ten, który daje. Zastawnik hipoteczny nie musi się z nami troszczyć, zwłaszcza jeżeli są żywe zwierzęta, to jest to poważny kłopot. Problemem jest to, że skoro rzecz zostaje w rękach zastawcy, przepraszam, zrobiłem ten klasyczny błąd, mylenie jednego z drugim, skoro rzecz zostaje w rękach Dzięki.
zastawcy, no to może on ale nią dysponować. Na przykład sprzedać. Albo złożyć.
Albo ustanowić jeszcze kolejną hipotekę. No i stąd powstaje najpierw reguła, że ten, kto pierwszy miał prawo hipoteki dla siebie ustalone, ten bierze pierwszeństwo przed kolejnymi hipotekami. A po drugie, to właśnie w hipotece Pojawia się po raz pierwszy ochrona zastawu względem osób trzecich. Zaraz na tym slajdzie już skończę, bo to nam wyjaśni, dlaczego zastaw i hipoteka są prawami bezszyczny.
Otóż przy zastawie ręcznym, pierwotnym w stosunku dla konstrukcji zastawu, pierwotnie to, co dostaje zastawnik, to podwierzenie rzeczy. I nie ma żadnej innej osoby. Ale już przy hipotece... Gdzie jest problem z realizacją zastawu?
Co by było wtedy, kiedy przestanie ten zastawca płacić czynsz dzierżawny? Pod koniec republiki został wprowadzony interwikt salwiański, który pozwalał nabyć posiadanie rzeczy odbierające zastawcy na rzecz zastawnika. No po to, żeby się zastawnik mógł zaspokoić. Z biegiem czasu... Tenże interredyt serbiański będzie mógł być wyotoczony przeciwko każdej czasowej posiadaczowi rzeczy zostawionej.
A być może serwis Subicius Rufus, czyli koniec republiki, wprowadzi skargę akcji serwiana, która będzie miała taki sam charakter. Skarga rzeczowa z biegiem czasu stająca się skuteczna erga omnis. W momencie kiedy... Julian skodyfikuje edykt w II wieku naszej ery.
Zostanie do niego przy okazji wprowadzona akcja serwiana Utilis, która będzie chronić każdy zastaw, także ręczny, w stosunku do osoby trzeciej. A zatem optos od Juliana, zastaw umowny, hipoteka, już wcześniej, ale też zastaw ręczny stają się prawami rzeczowymi pełną gębą, dlatego że zaczynają być chronione. stosownie akceserwiana, akceserwiana utylizm w stosunku do osób trzecich.
Zastaw nie może zostać podzielony, on zabezpiecza całą wierzytelność, na którą został ustanowiony i co do zasady jest akcesoryjne, czyli w momencie spłaty z wierzytelności, którą zabezpiecza, wygasa również umowa zastawu i prawo zastawu. czy to umowne, czy to prawo rzeczowe. Wyjątkiem to zestaw gordiański, Ficus Gordianus, wprowadzony w 239 roku.
Cesarz Gordian pozwala zatrzymać zestaw takiemu wierzycielowi, który miałby wobec dłużnika jeszcze inne należności, niezabezpieczonym zestawem po spłacie już tych zestawów zabezpieczonych. I to może przeskaczę, żeby nie komplikować za bardzo, że ta reguła... akcesoryjności zastawu jest tak naprawdę pewnym paradygmatem, a nie dogmatem, bo właściwie w kraju współczesnym to jest dogmat.
I podsumuję, bardzo przepraszam za przedłużenie, że w czasach późnoplastycznych i poklasycznych mamy pełen system zastawu umownego i ręcznego jako ze sobą współpracujące. To widać na takim wykresie, gdzie ja próbuję to pokazać. W czasie pierwszej instytucji, a z niej wykształca się zestaw ręczny, równolegle hipoteka. To z hipoteki bierzemy najpierw ochronę względem innych osób poprzez interdykt, następnie ten interdykt jest stosowany do zestawu ręcznego, później akceserwiana, która jest stosowana do zestawu ręcznego i wreszcie w prasach wysokoklasycznych powstaje nam hipoteka ogólna, a te dwie postaci będą się różnić tylko nazwą.
Jeszcze jedna tylko uwaga i naprawdę już kończę, trzy razy powiedziałem, że naprawdę kończę, że naprawdę kończę. Podstawowa różnica między konstrukcją zestawu i hipoteki dzisiaj i w sprawie żywności. Dzisiaj hipoteka dotyczy tylko nieruchomości, natomiast niekoniecznie musi być umowna.
Znaczy zasadniczo jest to umowne ustanowienie zestawu, ale dotyczy nieruchomości i w dodatku jest zazwyczaj uwzględniana w księgach wieczystych, dzięki czemu... zyskuje na tym bezpieczeństwo obrotu. Zastaw natomiast może być zarówno umowny, jak i nieumowny i dotyczy ruchomości.
W starożytności w Prawie Rzymskim inaczej. Zastaw ręczny to umowa polegająca na przekazaniu władania rzeczą wszystkojednoczoruchomą czy nieruchomą, a hipoteka to... porozumienie co do ustanowienia prawa na tak samo ruchomość lub nieruchomość. Więc to jest ta podstawowa różnica. No i to już jest naprawdę koniec.
Trzymam kciuki za egzaminy najbliższej sesji, bardzo, bardzo mocno. Popatrz, żebyście się już mogli zająć tylko prawem rzymskim w drugim semestrze. Trochę przesadzam, ale myślę, że wszystko będzie dobrze.
To prawo rzymskie też będzie. przyjdzie Wam z łatwością zdać w drugim semestrze, a my w czasie ferii, tak jak obiecywałem, odpalimy platformę na campusie związaną z egzaminem, z książką, no to wyślę Wam dokładnie instrukcję w mailu. Bardzo dziękuję za ten semestr i pamiętajcie, żeby odpocząć już po reksaminie.