Najtrudniejsza gra na świecie była naprawdę ciekawa. Miała rozbudowane mechaniki i niesamowitą fabułę Ale wiecie czego nie miała? Grafiki 3D Dlatego uznałem, że sam stworzył własną wersję tej gry, ale w 3D. Zacząłem od czegoś trudnego, czyli dodania modelu 3D gracza. Uff, jakimś cudem się udało. Potem przeszedłem do najważniejszych rzeczy, czyli dobierania koloru podłogi do gracza, aby zachować odpowiednią kompozycję tego przyszłego dzieła sztuki. Kolejne bardzo trudne zadanie ukończone. Następnie zająłem się tworzeniem mapy, ale po postawieniu kilku ścian doszedłem do wniosku, że prędzej zwariuję i nagram recenzję notatnika niż stworzę kilka poziomów przysuwając te bloki i walcząc, aby wszystko było równe co do piksela. Więc wskoczyłem do blendera, aby tam stworzyć mapę, tylko nie miałem za bardzo pomysłu jak to zrobić. Mogłem albo robić to tak samo jak w Unity, co jest totalnie bez sensu, ale przynajmniej będę robić to w blenderze, więc nie ma co narzekać, albo znaleźć jakąś metodę zapewniającą tą samą grubość ścian i nie psującą przy tym geometrii podłogi. Wbrew pozorom prostoty tego zadania, każdy pomysł na jaki wpadłem miał jakieś minusy, ale zostałem już przy ekstrudowaniu podłogi i zewnętrznych krawędzi, dodaniu modyfikatora, dobra wiem, że nikogo to nie interesuje. Wrzuciłem gotowy model do Unity, ale podczas testowania okazało się, że "jakimś przypadkiem" czyli podekscytowany funkcjami nowej wersji Unity, zainstalowałem wersję beta, która może posiadać kilka błędów i okazało się, że za każdym razem kiedy klikałem gra i aby przetestować grę, przez prawie minutę ekran zasłaniało mi okienko ładowania, które wcale nie chciało zniknąć. Ale przez to, że byłem już na bardzo zaawansowanym poziomie w tworzeniu tej gry, nie mogłem jej od tak przenieść do starszej wersji, bo musiałbym robić wszystko od nowa, więc trudno, będę się z tym męczył. Czasami lubię robić rzeczy, które są totalnie niepotrzebne. Potem chciałem dodać kolorki i nie miałem za bardzo pomysłu jak to zrobić. Nie no dobra, aby dodać kolory jest tylko jedna metoda i nie muszę tu nic rozważać. No dobra, dwie. Trzy. Nieważne. Tak oto prezentuje się nowa kolorystyka w grze razem z nowym systemem kamery podążającej za graczem. Bardzo ekscytujące, prawda? Z racji, że mamy już gotową mapę, to zostało mi tylko dodać przeciwników i nie miałem za bardzo pomysłu jak to zrobić. Mogłem albo dodać animacje dla każdej pojedynczej kuli, co zajęło by mi mnóstwo czasu, bo dla każdej musiałbym robić animacje z osobna i zabierałoby to dużo mocy obliczeniowej, albo zachować się jak profesjonalista i zrobić to za pomocą kodu. Oczywiście, że wybrałem pierwszą opcję, ale po 5 minutach przypomniałem sobie, że przecież jestem mega profesjonalistą, więc jednak zacząłem tworzyć animacje w kodzie. Dzięki temu mogę wybrać kierunek, w którym ma poruszać się kula, prędkość ... i nie działa. A może jednak wrócę do tego pierwszego sposobu? Szybko to naprawiłem i teraz działa. Prawie działa, bo jeszcze nie dodałem sprawdzania kolizji, więc jeszcze na to nie patrzcie. Zacząłem tworzyć kolejne levele w blenderze i powoli rozmieszczałem przeszkody na mapie, po czym przypomniałem sobie, że ma to być przecież najtrudniejsza gra na świecie. No, od razu lepiej. Chociaż może jednak będę robić drugą najtrudniejszą grę na świecie, albo trzecią. Dodałem jeszcze teleportowanie na kolejny poziom i tyle. O dziwo od razu zadziałało, więc musiałem się tym pochwalić. Potrzebuję jeszcze nowych przeszkód i z racji, że jest to gra 3D, to wpadłem na pomysł, aby przeszkody zamiast poruszać się jedynie w dwóch wymiarach, poruszały się również w trzecim wymiarze. Tak wiem, bardzo oryginalne. Kto by pomyślał, że w grze 3D przeszkody mogły być trzywymiarowe? Stworzyłem jeszcze zmniejszający się cylinder jako przeszkodę, ale skalowanie nie wyglądało tak fajnie, więc jednak dodałem rozciąganie. Tak naprawdę jest to skalowanie tylko, że w jednej osi, ale mniejsza. Później zajęłem się tworzeniem kolejnych leveli i aby je trochę urozmaicić zacząłem dodawać w niektórych miejscach motywujące napisy oraz przydatne wskazówki na prawdę bardzo przydatne Oprócz tego dodałem jeszcze poziom z 2 ścieżkami do wyboru, jedną łatwą i drugą bardzo łatwą. Wybór należy Ciebie. Jeszcze trochę mi się nudziło więc w jednym poziomie dodałem rozwidlenie i gracz będzie musiał zgadnąć w którą stronę powinien iść. na jedną ze stron znajduje się normalna kontynuacja poziomu a na drugiej znajduje się bardzo ważna wiadomość ode mnie, więc jak ktoś nie chce spoileru, to proszę trochę przewinąć film. Otóż można tam znaleźć mój ulubiony przepis na bigos. Wyobraźcie sobie minę kogoś, kto mnie nie zna i przypadkowo trafił na tą grę. Spokojnie sobie gra, a tu nagle wyschakuje mu przepis na bigos. Dodałem jeszcze tekst, który będzie wyświetlał się w czasie gry, bo wiecie speedrun i te sprawy, oraz licznik kolizji z przeszkodami. I upewniłem się, że na pewno zmieści się tam duża liczba, bo uwierzcie mi, na początku będziecie dość często ginąć. Stworzyłem jeszcze menu pauzy, które przyda się do pauzowania gry, a także menu główne. Zostało mi jeszcze tylko stworzyć kilka leveli, dodać ekran końcowy po ukończeniu gry i upewnić się, że wszystko działa poprawnie. Jeszcze uznałem, że wyeksportuję tą grę jako gra przeglądarkowa, aby nie trzeba było jej pobierać. I po moich ostatnich doświadczeniach z grami przeglądarkowymi, byłem do tego nastawiony nieco sceptycznie, bo wszystko się psuło mimo tego, że w Unity wszystko wyglądało normalnie, ale tym razem okazało się, że miałem rację. Chociaż tym razem nie było aż tak źle, jakoś to naprawiłem i jeszcze zadbałem o to, aby gra miała jak najlepszą wydajność. Tak, dosłownie zmieniłem jedno ustawienie i nazwałem to dbaniem o optymalizację. A więc gra jest już w pełni skończona i przez to, że nie każdy jest profesjonalnym graczem, który będzie w stanie ją przejść, to pokażę wam jeszcze jak wygląda rozgrywka, abyście byli w stanie zobaczyć wszystkie poziomy. Pierwsze trzy poziomy są bardzo łatwe, więc nie będę was nimi zanudzać. Dotąd akurat każdy przejdzie. Czwarty level musiałem już pokonać trochę spokojniej. Jest to pierwszy poziom, na którym tak naprawdę zaczyna się zabawa, ale na szczęście tym razem udało się bez skuchy. Dalej napotykamy tajne rozwidlenie, więc nie mogę tego pokazać, ale po tym jest dość łatwo. I połowa za nami, czas 1:25, nie jest źle. A teraz szósty poziom przed nami. No i niestety pierwszy raz muszę przechodzić od nowa, ale jest to do zrobienia, jeśli idzie się jak najbliżej ściany. I na zakończenie moje ulubione bloki ruszające się góra-dół. Tutaj na szczęście wyszło mi idealnie, ale nie zawsze tak to się udawało. Następnie level siódmy. Tutaj oczywiście trzeba wybrać tu drogę wyżej i sposób na tą przeszkodę jest całkiem ciekawy. Sam to wymyśliłem. Następnie ponownie moje ulubione bloki i tym razem niestety się nie udało, więc zaczynam od nowa i za drugą próbą udało się perfekcyjnie. Ten level jest dosyć ciekawy, bo albo zginiecie na nim jeden raz, albo 38, nie ma nic pomiędzy. Zostały jeszcze dwa najgorsze poziomy i zaczyna się robić ciekawie, bo przeszkody poruszają się coraz szybciej i powoli zaczyna docierać do mnie presja. Jak widać na załączonym obrazku. Akurat tutaj niestety parę razy się nie udało. Nie no dobra, tak serio to ten level jest naprawdę trudny i trzeba się nieźle namęczyć. Może jeszcze bardziej to przyspieszę. I udało się. Co prawda zajęło mi to prawie dwie minuty, ale został mi już tylko ostatni poziom i jakimś cudem moja pierwsza próba wyglądała naprawdę nieźle. Przechodziłem wszystko spokojnie, aby na pewno niczego nie zepsuć i zostały mi jedynie dwie przeszkody przy bardzo dobrym czasie i mój bardzo motywujący napis, "tylko teraz nie zepsuj" spowodował, że... ...spanikowałem. Eh... Jeszcze oczywiście zepsułem kilka prób, ale za którymś razem znajdowałem się na ostatniej przeszkodzie i brakowało dosłownie milimetra, a przegrałbym w najgorszym możliwym momencie. Lekko się cofnąłem jakby totalnie nic się przed chwilą nie stało i uwaga... Mamy to. Udało się. Więc oficjalnie mogę powiedzieć, że mam rekord świata w tej grze. Chociaż przez to, że nikt jeszcze w to nie grał to nie jest to żadne osiągnięcie, ale bardzo się cieszę. Mam nadzieję, że jeszcze ktoś z Was przebije mój czas, bo jak widzicie, da się. Wystarczy po prostu nie ginąć. Tak, kto by pomyślał. I to tyle ode mnie. Idźcie, grajcie, chwalcie się swoim rekordem i przy okazji nie rozwalcie swojego sprzętu. Do usłyszenia.