Transcript for:
Gospodarka i społeczeństwo ziem polskich w 2. poł. XIX wieku

Dzień dobry. Temat na dzisiaj to gospodarka i społeczeństwo ziem polskich. Temat o wiele krótszy od pozostałych w tym rozdziale. A dokładnie jesteśmy w drugiej połowie XIX wieku. Zacznijmy sobie od tego, co już właściwie powiedzieliśmy sobie przy okazji poprzednich lekcji. Zacznijmy sobie od postaw, które na ziemi polskiej będą dominowały. Musimy sobie pamiętać o tym, że jesteśmy w epoce pozytywizmu, czyli odrzucenie całkowitej walki zbrojnej, może nie tyle potępienie, co przełożenie jej. na inny, dogodny czas. Na tą chwilę takimi ideami pozytywistycznymi, które będą dominowały na ziemiach polskich, to będzie m.in. tzw. pozytywizm warszawski, będzie taka idea jak praca organiczna i drugą ideą będzie praca u podstaw. Praca organiczna u jej podstaw właściwie leżało to, że naród to jest jakby żywy organizm, czyli generalnie jest ważny równomierny rozwój każdego aspektu, każdej części właściwie ziemi i wszystkich warstw społecznych. On miał objąć dziedzinę taką, właściwie każdą dziedzinę, to jest gospodarka, kultura, sztuka, nauka, oświata, no wszystko. Jednak aby to wszystko działało równomiernie, już powiedziałem przed chwileczką, chodziło o to, żeby umacniać taką świadomość narodową. Czyli generalnie to miało być takie spoiwo polskiego... społeczeństwa. Z kolei ta druga idea, czyli praca u podstaw, to jest generalnie głównie skupienie się na edukacji. Chodziło o to, żeby tej pracy u podstaw tak naprawdę rozwijać to, co najważniejsze, czyli język polski, historię polską, geografię polską, żeby ona po prostu w tych sercach i głowach ówczesnych młodych Polakówów po prostu nie zniknęła. I teraz to, co powiedziałem przed chwileczką, praca organiczna, praca u podstaw, będzie prezentowana przeze mnie w różnych zaworach. Zacznijmy sobie od pruskiego. W zaworze pruskim powstawały różnego rodzaju organizacje organizacje współdzielców, organizacje producentów, organizacje pracowników, które głównie skupiały się na Polakówach. Chodziło o to, żeby Polaków innemu Polakówowi mógł po prostu pomagać, czyli swój do swego po swoje, to jest to, co mówiłem już na lekcjach poprzednich. W Poznaniu taki pan jak Karol Marcinkowski, to był lekarz, który zlecił budowę bazaru. Bazaru, który stanie się takim symbolem polskiego życia społecznego, polskiego życia kulturalnego, gdzie będzie rozwijać się również oświata i to będzie taki punkt właściwie walki z germanizacją. To będzie w Poznaniu oczywiście. Kolejną osobą będzie pan o imieniu Dezydery, tak to jest imię, Chłopów. To jest człowiek, który był propagatorem takich zasad nowoczesnej gospodarki. On bardzo często przebywał na ziemiach niderlandzkich i tam te nowinki były na początku dziennym, więc starał się te nowinki później przekazywać Polakówom w zaborze pruskim. Trzecim panem, to że ostatni to wcale nie jest najmniej znaczący, to jest Hipolit Cegielski. To jest założyciel fabryki maszyn i narzędzi rolniczych w Poznaniu. On też skupiał się głównie na Polakówach. Chciał im dawać pracę, dawał możliwość po prostu zarobku. Więc jak najbardziej jest to bardzo istotna postać. Idziemy sobie do pracy organicznej w Królestwie Polskim, czyli w zaborze rosyjskim, właściwie to już w kraju przywiślańskim. Tak można byłoby powiedzieć po Powstaniu Styczniowym. I jednak jesteśmy jeszcze przed Powstaniem Styczniowym. I tutaj w tej powieści oczywiście. Jednak najważniejszą osobą w tym okresie, jeżeli chodzi o pracę organiczną, był Andrzej Zamoński. My go znamy z wydarzeń z przed Powstania Styczniowego. i tego, co właściwie stworzył, czyli Towarzystwo Między Innymi Rolnicze. Andrzej Zamoński był propagatorem tych nowych idei też gospodarczych w swoim gospodarstwie w Klemensowie, gdzie organizował zjazdy ziemiańskie i tam starał się te nowinki też przekazywać polskim chłopom. Dlatego mówiło się o nich, że ci, którzy tam byli, to są działacze klemensowczycy. Odkryłem go w Klemensowa, o którym przed chwileczką. jak powiedziałem. W zaborze rosyjskim również powstawały liczne instytucje kulturalne, społeczne, oświatowe po powstaniu styczniowym działające raczej w podziemiu, tak zwanej konspiracji. Został nam już tylko zabor austriacki. Tutaj pracą organiczną mógł poszczycić się się i pochwalić Franciszek Stefczyka, czyli ten gość. On był takim założycielem pierwszej na ziemiach polskich takiej wiejskiej kasy oszczędnościowo-pożyczkowej oraz pierwszych spółdzielni dla chłopów w zaborze austriackim. To jest człowiek, który do dzisiaj widnieje w naszym, powiedzmy, sektorze bankowym. My go kojarzymy stąd, czyli ze skoku Stefczykaa. Albo z kasy Stefczykaa. I to będzie właściwie do dzisiaj ta postać, jego wizerunek obecny, ale nie każdy wie, co tak naprawdę on zrobił. Teraz już wiecie. Idziemy sobie do pracy u podstaw. Ona generalnie rozwijała się bardzo podobnie w każdym zaborze. czy też pruskim, czy rosyjskim, czy austriackim. Chodziło przede wszystkim o to, żeby dbać o edukację chłopów. Chłopów, którzy będą mogli nauczyć się czytać, a następnie dla nich się będzie otwierało specjalne czytelnie ludowe. Poza tym w Królestwie Polskim powstanie bardzo ważna, powiedzmy, że organizacja twór to będzie polska macierz szkolna. Ona w pewnym momencie wywalczy nawet to w zaborze rosyjskim, że będzie można uczyć w szkołach w języku polskim, ale tylko tych prywatnych, czyli nie publicznych. Ale mimo wszystko będzie to w jakiś sposób wywalczone, co jest zasługą m.in. tej macierzy szkolnej. Idziemy dalej. W roku 1851 wchodzimy powoli już w gospodarkę. Zniesiono granicę celną z Rosją. Początkowo to nie była dobra wiadomość dla Polakówów, bo... Nie wiadomo, co się z tym będzie wiązało, ale Polaków potrafi. To otworzyło Polakówom przede wszystkim rynek wschodni na polskie towary oczywiście, między innymi na... Coś, co będzie się rozwijało bardzo prężnie na ziemiach polskich, czyli przemysł gorzelniczy. To będzie dawało naprawdę dosyć duże zyski dla polskich chłopów. Kolejną rzeczą będzie to, że w roku 1864, czyli już w końcówce, kiedy powstanie Stefczykaa Drogogrywało, uwłaszczono chłopów. car uwłaszczył chłopów, czyli nadał im ziemię na własność za odszkodowaniem dla szlachty. To też będzie dobry krok dla chłopów, będą oni się mogli po prostu swobodnie rozwijać. Część chłopów dzięki temu mogła sprzedawać swoje gospodarstwa, będą emigrować do miast i tam będą zasilać... warstwę robotniczą w fabrykach, licząc na chyba lepsze warunki, niż je tam fizycznie po prostu spotkały. Ale kto nie ryzykuje, nie pije szampana. Idziemy do przemysłu. W przemyśle mamy przede wszystkim takie okręgi, które będą tutaj się bardzo mocno na mapie powiedzmy, że ówczesnych ziem polskich odbijać bardzo pozytywnie na społeczeństwie polskim. Będziemy mieli okręg warszawski, tam będzie rozwijał się przemysł maszynowy. Okręg łódzki, to będzie włókiennictwo, zresztą Łódź będzie najprężniej rozwijającym się miasteczkiem. miastem później, w całym XIX wieku. Pojawi się Zagłębie Dąbrowskie, które będzie miało przede wszystkim duży wpływ na rozwój górnictwa, na huty, które tu będą powstawać itd. W związku z tym, że mamy jakby zmiany również w społeczeństwie, pojawią się nowe warstwy społeczne. Szlachta średnia zmieni się w ziemiaństwo. Później biedni chłopi, które będą enigrować, sprzedając swoje majątki, wejdą w klasę robotniczą. Następnie mieszczanie będą burżuazji. a pojawi się nowa warstwa tych wykształconych ludzi, czyli tak zwana inteligencja. Także to wszystko będzie działo się na ziemiach polskich. Natomiast ostatnim aspektem, o którym sobie jeszcze powiemy, będzie kwestia Żydów. Ja już mówiłem wcześniej, że tam była ta idea swój do swego po swoje, gdzie chodziło o ominięcie w zaborze pruskim nie tylko towarów pruskich, ale też i żydowskich. Dlaczego? Dlatego, że na ziemiach polskich żyło wtedy około 3,5 miliona Żydów. To było praktycznie 75% ich światowej populacji. Czyli 95% Żydów z całego świata żyło na ziemiach polskich, z czego w Królestwie Polskim stanowili oni dosyć dużo, bo było to około 10% społeczeństwa. W Królestwie Polskim, zaznaczam. Pojawili się na ziemiach polskich z różnych powodów. Byli tzw. Litwacy, czyli Żydów, którzy uciekali na ziemię polskie z Rosji, bojąc się tamtejszych represji wobec nich. Żydów żyli na uboczu społeczeństwa. Oni rzadko kontaktowali się w tym czasie z Polakówami, robili to dosyć niechętnie. Dlatego też zamykając się w gettach, takich zamkniętych społecznościach, Co prawda to nie jest getto z II wojny, tylko jest to takie powiedzmy podmiejskie skupisko Żydów. Albo w sztetlach, czyli takich specjalnych zamkniętych miasteczkach dla Żydów. Także to społeczeństwo żydowskie nie zachęcało Polakówów do tego, żeby ich polubić, czy też w jakiś sposób z nimi po prostu się asymilować. Czyli powiedzmy, że łączyć i tworzyć wspólną kulturę. Większość Żydów używała na co dzień języka jidysz, więc to też nie było tutaj powiedzmy, że aspektem, który mógłby Polakówów do tych Żydów przyjąć. po prostu zachęcać. Była też taka grupa, która się z Polakówami asymilowała oczywiście. Oni później będą mieszkali w tych większych miastach i będą bardziej, powiedzmy, że jakby akceptowani przez Polakówów. Jednak, żebyśmy dobrze się tutaj zrozumieli, na terenach polskich pojawiła się również grupa syjonistów, czyli ludzi, którzy opowiadali się przeciwko asymilacji, zamknięciu tych grup żydowskich na społeczeństwo polskie i chcieli utworzyć własne państwo w Palestynie. Jednak jeżeli jest to mniejszość etniczna, czy też narodowa, ona powinna się z tą ludnością powiedzmy rdzenną, asymilować, żeby można było cokolwiek osiągnąć. W sensie nie wiem, do szkoły chodzić jakieś i tak dalej. Natomiast tutaj Żydów będą swoje własne szkoły mieć i będą się głównie w tych szkołach kształcić. To tak mówię. Niestety Polakówów do Żydów też będzie skutecznie zniechęcać i to będzie widoczne, no, najbardziej właściwie po utworzeniu II Rzeczypospolitej, czyli na pewno w latach dwudziestych. Dzieci Żydów będą z Polakówami mieli naprawdę kiepskie życie. Ale coś wynika z czegoś, więc generalnie nie możemy też tutaj powiedzieć, że podobnie było w II RP, chociaż też te getta... występowały. Ale to będziemy sobie jeszcze omawiali przy okazji właśnie drugiej RP w kolejnych rozdziałach. A na dzisiaj to będzie wszystko. Także dziękuję i do widzenia.