No to co, zacznijmy sobie od tam wyrostek, to już widzieliście, gładzina. Zaczynamy sobie, no możemy sobie zacząć od łuków brywiowych, od łuków brywiowych, medyjemy sobie łuki brywiowe. ubrwiowe to są takie wzniesienia jak pójdziecie po kości czołowej zaczniecie sobie mniej więcej od środka kości czołowej schodząc tu poczujecie tą granicę pomiędzy łódką tej kości czołowej a tą częścią oczodołową, którą będzie wyznaczał właśnie łuk brwiowy Poczujecie jak Wasze palce nagle zaczynają się wspinać.
No i ten moment wspięcia tutaj to będzie właśnie początek naszego łuku brywiowego. Tutaj jak mówiłem u mężczyzn bardziej zaznaczone, u kobiet mniej zaznaczone, tym niemniej zawsze wyczuwalne, więc nie będzie większego problemu. Jeśli chodzi o tutaj połączenie tych łuków brywiowych, jeśli byśmy chcieli spotkać nasze palce, to będziemy musieli zejść z nich i przejść do tej środkowej części wyznaczonej. o oś pośrodkowej, czyli do gładzizny. Dlaczego nazwa jest gładzizna?
Zaraz się przekonacie, bo będziecie dotykać gładkiej powierzchni pomiędzy łukami brwiowymi i to jest właśnie wasza gładzizna. Następnie schodząc sobie z z łuku brwiowego w kierunku oczodołu poczujecie tą granicę granicę tutaj waszego tego oczodołu, czyli poczujecie jakbyście wpadali do krateru i granica tego krateru to jest właśnie brzeg oczodołowy Musicie delikatnie, oczywiście nie wciskając nic w oczodoł, wejść sobie delikatnie w kierunku samego oczodołu i poczujecie brzeg oczodołowy. No i następnie idziecie sobie tym brzegiem oczodołowym, zaczynacie sobie od zewnętrznej strony, akurat ja sobie tak zacząłem.
Idziemy sobie i bliżej tej przyśrodkowej części nagle poczujecie taki uskok na tym brzegu krateru. Ten uskok, zazwyczaj to będzie uskok, u niektórych nie poczujecie tego uskoku. Dlaczego?
U niektórych wcięcie jest domknięte mostem kostym i mamy otwór ratoczydołowy, ale u większości osób będziecie mieli wcięcie. Nie zdziwcie się, jeśli tego uskoku możecie nie poczuć. no po prostu u niektórych może go nie być. U Pana jest i jest to wcięcie nadoczodołowe. Zobaczmy sobie, czy z drugiej strony będziemy mieli tak samo.
Nawet bardziej wyraźnie zaznaczone to wcięcie nadoczodołowe. Czyli Pan jest raczej klasycznym przypadkiem wcięcia nadoczodołowego. Nie?
Dobra. Idziemy sobie w kierunku teraz mniej więcej na środek naszej gałki ocznej, znaczy środek brzegu tego łuku briowego lub brzegu nadoczodłowego i idziemy w kierunku górnym. I tak jak mówiłem, tutaj znajdziemy sobie pewne wypuklenia.
U mężczyzn tutaj... Będą one mniej zaznaczone niż u kobiet. Więc jeśli ktoś miał problem z łukiem brwiowym u kobiet, to może się pocieszyć, że później będzie mieć mniejsze problemy z guzem czołowym. Z tego względu, że ten guz czołowy będzie dużo bardziej wydatniony. U niektórych nie trzeba będzie tego palpować, bo będzie to widać właściwie z kosmosu.
U niektórych te guzy czołowe. I następnie, od razu następnie idziemy? Od razu, nie? To chyba nie chcecie tego osobno odpalać, czy chcecie? Od razu.
Od razu. Dobrze. Następnie idziemy sobie po łusce czołowej.
Czyli idziemy sobie i zobaczcie, wcale to nie jest tak, że czoło kończy się, że kosz czołowa kończy się na linii włosów, bo to jest bardzo często miejsce, w którym na egzaminie szukacie szwu wieńcowego, czyli właśnie tutaj linia włosów. No u pani to już na pewno nie. Nie? Linia włosów? Więc...
Dawno nie mieliśmy zajęć. Dawno nie miałem okazji podkuszać. Dobrze, żartuję.
Więc idziemy sobie, idziemy sobie, idziemy sobie po ustce czołowej i w pewnym momencie dochodzicie do takiego ustępu i tutaj, jak zejdziecie sobie w pewnym momencie... To zobaczcie, będziecie na poziomie właśnie tutaj szwu wieńcowego. Zobaczcie, jak on jest daleko. To nie jest tu, tak jak będziecie się na początku szukać. On jest dość daleko, zobaczcie.
To jest potężna kość, ta kość czołowa nasza, nie? Więc teraz jestem na szwie wieńcowym. Wyczuwam go dosyć wyraźnie, u niektórych będzie super wyraźnie, u niektórych będzie trudniej.
Włosy nie będą przeszkadzać, jeśli odpowiednio będziecie sobie tam palpować. I następnie idziemy w kierunku... naszego osi pośrodkowej, czyli będziemy szli w kierunku czego?
W kierunku bregmy. I znajdujemy sobie bregnę. W bregmie, w ogóle właśnie w tych miejscach, pterion, asterion, bregma i lambda, pacjent może często mieć wrażenie, jakbyśmy dotykali struktur głębszych niż czaszka.
Czyli to będzie takie miejsce, gdzie jak na kości jestem, Jak pan to czuje? Zobaczymy czy u pana to będzie wyraźnie. Czuje pan to?
Czuję, ale nie jakoś mocno. Ale czuje pan to tak na czole? Jakbym dotykał po prostu...
No tak, trochę coś czuję. Dobra. Czy teraz czuje pan to tak samo? Tak samo.
Tak samo. No to dobra. Zobaczycie sobie, wciśnijcie sobie break me i zobaczcie jakie to będzie wrażenie, bo u większości osób będzie takie wrażenie, jakby ktoś tam gmerał w mózgu. Dobra, na tym etapie Was zostawię. Chciałbym, żebyście zrobili tak.
Aha, Was jest bardzo dużo. No nie, bo chciałem zrobić tak, żeby razem przez to przejść. Ale Was jest za dużo, za dużo tych rotacji będzie.
Chciałbym, żebyście do tego momentu... Znajdujecie sobie, idziecie sobie po czole w kierunku oczu dołu, znajdujecie sobie wały, którymi jest łuk brywiowy. Następnie z tego łuku brywiowego możecie sobie go popalpować, zobaczyć dokąd on sięga, zobaczyć całą palpację i schodzicie w kierunku przyśrodkowym.
Poczujecie, że schodzicie z łuku brywiowego, schodzicie z tego wzniesienia i macie gładziznę. Następnie wracacie na łuk brywiowy. idziecie w kierunku oczodołu. Wychylacie się nad przepaścią krateru i delikatnie schodzicie w kierunku tego krateru palcami. Następnie próbujecie przepalpować wasz rzek nadoczodołowy.
Znajdujecie się w kierunku oczodołowym. Wybijecie ustem, który będzie w cięciem nadoczodowowym miejscem wyjścia piątego nerwu czaszkowego, a właściwie jego pierwszej gałęzi nerwu oczny, czyli pierwsza gałąź nerwu trójdzielnego. Dzisiaj poznacie te wszystkie nerwy jeszcze bardziej szczegółowo, będziecie je już umieli sobie przebadać.
A jak będziecie umieli je przebadać, to będziecie wiedzieć, który nerw za co odpowiada. Więc to też jest po to to badanie już teraz wprowadzone, żebyście łatwiej pamiętali, jaki nerw zawsze odpowiada, kiedy będzie... będziecie umieli go przebadać.
Wiem? Przynajmniej wierzę w to głęboko. Może to Wam pomoże. Na pewno.
Dobrze. Następnie schodzicie z brzegu nadroczy dołowego, znowu wchodzicie na ten tutaj wał łuku brywiowego, zjeżdżacie z powrotem w kierunku łuski kości czołowej i idziecie w kierunku górnym. Napotkacie po drodze idąc...
Zatrzymując kierunku szwu wieńcowego, jeszcze raz powtarzam, to wszystko spotkacie takie dwa zniesienia, tutaj pobocznej stronie, znaczy symetrycznie pobocznej stronie kości. czołowej i to będzie tutaj guz czołowy. Idziecie w kierunku dalszym, mijacie linię włosów, więc wiecie, że linia włosów to jeszcze daleko, daleko do Waszej interesującej Was linii i nagle znajdujecie tak jakby właśnie określicie jak się płytki chodnikowe gdzieś tam łączą? No, no to wyobraźcie sobie, że właśnie czegoś takiego szukacie.
Szukacie połączenia, to jest jedna wielka płytka chodnikowa i szukacie takiego połączenia między płytkami chodnikowymi. Ale ktoś dokładny... to płytki chodnikowe bardzo mocno przyłożył się do swojej roboty i zrobił to perfekcyjnie, prawie, że jest dosyć trudne do wyczucia to połączenie. O panele bardziej, nie?
Jakieś dobre panele kupili, nie? Ale palcami jesteście w stanie wyczuć, że tutaj jest jakieś łączenie w panelach. Następnie chcecie pójść do miejsca, gdzie się trzy panele łączą ze sobą, nie?
Jeden, drugi, trzeci, czyli idziecie do bregmy i idziecie po tym świeczołowym, czyli po tym Ustępie. w tych panelach i dochodzicie sobie do bregu. Breg ma takie miejsce jakby dołek. W każdym ze stron jak będę prowadził swój palec mam wrażenie pójścia w górę.
Czyli ta bregma to jest takie miejsce, które będzie się kojarzyć z takim lekkim niecką. Pacjent zazwyczaj wam od razu powie, jeśli będziecie go wciskać w bregma, że nie tak, ale poczuje, że mu wymaracie gdzieś za dłoń. Jesteście gdzieś, gdzie być nie powinniście. Bregma ma to do siebie, szwy odgrywają to do siebie, że takie wrażenie mogą dawać.
Chcecie? Sprawdźcie sobie. No i do tym sobie skończymy.
Idziemy do terenu.