Transcript for:
Sprawa polska podczas I wojny światowej na arenie międzynarodowej

Dzień dobry. Temat dzisiejszy to sprawa polska na arenie międzynarodowej, a dokładniej to na arenie podczas pierwszej wojny światowej, tudzież wielkiej wojny. Oglądamy.

Na początku wojny generalnie sprawa polska nikogo nie interesowała. Można powiedzieć, że nikt tej Polski nie chciał. Natomiast generalnie traktowano to na dwa sposoby. Po pierwsze, te kraje, które są niezangażowane w sprawy polskie, czyli wszystkie poza zaborcami, mówili o tym, że to jest sprawa zaborców, niech oni sobie radzą, nas to nie interesuje. Generalnie zaborcy z kolei podczas początków Wielkiej Wojny starali się Polaków przeciągnąć na swoją stronę.

Chcieli zrobić to w ten sposób, żeby Polacy zniechęcili się do zaborców. z drugiego państwa. I na przykład tak, Rosjanie mówili o germanizacji, zapominając o rusyfikacji. Rosjanie mówili o tym, co nas łączy, czyli te słowiańskie, powiedzmy, że korzenie, to, że mamy słowiański rodowód, że generalnie powinniśmy razem być ze sobą, iść ramię w ramię, bark w bark.

No ale o rusyfikacji, cichosza, o tłumieniu, krwawym tłumieniu, właściwie powstaniu w XIX wieku, cichosza. Z kolei Niemcy mówili o tym, że tam, na Rosji, była ...rusyfikacja, zapominając o germanizacji, i mówili też o tym, że to Rosjanie przecież byli tymi złymi, którzy Polskę pozbawili państwowości. Katarzyna, rozbiory i tak dalej.

Z kolei znowu Rosjanie odbijali pieczkę, mówili, ale tam byli krzyżacy. Więc generalnie można powiedzieć, że jest to jakaś totalna bzdura, która się wtedy na początku wojny działa, dlatego nie ma co się dziwić, że Polacy nie byli zainteresowani, aby walczyć stricte u konkretnego państwa i z nim się wiązać na dłuższą metę. Orientacje były takie polityczne.

orientację oczywiście, ale przede wszystkim chodziło o to, żeby mówić jedno, a robić drugie. Chodziło o to, żeby zrobić wszystko najlepiej, jak się tylko da dla sprawy właśnie polskiej. Rosja na początku wojny wydała taką, to był sierpień 1914 roku, taką dziwną odezwę.

Odezwę wydaje naczelny wódz armii rosyjskiej, Mikołaj Mikołajewicz, ten książę zresztą, którym mówił o tym, że będzie wskrzeszona Polska, będzie miała swobodną wiarę, język oraz będzie miała swobodny, samodzielny samorząd. Ale co to oznacza? Nikt nic takiego nie powiedział. Natomiast w kolejnych zdaniach była mowa o tym, że będziemy pod berłem rosyjskim, więc niczego nam nie obiecywano. Liczono na to, że Polacy się, nie wiem, zgłoszą, będą się zabijać, że ja idę do wojska rosyjskiego, ja idę do wojska rosyjskiego.

No nie, nie do końca. Polacy nie byli zainteresowani, a mało tego, pod tą odezwą nie było nigdy podpisu cara Mikołaj II. Tutaj jest, podpiszam to jeszcze raz, naczelny wódz i to jest stryj Mikołaj II, co prawda też Mikołaj, Mikołajewicz.

Natomiast generalnie to mogło też zwieść Polaków, ponieważ podpisane pod spodem jest. Mikołaj, a co prawda mamy generał adiutant, ale to jest mało istotne. Generalnie nie udało się Polaków zachęcić.

W 1915 roku będziemy mieli pewną zmianę, ponieważ wtedy Rosjanie są wyparci z kongresówki i nasza ziemia została podzielona na dwie gubernie. Gubernię niemiecką oraz gubernię austriacką. Gubernia niemiecka będzie miała swojego gubernatora w Warszawie, a austriacka swojego gubernatora w Lublinie.

Generalnie widzimy pewną zmianę zachowania Niemcach wobec Polaków. Pozwalali nam uniwersytety, pozwalali nam wienie wieków. w języku polskim, generalnie nawet pozwolił na działanie polskiego samorządu. Co prawda bardzo ograniczonego, ale jednak.

Więc skąd ta nagła zmiana? Co się dzieje? Co się w tych Niemcach zmieniło? Zmieniło się tak naprawdę tylko to, że byliśmy piątkiem na ich planszy.

A ta plansza to jest Mitteleuropa, czyli to, gdzie miały być kraje jakby w zasięgu granic Rzeszy, miały być im podległe, a Polska miała stanowić w tym momencie coś takiego jak bufor przed państwem rosyjskim. Więc generalnie oni robili tylko to. dobrą minę do złej gry, ponieważ nie mieli w planach, aby w przyszłości utworzyć jakiekolwiek polskie państwo. Więc generalnie nie zmieniło się zbyt wiele, poza tym, że możemy mówić w języku polskim w kilku różnych miejscach. Przy temacie poprzednim, czyli przy Polakówch na frontach Wielkiej Wojny, mówiłem o tym, że będziemy mówili w kolejnym temacie, czyli w tym, o akcie 5 listopada.

Akt 5 listopada został wydany w 1916 roku, nazywany jest również aktem dwóch cesarzy. To był dwóch cesarzy, czyli Wilhelm II oraz Franciszek Józef. Wilhelm II oczywiście cesarzy niemiecki, Franciszek.

Józef Cesarz Austro-Węgierski. W akcie tym będzie kilka informacji, które teoretycznie mają nas zachęcić do walki, u boku oczywiście Niemiec, natomiast prawda była taka, że one były bardzo mocno niedopowiedziane, co Polaków bardzo mocno irytowało, a przede wszystkim to samego Piłsudskiegoego. Co dokładnie nam obiecywano, albo czego nam nie powiedziano, może od tego sobie zaczniemy. Będzie mowa o tym, że w przyszłości utworzone będzie państwo polskie, być może królestwo, ale w jakich granicach? Nie wiemy.

Czy będziemy lecać do morza? Nie wiemy. Czy będziemy wiedzieli, kiedy to państwo powstanie?

Nie. Nie ma mowy o tym, czy to będzie w ramach pierwszej wojny, po pierwszej wojnie, czy kiedy. Brak informacji. Nie ma też informacji o tym, czy będziemy państwem zupełnie niepodległym.

Ponieważ taka pewna obiecanka, która była w tym akcie 5 listopada, była taka, że będzie utworzona polska armia, ale pod dowództwem niemieckim i austro-węgielskim. Więc generalnie jak jej nie kochać? Jak tutaj nie walić drzwiami i oknami do wojska niemieckiego albo przynajmniej austriackiego? Bzdura totalna. Tym bardziej, że później wychodzą kolejne grafiki, Grafiki, które przedstawiały dokładnie ten akt 5 listopada.

Zresztą grafika bywa też na maturze. Oto ona. A tutaj będziemy mieli przede wszystkim takie elementy graficzne, które będą mówiły o tym, jak autor był niezadowolony właśnie z tych wytycznych, które były, właściwie których brakowało w akcie 5 listopada.

Zwróćcie uwagę na te trzy postacie. Dwie na bokach nas nie interesują, więc my tylko zdajemy, że są to żołnierze. Widzimy karabiny, widzimy pykiel hałby, więc jest to na pewno coś związanego z armią niemiecką. Natomiast po środku stoi kobieta.

Kobieta jest symboliką Polski. Ona ma koronę, czyli Królestwo Polskie ma być niby później odrodzone. Jednak jak się przyjrzymy, na rękach ma kajdany. Czyli generalnie ma eskortę żołnierzy, kajdany, więc nie będzie na pewno samodzielna.

Państwo Polskie nie będzie samodzielne. Dalej, jak tam popatrzymy sobie... Na drugą część, na drugi plan widzimy proklamację Królestwa Polskiego. I tutaj już widzimy generalnie, że jest w nim proklamacja, że niby oni tam coś mówią, że obiecują, że coś będzie, ale ta...

Polska, ta kobieta jest zakneblowana, więc generalnie Polacy nie będą mieli prawa do wyrażenia swoich oczekiwań, swojego zdania co do przyszłości naszego państwa, w jakich granicach, na jakich warunkach itd. O tym mają decydować, no niestety, ale nasi zaborcy, więc generalnie akt 5 listopada raczej się nie udał. Ale warto pamiętać, bo jest to bardzo istotny akt, który jest punktem, w sumie to przełomowym, przełomowym na właściwie całej Europie, ponieważ w tym momencie będzie... Mowa o tym, że Polska staje się jednym z dosyć ważnych ogniw w tej wielkiej wojnie.

Będą o Polskę zabiegać. Więc w sumie nasza sprawa będzie poruszona na arenie międzynarodowej. Tak dosyć, dosyć mocno.

Dziwne jest to, że Niemcy z zainteresowaniem Polaków są w ogóle niezrażeni i tworzą w styczniu Tymczasową Radę Stanu. To ma Polaków zajęcić do tego, żeby pomyśleć o przyszłej Polsce. Oczywiście będzie to w Warszawie, a mało tego, jednym z referatów, referatem wojennym miał zająć się Józef Piłsudskiego.

Co miało być kolejnym argumentem dla Polaków, żeby... pomyśleli o tym, czy my nie chcą do tego wojska niemieckiego wstąpić? Przecież tak dobrze będzie w Polsce.

Jednak we wrześniu następuje zmiana i Radę Stanów zastępuje Rada Regencyjna i tu będziemy mieli już trzy nowe postacie. To na zdjęciu zresztą te postacie widzimy. Od lewej widzimy Józef Ostrowskiego, później widzimy arcybiskupa Aleksandra Kakowskiego i po prawej stronie jest hrabia Zdzisław Lubomirski.

Więc generalnie, powiedzmy, coś się dzieje, natomiast na to na tą chwilę. bardzo nie interesuje. Idziemy sobie do państw Ententy i tam, co tam się dzieje, jeżeli chodzi o sprawę polską.

Ja już mówiłem o tym, że Mikołaj Mikołajewicz jakąś odezwę dziwną wydał bez potwierdzenia cara, ale car jednak musiał coś zrobić, zareagować na ten akt 5 listopada. I w grudniu 1916 roku zapowiedział on utworzenie państwa polskiego i generalnie miało być to państwo stworzone ze wszystkich zaborów, czyli miał zająć Polaków do tego, że jak będziemy razem z nim walczyć, to później będziemy... i zabór pruski, austriacki, rosyjski w swoim własnym posiadaniu. I to będzie państwo polskie. Generalnie nie spotkało się to z wielkim entuzjazmem po stronie rosyjskiej, no bo nie będziemy walczyć za sprawę czyjąś, a tym bardziej polską, którą w sumie to i tak posiadamy.

W związku z tym to w Rosji wywołało taką dużą niechęć do Mikołaj II. Natomiast Wielką Brytanię i Francję to już bardzo zainteresowało i w styczniu 1917 roku te dwa państwa poparły ideę Mikołaj II. 1917 rok był bardzo burzliwy, jeżeli chodzi o Rosję, co wiecie już z tematów poprzednich.

I nastąpiły niestety, ale bardzo mocno zmienione koncepcje państwa polskiego. Po tym jak carat upada, będziemy mieli rząd tymczasowy. I rząd tymczasowy będzie mówił, że generalnie Polacy mają prawo do tego, żeby mieć własny naród, swoje własne państwo, ale w sojuszu wojskowym z Rosją. Generalnie przypominam, że rząd tymczasowy nie chciał się wycofać z tej wojny, więc szukał rekruta. Polaków na przykład.

Jednak po przejęciu władzy przez już bolszewików... Nie ma jednoznacznego stanowiska w stosunku do Polski. Oni mówili o tym, że będzie rewolucja proletariacka, nie ma jakiegoś wielkiego państwa, będzie to ponadnarodowe, generalnie będzie super. Ale traktat brzeski zmusił jednak Sowieci do tego, żeby przyznali m.in. Polsce, ale też i innym narodom dawnej, carskiej Rosji, prawo do posiadania własnego państwa.

To troszeczkę zmieniło układ sił, ale Sowieci będą swoje jeszcze robili, więc w swoim czasie będziemy ogarniać też i wojnę polsko-bolszewicką. Będąc w entencie, mówiłem o tym... Na lekcji poprzedniej, że Paderewski wiercił dziurę w brzuchu Thomasowi Woodrowowiowi Wilsonaowi, czyli prezydentowi Stanów Zjednoczonych i chyba ją wywiercił.

Do tego kręgosłupa musiał się dostać albo przynajmniej go lekko pogmyrał, ponieważ Woodrowowi Wilsona wydaje bardzo ważne orędzie. Jest to 14-punktowy program, który wygłosił na kongresie 8 stycznia roku 1918. I tam generalnie te 14 punktów miały stanowić jakby gwarancję tego, że później będzie panował pokój na świecie i to będzie stały pokój na świecie. No.

Wiemy, że nie wyszło, natomiast plany były dosyć słuszne. Ale my nie będziemy mówić tutaj o tym każdym punkciku, tylko, zresztą 14 punktów widzimy tutaj, nas interesuje 13 punkt. On dotyczył w całości sprawy polskiej i on poruszył te kwestie, których Polaków, no powiedzmy, że nie zachęciły w akcie 5 listopada. Zabrakło ich w akcie 5 listopada.

I tu będziemy mówili tak, że Polska będzie niepodległa, że powstanie zaraz po zakończeniu działań wojennych, będzie złożona z ziem zamieszkiwanych w większości przez Polaków, będziemy mieli dostęp do morza i generalnie będziemy mogli mówić o samostanowieniu. Będziemy mieli tak naprawdę pełną niepodległość. To jest coś, co nas zachęciło. I generalnie to, tak powiedziałem, orędzie Wilsonaa będzie bardzo dużym... punktem dla samego Paderewskiego, jego wielką zasługą.

Zresztą tak widzimy tutaj, mamy taki obrazek, gdzie mamy samego Wilsonaa i samego Paderewskiego. Zresztą kolejny obrazek, który pojawia się na maturach i tutaj też możemy parę szczegółów z niego wyciągnąć, bo może Wam się przydać w przyszłości. Zatem przyjrzyjmy się, o co tutaj chodziło. Mamy przede wszystkim coś, co leży na biurku, a tam widzimy dwie kartki papieru. Pierwszą widzimy dosłownie, trzynasty punkt, w którym mówi on o Polsce.

Prawdopodobnie go podpisuje swoim nazwiskiem. Pod tym widzimy mapę Polski. i tam widzimy polskie godło, widzimy napis Pol, więc już pewnie wiemy, że to jest Polska. Mało tego, widzimy tam dostęp do Bałtyku.

Co prawda małym korytarzykiem, ale jednak gdzieś on tam występuje. Inną kwestią jest też to, że widzimy za tymi głównymi postaciami, za Wilsonaem i za Paderewski, dwie figurki albo dwa rysunki dwóch Polaków. I to są ci, którzy walczyli o niepodległość, czyli Pułaski oraz Kościuszko. Więc tak mniej więcej można byłoby na maturze na takie pytanie odpowiedzieć.

A my idziemy sobie już do końcówki lekcji, a dokładniej to do konferencji pokojowej w Paryżu. Generalnie rozpoczyna się ona w styczniu 1919 roku. Polacy mogli mieć dwóch delegatów. Dwóch delegatów, czyli będziemy mieli Romana Dmowski, który będzie szefem Komitetu Narodowego Polskiego, uznawanego za oficjalne przedstawicielstwo w trakcie pierwszej wojny przez państwa Ententy, oraz Ignacego Jana Paderewskiego, który jest wówczas premierem oraz ministrem spraw zagranicznych polskiego rządu.

Jest drugim polskim premierem, bo pierwszy premier, czyli Moraczewski, nie został przez państwa Ententy zaakceptowany. I będzie później jeszcze taki delegat... pomocniczy, Władysław Grabski, który będzie delegatem polskiego rządu.

Natomiast tak, w konferencji bierze udział 27 państw i będziemy tutaj bardzo mocno uderzać właściwie w to, w jaki sposób ma Polska później wyglądać. Sam Dmowski w swoim przemówieniu, które trwało ponad 5 godzin, powiedział na początku w języku polskim, później sam przetłumaczył sobie to wszystko na język francuski oraz na język angielski, tak żeby nie było jakichkolwiek przeinaczeń, bo bał się, że pewnego rodzaju kwestie terytorialne mogą być... źle zrozumiane. Jest potworzona nawet komisja dla sprawy polskiej i ostatecznie wypracowano pewnego rodzaju kompromis.

Jesteśmy już w 1919 roku, więc jesteśmy po powstaniu wielkopolskim, więc Wielkopolska oraz Pomorze Gdańskie idą do Polski. Generalnie to musimy pamiętać, że to będzie nasz korytarz do Morza Bałtyckiego, ponieważ sam Gdańsk wraz z przyległościami będzie stanowić wolne miasto. Natomiast na terenie Górnego Śląska, Warmii, Mazur czy też po Wiślu będą utworzone plebiscyty, czyli...

specjalne głosowania ludności, które dotyczą ich przynależności państwowej. I to będzie dosyć istotne, będziemy o tym mówili sobie przy okazji lekcji następnych. Finalnie, traktat podpisano 28 czerwca roku 1919 i można powiedzieć, że dodatkowo Polacy podpisali tzw. Mały Traktat Wersalski, o którym pewnie sobie jeszcze co nieco powiemy na lekcjach następnych, w którym będzie gwarancja poszanowania praw mniejszości narodowych, które będą zamieszkiwały, no w tym wypadku też m.in.

Polskę. Oczywiście Mały Traktat Wersalski... ...zapłacane przez wszystkie państwa, które są nowymi państwami na mapie.

Chodziło o te roszady terytorialne i no nie wiadomo, czy jakieś tam, powiedzmy, mniejszości by się nie trafiły. A u nas, jak się okazuje, tych mniejszości będzie dosyć dużo. Na tym kończymy.

Dziękuję i do widzenia.