Transcript for:
Rok 1968: Polskie i Czechosłowackie wydarzenia

Dzień dobry, a teraz będzie hit, czyli temat dziewiąty z rozdziału trzeciego, a tym tematem jest rok 1968 w Polsce i Czechosłowacji, czyli troszkę o studenckim marcu i troszkę o praskiej wiośnie. Oglądamy. Zaczynając musimy znowu wrócić do lekcji poprzedniej, bo mówiłem o Gomułce, jaki to był zły dla kościoła, że na początku było cacy, a później już tak niekoniecznie. Więc generalnie doszło do sytuacji, w której Gomułka w swoim przemówieniu jeszcze w 1956 roku, no, dał do zrozumienia, że... że na początek Wam troszkę luzuję, ale później to będzie Saigon. I był. Ponieważ w roku 68 wybuchają takie kulminacyjne niezadowolenia z różnych stron, można powiedzieć, że Polski. Jest to wyjątkowy miesiąc w naszym... naszych, powiedzmy, że protestach, ponieważ to będzie kilka różnych działań, procesów i, powiedzmy, że historii, które się splotą w jedną całość. Ale po kolei. Mieliśmy w PZPR-ze młodych działaczy, którzy by generalnie zauważali pewne problemy w państwie komunistycznym i zaczęli to państwo punktować. Tymi młodymi działaczami był Jacek Kuroń i Karol Modzelewski. To są ludzie, którzy zaczynali wzywać do, jakby, powrotu do idei marksistowskich, czyli do tych pierwotnych, bo od tych się według nich odchodziło. napisali list otwarty do partii. W roku 1964 zostali pochwyceni, wyrzuceni z PZPR-u, ich wszystkie maszynopisy zostały zabrane, ale później opublikowali tą krytykę w 1965 roku już oficjalnie. Za to trafili oczywiście później do więzienia. Ale generalnie, jeżeli chodzi o władze komunistyczne, to one mówiły, że Polska to kraj dobrobytu. W ogóle jest cud, miód i orzeszki, a jakby nie pierwszy sekretarz, to takiej idei państwa komunistycznego byśmy nigdy nie doświadczyli. Ale ludzie doświadczyli. puste półki, koleki do sklepów, więc wcale tak kolorowo nie było. Ale właśnie o to chodziło, żeby ludziom zamącić poprzez indoktrynację generalnie ten obraz Polski. I tak to generalnie jakby rozpoczynało nasz punkt kulminacyjny, czyli marzec w roku 1968. Bo jak się krytykuje władzę, to trzeba liczyć się z konsekwencjami. Ale zanim dojdziemy do tych punktów kulminacyjnych w Polsce i w Czechosłowacji, to najpierw trzeba troszeczkę rozgrzać powiedzmy, że społeczeństwo i po prostu... pokazać im, że wśród nas jest jakiś zły człowiek, jakieś złe grono ludzi, którzy są naszymi wrogami i musimy się tych wrogów po prostu pozbyć. I tak będziemy mieli nawet na łonie PZPR-u dwie grupy, które teoretycznie nie będą się zwalczać, ale jedna i druga grupa będzie chciała szybkich awansów, bo ich nie było u Gomułki i będą chcieli finalnie właściwie przejęcia władzy w państwie. Jednymi z tych dwóch grup będą Ślązacy, u boku Gierka, który tutaj odnosi sukcesy na Śląsku, na Zagłębiu i jest pierwszym sekretarzem wojewódzkiego PZPR-u w Katowicach, a drugą grupą byli partyzanci, czyli ludzie skupieni wokół aparatu przymusu, byli wojskowi, z Gwardii Ludowej i tak dalej, skupieni wokół ministra spraw wewnętrznych, czyli Mieczysława Młoczara, który zaczyna podgrzewać towarzystwo nie tylko swoich wielbicieli, swoich towarzyszy, ale też i społecznie, ponieważ rusza nagonka na Żydów, czyli antysemityzm w pełni w PRL-u. Aby pójść krok dalej, musimy sobie przypomnieć temat lekcji. Tam był rok, który... 1968. Ale rok wcześniej, o czym też mówiłem na lekcjach poprzednich, mieliśmy wojnę sześciodniową, gdzie Izrael wyprzedził atak państw arabskich, odnosząc sukces wojenny, wojskowy. I tutaj dochodzimy do punktu w Polsce, ponieważ w ogóle Stalin był zwolennikiem, takim partynerem do rozmów w krajach arabskich. Więc generalnie atak Izraela na kraje arabskie był bardzo źle przyjęty w Polsce. I tutaj Moczar mógł się bardzo mocno uaktywnić i Mało tego, uaktywnił się również Wojciech Jaruzelski, który był wtedy szefem sztabu wojskowego. Więc generalnie oni zaczęli na gąkę na Żydów i nawet nie tylko na Żydów, nawet na tych, którzy wspierali Izrael, ale Żydami nigdy nie byli. Czyli generalnie też takich, którzy wspierali powiedzmy tą wojnę i mówili, że Izrael dobrze zrobił. Ale w Polsce to było źle przyjęte. W związku z tym doszło do sytuacji, w której będzie to kończyło się wszystko pomarcową emigracją. Czyli zmusi się ponad 13 do 15 tysięcy polskich Żydów. aby uciekli z Polski, żeby opuścili ten kraj, z czego 3,5 tysiąca trafiło do Izraela, a pozostali rozpieszli się po Europie Zachodniej i tam sobie już później po prostu zostali. Więc generalnie polityka Moczara została przyjęta też przez Gomułkę i tu nie chodziło tak naprawdę o wyłapanie ludzi, którzy sympatyzują z Izraelem, bo co to komu przeszkadzało wtedy w Polsce? No nic, więc generalnie chodziło o to, żeby oczyścić stanowiska państwowe, stanowiska powiedzmy, że jakieś naukowe, gdzie ludzie mieli pochodzenie żydowskie po to, żeby zrobić miejsce. miejsce dla swoich. To był główny punkt zaczepny. Ale Gomułka też to podchwycił. Więc generalnie, jeżeli chodzi o samego Moczara, jego myśli, jego plany, niestety... ...ste ty spełzłeś na niczym, albo stety, bo to był człowiek, który mógłby zrobić jeszcze gorzej dla Polaków, nawet niż Gomułka, więc został odrzucony w finali nawet przez Ruskich, więc to też o czymś po prostu musi świadczyć. Więc jednego wroga już mamy, mamy już Żydów i jeszcze trzeba znaleźć... kilku innych, żeby można było powiedzieć, że władza działa na rzecz obywateli. Drugim wrogiem będą intelektualiści. Kiedy Gomułka przejmował władzę, znalazł wokół siebie ludzi, którzy będą mu, w sensie intelektualistów, jakichś autorów, pisarzy, pisarzy i tak dalej, bardzo przychylni. Jednak z czasem, kiedy już ich rola tak bardzo nie interesowała Gomułki, nie mieli z tego jakiejś większej gratyfikacji, przechodzili oni do opozycji wobec samego Gomułki i tak w roku 1964 dochodzi do listu 34, do napisania listu 34 intelektualistów, którzy napisali do Cerankiewicza o to, że jest zbyt duża cenzura, nie mogą publikować i że w ogóle nie tak miało być. No ale Gomułka to odebrał jako atak na własną osobę, więc generalnie nie. zaczęło się to mścić na wszystkich intelektualistach. Najmniejszym karą był zakaz publikacji. Niektórzy trafiali na wokandy sądowe, żeby tylko ich oskarżyć o to, że działają naprzeciw właściwie idei państwowej, ale że oni mieli poważanie, bo tam był Antoni Słonimski, Melchior Wańkowicz, wielu, wielu innych, Stefan Kisielewski na przykład, Jejsz Tor, no od groma najlepszych polskich autorów swego czasu oczywiście, więc jako, że oni byli znani w społeczeństwie, to jednak władza odeszła od tego, żeby ich jakoś, powiedzmy, że gorzej niż zakaz publikacji karać.... Więc mamy już dwóch wrogów, czas na trzeciego. I tym trzecim wrogiem będzie młodzież. Czyli generalnie po tym, jak Kuroń i Mozelewski jako młodzi działacze zaczęli się buntować, uznano, że będzie takich o wiele więcej. W związku z tym pojawiły się różne grupy młodzieży, które zaczęły w jakiś sposób ingerować w spotkania zwykłych komunistów. I tak na przykład pojawią się komandosi, którzy będą swoją nazwę mieli od tego, że pojawiali się raczej nieoczekiwanie na jakichś spotkaniach komunistycznych, młodzieżowych. Zaczęli zadawać... tak niewygodne pytania, wiedzieli jak je zadać, bo wiedzieli jak to wygląda od strony organizacyjnej, że ci, którzy byli jakby prowadzącymi takich spotkań, nie potrafili na te pytania odpowiedzieć i się sytuacja sypała. Więc generalnie tutaj mieliśmy ludzi pochodzących właśnie od Kuronia, od Modzolewskiego, tam był też Adam Michnik, a takim autorytetem był w sumie to ówczesny wybitny filozof marksista Leszek Kołakowski, który zarzucał właśnie władzy to, że odchodzi się od tych idei marksizmu. Więc to było taką jakby istotną kwestią, którą tutaj ko... komuniści uznali, że trzeba upłycić, skrócić, uciąć po prostu, uciąć. W latach 60. pojawiła się nagonka na taką młodzież byłych działaczy stalinowskich, którzy mieli dobre życie i młodzież, która była wychowana w tych domach stalinowskich, czyli pokornych wobec Stalina, wobec Bieruta, miała wszystko, czego chce. Nazwano ją bananowa młodzież, bo mieli banany, mieli dostęp do tego, a inni tego nie mieli. Więc oni, rozzuchwaleni tym, co mieli, stali się... propagandowym przeciwnikiem dla wad komunistycznych. Trzeba było w nich po prostu uderzyć. Oczywiście było to grono nawet spoza Stalinowców, żyła jasność, rodzin, które jakby zyskały na znaczeniu za czasów Bieruta i czasów Stalina. To był jeden wielki wór i to młodzież. Trzeba było w jakiś sposób spacyfikować. Mieliśmy rok 1967. Już mówiłem wcześniej, że Izrael pokonał Arabów itd., ale w Polsce mieliśmy też 50. rocznicę rewolucji październikowej. I jedną... z takich organizowanych przez władzę, powiedzmy, że uroczystości było wystawienie w teatrze, w teatrach generalnie, głównie to w Teatrze Narodowym w Warszawie, dziadów Adama Mickiewicza w reżyserii Kazimierza Dejmka. Jednak kiedy coraz częściej zaczęto wznosić hasła precz z komuną na widowni, gdzie publiczność zaczęła to skandować, organizowano różne manifestacje, składano na przykład kwiaty pod pomnikiem Adama Mickiewicza, no, komuniści zauważyli, że te dziady to jest zły pomysł. Stan Mickiewicz to nie komunista, więc mu się... Musimy temu przeciwdziałać. I 30 stycznia w roku 1968 zdjęto dziadów z afisza. Następnie studenci zaczęli protestować. Wysłano na nich ZOMO, czyli zmilitaryzowane odwody milicji obywatelskiej. Odwody, żeby jakoś to zapamiętać. I oni spacyfikowali. 35 osób było zatrzymanych. W tym dwóch studentów, którzy zostali usunięci z uczelni Uniwersytetu Warszawskiego. I był to Henryk Schleifer i wspomniany przeze mnie wcześniej Adam Michnik. Zajmł od komandosów. W wyniku wyrzucenia... tych dwóch dżentelmenów z uczelni, 8 marca w 68 roku doszło do protestów, które były spacyfikowane przez ZOMO, przez ORMO, czyli Ochotnicze Rezerwy Milicji Obywatelskiej, czy też aktyw robotniczy, czyli ochotników, którzy chcieli się wybrzeć na jakimś innym. I tutaj dochodziło do sytuacji, w której generalnie studenci byli spacyfikowani. 11 marca było najwięcej, powiedzmy, że tych państwowych służb na ulicach zatrzymano ponad 120 osób i mało tego, już Gomułka zaczął występować i mówił o tym, Potemże... Te protesty studenckie to nie jest wymysł studentów, tylko i wyłącznie tej przywołanej wcześniej bananowej młodzieży, ale głównie jest to za sprawą Żydów, że to syjoniści to wszystko organizują. Więc generalnie oberwało się nie tylko Żydom, oberwało się głównie wyczytanych przez Gomułkę imiennie Michnikowi oraz Szlajferowi, oberwało się Kuroniowi, jako temu, który się buntował będąc bez... że skandal, oraz przywołanemu też wcześniej Kołakowskiemu, jako inspiratorowi, mentorowi itd. Więc generalnie zaczęło się robić bardzo nerwowo, jeżeli chodzi o nasze ziemie i to doprowadziło do tego, że właśnie ci Żydzi będą... będą musieli opuścić nasze ziemie, nasze państwo. No, polityka Gomułki na koniec była już mocno odklejona od rzeczywistości. I co może zrobić władza w takim pięknym kraju jak PRL? Generalnie poddać społeczeństwo jeszcze większej indoktrynacji. Dla części ludzi, dla ochotników, którzy nie chcieli iść do pracy, można było spotkać na przykład na takich wiecach poparcia dla władzy, gdzie Gomułka przygotował oczywiście wiele różnych transparentów. Ci ludzie, jak widzimy, są bardzo rozochoceni do tego, żeby manifestować swoje niezadowolenie. A na tych transparentach mogliśmy... zobaczyć hasła antysemickie, antyintelektualistyczne i antymłodzieżowe, czyli antystudenckie, można by tak powiedzieć. I to generalnie tu widać. Przecz syjonistami, syjoniści do syjonu, literaci do pióra, studenci do nauki, ale Gomułka jest królem. najważniejsze. Więc Gomułka zrobił sobie reklamę właściwie samego siebie. Ale to, co wydarzyło się w Polsce i to, co mówiłem już dwukrotnie, czyli zmuszono tych Żydów do ucieczki z Polski, odbyło się szerokim echem w Europie. Najmniej korzyść polskiego państwa było wyszło na to, że jesteśmy antysemitami. Więc nie ma co się dziwić, że później, w latach 90., nawet na początku XXI wieku, skoro w Polsce był antysemityzm, to pewnie Polacy też dużo zrobili złego Żydom w II wojnie. Chociaż, no, wiemy, że my troszkę zrobiliśmy złego, żeby była jasność, ale nie na tyle, ile mi... można było nam przypisać po tych wydarzeniach z marca roku 1968. Idziemy do Czechosłowacji. To, co przed chwileczką powiedziałem, było w marcu 1968 roku i wówczas w Czechosłowacji już widać było poparcie tamtejszych studentów, do których informacje o tym, co działo się w Polsce, po prostu dotarły. I było poparcie widoczne, chociaż sami studenci czechosłowaccy w 1968 roku przeżyli podobnie brutalne pacyfikacje. Ale dalej im to nie dało żadnej nauczki i chcieli dalej po prostu iść w kierunku wolności. Zresztą premierę... Komunistycznej Partii Czechosłowacji był, pierwszym sekretarzem, był Aleksander Dubczek, czyli człowiek, który chciał prowadzić socjalizm z ludzką twarzą, czyli to, co pierwotnie zapowiadał też Gomułka, ale u nas palił na panewce. A tam rzeczywiście to miało miejsce, ponieważ wprowadzał on demokratyczne działania. W postaci tego, że łagodzono cenzurę, albo wręcz ją znoszono, dogadano się z Kościołem Czechosłowackim. Dodatkowo pojawiały się organizacje, jakieś związki, które były pozapartyjne i zaczęto tworzyć koalicyjny rząd, który będzie będzie wiązał się na przykład z tym, chociażby, że będą ludzie niekomunistyczni w jego rządzie. I to będzie rok 68, który będzie punktem kulminacyjnym. Zresztą w ogóle w Czechosłowacji będzie hasło Praga-Warszawa wspólna sprawa. Więc trzeba będzie w jakiś sposób to ogarnąć, że tak powiem. I to od marca będzie tak jakby szło w kierunku kolejnych miesięcy, ale nowym sekretarzem w Związku Sowieckim został Leonid Breżniew. I kiedy sformułował swoją doktrynę, czyli doktrynę Breżniewa, o tym, że że jest to ograniczona suwerenność państw socjalistycznych, czyli że będzie ingerował wszystkie sprawy takie, w których będzie zagrożony socjalizm dosyć brutalnie. I tak zresztą Gomułka też nawoływał do tego, żeby sprawę w Czechosłowacji załatwić czołgami. I tak rozpoczęła się w sierpniu operacja Dunaj. Zresztą jest fajny film, operacja Dunaj, taki humorystyczny, o tym, co tam się teoretycznie działo, bo skupia się to na wydarzeniach wokół jednego czołgu, ale tak czy siak całkiem wesoły film. Operacja Dunaj zaczęła się w nocy 20... na 21 sierpnia w roku 68. Wojska Układu Warszawskiego wkroczyły na tereny Czechosłowacji. Tam był Związek Sowiecki, oczywiście Polska, Węgry, Bułgaria i tak dalej, żeby pacyfikować tych, którzy zaczęli, no, powiedzmy, drogę do demokracji. Jednak władze komunistyczne wydały zakaz używania broni, więc podczas incydentów, starć ulicznych doszło do śmierci ponad 100 osób, ponad 500 było rannych, więc tak pokrótce. Breżniew postanowił wywieźć wszystkich tych, którzy którzy byli obecni jako rząd czechosłowaccy i podpisywali się pod reformami demokratycznymi do Moskwy, tam ich oczywiście zmuszono do... zrzeczenia się swoich poglądów do cofnięcia zmian, które były wprowadzone podczas tej praskiej wiosny, ale pomyślano chociaż o tyle, żeby ten Dubczek wrócił do Czechosłowacji, odwołał swoje reformy, żeby społeczeństwo widziało, że to on to robi, a nie został odgórnie odsunięty, bo mogłoby to wywołać bunty społeczne. No tutaj myśleli i to należy im oddać. W każdym razie w roku 1969 Dubczek został zdymisjonowany, a władzę bardziej prokomunistyczny człowiek przejął. w roku 69 i był to Gustaw Huszak. Tyle jeżeli chodzi o ten temat. Dziękuję i do widzenia.