Dzień dobry, dzisiaj czas na przedostatni temat z tego rozdziału, czyli z rozdziału czwartego i są to Narodziny Solidarności. Jest to temat dla klasy czwartej liceum. Oglądamy!
Kiedy mówiłem na lekcji poprzedniej o strajkach w roku 76, które wybuchły w Radomiu, w Płocku oraz w Ursusie... Generalnie one wzięły się z tego, że doszło do podwyżki cen, które zostały przez rządzących zahamowane. Gierek nie wysyłał wojska, były ścieżki zdrowia. W ogóle troszeczkę zmienił się...
Generalnie troszeczkę zmienił się... zmienił się sposób, powiedzmy, załatwiania tych spraw. Ale końcówka lat 70. była tak naprawdę jeszcze gorsza. Ponieważ rząd miał cały czas gospodarkę centralnie sterowaną, to prowadziło to do tego, że kryzys się pogłębiał.
Nie było za co spłacać kredytów, a wcześniej brane kredyty na spłatę poprzednich znowu zwiększały tak naprawdę naszą niewydolność państwową. Kryzys już tak naprawdę był bardzo blisko pod koniec lat 70. No ale... Z czego to wynikało?
No, było kilka czynników, dlaczego ta gospodarka w PRL-u po prostu była niewydolna. I tak było generalnie z tym, co mówiłem przy okazji lekcji poprzedniej, że zakupowano technologie, których nie potrafiono później wykorzystać. No i niestety, doszło do tego, że inwestowano w te dziedziny gospodarki, które nie były społeczeństwu potrzebne. To oznaczało, że nie będzie zaspokajanych podstawowych potrzeb zwykłego człowieka, Polaka.
Jako, że była to gospodarka centralnie sterowana, no to nie było komuś... konkurencyjności, więc nie było innowacji. Wszystko stało się po prostu przestarzałe i te technologie nawet nie było ich komu sprzedać.
To był taki jakby główny problem. Handel również był niewydolny. To wiązało się z tym, że codziennością stało się tak naprawdę zaciągnięcie towarów spod lady, czyli powiedzmy w sklepie A, gdzie towarów B nie było, można było te towary B kupić, wyciągane dosłownie spod lady i zamawiane zupełnie wcześniej. To było rzeczą taką bardzo charakterystyczną. To doprowadziło do tego, że nastąpiła zapaść tak naprawdę w handlu i również, że ludziom brakowało czegoś, pojawiały się kradzieże w zakładach pracy, łapówki.
No, nie było możliwości normalnie żyć. Nawet jak mieliśmy dobrze rozwinięty powiedzmy ubój, było mięso, czy było powiedzmy wydobycie węgla, to i tak właściwie wszystko szło do Związku Sowieckiego i to po zaniżonych cenach. Także dobrze być po prostu nie mogło.
I to doprowadziło do... lata roku 1980. Pojawiły się pierwsze strajki. Strajki, które na początku wbuchały na Lubelszczyźnie, a później w innych częściach państwa. Oczywiście wszędzie ciągle żądano tego, żeby podniesiono płace oraz to, żeby...
nastąpiła poprawa sytuacji gospodarczej państwa. Z tym, że jak mówiłem, komuniści nie mieli pojęcia, jak tego dokonać. I takim punktem przełomowym, można powiedzieć, będzie to, co dzieje się w Stoczni Gdańskiej. Tam została zwolniona Anna Walentynowicz.
Czyli ta pani. To była kobieta, która była suwnicową, czyli takim powiedzmy, że dźwigiem zajmowała się w stoczni, tak można by to było powiedzieć. Ale my o niej mówiliśmy, ponieważ była działaczką WZZ, czyli Wolnych Związków Zawodowych.
Takich ludzi się nie tyka, a tym bardziej wtedy, kiedy już zostało kilka miesięcy do emerytury, czyli zrobili po prostu na złość. To doprowadziło do strajku takiego wewnętrznego w Stoczni Gdańskiej. 14 sierpnia, bo przechodzimy sobie do Nowego Polskiego Miesiąca, czyli do wydarzeń sierpniowych, dochodzi do strajku. Na... Na czele tego strajku, opracowanym właściwie przez Bogdana Borusewicza, w pewnym momencie stanie też zwolniony wcześniej, parę miesięcy do tyłu, Lech Wałęsa.
On wrócił, jakoś tam się do tej stoczni przedostał, bo już był dawno na tapecie komunistów i go pilnowano. W związku z tym, kiedy sam na czele, zaczęto formułować postulaty. Początkowo były one dosyć proste. Przywrócenie do pracy Walentynowicz, przywrócenie do pracy Wałęsy, budowa pomnika poległych stoczniowców z 1970 roku, czy podwyżka płac. Oraz, co najważniejsze dla nich, zagwarantowanie bezpieczeństwa strajkującym.
No bo wiedzieli, że mogą dostać wilczy bilet, albo na przykład mogą być pobici, aresztowani, trafić do więzienia. No wiele różnych rzeczy mogło się tutaj dziać. Ale to doprowadziło do tego, że trzeba było porozmawiać sobie z dyrekcją. Dyrekcja właściwie na większość tych postulatów wyraziła zgodę, więc strajkujący powiedzieli spoko, już możemy się rozejść, jest załatwione. Ale w tym momencie do akcji wkraczają kobiety.
I tutaj Anna Walentynowicz uznała, że to jest za mało. Dołączyła... też Henryka Krzywonos, która była motorniczą, więc pojawili się przedstawiciele innych zakładów pracy i w tym sposobie ogłoszono strajk solidarnościowy, czyli do uzyskania wspólnych celów dla wszystkich strajkujących.
I 16 sierpnia do stoczniowców dołączyło prawie 20 innych zakładów pracy, które powiedzmy, że skonsolidowały się w jeden twór zwany MKSM, czyli Międzyzakładowym Komitetem Strajkowym, na czele którego stanął Lech Wałęsa. I wtedy generalnie ogłoszono 20 jeden postulatów strajkowych, które były odpowiedzią na niezadowolenie ogólnie, można by rzecz powiedzieć, społeczeństwa. Ale co było generalnie przyczyną tego niezadowolenia?
Tych przyczyn było bardzo dużo. Przez polityczne, pospołeczne, aż do ekonomicznych. Polityczne były takie, że... że Gierek zawsze obiecywał, ale już w pewnym momencie wiedział, że nie jest w stanie spełnić tych swoich obietnic, w związku z tym musiał coś zrobić, więc chodził, gadał, obiecywał i nic z tego nie wynikało.
Następnie opozycjoniści zaczęli być coraz mocniejszymi, szykandowani, bo mówiłem o tej opozycji na lekcji poprzedniej. Cały czas w telewizji, w radiu, w gazetach była propaganda sukcesu, gdzie generalnie można było usłyszeć, jak to Polska świetna nie jest, jak to dobrze się nie dzieje. No a było zupełnie na odwrót i ludzie to widzieli.
Więc tutaj generalnie do tego dochodzi jeszcze cenzura, która uniemożliwiała, powiedzmy, publikację treści, które były krytyczne wobec rządzących. Następnie społeczne. Brak zaopatrzenia w sklepach. Puste półki sklepowe.
Pojawiły się kartki na żywność, które miały bez... w jakiś sposób zawalczyć z tym niedoborem. To było niemożliwe. Ponieważ były to ograniczenia na konkretną ilość powiedzmy, że towarów, kilogramów zakupionego mięsa, to i tak tego po prostu zaczęło brakować.
Następnie był wyż demograficzny, gdzie generalnie pfff... Pomimo tego, że wybudowano tyle, powiedzmy bloków, 2,5 mieszkań, o czym mówiłem wcześniej, zostało wydanych, to dalej było mało. Więc trzeba było coś dalej robić, ale pieniędzy już nie ma. No i przechodzimy sobie do ekonomicznych.
Przeczynczyli do tego, że generalnie ceny... Centralny system planowania, sterowania gospodarką stał się po prostu już przestarzały. Już nie był w stanie w ogóle funkcjonować na zasadzie trzymania państwa za gardło. Bilans naszego handlu zagranicznego był już wtedy ujemny. No i te długi, o których mówiłem też...
wcześniej zaczęły narastać, a nie było za co ich po prostu spłacać. To doprowadziło do tego, że w ramach tego MKS-u, tych 21 postulatów, zaczęto mówić o tym, że należałoby pewnie coś zmienić. Te postulaty widzicie cały czas tak koło mnie.
Generalnie możecie sobie je przeczytać. Chodziło o to, żeby podnosić płace, żeby nie było represji, żeby była pewnego rodzaju wolność i starano się wywrzeć presję na rządzących w taki sposób, żeby była konkurencyjność. Czyli na przykład, żeby pojawiło się coś niezależnego od komunistów, jakiś twór.
I w tym sposobem dochodzimy sobie do porozumień sierpniowych. Ponieważ strajk rozpoczęty w Stoczni Gdańskiej został, jakby rozlał się na cały kraj. Tak można było powiedzieć.
Już niedługo po tych, powiedzmy 16 sierpnia, pojawił się moment, gdzie właściwie to kilkaset zakładów pracy na Pomorzu i w innych częściach państwa zaczęło właściwie to podobnie reagować. Pojawiły się organizacje, które były jeszcze mocniej rozwijane. przez ludzi, którzy, zwykłych obywateli, którzy pomagali tamtych strajkujących. Pojawił się kolportaż ulotek, księża w kościołach odprawiali msze, gdzie popierali strajkujących, nawet pod bramą w Stoczni Gdańskiej odprawiali msze, gdzie skupiali bardzo dużą część społeczeństwa, więc generalnie zaczęło się to już powolutku...
Powiedzmy, że przelewać w gierku. Ale Gierek nie mógł nic zrobić. Ja mówiłem też na lekcji poprzedniej, że my podpisaliśmy niegdyś KBWE, czyli akt końcowy KBWE, który zobligował nas do tego, żeby się wyrzec z przemocy wobec powiedzmy, że strajkujących i tak dalej.
więc nie chciał wykorzystać wojska, dlatego też 21 sierpnia na rozkaz Gierka powiedzmy, że rozkaz Gierka, przybyła delegacja rządowa z wicepremierem Mieczysławem Jagielskim. Oni rozpoczęli negocjacje ze strajkującymi, a następne Dnia 22 sierpnia do strajkujących dołączyli opozycjoniści z Bronisławem Geremkiem i Tadeuszem Mazowieckim na czele. Rozpoczęły się negocjacje, które finalnie zakończą się podpisaniem, tak jak już wspomniałem wcześniej, porozumień sierpniowych. Tam było wielu ekspertów, między innymi tu możemy wymienić kogoś, kto pewnie dla władzy jest bardzo istotny.
Tam gdzieś przewijał się po malutku Lech Kaczyński. Ale to był ten drugi brat, ten który był prezydentem, który zginął w katastrofie. w Smoleńskiej.
O tym pierwszym ni widu, ni słychu. No ale, żeby... bo chciałby, żeby o nim było mowa, o tym pierwszym oczywiście, więc o tym się mówi, bo kłamstwo powtórzone tysiąc...
no. Ale do rzeczy. Generalnie już wtedy wszystko, co działo się w Polsce, relacjonowały zagraniczne media. Gierek wiedział, że już ma nóż właściwie to na gardle, a strajki wybuchły w kolejnych częściach Polski.
Ostatecznie. 31 sierpnia w Gdańsku podpisano tak zwane porozumienia sierpniowe. Podpisali je Mieczysław Jagielski oraz Lech Wałęsa, czyli gość, który stał na czele tego strajku i podpisał to takim charakterystycznym długim długopisem, dużym długopisem z wizerunkiem Jana Pawła II.
On później był licytowany, w ogóle firma, która go wydała, była później tak zarobiona. Ale do rzeczy. Generalnie doszło do tego, że MKS skupiał jakby wokół siebie prawie 700 różnych zakładów pracy. Podpisano pod... Podobne porozumienia w Szczecinie, w Jastrzębie, w Dąbrowie Górniczej, więc generalnie można powiedzieć, że od 14 sierpnia, kiedy ten strajk wybuchł, 31 sierpnia, dobiegł on do końca.
Należy wspomnieć, że jednym z 21 postulatów strajkowych MKS-u było to, żeby utworzyć niezależne związki zawodowe. Komuniści wiedzieli, że muszą doprowadzić tę sprawę do końca, Gierek to wiedział i tak dzieje się we wrześniu, kiedy NSZZ, niezależny... samorządny związek zawodowy Solidarność został po prostu zalegalizowany.
Na czele stanął Lech Wałęsa, a jego wiceprzewodniczącym, zastępcą był Andrzej Gwiazda. I to jest moment, w którym mówimy o początku karnawału Solidarności, czyli kolejnym W kolejnych 15 miesiącach legalnej działalności Solidarności, gdzie można powiedzieć, że społeczeństwo zachłysnęło się wolnością, pojawiły się gazety niezależne od PRL-u. Pojawił się tygodnik Solidarność, gdzie jakimś głównym redaktorem był Tadeusz Mazowiecki.
Można było mówić swoje poglądy, można było sięgać po zakazane do tej pory publikacje. Liczba członków Solidarności rosła masowo. Doszło do tego, że było prawie już na lato 1981 roku 10 milionów członków. To wszystko wiązało się z tym, że... tym, że ludzie zaczęli widzieć, że coś wreszcie się dzieje.
Na plus dla społeczeństwa. Powstawały różne organizacje związkowe i studentów, i rolników. Mało tego, nawet w Milicji Obywatelskiej i Wojsku pojawiły się próby powołania swojej Solidarności, tak zwanej ESKI. Ale tutaj akurat władze były nieugięte i tam to się po prostu nie udało.
Istniała cały czas, już niemal na wpół legalnie, Konfederacja Polski Niepodległej, o której mówiłem przy okazji lekcji poprzedniej. No ale to wszystko musiało w jakiś sposób się rozsypać. Rozsypie się zresztą zarówno troszkę w Solidarności, jak i u władz. Najpierw o Solidarności.
Podczas pierwszego zjazdu delegatów NSZZ Solidarność w 1981 roku, w październiku dochodzi do pierwszych tarć wewnątrz tej eski, ponieważ będziemy mieli przede wszystkim wybory demokratyczne przewodniczącego i do wyborów stanęli Lech Wałęsa, Marian Jurczyk, Andrzej Gwiazda i Jan Rólewski. 55% zdobył Wałęsa, ale to oznacza, że... oznaczało, że w tym momencie będziemy mieli niezadowolenie tych, którzy przegrywają.
W związku z tym niektórych, powiedzmy, że ludzi w Solidarności zaczyna tutaj to powoli denerwować. Mało tego, podczas tego zjazdu można powiedzieć, że było tam powiedzmy, że kilka setek delegatów, z czego praktycznie około 60 to byli współpracownicy służb, tak zwani tajni współpracownicy, którzy donosili o tym, jak przebiegają obrady i w ogóle co tam się dzieje. Więc tutaj już pierwszy jakby taki zgrzyt na wojnie Solidarności. Idziemy do władz PRL-u, bo tam zgrzyty musiały się pojawić. We wrześniu 1980 roku Gierek ustępuje stanowiska pierwszego sekretarza KC PZPR.
Oficjalnie zły stan zdrowia. Został odsunięty od władzy. Jego miejsce zajął ten pan, czyli Stanisław Kania. On generalnie był o dosyć liberalnych poglądach i breżnie, w który naciskał z Moskwy o tym, żeby siłowo rozprawić się z Solidarnością.
Nie trafiało to do tego Kani. W związku z tym kwestią czasu było zanim się go odsunęło. odsunie od tego stanowiska. A generalnie na niekorzyść samego Kani działało to, że coraz głośniej zaczął mówić swoje poglądy Wojciech Jaruzelski, który był zwolennikiem właśnie tego, czego oczekiwał Breżniew, czyli siłowego rozwiązania i właściwie uderzenia w Solidarność.
To wiązało się z tym, że on miał wokół siebie dosyć taką dużą grupę zwolenników swoich teorii i to doprowadziło do tego, że władze będą wykorzystywać, powiedzmy, tą Solidarność do swoich nieudolnych rządów, ponieważ będzie się mógł... mówiło głośno, że no bo mamy 81 rok tak naprawdę, gdzie sytuacja gospodarcza wcale nie jest lepsza. Cały czas są braki na półkach, kolejki mega do sklepów, więc to generalnie wykorzystali komuniści w swoich mediach propagandowych, telewizja, radio, gazety, że to wina Solidarności. Oni tylko chcą tych praw, oni chcą tylko tego, żeby coś uzyskać, a prawda jest taka, że to przez nich niechęć do pracy i jest ten kryzys gospodarczy.
Więc generalnie zaczęto uderzać coraz mocniej w tą Solidarność. i zarzucano im też to, że musi pojawić się w Polsce tzw. reglamentacja, czyli ograniczenie dostępności wybranych towarów albo np.
zastąpienie ich gorszą jakością towarów. Zaczęło brakować nawet tych towarów, które do tej pory były teoretycznie dostępne. Nie było już tak dużo dostępności w sklepach kaszy, ryżów, masła, mąki czy papieru toaletowego, to co mówiłem też na lekcjach poprzednich, więc generalnie zaczęto coraz głośniej mówić o tym, że to Solidarność jest wszystkiemu.
winna. I starano się w jakiś sposób temu zaradzić. Natomiast nie udało się to wszystko ze względów następujących.
Ponieważ komuniści chcieli bardzo mocno uderzyć w naszą Solidarność. I generalnie prawie im się udało. Ponieważ mamy rok 80. I tutaj mamy też taki dosyć istotny przełom wojenny.
Ponieważ w 79. roku rozpoczęła się wojna w Afganistanie, która Dla Sowietów skończyła się finalnie w 1989 roku tak naprawdę porażką. Związek Sowiecki nie był w stanie już wtedy kontrolować za bardzo sytuacji w Polsce, więc chciał przerzucić odpowiedzialność za to, co dzieje się w Polsce na Polaków i jeżeli mówimy o tym, żeby rozwiązać siłowo... sprawę Solidarności, to musimy to zrobić tu w Polsce. Ale były plany, żeby troszeczkę nastraszyć i tak dalej, ponieważ Breżniew już właściwie chciał wprowadzić do Polski w grudniu 80 roku 15 dywizji sowieckich.
Ale dowiedzieli się o tym Amerykanie, ponieważ... na szczęście był pewien Polak, który był w sztabie generalnym Wojska Polskiego. Był to pułkownik Ryszard Kukliński, który powiedział o całej sytuacji, doniósł o tym, co dzieje się w Polsce prezydentowi Stanów Zjednoczonych, oczywiście przez innych ludzi, żeby była jasność, Jimmy Carterowi, który już powolutku ustępował ze swojego stanowiska i generalnie on pogląził palcem, powiedział, że sankcje będą tak duże, że nawet się tego nie spodziewacie.
Więc Breżniew odstąpił troszeczkę od tego pomysłu. I tutaj, mówiąc o Kuklińskim, proponuję kolejny film, bo jest naprawdę... fajnym filmem. Jest to Jack Strong, gdzie będziemy mieli główną rolę Marcina Doroczyńskiego i naprawdę film, no, jak na polskie warunki ekstra. Więc mogę powiedzieć, że z czystym sercem polecam.
Natomiast istotne jest to, że Europa patrzyła i nic nie robiła. My zawsze oczekiwaliśmy bardzo dużo naszych sojuszników w Wielkiej Brytanii, Francji. Tak naprawdę oni tylko mówili, że mamy swoje własne problemy, tam macie Solidarność.
Radźcie sobie, dacie radę. Powstała Solidarność, więc nie... utrzymacie ją, trzymamy kciuki.
No ale nic więcej nie robili. Najwięcej pomocy szło tak naprawdę z RFN-u, bo tu można powiedzieć, że oni pomagali, ale też i z Ameryki, którzy, gdzie Amerykanie tak naprawdę, zaczęli dodawać nie tylko otuchy, jak to Brytyjczycy i Francuzi, ale też dostarczali pewnego rodzaju możliwości technologiczne dla naszych powiedzmy, że opozycjonistów. Także tutaj sytuacja na tym musi się skończyć, bo kolejnym krokiem będzie wprowadzenie stanu wojennego, ale to będzie na lekcji następnej. Dziękuję. i do widzenia.