Transcript for:
10 XI Historia państwa i prawa polskiego – wykł dr Aneta Majewska

Dziękuje za Dzień dobry, witam Państwa na dzisiejszym wykładzie z historii prawa. Tak jeszcze na początku takie kwestie organizacyjne. Tutaj do mnie Pan zaraz napisał w sprawie referatu. Ja tutaj Panu napisałam, żeby do mnie w tej sprawie... Aha, już Pan wszystko wie. Żeby do mnie Pan po prostu napisał w tej sprawie na maila tego służbowego. Ja tutaj już na poprzednich zajęciach, tak jak wspominałam, kilku osobom też już te referaty przedzieliłam, które nie były obecne. Także Pan do mnie napisze maila i ja w tym mailu wskażę Panu po prostu temat referatu, który będzie prezentowany na kolejnych ćwiczeniach. Bo to nie będzie na wykładzie, tylko na ćwiczeniach, a jeszcze tutaj terminu też nie wskażę tych ćwiczeń, z uwagi na to, że termin ten jeszcze nie jest podany. Ja otrzymuję tutaj terminy wykładów i ćwiczeń dopiero na tydzień przed zajęciami, także tego terminu jeszcze Panu też nie wskazałam. Ale tak myślę, że te ćwiczenia będą z historii prawa, myślę, gdzieś tak w styczniu. Ja jeszcze tylko sprawdzę tutaj na tym planie. Na naszym planie tutaj, w tym wykładzie, zaraz jeszcze sprawdzę. Dzisiaj mamy tak ćwiczenia, nie ćwiczenia tylko wykład. Dzisiaj mamy wykład z historii państwa i prawa polskiego. I zaraz, aha, bo my z tego przedmiotu nie mamy ćwiczeń, tylko mamy ćwiczenia z powszechnej historii państwa i prawa. Czyli tak, już jedne ćwiczenia były, jedne ćwiczenia były i jeszcze będą jedne ćwiczenia, zapewne gdzieś tak myślę, że w styczniu. Dziś około chyba 13 nawet stycznia, z tego co ja pamiętam. Także te referaty, które tam Państwo, te referaty, które macie Państwo jeszcze prezentować, oczywiście chodzi to o te osoby, które nie zdążyły je przedstawić na tych pierwszych naszych zajęciach, które były w październiku, to te osoby je oczywiście przedstawią w styczniu i te osoby, które będą miały przypisane po prostu te tematy, te osoby, których nie było na zajęciach. albo z jakichś innych powodów nie mogą uczestniczyć. Czyli to będzie, tak jak mówię, już myślę, że w styczniu, czyli na styczeń. I oczywiście proszę też o nadesłanie mi tych prac na mojego e-maila, tych referatów. Ja już tutaj tym osobom, które do mnie pisały maila w tej sprawie, ja już to tam odpisałam, że jeszcze proszę o nadesłanie mi tych prac. na maila. Osoby, które tam do mnie coś pisały w jakichś tam sprawach osobistych czy tam innych, ja starałam się to jak najszybciej odpisywać na te Państwa e-maile. Jeszcze oczywiście po zajęciach będę sprawdzała tą pocztę moją służbową, bo tego nie uczyniłam teraz, jeśli tam ktoś do mnie pisał w jakiejś sprawie, także dzisiaj uzyska odpowiedź po zajęciach. Ja po zajęciach zazwyczaj sprawdzam tą pocztę i jakby ktoś miał jeszcze jakąś tam do mnie sprawę czy jakieś tam pytanie. Pytania to oczywiście bardzo proszę to pisać w mailu. Tak, i to by było na tyle. Jeśli chodzi o takie kwestie organizacyjne, czy ktoś jeszcze z Państwa ma do mnie jakieś pytania, jeśli chodzi o jakieś kwestie organizacyjne? Macie Państwo do mnie pytania jakieś jeszcze? Czy już przechodzimy do wykładu, bo my skończyliśmy na prawie małżeńskim, ostatni wykład, zaczęliśmy prawo małżeńskie i dzisiaj będziemy sobie to kontynuować. Dobrze, jeżeli nie ma pytań, to przejdziemy sobie teraz do wykładu, jeszcze ewentualnie po zajęciach. Gdyby ktoś miał do mnie jakąś sprawę czy coś, to o coś chciał zapytać, to bardzo proszę. Dzisiaj mamy zajęcia do 16.15, także jeszcze troszeczkę. To ja tutaj sobie to wyłączę i zaraz przechodzimy do wykładu. Tylko muszę jeszcze rozpocząć chwileczkę. Chwileczkę jeszcze Państwo poczekajcie. Tutaj mamy taki nakaz, żeby nagrywać wykład. Nie wiem, czy zostaliście Państwo o tym poinformowani, tylko ja Państwa chcę poinformować, że nasz wykład też będzie nagrywany. Ja tutaj właśnie sobie włączam tą aplikację. Dostałam taki komunikat, żeby poinformować też. uczestników spotkania o nagrywaniu, także ja tutaj Państwa informuję, że nasz wykład będzie też nagrywany, bo tak jak wspomniałam, mamy taki nakaz od dyrektora, te nagrania są... potrzebne dla celów kontroli Polskiej Komisji Akredytacyjnej. I tutaj pracownicy mają teraz taki obowiązek nagrywania prowadzonego przez siebie wykładu na platformie edukacyjnej. Ja tutaj chcę Państwa tylko o tym poinformować. To właśnie muszę się z tym jeszcze chwileczkę zaznajomić. To chwileczkę jeszcze cierpliwości, tylko ja to muszę włączyć. Okej, coś tutaj mi się włączyło. Dobrze, także przechodzimy już do naszego wykładu. Ja tutaj Państwu udostępniłam prezentację. Jeszcze chwileczkę, chwileczkę jeszcze. Tak jak wspomniałam, będziemy kontynuować... Kontynuować... Rozważania dotyczące prawa polskiego w epoce feudalizmu, tak jak tutaj Państwo widzicie na prezentacji, na poprzednim, tak jeszcze w ramach przypomnienia tylko tutaj Państwu powiem, że tak, na poprzednim wykładzie omówiłam Państwu prawo prywatne i tutaj tak, dział prawo osobowe, tutaj sobie omówiliśmy tak, zdolność prawną, zdolność do czynności prawnych. Tutaj macie Państwo też, tak, aha, drugi punkt to jest prawo małżeńskie i na tym zakończyliśmy poprzedni wykład. Zakończyliśmy poprzedni wykład i zaczęliśmy prawo małżeńskie, tak, osobowe, z tego co pamiętam, prawo małżeńskie osobowe. Skończyliśmy na zdawinach. Aha, tak, dobrze, dobrze. Na zdawinach, czyli to było... Aha, że w okresie pogańskim małżeństwo było zawierane w postaci dwóch etapów. Pierwszym etapem to były te zmówiny, czyli to była taka umowa pomiędzy mężczyzną, który zamierza zawrzeć małżeństwo, a osobą, która ma władzę nad kobietą. I dalej, aha, to był pierwszy etap, drugi etap to były z Dawiny, czyli to było takie przekazanie narzeczonej przyszłemu mężowi, to się oczywiście odbywało przy stosowaniu różnego rodzaju takich rytuałów i tutaj cała istota oczywiście polegała na przeprowadzeniu tutaj kobiety do domu męża, kiedy to kobieta zostawała przez wszystkie osoby towarzyszące przeprowadzoną do domu męża i następowała tutaj właściwa ta ceremonia. I mężczyzna musiał tutaj oświadczyć, że bierze sobie daną kobietę za żonę i on to musiał właśnie zakomunikować. Dobrze, teraz przechodzimy do dalszej części. Do dalszej części teraz przejdziemy sobie do małżeństwa kanonicznego, czyli do zaręczyn i do zawardzia małżeństwa. Ja tutaj tylko tak jeszcze na wstępie dodam, że Kościół oczywiście wcześniej chciał mieć wpływ na zawieranie małżeństw i tutaj też Kościół walczył z takimi zachowaniami. praktykowanymi jeszcze oczywiście w okresie pogańskim, jak porywanie żon. To Państwu wspominam też na poprzednim wykładzie, że to się też odbywało czasami przez porywanie kobiety. I oczywiście Kościół walczył z takimi zachowaniami praktykowanymi jeszcze w okresie pogańskim. Tutaj Kościół głosił też naukę o małżeństwie jako nie tylko o umowie, ale jako też o sakramencie. No i tutaj małżeństwo to nie tylko umowa, tak jak Państwu wspominałam, małżeństwo to była umowa, ale małżeństwo to jest nie tylko umowa, ale jest to przede wszystkim sakrament. No i oczywiście z tego też powodu Kościół głosił tezę o nierozerwalności małżeństwa. Jeżeli małżeństwo jest sakramentem, to ono powinno być oczywiście zawarte w obliczu kościoła. I tutaj zmówiny przekształciły się w zaręczyny, a zaręczyny to jest taka umowa co do zawarcia małżeństwa w przyszłości. co do zawartego małżeństwa w przyszłości pomiędzy mężczyzną a kobietą. No i tutaj jeszcze należy dodać, żeby małżeństwo zaistniało, to musiała być wrażona zgoda obojga narzeczonych. Ten nupturient to był ktoś, kto zamierza zawrzeć małżeństwo, czyli tutaj mieliśmy nupturientów, czyli osoby, które zamierzają zawrzeć małżeństwo. Oczywiście Kościół głosił także, że małżeństwo powinno być zawarte w obliczu Kościoła, to znaczy przed duchownym. Tutaj jeszcze tylko zwrócę uwagę, że w okresie pogańskim małżeństwo nie było oczywiście aktem religijnym i nie wymagało jakiegoś tam błogosławieństwa. Natomiast w okresie chrześcijańskim głoszono, że zawarcie małżeństwa Powinien błogosławić oczywiście duchowny, tego też nie zawsze przestrzegano. Natomiast w okresie wczesnośredniowiecznym Tutaj należy zwrócić uwagę, że często się zdarzało, zwłaszcza w stosunkach wiejskich, że małżeństwo zawierano bez obecności duchownego, a potem oczywiście nowo poślubieni małżonkowie na kolejny dzień. czy później dopiero oczywiście szli po błogosławieństwo do kapłana. No i tutaj można postawić pytanie, czy takie małżeństwo jest ważne. Tutaj małżonkowie sami sobie tego sakramentu małżeństwa wzajemnie oczywiście udzielają. Kapłan tylko błogosławił. No oczywiście Kościół przez długi czas takie małżeństwa tolerował. Bo tak naprawdę sakrament małżeństwa został udzielony tylko, że bez obecności kopłana. Tylko, że bez obecności kopłana. Oczywiście takie małżeństwa, które były zawierane bez obecności kopłana, nazywano małżeństwami tajnymi. Były to małżeństwa tajne. Były to małżeństwa tajne. Małżeństwa tajne, tutaj chodzi po prostu o to, że one się nie odbywały z udziałem oczywiście kapłana. Że były to małżeństwa... które były zawierane bez udziału kapłana. I oczywiście Kościół przez długi czas takie małżeństwa tolerował i uznawał oczywiście za ważne, zawarte bez udziału kapłana. I tutaj jeszcze w tym kontekście, ja tutaj tylko też jeszcze zwrócę uwagę, że małżeństwo powinno być poprzedzone trzykrotnymi zapowiedziami. Małżeństwo powinno być poprzedzone trzykrotnymi zapowiedziami. Oczywiście zapowiedzi takie, one służą temu, zapowiedzi przedmałżeńskie, one służą temu, aby osoby, które coś wiedzą o ewentualnych przeszkodach, Mogły je po prostu zgłosić, na przykład bigamie, jeżeli ktoś już jest w jakimś innym związku małżeńskim i próbuje zawrzeć kolejne małżeństwo. Czyli temu właśnie służą zapowiedzi, żeby osoby, które oczywiście coś wiedzą o ewentualnych przeszkodach, mogły je zgłosić. Oto one są. Teraz sobie przejdziemy do omówienia przeszkód małżeńskich. Do omówienia przeszkód małżeńskich. Jeśli chodzi o przeszkody małżeńskie, to przeszkoda małżeńska to jest jakaś okoliczność, która powoduje... która powoduje, że dane małżeństwo między konkretnymi osobami nie może zostać zawarte. To jest przeszkoda małżeńska. Czyli to są okoliczności, które powodują, że dane małżeństwo między konkretnymi osobami nie może zostać zawarte, czy czasami też nie powinno zostać zawarte. Jeśli chodzi o te przeszkody małżeńskie, to tutaj mamy taki podział. Mamy podział na przeszkody zrywające i wzbraniające. Możecie sobie Państwo zapisać, że mamy podział na przeszkody zrywające i wzbraniające. Ja już tego nie będę zapisywała na czacie, to Państwo... Pani korzysta z jakiegoś dobrego materiału właśnie, żeby można było sobie ewentualnie też skorzystać i rozszerzyć wiedzę? Materiały, zaraz, ja podawałam Państwu książkę z historii prawa pani Katarzyny Sójki-Zielińskiej, tam też są materiały takie dotyczące tych zagadnień, którymi się zajmujemy. Także tak, z tych materiałów możecie oczywiście Państwo też korzystać. To jeśli chodzi o te książki, to tą bym polecała, nawet do egzaminu. Pani Katarzyny Sójki-Zielińskiej. Ja tam Państwu na pierwszym wykładzie podawałam tę literaturę. Tam proszę sobie zobaczyć na tych slajdach, które ja Państwu udostępniłam. Na pierwszym wykładzie tam były podane właśnie te podręczniki. Jeśli chodzi o historię powszechną i Polski, to właśnie to Pani Katarzyny Sujki-Zielińskiej pozycję książkową ja bym tutaj właśnie polecała. To tak, jeśli chodzi o to, proszę bardzo. Jeśli chodzi oczywiście o te przeszkody. małżeńskie, no to mamy tutaj przeszkody zrywające i przeszkody wzbraniające. Też na to zwracam uwagę, też pod kątem egzaminu. Jeśli chodzi o te przeszkody... Te przeszkody zrywające to są takie, które powodowały nieważne zawarcie małżeństwa. One powodowały nieważne zawarcie małżeństwa. Natomiast jeśli chodzi o przeszkody wzbraniające, czyli druga grupa przeszkód, czyli przeszkody wzbraniające. Przeszkody wzbraniające to są takie, które co prawda zakazywały zawarcia małżeństwa. Ale jeżeli oczywiście małżeństwo zostało jednak zawarte, no to było ono ważne. I tutaj jeśli chodzi jeszcze o te przeszkody, o przeszkody zrywające, to w ramach przeszkód zrywających możemy tutaj wyróżnić między innymi przeszkody spokrewieństwa, czyli jeżeli ktoś jest z kimś spokrewniony. Przeszkody zrywające to m.in. przeszkody z pokrewieństwa, z powinowactwa, z przyjęcia święceń kapłańskich. Jeżeli ktoś przyjął święcenia kapłańskie, to to też było przeszkodą małżeńską. Czy tak przyjęcie święceń kapłańskich? Przyjęcie święceń kapłańskich, złożenie oczywiście ślubów zakonnych. Jak ktoś wstępował do zakonu i składał śluby zakonne, to także to było przeszkodą do zawarcia małżeństwa. Inną też taką przeszkodą była przeszkoda w postaci braku chrztu. przeszkoda w postaci braku chrztu. I tutaj oczywiście nieważne będzie małżeństwo zawarte pomiędzy katolikiem a osobą nieochrzczoną. Między katolikiem a osobą nieochrzczoną. I tutaj jeśli chodzi o te... o te przeszkody z pokrewieństwa, to tutaj jeszcze tylko Państwu tak wskażę, że mamy dwojaką linię pokrewieństwa. Po pierwsze jest to linia prosta. która polega na tym, że jedna osoba pochodzi pośrednio lub bezpośrednio od drugiej. Jedna osoba pochodzi pośrednio lub bezpośrednio od drugiej, czyli mamy na przykład rodzic, czyli to będzie tak, rodzic, dziecko, wnuk, prawnuk, czy też praprawnuk. To jest linia prosta. Linia prosta, czyli ona polega na tym, że jedna osoba pochodzi pośrednio lub bezpośrednio od drugiej, czyli rodzic, dziecko, wnuk czy prawnik. I oczywiście ta linia prosta obejmuje krewnych wstępnych. Linia prosto obejmuje krewnych, po pierwsze tak, wstępnych, czyli te pokolenia wstecz, czyli to będą tak, nasi rodzice, dziadkowie i pradziadkowie, to są wstępni. Wstępni, czyli pokolenia wstecz, rodzice, dziadkowie, pradziadkowie i druga kategoria to są zstępni. Czyli mamy tak, wstępnych i zstępnych. Jeśli chodzi o tych zstępnych, to są pokolenia coraz młodsze, czyli nasze dzieci, nasze wnuki i nasze prawnuki. To są te linie, czyli mamy tak, linia prosta. Czyli linia prosto i w linii prostej mamy tak, wstępnych i wstępnych. Jeśli chodzi o drugą linię pokrowieństwa, to mamy też linię boczną. Linia boczna. Jeśli chodzi o linię boczną, to linia boczna polega na tym, że... że dwie osoby pochodzą od wspólnego przodka. Tutaj jeszcze taką instytucją, która też funkcjonowała, to była też komputacja kanoniczna. Komputacja kanoniczna polega na tym, że liczy się pokolenia, które dzielą dwie osoby. Tak jeszcze tylko na marginesie przy tej komputacji kanonicznej dodam, że do IV Soboru Laterańskiego przeszkoda w linii bocznej sięgała do... siódmego stopnia komputacji kanonicznej. To tak dla ciekawostki Państwu powiem. Oczywiście to się zmieniło w 1215 roku i od tego czasu oczywiście przeszkoda obowiązywała już do czwartego stopnia komputacji kanonicznej. I tutaj jeszcze tylko wskażę, że w kodeksie prawa kanonicznego z 1917 roku to już jest trzeci stopień. w komputacji kanonicznej. Natomiast w obecnie obowiązującym kodeksie prawa kanonicznego z 1983 roku to już jest komputacja rzymska do czwartego stopnia. Czyli tutaj mieliśmy przeszkody. To były przeszkody zrywające. To były przeszkody zrywające. A jeśli chodzi o przeszkody wzbraniające, czyli ta druga grupa, tak jak Państwu wspomniałam, mamy przeszkody zrywające i przeszkody wzbraniające. To przeszkody wzbraniające. To są takie, które bardziej zniechęcały do zawarcia małżeństwa. One zniechęcały do zawarcia małżeństwa. I to może być na przykład różnica wyznań, ale w obrębie oczywiście wyznań chrześcijańskich. Na przykład jedna strona jest katolikiem, a druga strona... jest wyznanie na przykład prawosławnego, prawosławnego protestanckiego. Tutaj jeszcze tylko dodam, że ta przeszkoda wynikała stąd, że wiedziano, że jeśli w takim małżeństwie zrodzą się dzieci, no to oczywiście rodzice, każdy z tych rodziców będzie starał się wychować dziecko w swojej wierze. No i oczywiście to jest pole do konfliktu i to starano się rozwiązać, oczywiście poprzez przyjętą zasadę, że synowie są wychowywani w religii ojca, a córki w religii matki. Oczywiście to też nie zapobiegało wszystkim konfliktom. Jeśli chodzi o te przeszkody wzbraniające... To taką przeszkodą wzbraniającą była oczywiście przeszkoda wieku. Przeszkoda wieku, tutaj chodziło o to, żeby nie zawierały małżeństwa osoby, które nie są w stanie zrozumieć znaczenia tej czynności. A tutaj jeszcze dodam tylko, jeśli chodzi o te zapowiedzi, o te trzykrotne zapowiedzi, no to tutaj polska szlachta zwolniła się z obowiązku zapowiedzi, uzyskała zwolnienie z zapowiedzi, bo szlachta tłumaczyła to w ten sposób, że nie chce być traktowana jak chłopi, gdzie zapowiedzi obowiązują. Tutaj też szlachta uważała, że małżeństwa w tym środowisku są na tyle znane, że zapowiedzi tutaj nie są potrzebne. To tak jeszcze dodam tylko do tych zapowiedzi, o których Państwu już wspominałam. Jeszcze tutaj należy zwrócić uwagę na postanowienia Soboru Trydenckiego i na dekret Tamecji. I właśnie forma zawarcia małżeństwa została uregulowana na Soborze Trydenckim. Forma zawarcia małżeństwa została uregulowana na Soborze Trydenckim w XVI wieku. Jeden z dekretów nazywany Tamecci, tam właśnie uregulowano formę zawarcia małżeństwa. I tutaj oczywiście ostatecznie zapadła taka decyzja, że małżeństwo powinno być zawierane przed właściwym duchownym w obecności przynajmniej dwóch świadków. I tutaj oczywiście duchownym to jest proboszcz jednego z narzeczonych. Chyba, że mieszkają w jednej parafii, no to mają wspólnego proboszcza. I tutaj przyjęło się, że zawierano małżeństwo w parafii Panny Młodej. I tutaj od Soboru Trydenckiego. Małżeństwa tzw. tajne, czyli zawarte bez udziału duchownego, uważano za nieważne. Małżeństwo musiało być zawarte w obecności odpowiedniego duchownego. Dobrze, i to jeśli chodzi o zawarcie, o te przeszkody, o te przeszkody małżeńskie i ich podział, to by było na tyle, czyli podsumowując mamy dwie grupy przeszkód małżeńskich, przeszkody zrywające i wzbraniające. Tak pod kątem egzaminu jeszcze zwracam na to uwagę na definicję tych przeszkód i przykłady. Tak, i teraz jeśli chodzi o ustanie małżeństwa, tutaj Państwo tego na slajdzie nie macie wyszczególnionego zaraz, prawo małżeńskie, czyli tak, jesteśmy teraz na punkcie drugim, tak jak macie Państwo na slajdzie odnotowane, prawo małżeńskie osobowe. I tutaj jeszcze należy zwrócić uwagę na ustanie małżeństwa. ustanie małżeństwa, to jest kolejna kwestia, to tutaj w czasach pogańskich małżeństwo oczywiście wygasało przez śmierć jednego z małżonków. Przez śmierć jednego z małżonków. Oczywiście w czasach pogańskich możliwy był też rozwód, a właściwie odtrącenie. a właściwie odrządzenie żony przez męża. Oczywiście to był rozwód jednostronny. I tutaj jeżeli ustanie małżeństwa następowało przez jednostronne odrzucenie, czyli żony przez męża, no to oczywiście tutaj musiał istnieć ważny powód. to oczywiście musiał istnieć ważny powód. Taki, który to oczywiście uzasadniał, bo inaczej mężczyzna oczywiście naraziłby się na zemstę ze strony rodziny kobiety. No i tutaj taką przyczyną była przede wszystkim zdrada, zdrada czy bezpłodność. Oczywiście Kościół uważał małżeństwo nie tylko za umowę, ale także za sakrament. I tutaj oczywiście dlatego też głosił tezę o nierozerwalności małżeństwa. I to wynikało z tego, że małżeństwo może ustać wyłącznie przez śmierć jednego z małżonków. I tutaj oczywiście, jak wiadomo, Kościół znał przeszkody do zawarcia małżeństwa. Gdyby małżeństwo zostało zawarte przy istnieniu przeszkody, to był możliwy, zresztą do dziś także, proces przed sądami kościelnymi, proces przed sądami kościelnymi o stwierdzenie nieważności. Tutaj jeszcze należy zwrócić uwagę. że w procesie kościelnym mówimy o stwierdzeniu nieważności, a nie o unieważnieniu, bo to nie jest to samo. Jeśli chodzi o to stwierdzenie nieważności, to stwierdzenie nieważności to jest zadeklarowanie przez sąd, że małżeństwo od początku było bądź nieważnie zawarte. Że małżeństwo od początku było bądź nieważnie zawarte. I proces oczywiście ma to ustalić, albo tak, albo nie, czy było, czy nie było. Natomiast unieważnienie małżeństwa... Unieważnienie małżeństwa jest oczywiście możliwe, ale w prawie polskim. To znaczy w prawie państwowym, w kodeksie oczywiście rodzinnym i opiekuńczym. Też mamy oczywiście szereg przeszkód do zawarcia małżeństwa. tylko że one nie mają takiego oczywiście znaczenia jak w prawie kanonicznym. Oczywiście te przeszkody są podobne. Jest na przykład przeszkoda pokrewieństwa, przeszkoda pokrewieństwa, czy też wieku bez własnowolnienia całkowitego, jak i częściowego. Mamy też, prawda, bigamię. czy też chorobę psychiczną. Oczywiście w prawie polskim zawarcie małżeństwa przy istnieniu którejś z tych przeszkód powoduje, że małżeństwo jest ważne, ale można je unieważnić. Czyli podsumowując, w prawie kanonicznym mówimy o stwierdzeniu nieważności, a w prawie polskim mówimy o unieważnieniu małżeństwa. Dobrze. I tutaj jeszcze tylko ja Państwu zwrócę uwagę na taką kwestię, że w prawie kanonicznym istniała oczywiście możliwość dyspensy papieskiej. Możliwość dyspensy papieskiej, jest możliwość dyspensy od małżeństwa, to jest możliwość małżeństwa ważnie zawartego, ale nie dopełnionego. Oczywiście w dawnych czasach, kiedy to jedna ze stron oświadczyła już po zawarciu małżeństwa, że planuje wstąpić do klasztoru. Oczywiście w takiej sytuacji można było się starać o dyspensę, kiedy taka dyspensa została zawarta. Wtedy ten, kto oczywiście wstępował do klasztoru, to on tam wstępował, natomiast druga strona oczywiście mogła zawrzeć kolejne małżeństwo. Tutaj jeszcze należy zwrócić uwagę, że w okresie oczywiście feudalizmu, Prawo kanoniczne zna i znało instytucję separacji. Jak to kiedyś określano? Separację od stołu i łoża. Dzisiaj separacja przed sądami kościelnymi jest możliwa, ale oczywiście rzadko orzekana. Mało jest procesów o separację. Dużo lepiej oczywiście funkcjonuje separacja sądowa, która jest dopuszczalna w prawie polskim. Jeśli chodzi o tą separację sądową, to ona polega na zniwelowaniu cywilno-prawnych skutków małżeństwa. I tutaj oczywiście małżeństwo cały czas trwa. Żaden oczywiście z małżonków nie może zawrzeć kolejnego małżeństwa. Separacja na przykład powoduje, że ustaje wspólność majątkowa. Małżonkowie oczywiście nie dziedziczą po sobie z ustawy. Oczywiście przed sądami kościelnymi ten proces ma już rzadziej miejsce. Dawniej, żeby kobieta mogła się legalnie wyprowadzić, czyli mieszkać osobno, to musiała uzyskać... separację przed sądem kościelnym. Dobrze, to by było na tyle, jeśli chodzi o ustanie małżeństwa. Teraz sobie przejdziemy do tego podpunktu kolejnego w punkcie drugim, czyli mamy tak, tak jak Państwo tutaj widzicie na slajdzie, drugi punkt to jest prawo małżeńskie, omówiliśmy sobie prawo małżeńskie osobowe, a teraz przejdziemy do kolejnego zagadnienia, którym jest prawo małżeńskie majątkowe. Prawo małżeńskie majątkowe. To jeszcze przed przerwą zaczniemy to zagadnienie. Jeśli chodzi o prawo małżeńskie majątkowe, ono oczywiście pozostawało pod wpływem praw zwyczajowych w poszczególnych oczywiście państwach. Tutaj należy zwrócić uwagę, jeśli chodzi o elementy majątkowe związane z zawarciem małżeństwa, to trzeba wymienić po pierwsze kilka takich elementów. Pierwszym z nich to jest wyprawa. I czym jest ta oczywiście wyprawa? To tak jeszcze tylko zwrócę Państwu, że pod kątem egzaminu to sobie Państwo też możecie tam gdzieś odnotować te elementy majątkowe, czy tam wypunktować. Ktoś sporządza notatkę. Elementy majątkowe związane z zawarciem małżeństwa. Tutaj po pierwsze, tak jak wspomniałam, wyróżniamy wyprawę. Wyprawa to są rzeczy oczywiście osobistego użytku. Jakie kobieta wychodząc za mąż przynosi ze sobą do domu męża. To jest wyprawa. Tutaj kobieta wyprowadzała się z domu rodzinnego, wprowadzała się do domu męża i zabierała ze sobą na przykład odzież, sprzęty gospodarstwa domowego, pościel, inwentarz, jakieś tam zwierzęta. To, co oczywiście miało jej umożliwić zamieszkanie w nowym domu. Kolejnym takim elementem majątkowym związanym z zawarciem małżeństwa poza wyprawą to jest posak. Posak, to też na to zwracam uwagę. Posak. Kobieta wnosiła także posak. Posag jest to część majątku rodzinnego, która przypadała kobiecie wychodzącej za mąż. Czyli to jest część majątku rodzinnego, która przypadała kobiecie wychodzącej za mąż. Oczywiście ten posag to teoretycznie była taka część. jaką kobieta otrzymałaby ze spadku, gdyby dziedziczyła na równi z braćmi. Oczywiście to było przeważnie mniej, ale to była taka właśnie część, którą kobieta otrzymałaby jako udział w spadku, gdyby dziedziczyła na równi z braćmi. I to oczywiście było przeważnie mniej. niż to, co otrzymywali bracia ze spadku. Oczywiście starano się wypłacać kobiecie posag w pieniądzu, nie wyznaczać posagu w dobrach ziemskich. Kolejnym elementem majątkowym związanym z zawarciem małżeństwa na który też należy zwrócić uwagę, to było wiano. Czyli mamy tak, wyprawa, posak, trzeci element to jest wiano. Jeśli chodzi o to wiano, To mąż na rzecz żony ustanawiał wiano. Wiano to jest zabezpieczenie żony na wypadek wcześniejszej śmierci męża. Zabezpieczenie żony na wypadek wcześniejszej śmierci męża. Oczywiście w większości systemów prawnych feudalizmu małżonkowie nie dziedziczyli po sobie. Dlatego żona oczywiście w przypadku wcześniejszej śmierci męża mogłaby zostać narażona na brak środków do życia. ponieważ majątek po mężu przypadłby w pierwszej kolejności jego dzieciom, ewentualnie dalszym krewnym, ale nie żonie. Dlatego mąż oczywiście ustanawiał narzecz żony wiano w postaci zastawu na części swoich. Na części swoich dóbr. Na części swoich dóbr. Oczywiście po to, żeby kobieta po jego wcześniejszej śmierci z tego fragmentu dóbr mężowskich mogła czerpać. czerpać dochody i z tego utrzymywać się. Czyli to było wiano. Kolejny element, czyli mamy tak, wiano, mamy tak, wyprawę, posak i wiano. Jeśli chodzi o to wiano, to ja jeszcze tylko dodam... Wiano, gdyby mąż nie ustanowił wiana, to w Polsce kobieta mogła się domagać od spadkobierców męża wypłaty 30 grzywien. 30 grzywień to była taka jednostka monetarna, która wtedy obowiązywała. Czyli po śmierci męża kobieta mogła się domagać od spadkobierców męża wypłaty właśnie tej kwoty. Ale to też tylko wtedy, gdy wychodząc za mąż oczywiście była panną, a nie wdową. Dobrze, czyli podsumowując, jeśli chodzi o elementy majątkowe związane z zawarciem małżeństwa, to tak jak wspomniałam, wyróżniamy po pierwsze wyprawę, dwa posak i trzy, to jest wiano. To tak pod kątem, zwracam uwagę, pod kątem egzaminu. Teraz sobie przejdziemy do kolejnego zagadnienia, którym będą stosunki majątkowe pomiędzy małżonkami. Stosunki majątkowe pomiędzy małżonkami, tak zwany ustrój majątkowy. Tutaj tylko tak jeszcze na wstępie dodam, że oczywiście ta kwestia była regulowana umowami pomiędzy małżonkami. Takie umowy zawierano przeważnie przed zawarciem małżeństwa. I oczywiście taka umowa nosiła nazwę intercyzy. Taki termin oczywiście Państwo możecie spotkać obecnie. Mamy też intercyzy. Czyli umowa taka nosiła nazwę intercyzy i tam oczywiście regulowano, jaki ustrój majątkowy będzie funkcjonował w czasie trwania. w trwania małżeństwa. Oczywiście były dwie możliwe odmiany co do zasady, ale oczywiście z bardzo wieloma modyfikacjami. Czyli po pierwsze mogło to być tak, albo wspólność majątkowa, Tak jak mamy obecnie, też takie ustrój może być wspólność majątkowa albo rozdzielność majątkowa, czyli każdy z małżonków dysponuje swoim majątkiem. Albo rozdzielność majątkowa, czy tak. Mamy wspólność majątkową i rozdzielność majątkową. Oczywiście wspólność majątkowa to było rzadsze rozwiązanie. I tutaj jeszcze tylko dodam, że... Jeśli chodzi o wspólność dorobku, to tutaj chodzi o majątek, który każdy z małżonków nabyło przed zawarciem małżeństwa. Ono pozostaje jego wyłączną własnością, to jest wspólność dorobku, natomiast wspólną własnością jest majątek nabyty w trakcie trwania małżeństwa, chociaż nie wszystko, np. spadek odziedziczony nie wchodzi do tej wspólności. Spadek odziedziczony nie wchodzi do tej wspólności. Tutaj jeszcze tylko dodam, że jeśli chodzi o tą wspólność majątkową, To mogła być wspólność dorobku, ale to mogła być też oczywiście wspólność polegająca na tym, że cały majątek małżonków i nabyty przed zawarciem małżeństwa i nabyty w trakcie stawał się oczywiście własnością wspólną. Tutaj też niekiedy to się też różnicowało w zależności od tego, czy chodziło o ruchomości czy nieruchomości. Tutaj też była taka tendencja, żeby nieruchomości pozostawały własnością indywidualną każdego z małżonków. Przede wszystkim nieruchomości nabyte przed zawarciem małżeństwa. To była ta wspólność majątkowa. Oczywiście inną opcją była rozdzielność majątkowa. Rozdzielność majątkowa to jest częściej spotykany stan rzeczy. kiedy to każdy z małżonków pozostawał wyłącznym właścicielem i majątku nabytego przed zawarciem małżeństwa i majątku nabytego w trakcie. To jest właśnie ta rozdzielność majątkowa. Oczywiście w tym systemie rozdzielności majątkowej Zarząd majątkiem żony należał do męża, czyli mąż nie tylko zarządzał swoim majątkiem, ale również majątkiem żony. To przy tej rodzilności majątkowej też tak było. Tu jeszcze należy zwrócić uwagę, że w prawie polskim była oczywiście... Odmiana rozdzielności majątkowej, która się nazywała rząd posagowy. Rząd posagowy, to też pod kątem egzaminu sobie Państwo możecie tam to odnotować. Rząd posagowy. Na czym polegał ten rząd posagowy? To posag, który kobieta wnosiła, pozostawał jej własnością, ale posagiem zarządzał mąż. To był właśnie ten rząd posagowy. On na tym polegał, że posag, który kobieta wnosiła, on oczywiście pozostawał jej własnością, ale... Ale tym posagiem oczywiście zarządzał mąż. Oczywiście on mógł dysponować posagiem, służył on do ponoszenia oczywiście części kosztów utrzymania. Posag był zabezpieczony na dobrach męża. Oczywiście był to środek, który miał zapowiedź temu, żeby mąż... żeby mąż nie roztronił posagu i przeznaczył go na jakieś inne potrzeby, a nie na utrzymanie rodziny. I to jest właśnie ta instytucja posagu, ona na tym właśnie polegała. I taką inną ciekawą instytucją prawa polskiego, oczywiście nieznaną w innych systemach, jest dożywocie. Jest dożywocie. To też pod kątem egzaminu sobie Państwo to możecie gdzieś tam odnotować. I czym jest to dożywocie? To jeszcze przed przerwą o tym Państwu tak opowiem kilka słów. Czym jest to dożywocie? Oczywiście dożywocie jest to prawo kobiety... Jest to prawo kobiety do dożywotniego użytkowania majątku po mężu w przypadku jego oczywiście wcześniejszej śmierci. Czyli po śmierci męża wdowa pozostawała w takiej samej sytuacji majątkowej, w jakiej była dotąd. I właśnie na tym polegała ta instytucja dożywocie. Czyli jest to prawo kobiety dożywotniego użytkowania majątku po mężu w przypadku jego wcześniejszej śmierci. I tutaj kobieta nie dziedziczyła po mężu, ale oczywiście praktycznie jej sytuacja się nie zmieniała, dlatego że spadek po mężu można było dopiero wydać po śmierci kobiety albo po jej powtórnym małżeństwie. Czyli to dożywocie obowiązywało dożywotnio. ale obowiązywało do powtórnego małżeństwa. Do powtórnego małżeństwa, czyli jak kobieta zawarła ponownie małżeństwo, to to już to dożywocie nie obowiązywało. I wtedy dopiero posag trafiał do spadkobierców, czyli oni mogli długo nawet jeszcze czekać, żeby odziedziczyć. czyli oni mogli długo czekać, aby oczywiście odziedziczyć ten spadek. Oczywiście z czasem dożywocie małżonkowie mogli sobie ustanowić wzajemnie dla siebie. Wiadomo było, że któryś z nich oczywiście wcześniej odejdzie. Chodziło o to oczywiście, żeby sytuacja finansowa drugiego z małżonków Tego pozostałego przy życiu oczywiście nie uległa zmianie. Jeśli chodzi o tą instytucję dożywocia, to by było na tyle. Podsumowując to, co do tej pory Państwu powiedziałam, czyli jeśli chodzi o małżeńskie prawo majątkowe, Małżeńskie prawo majątkowe, to tutaj Państwo zapamiętujecie pod kątem egzaminu elementy majątkowe związane z zawarciem małżeństwa, czyli tak jak wspominałam, wyprawa, posag, wiano. Dalej, ustroje majątkowe, jakie mamy, czyli wspólność majątkowa, rozdzielność majątkowa. W prawie polskim mamy rząd posagowy. I dożywocie, to też pod kątem egzaminu sobie Państwo tam gdzieś odnotujcie. Jeśli chodzi o to prawo majątkowe małżeńskie, to by było na tyle. Teraz sobie zrobimy przerwę 10 do 15, no tak chyba 10 minut wystarczy. A po przerwie przejdziemy do kolejnego zagadnienia, które tutaj Państwo macie na slajdzie, czyli do trzeciego punktu, czyli sobie przejdziemy do prawa rzeczowego. Ja teraz proponuję przerwę. Ile Państwo chcecie? 10 minut? 15? Napiszę tutaj jeszcze na czacie. Ile Państwo potrzebujecie przerwy? Chyba 10 wystarczy, bo do którego dziennie mamy zajęcia? Chyba do 16.10 czy do 16.15, jakoś tak. To dobrze, to przerwa będzie tak do 15.00, napiszę 12.00. Teraz mamy 15.02, 15.12 przerwa. Także ja już się tutaj wyłączam mikrofon, także o 15.12 tak się mniej więcej spotykamy. Witam Państwa już po przerwie. Tak jak wspominałam, w kolejnej części wykładu przejdziemy sobie do omówienia prawa rzeczowego, czyli ten trzeci punkcik, który tutaj mamy na slajdzie. Chwileczkę. I tak do pojęcia rzeczy najpierw Państwu powiem kilka słów na temat rzeczy, tak na wstępie. Jeśli chodzi o pojęcie samo rzeczy, To tutaj oczywiście obecnie w prawie polskim rzeczą może być tylko obiekt materialny, chociaż też nie każdy, są też takie obiekty czy też przedmioty, które nie mają statusu rzeczy, tylko są regulowane w inny sposób, na przykład organy czy zwłoki ludzkie, to nie są rzeczy. Natomiast w prawie rzymskim... W prawie rzymskim poza rzeczami materialnymi było też pojęcie rzeczy niematerialnych, które funkcjonowało w feudalizmie. Natomiast rzeczy niematerialne to są prawa majątkowe, np. prawo do dziedziczenia, prawo do spadku. Prawo do spadku. Tutaj w okresie feudalizmu takie pojęcie było znane. Oczywiście szczególne znaczenie w prawie rzymskim i feudalnym. Miał podział rzeczy na nieruchomości i nieruchomości. Jeśli chodzi o ruchomości, to są takie rzeczy, które oczywiście można przenieść z miejsca na miejsce. A jeśli chodzi o nieruchomości... To są takie rzeczy, których przenieść nie można. I na przykład w prawie rzymskim grunt i to wszystko, co z gruntem było trwale związane, czyli na przykład dom, który stał na gruncie, ale stał w ten sposób, że był trwale związany z gruntem, czyli miał fundamenty. I w prawie feudalnym to rozróżnienie, czy coś można przenieść, czy nie, to nie było takie oczywiście oczywiste. Na przykład w prawie saskim, w zwierciadle saskim, już Państwo słyszeliście o tym zwierciadle saskim, już wspominałam wcześniej o nim, dom drewniany, stojący na gruncie. ale trwale nawet z nim związane, oczywiście uchodził za ruchomość. Dlatego, że w prawie saskim za ruchomość uchodziło to wszystko, co może spłonąć od pochodni, a taki dom spalić się mógł. Też np. niektóre przedmioty ruchome były uważane za nieruchomości ze względu na wartość. Np. w prawie mazowieckim stado koni powyżej 10 sztuk. Oczywiście w wielu prawach to była np. zbroja kosztowności ze względu na wartość. Oczywiście to był też ważny podział, dlatego że inny był status prawny oczywiście ruchomości, a inny był status prawny nieruchomości. Na innych zasadach oczywiście następowało dziedziczenie takich dóbr, ale też były oczywiście pewne ograniczenia dotyczące zbycia nieruchomości. Oczywiście dzisiaj zbycie nieruchomości wymaga formy szczególnej, jak Państwo wiecie, formy aktu notarialnego. Natomiast w okresie feudalizmu to też była oczywiście jakaś tam forma szczególna, czy to obecność osoby urzędowej. i poświadczeniem dokumentem, czy to też wpis do księgi sądowej. Natomiast w związku z nieruchomościami gruntowymi istniało to, co nazwano prawem bliższości. Prawem bliższości, tutaj jeżeli właściciel chciał zbyć nieruchomość, Ale nieruchomość oczywiście taką dziedziczną, czyli taką, którą przynajmniej w jednym pokoleniu odziedziczył, powinien zapytać oczywiście krewnych o chęć skorzystania z prawa pierwokupu. Tutaj panował taki relikt czasu, kiedy grunt uważano oczywiście za własność całego rodu. Czyli dopiero wtedy, gdyby krewni nie zamierzali skorzystać z prawa pierwokupu, to właściciel mógł oczywiście sprzedać grunt dowolnej osobie. Oczywiście, gdyby krewnych nie zapytał wcześniej. o chęć skorzystania z prawa pierwokupu, to w takim przypadku krewni mogli skorzystać z prawa retraktu, czyli możliwości odzyskania, odkupienia w tym wypadku gruntu od nabywcy. gruntu od nabywcy. Oczywiście podobnie zresztą, jeżeli właściciel chciałby dokonać zamiany, gdyby chciał dokonać darowizny w postaci gruntu, to oczywiście to w tym ostatnim przypadku krewni nawet posiadali prawo retraktu w postaci oczywiście nieodpłatnego od osoby, w postaci odzyskania oczywiście nieodpłatnego od osoby tutaj ofiarowanej. Nie dotyczyło to ograniczenia dóbr nabytych, czyli jeżeli ktoś nabył nieruchomość i potem chciał ją oczywiście sprzedać, to tutaj krewnych nie musiał o tą zgodę pytać, czy właściwie o skorzystanie z prawa pierwokupu. I to tak tytułem wstępu. Teraz sobie przejdziemy do takich zagadnień jak posiadanie a własność. Tutaj mamy takie mniej wyraźne oczywiście rozróżnienie pomiędzy posiadaniem a własnością. niż oczywiście chociażby w prawie rzymskim. Jeśli chodzi o własność, to oczywiście własność to jest najdalej idące prawo do rzeczy. To jest oczywiście uprawnienie danej osoby do konkretnej rzeczy. A tutaj tak jeszcze tylko zwrócę uwagę, że Rzymianie oczywiście mówiąc o własności, definiowali ją w ten sposób. wyliczając uprawnienia, jakie przysługują właścicielowi. Tutaj wyliczali, że właściciel może z rzeczy korzystać z wyłączeniem innych osób. Może używać rzeczy, może z rzeczy korzystać aż do zużycia. Oczywiście właściciel ma też możliwość czerpania pożytków z rzeczy. Pożytki to są oczywiście dochody z rzeczy, dochody, które rzecz przynosi, ale oczywiście bez utraty swojej wartości i bez zmiany swojej istoty. Tutaj właściciel z rzeczy czerpie oczywiście dochody, jeśli rzecz je przynosi. To są tak zwane pożytki naturalne. Na przykład przychówek zwierząt czy wełna pozyskana z tych zwierząt. Są też oczywiście pożytki prawa, to są pożytki, które rzecz przynosi na podstawie stosunku prawnego. Na przykład ktoś jest właścicielem domu, dom można wynająć, czerpać pożytki w postaci czynszu. I to są oczywiście pożytki prawne. Oczywiście właściciel może też wyzbyć się własności, może zrezygnować z bycia właścicielem, może rzeczą też rozporządzać, może przenieść własność na inną osobę w drodze sprzedaży, ale też może rzecz porzucić z zamiarem wyzbycia się własności. Czyli własność to jest uprawnienie. Natomiast jeżeli chodzi o posiadanie, to posiadanie to jest oczywiście stan faktyczny, który polega na fizycznym władaniu rzeczą. Posiadanie to stan faktyczny i on polega na fizycznym władaniu rzeczą. Oczywiście w okresie feudalizmu było też takie przekonanie, że każdy, kto włada rzeczą i czerpie z niej pożytki, ma jakieś do rzeczy uprawnienia. Takie przekonanie dało też początek instytucji własności podzielonej. I czym była ta własność podzielona? To też tutaj pod kątem egzaminu Państwu zwracam uwagę na to pojęcie. Można sobie to gdzieś odnotować czy tam odznaczyć. Ktoś sporządza notatkę. Jeśli chodzi o własność podzieloną, to ta własność podzielona, ona oczywiście dotyczyła nieruchomości ziemskich. Ona polegała na tym, że rzecz miała dwóch właścicieli, ale stojących oczywiście na różnym poziomie. Stojącym na różnym poziomie. I po pierwsze był tak, był właściciel zwierzchni, czyli ten właściciel, na przykład właściciel wsi, gdzie żyli oczywiście poddani. I właściciel użytkowy, czyli tak, właściciel zwierzchni, czyli np. właściciel wsi. gdzie żyli poddani i właściciel oczywiście użytkowy, to był ktoś, kto na tej ziemi oczywiście mieszkał, kto ją uprawiał, oczywiście w zamian za płacenie czynszu. Czyli mamy tak, własność podzielona, mamy tutaj właściciela zwierzchniego i właściciela użytkowego. Panowało też takie przekonanie, że każdy, kto czerpie dochody z rzeczy, ma do niej oczywiście jakieś prawa. I ten właściciel z wierzchni, on oczywiście czerpie dochody, bo pobiera czynsz. Tak, właściciel wsi na przykład, on czerpie dochody w postaci poboru czynszu. Natomiast właściciel użytkowy, on pobiera plony. uprawia ziemię i oczywiście czynsz musi płacić. Ktoś mu z tego zostaje i ma z tego jakiś tam pożytek. Oczywiście poddani też dlatego byli uważani za właścicieli użytkowych, za kogoś, kto ma pewne uprawnienie. To się oczywiście przejawiało chociażby w tym, że właściciela użytkowego nie można było z ziemi po prostu wyrzucić. Nie można było go po prostu z ziemi wyrzucić. Należało go po prostu spłacić albo dać grunt równej wartości. I ten właściciel użytkowy mógł przekazać oczywiście ziemię w spadku synom. Mógł też oczywiście ziemię zbyć. Mógł też ziemię zbyć, ale oczywiście za jakąś tam opłatą na rzecz właściciela, czyli mógł oczywiście na swoje miejsce kogoś sprowadzić i mieć z tego jakiś pożytek. To była właśnie ta własność podzielona, która dotyczyła nieruchomości ziemskich. I ona polegała na tym, że rzecz miała dwóch właścicieli, ale stojących na różnym poziomie. Był właściciel zwierzchni, właściciel użytkowy. I właściciel oczywiście użytkowy. I oczywiście jeśli chodzi o własność szlachecką w Polsce. Własność szlachecką w Polsce to ona była oczywiście własnością tak, jak to nazywano, alodialną. Własność alodialna, czyli wolna. I tutaj oczywiście inaczej też wyglądała sytuacja na zachodzie Europy, tam gdzie istniał system lenny, tutaj właściciel zwierzchni miał jeszcze nad sobą swojego seniora, chyba że był najwyższym seniorem, czyli królem. Ale to będzie na powszechnej historii prawa, to tutaj jeszcze o tym nie będę wspominać. Dobrze, to tak tytułem wstępu, jeśli chodzi o posiadanie i własność. A teraz sobie przejdziemy do kolejnego punktu, czyli do ograniczenia prawa własności. Tutaj macie Państwo na slajdzie zapisane ograniczenia własności ziemi, ale to... dotyczy tego właśnie punkciku. Ograniczenia prawa własności teraz. Ograniczenia prawa własności. Ograniczenia prawa własności to jest ten punkt ograniczenia własności ziemi. I tutaj należy wskazać, jeśli chodzi o te ograniczenia prawa własności czy ograniczenia własności ziemi, tak jak tutaj mamy zapisane na slajdzie, to są takie ograniczenia wobec kogoś, kto już jest właścicielem, ale nie może oczywiście z rzeczy korzystać w sposób wyłączny, w całej rozciągłości, bo tutaj go coś ogranicza. Takimi ograniczeniami prawa własności były. Tutaj sobie możecie Państwo też pod kątem egzaminu wyróżnić kilka takich ograniczeń. Jeśli chodzi o ograniczenia prawa własności, to takimi ograniczeniami były po pierwsze regalia. Regalia jako pierwsze ograniczenie. I czym były te regalia? Jeśli chodzi o te regalia, to regalia to są sfery oczywiście działalności gospodarczej, które były zastrzeżone dla panującego. One były zastrzeżone dla panującego, to są oczywiście monopole, na przykład monopol łowiecki. Monopol górniczy, na przykład ktoś jest właścicielem lasu i nie może polować na niektóre gatunki zwierząt, na przykład na jelenie, bo to jest oczywiście monopol królewski. Albo ktoś jest właścicielem nieruchomości pod powierzchnią, której są złoża, nie może ich eksploatować, wydobywać, bo to są regale górnicze, które... dopuszcza taką eksploatację tylko monarsze. Czyli regalia to są sfery działalności gospodarczej zastrzeżone wyłącznie dla panującego, określane są jako monopole, monopol łowiecki. czy też monopol polegający na wyłączności wydobycia kopalin. To są te regalia. Kolejnym ograniczeniem prawa własności było prawo bliższości. Jeśli chodzi o to prawo bliższości, to tutaj właściciel nie może oczywiście rzeczą nieruchomą dysponować w sposób dowolny, tylko musi się zwrócić oczywiście do krewnych o skorzystanie z prawa pierwokupu. Czyli musi zapytać krewnych, czy oni chcą daną nieruchomość, czy tam rzecz odkupić, a jeżeli nie, no to wtedy ktoś mógł zaoferować to innej osobie. To jest prawo bliższości, ono na tym polegało. Czyli tutaj bliscy krewni mieli pierwszeństwo nabycia dóbr, gdyby właściciel chciał je zbyć. Kolejnym takim ograniczeniem prawa własności były prawa sąsiedzkie. Prawa sąsiedzkie były związane przede wszystkim z nieruchomościami gruntowymi. One były związane z nieruchomościami gruntowymi, na przykład zjawisko, że rośliny przerastają z jednego gruntu na drugi. Obowiązywały też ograniczenia co do budowy na sąsiedniej posesji. A tutaj oczywiście chodziło o to, żeby nie budować zbyt blisko granicy pomiędzy nieruchomościami. żeby budowla nie groziła na przykład uzawalenia szkodą na drugim gruncie albo nie zacieniała sąsiedniej nieruchomości. Tutaj była też kwestia, co zrobić z owocami, które spadły. No i na przykład gałęzie drzewa przerastają na grunt sąsiedni i z tych gałęzi oczywiście spadają owoce. I tutaj prawo polskie regulowało to w ten sposób, że spadły owoce, mógł sobie oczywiście sąsiad pozbierać, natomiast nie mógł otrząsać owoców, które jeszcze rosły na gałęziach. Na tym to właśnie polegało. Te prawa sąsiedzkie. Czyli mamy tak, jeśli chodzi o te ograniczenia prawa własności, to mamy tak, regalia, prawo bliższości, prawa sąsiedzkie. Po czwarte to były ordynacje. Ordynacje, ordynacje, ordynacje. I czym były te ordynacje? Jeśli chodzi o ordynacje, to ordynacje to były kompleksy dóbr ziemskich. które oczywiście nie podlegały podziałowi, a które miały stanowić, czy zapewnić potęgę niektórym rodom magnackim. To były ordynacje, kompleksy dóbr ziemskich, które nie podlegały podziałowi i miały stanowić, czy zapewnić potęgę niektórym rodom magnackim. Jeśli chodzi oczywiście o te ordynacje, to ordynacje były taką instytucją, która oczywiście w całej Europie występowała, w Polsce także. Utworzenie ordynacji w Polsce oczywiście nie było utrudnione, bo potrzebna była aż konstytucja sejmowa. Czyli ktoś, kto chciał ordynację założyć. Musiał liczyć na to, że szlachta zechce stosowną ustawę uchwalić. I tutaj ordynacja nie podlegała przepisom prawa spadkowego. Nie podlegała przepisom prawa spadkowego. Tutaj chodziło o to, żeby kompleks dóbr ziemskich nie podlegał podziałowi, ani w wyniku dziedziczenia, ani w wyniku jakiejś oczywiście czynności inter vivos, czyli między żyjącymi. Tylko żeby ordynacja gwarantowała potęgę danego rodu. Oczywiście w prawie polskim dobra po ojcu dziedziczyli oczywiście synowie w częściach równych. Chodziło o to, żeby ordynacja nie podlegała oczywiście podziałowi, np. znana ordynacja zamojska, rodziny zamojskich czy też rodziny Radziwiłłów. To tutaj jako przykład można wskazać takie znane ordynacje. Ordynacja zamojska, rodziny zamojskich i oczywiście rodziny Radziwiłłów. I tutaj jeśli chodzi jeszcze o tą kwestię ordynacji, to ordynacja musiała zawsze przypaść jednemu następcy. Musiała przypaść oczywiście jednemu następcy. Statut ordynacji oczywiście o tym decydował. Przeważnie to był najstarszy syn. I tutaj gdyby synów właściciel nie miał, to tutaj statut regulował, w czyje ręce ordynacja ma przejść. Chodziło o to, żeby to był jeden następca. Przepraszam, bo właśnie wcześniej tam było powiedziane, że dziedziczyli w różnych częściach. Aha, w różnych częściach, bo jak byli synowie, synowie, synowie, jeśli chodzi o synów. i było ich tam kilku, to oni musieli dziedziczyć w równych częściach, ale jeżeli nie było tych synów, to wtedy ta ordynacja przypadała jednej osobie. Gdyby synów nie miał właściciel, to wtedy ordynacja musi przejść na jedną osobę. Jak miał kilku, to ona musiała przepaść w równych częściach. Tak, tak, teraz już doszliśmy. Proszę bardzo, tak. Jeśli to wytyczyło kobiety, jeśli były tylko żeńska płeć. To nie, nie. One przechodziły tylko na synów. Tylko na męską płeć. Tak, tylko na męską płeć. Kobiety jeszcze wtedy nie dziedziczyły. Tak, były wykluczone kobiety z dziedziczenia. A jeżeli właśnie tych synów było kilku, to w prawie polskim dobra po ojcu dziedziczyli właśnie synowie w częściach równych. A gdyby synów właśnie właściciel nie miał, to wtedy statut regulował, w czyje ręce ma ordynacja właśnie przejść. A kobiety oczywiście nie dziedziczyły. I tutaj właśnie ordynat, czyli właściciel tych dóbr, on oczywiście nie mógł nimi dysponować, nie mógł dokonać podziału i oczywiście nie mógł rozporządzać w testamencie. Dobrze, to tak jeszcze jeśli chodzi o te ordynacje. I tak podsumowując teraz jeszcze te ograniczenia prawa własności, czyli mamy tutaj tak, regalia. czyli te sfery działalności gospodarczej zastrzeżone dla panującego, czyli te monopole. Dalej mamy tak, prawo bliższości, prawa sąsiedzkie i te ordynacje, czyli kompleksy dóbr ziemskich, które nie podlegały podziałowi, a które miały stanowić czy zapewnić potęgę niektórym rodom, właśnie rodom magnackim. To tak pod kątem egzaminu, to jeszcze zwracam na to uwagę, żebyście Państwo potrafili na przykład w teście zidentyfikować, jakie były właśnie ograniczenia tego prawa własności. To też na to zwracam uwagę. I teraz jeszcze, jeśli chodzi o to prawo własności, to tutaj jeszcze tylko zwrócę uwagę na taką kwestię jak nabycie własności. To też tutaj pod kątem egzaminu zwracam uwagę. Zwracam Państwu uwagę. I tutaj nabycie własności można podzielić na pierwotne i pochodne. To też możecie Państwo odnotować. Nabycie własności pierwotne i pochodne, czyli wyróżniamy dwie takie grupy. Nabycie pierwotne i nabycie pochodne. Jeśli chodzi o nabycie własności pierwotne, to tutaj w tym przypadku to jest to nabycie bez udziału poprzednika. Tutaj niezależnie, czy rzecz stanowi oczywiście czyjąś własność czy nie, ale bez udziału poprzednika. Tutaj nabycie pochodne to jest nabycie, to jest tak, nabycie pierwotne to jest bez udziału poprzednika, a nabycie pochodne to jest nabycie z udziałem poprzedniego właściciela. I tutaj jeśli chodzi o nabycie pierwotne, no to tutaj mamy po pierwsze tak, zawłaszczenie rzeczy niczyjej, jako przykład. Czyli tak, nabycie pierwotne to jest po pierwsze zawłaszczenie rzeczy niczyjej. To jest zawłaszczenie rzeczy niczyjej. To jest taka rzecz, która nie ma w ogóle właściciela. I ktoś, kto ją po raz pierwszy obejmie w posiadanie, staje się oczywiście jej właścicielem. Na przykład upolowanie dzikiego zwierzęcia, czy też znalezienie na plaży kawałka bursztyny. To jest zawłaszczenie rzeczy niczyjej. To jest rzecz, która nie ma w ogóle właściciela i każdy, kto ją obejmie po raz pierwszy w posiadanie, stanie się jej właścicielem. Na przykład upolowanie dzikiego zwierzęcia. Oczywiście innym rodzajem nabycia pierwotnego jest zasiedzenie. To już pewnie Państwo słyszeliście o Instytucie Zasiedzenia. W Prawie Polskiej mamy też zasiedzenie. Po upływie pewnego okresu można zasiedzieć rzecz nieruchomą czy ruchomą. I tutaj innym rodzajem nabycia pierwotnego jest zasiedzenie, czyli w dawnej polszczyźnie było takie wyrażenie jak dawność, czyli upływ czasu. Upływ czasu tutaj może mieć dwojakie skutki. Może doprowadzić do nabycia własności rzeczy przez jej posiadanie, czyli ktoś, kto tylko rzeczą włada, ale nie ma do niej prawa, czyli to jest posiadacz samoistny. Może też doprowadzić do przedawnienia, na przykład ktoś ma roszczenie majątkowe, ale go nie dochodzi i przez taki odpowiedni czas, przez takie zaniechanie traci oczywiście możliwość jego dochodzenia. Czyli tak, jeżeli chodzi o to zasiedzenie, czyli nabycie pierwotne, to tutaj to zasiedzenie to jest nabycie własności w ten sposób, że ono odbywało się bez udziału poprzednika. Tutaj chodzi o to, że ktoś oczywiście władał cudą rzeczą odpowiednio długo. Jeśli to oczywiście trwało czas określony w prawie, to posiadacz oczywiście stawał się właścicielem. Przepraszam, czy mogłaby Pani powtórzyć jeszcze raz to zasiedzenie? Oczywiście. Chodzi tutaj o to, że ktoś władał cudzą rzeczą odpowiednio długo. Jeśli to trwało czas oczywiście określony w prawie, to posiadacz oczywiście stawał się właścicielem. Ktoś władał cudzą rzeczą odpowiednio długo i jeśli to trwało czas określony w prawie, to posiadacz stawał się oczywiście. właścicielem i początkowo ten czas był stosunkowo krótki. To było 3 lata i 3 miesiące, czyli jak przez ten okres posiadał cudą rzecz. to wtedy musiał zasiedzieć po upływie tych 3 lat. Czyli początkowo ten czas był stosunkowo krótki, czyli 3 lata i 3 miesiące. W prawie polskim tak było w odniesieniu do rzeczy ruchomych i nieruchomości. A obecnie w prawie polskim to mamy tutaj 30 lat teraz, jak mamy posiadanie w złej wierze. A kiedyś to właśnie było 3 lata i 3 miesiące. A ja jeszcze tak wrócę do tej ordynacji, zaraz, zaraz, bo ja tutaj coś namieszałam, Pan tutaj słusznie zwrócił uwagę, jeśli chodzi o te ordynacje, bo tutaj ordynacja przypadała wtedy, jak było kilku synów, Pan pytał, to wtedy ona przypadała najstarszemu synowi, a jeśli chodzi o dziedziczenie, to w prawie polskim była taka ogólna zasada, że dobra, po ojcu dziedziczyli synowie w częściach równych, ale to... Oczywiście nie dotyczyło ordynacji, a teraz właśnie zwróciłam na to uwagę. Czyli w prawie polskim była taka ogólna zasada, że dobra dziedziczyli synowie w częściach równych, a jeśli chodzi o ordynację i tych synów było właśnie kilku, to tę ordynację otrzymywał jeden i to był najstarszy syn. Teraz to właśnie jeszcze chciałam to doprostować. To tak jeszcze w ramach tego sprostowania. Dobrze. To mogło być niezrozumiałe, bo ja powiedziałam, że w prawie polskim dobra po ojcu dziedziczyli synowie w częściach równych, a to była taka ogólna zasada, jeżeli chodzi o ordynację, to ta ordynacja, jeżeli było kilku synów, to ona przypadała najstarszemu synowi, bo jak tutaj wspominałam Państwu wcześniej, ordynacje nie podlegały podziałowi. Teraz to by się wszystko zgadzało. Jeszcze nie dopowiedziałam tego. Wracając do tego zasiedzenia. To tak, tutaj chodzi o to, że ktoś włada cudą rzeczą odpowiednio długo, jeżeli to trwało oczywiście czas określony w prawie, no to posiadacz stawał się właścicielem. Był to oczywiście początkowo czas stosunkowo krótki, czyli 3 lata i 3 miesiące, a w prawie polskim, i tak było oczywiście w prawie polskim w podniesieniu do rzeczy ruchomych i nieruchomości. I oczywiście z czasem czas zasiedzenia nieruchomości znacznie się wydłużył nawet do... nawet do 30 lat. Teraz jeśli chodzi o nabycie w sposób pochodny, czyli od poprzedniego właściciela, co ma miejsce chociażby w przypadku darowizny, sprzedaży czy zamiany. To jest nabycie w sposób pochodny, czyli od poprzednika prawnego. Darowizna to od kogoś otrzymujemy darowiznę czy umowę, a sprzedaży to też od kogoś otrzymujemy, zawieramy z kimś umowę sprzedaży. To jest właśnie przykład nabycia w sposób pochodny. czyli od poprzedniego właściciela. I tutaj jeszcze należy zwrócić uwagę, że przeniesienie własności dzielono na dwa etapy. Przeniesienie własności jako prawa i przeniesienie w posiadanie. Każdy z tych etapów wiązał się z pewnymi gestami, z zachowaniami, które miały podkreślić przejście czy to prawa, czy też owego stanu faktycznego, jakim jest posiadanie. I tutaj przeniesienie własności z jednego właściciela na nabywcę nazwano w prawie polskim wzdaniem.