Czy wiesz, że istnieją wirusy większe od wielu bakterii? Mowa o mimiwirusach, które infekują ameby. Największy znany wirus tego typu można zobaczyć pod zwykłym optycznym mikroskopem. Ten mimiwirus jest tak ogromny że posiada własnego wirusa. Niewielki, zaledwie 50 nm Sputnik wnika w jego struktury i byłby dla swojego gospodarza zabójczy, gdyby nie fakt że wirusy nie są żywe. Ale czy na pewno? O tej i innych zagadkach wirusów opowiem Ci w tej lekcji. Czy drewniany samochodzik jest żywy czy martwy? Co za pytanie! Jasne, że martwy. A mruczący kotek? Żywy! Skąd wiesz, że żywy? Bo mruczy, bawi się piłeczką, a może nawet Cię ofuknie, gdy spróbujesz mu ją zabrać. Ale tak serio, co świadczy o tym że coś jest żywe? Naukowcy długo zastanawiali się nad definicją i wymyślili, że istoty żywe, to takie które składają się z komórek (choćby jednej) reagują na zmiany w swoim środowisku są zdolne do wzrostu i ruchu i utrzymują stabilne środowisko wewnętrzne. To znaczy, że na przykład umieją się naprawić gdy zostaną uszkodzone. Potrafią się też powielać, czyli tworzyć kolejne pokolenia podobnych sobie stworzeń a z czasem zmieniać się tak, by jak najlepiej przystosowywać się do otoczenia w którym żyją. Porządna definicja. Gdy coś ma wszystkie wymienione cechy z pewnością jest żywe. Gdy którejś mu brakuje - martwe. A potem... odkryto wirusy. I naukowa wiedza stanęła na głowie bo według definicji są to twory martwe. Nie są zbudowane z komórek. Nie potrafią rosnąć ani się poruszać. Nie oddychają ani nie pozyskują energii z pożywienia. Jednym słowem, samodzielnie nie przeprowadzają żadnych funkcji życiowych. Bez gospodarza są to jedynie pakiety związków chemicznych. Jakich? Dowiesz się z innych naszych filmów z biologii i chemii. Nic dziwnego, że naukowiec, który pierwszy wyizolował i oczyścił wirusa mozaiki tytoniu i pokazał, że wirus ten poza organizmem gospodarza, czyli tytoniu właśnie występuje w postaci kryształków dostał za to nagrodę Nobla z chemii nie z medycyny. Wirusy mają jednak także cechy przynależne organizmom żywym chociaż tylko dwie. W organizmie gospodarza potrafią się powielać czyli produkować kolejne pokolenia podobnych sobie wirusów. I zmieniają się w odpowiedzi na zmiany w środowisku, którym jest dla nich głównie organizm gospodarza. Przyjrzyjmy się zatem tym dziwnym stworom z pogranicza tego, co żywe i martwe. Jako przykład możemy wziąć choćby wirus grypy. To mikroskopijny stwór o kulistym lub jajowatym kształcie. Ma środek, w którym znajduje się informacja dzięki której się powiela i otoczkę, w której znajdują się substancje nadające mu indywidualność. Sporo wirusów tak wygląda. Są w zasadzie samopowielającą się informacją. Ważne zastrzeżenie: nie do końca "samo-". Do powielania się czyli stworzenia swoich kopii wirus potrzebuje gospodarza. Jakiejś komórki: roślinnej, zwierzęcej, czy grzybowej. Można więc powiedzieć że są bezwzględnymi pasożytami. O pasożytnictwie jako sposobie na życie opowiadamy w innych naszych filmach. Żeby się reprodukować muszą wniknąć do komórki gospodarza. Tam zachowują się jak wirusy komputerowe. Hakują cały system i zmuszają tę komórkę by zamiast pracować dla siebie produkowała kopie agresora. Gdy wyprodukuje ich dostatecznie dużo zostaje zniszczona od środka a tysiące klonów wirusa rozprzestrzeniają się niczym pożar, atakując i niszcząc kolejne komórki. Nieciekawy los, prawda? Przed orzeszkiem poznaliśmy wirusa który towarzyszy nam od wieków - grypę. Ten wirus, a w zasadzie grupa wirusów przenosi się przez powietrze. Choremu wystarczy kichnąć lub kaszlnąć a nawet po prostu rozmawiać by wydalić z siebie cząstki wirusa które na drobniutkich kropelkach wody w powietrzu docierają do kolejnych gospodarzy osiadając im na śluzówkach, czyli w nosie ustach czy oczach i przenikają do pierwszych komórek, gdzie zaczynają się namnażać. Wirus grypy może też osiadać na różnych przedmiotach, skąd kolejne osoby zbierają go za swoje ręce, na przykład pisząc na okichanej wcześniej przez chorego klawiaturze, czy trzymając się w autobusie poręczy, na którą ktoś wcześniej wykaszlał wirusa. Z rąk wirusy można dostarczyć na śluzówki na przykład pocierając oczy czy wycierając nos ręką albo jedząc ciastko czy owoc. W podobny sposób przenosi się wiele wirusów. Między innymi odry, różyczki wietrznej - jak sama nazwa wskazuje - ospy czy świnki. Masz pomysł, jak przerwać łańcuch transmisji i uniknąć zachorowania? Najprostszy sposób, to jak najczęściej myć ręce. W ten sposób zmyjesz wirusa, zanim niechcący przeniesiesz go do ust, czy na twarz. Inny, dobrze poznany w trakcie pandemii koronawirusa sposób ochrony to noszenie maseczki. Chory ogranicza w ten sposób wydalanie wirusów do otoczenia a zdrowi, w okresie zwiększonej liczby zachorowań trudniej go łapią w sposób bezpośredni, czyli oddychając. Są wirusy, które przenoszą się inaczej. Do zakażenia potrzebny im bezpośredni kontakt z kolejnym gospodarzem. Nośnikiem wirusa może być też krew albo ślina ale trzeba, by zetknęła się z krwią drugiej osoby choćby przez mikrozranienie. Tak przenosi się wirus HIV wywołujący AIDS oraz wirus wścieklizny czy wirus zapalenia wątroby typu B, znanego też pod nazwą żółtaczki zakaźnej typu B. W takich przypadkach trzeba unikać kontaktu z krwią i innymi wydzielinami zakażonego oraz dokładnie sterylizować wszelkiego rodzaju narzędzia używane na przykład do leczenia zębów, wykonywania zabiegów chirurgicznych czy kosmetycznych. Jeszcze inne wirusy czyhają na kolejnych gospodarzy w wodzie albo glebie do których trafiają z fekaliami, czyli z kupą. Picie brudnej wody albo jedzenie brudnymi rękoma ułatwia transmisję takich chorób, jak żółtaczka pokarmowa czy polio, zwane inaczej chorobą Heinego-Medina. Nie można zapomnieć o wirusach które do przenoszenia wykorzystują żywe istoty na przykład kleszcze albo komary. Same owady nie chorują ale gdy ukąszą człowieka, przekażą mu w swojej ślinie na przykład wirusa kleszczowego zapalenia mózgu albo żółtej gorączki. Jak widzisz, wirusy wykorzystują rozmaite sposoby, by opanować kolejnych gospodarzy i zmusić ich komórki do działania na korzyść intruza. Mimo tej różnorodności, przed wirusami dobrze chroni przestrzeganie podstawowych zasad higieny, które już tu wymienialiśmy. Jest jeszcze jedna bardzo skuteczna metoda profilaktyki zakażeń wirusowych. To szczepienia ochronne. W Polsce dzieci szczepi się obowiązkowo przeciw takim chorobom wirusowym, jak odra świnka, różyczka, polio, biegunki rotawirusowe oraz wirusowe zapalenie wątroby typu B. Szczepienie pozwala uodpornić się na wirusa nie ryzykując ciężką chorobą. Wirusy nie są organizmami bo samodzielnie nie przeprowadzają żadnych funkcji życiowych. Potrafią jednak wykorzystywać komórki gospodarza, aby się w nich powielać i reagują zmianami na zmiany w środowisku. Wirusy mogą rozprzestrzeniać się przez bezpośredni kontakt człowieka z człowiekiem, krew i inne wydzieliny wodę i glebę, powietrze, przedmioty i zwierzęta. Nie chcesz złapać wirusa? Pamiętaj o podstawowych zasadach higieny. Często myj ręce. Kichaj w rękaw, nie w dłoń. Pij tylko sprawdzoną wodę i unikaj kontaktu z krwią i innymi wydzielinami. Mam nadzieję, że po tej lekcji nabierzesz respektu przed wirusami. Ale nie bój się, możesz dać nam łapkę w górę bez obaw, że cię zawirusujemy. Do zobaczenia na pistacja.tv